-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Książke czyta się przyjemnie i szybko. Na pewno warto po nią sięgnąć dla ciekawostek o Korei Południowej.
Mam jednak wrażenie, że tematy, których dotyczyły rozdziału zostały tylko zasygnalizowane i nie były bardziej rozwinięte, co pozostawiło we mnie pewien niedosyt. Z drugiej strony, jako wstęp do tego żeby zainteresować się kulturą koreańską na pewno jest to dobra pozycja.
Wydanie książki jest nie najlepsze: dość duże litery, ozdobne czerwone szlaczki na marginesach i dużo wolnego miejsca pomiędzy nimi, a tekstem - to wszystko sprawia, że ksiażka mogłaby być spokojnie dużo cieńsza. Teoche to niepotrzebnie "rozpycha" treść.
Myślałam też, że w książce będzie mniej porad podróżniczych, a większy nacisk bedzie jednak położony na samą Koreę i jej kulturę. Jak dla mnie, polecajek co zwiedzać, mogłaby być zdecydowanie mniej.
Książka jest napisana lekkim językiem, co jest jej niewątpliwym plusem. Czasem jednak denerwowały mnie wtrącenia w nawiasach, w szczególności uszczegółowienia w stylu " więc mój mąż (wtedy jeszcze chłopak)". Nie jest to potrzebne dla treści i dziwnie brzmi. Wiele nawiasów i wtrąceń, nadaje narracji formę stylizowaną na mówioną, która w książce średnio się sprawdza. Ale to moje odczucia.
Książka warta do przeczytania żeby na luzie dowiedzieć się czegoś o Korei Południowej.
Książke czyta się przyjemnie i szybko. Na pewno warto po nią sięgnąć dla ciekawostek o Korei Południowej.
Mam jednak wrażenie, że tematy, których dotyczyły rozdziału zostały tylko zasygnalizowane i nie były bardziej rozwinięte, co pozostawiło we mnie pewien niedosyt. Z drugiej strony, jako wstęp do tego żeby zainteresować się kulturą koreańską na pewno jest to dobra...
Piękna opowieść o zwykłych ludziach i ich relacjach. Dwie silne, ale zupełnie inne kobiety i ich losy. Uwielbiam pisarke i szkoda że tak mało książek zostało przetłumaczonych i wydanych w Polsce.
Piękna opowieść o zwykłych ludziach i ich relacjach. Dwie silne, ale zupełnie inne kobiety i ich losy. Uwielbiam pisarke i szkoda że tak mało książek zostało przetłumaczonych i wydanych w Polsce.
Pokaż mimo toKsiążka niestety była dla mnie sporym rozczarowaniem. Nie doczytałam do końca, przerwałam gdzieś w połowie, a i tak ciągnęłam to czytanie jedynie z sympatii do autorki i jej instagrama - bo na nim robi świetną robotę! Jak dla mnie styl pisania był niestety słaby. Możliwe, że w kolejnych książkach już się troche wyrobił, ale ja nie sięgnę. Do tego cena jak na ebooka dość droga. Słowem poczułam się troche oszukana patrząc ile zapłaciłam, a co dostałam. Jakby to były zapiski z podróży mojej koleżanki to mogłabym przeczytać, ale jak na wydaną książke podróżniczą to nie jest najlepsza, a strasznie promowana na jej instagramie. Słowem, żałuję wydanych pieniędzy i pozostane przy oglądaniu ładnych zdjęć na instagramie.
Książka niestety była dla mnie sporym rozczarowaniem. Nie doczytałam do końca, przerwałam gdzieś w połowie, a i tak ciągnęłam to czytanie jedynie z sympatii do autorki i jej instagrama - bo na nim robi świetną robotę! Jak dla mnie styl pisania był niestety słaby. Możliwe, że w kolejnych książkach już się troche wyrobił, ale ja nie sięgnę. Do tego cena jak na ebooka dość...
więcej mniej Pokaż mimo toPiękna książka, dająca do myślenia. Problemy moralne przeplatane ze światem sci-fi. Bardzo polecam.
Piękna książka, dająca do myślenia. Problemy moralne przeplatane ze światem sci-fi. Bardzo polecam.
Pokaż mimo toKsiążka miała naprawę dobry potencjał, który nie został wykorzystany. Zwroty akcji są przewidywalne, a bohaterowie mocno niedojrzali, a jednocześnie zgrywający "bardzo dorosłych". Szkoda, bo początek i świat przedstawiony był naprawdę w porządku.
Książka miała naprawę dobry potencjał, który nie został wykorzystany. Zwroty akcji są przewidywalne, a bohaterowie mocno niedojrzali, a jednocześnie zgrywający "bardzo dorosłych". Szkoda, bo początek i świat przedstawiony był naprawdę w porządku.
Pokaż mimo to
Ella Charper jest biedną dziewczyną która po śmierci matki próbuję utrzymać się na własną rękę. Swojego ojca nigdy nie poznała, a gdy została sama na świecie, musi radzić sobie jak tylko się da dlatego dorabia w klubie ze striptizem. Przez całe życie przeprowadzała się z miasta do miasta w poszukiwania lepszej przyszłości, nie ma więc za wielu przyjaciół, a marzenie o lepszym jutrze jej nie opuszcza.
i oczywiście jej szansa nadchodzi: a to za sprawą rodziny Royalów, przez którą nagle trafia w nieznany sobie świat bogactwa i luksusu. Szybko jednak zauważa, że to co może wydawać się idealne niekoniecznie musi takie być. Rodzina skrywa bowiem pewne tajemnice, a Ella która trafia do niej w specyficznych okolicznościach nie jest przez wszystkich mile widziana. Jest jeszcze najprzystojniejszy z wszystkich pięciu braci Reed co do którego Ella (kto by się spodziewał) nie umie sprecyzować swoich uczuć..
Tak zarysowuje się przed nami fabuła książki napisanej przez Erin Watt a właściwie przez dwie bestsellerowe (tak przynajmniej twierdzi okładka książki, choć ich tożsamości nie podaje) autorki które ukrywają się pod tym pseudonimem. Niewątpliwą zaleta książki jest łatwy i przyjemny język którym została napisana. Czyta się szybko, fabuła jest zwarta i poprzez zwroty akcji początkowo przykuwa uwagę. Przeczytałam ją w kilka dni, niektóre rzeczy mnie zaskoczyły, większość przewidziałam bez większego problemu. Ogólna linia wokół której obracać się będzie fabuła jest bardzo prosta do odgadnięcia, ale w jaki sposób dojdzie do pewnych zdarzeń tu czytelnik trzymany jest w pewnej w niepewności.
Jest to dopiero pierwsza część trylogii więc musi się skończyć (szok i niedowierzanie) w momencie zwrotnym, który ma zmusić nas biednych czytelników do sięgnięcia po kolejną część niezwłocznie po przeczytaniu ostatniej strony pierwszej. Niemniej czyta się miło tylko... co właściwie się czyta?
Bohaterowie są płaskimi postaciami, których charakter nie zostaje za bardzo rozwinięty oprócz pojedynczych cech i motywacji, które zostają większości z nich narzucone na początku powieści i mają tłumaczyć wszystkie podejmowane przez nich decyzję.
Ella jest trochę egzaltowaną, raczej głupią postacią, przedstawioną jako zaradna dziewczyna "która wie co to prawdziwe życie", a jednocześnie zagubioną i nieporadną. Tak samo jak ojciec rodziny Royalów, który pomimo nieoczywistej sytuacji życiowej, która mogła by być punktem wyjścia do wykreowania ciekawego charaktery, z jednej strony stara się być twardy, z drugiej jest nieudolny i dobrodusznie nie zauważa co się wokół niego dzieje, tak by fabula mogła toczyć się dalej. Zatrzymajmy się teraz na chwilę i uhonorujmy facepalmem nazwisko Royalowie. Autorki nie mogły dobitniej powiedzieć nam, że ci ludzie są bogaci.
Niektóre zdarzenia są przerysowane i wymuszone "byle tylko czytelnik zrozumiał" . Wciskają wręcz w mózg obraz "on jest zły", "rozpustna młodzież", "ona jest zagubiona" w sposób co tu mówić jednoznaczny, co sprawia wrażenie sztuczności i nierealności. Relacje jakie zachodzą miedzy bohaterami, szczególnie główny wątek tak oczekiwanego w tym gatunku love story może rozczarować, gdyż jest oparty na niezrozumiałej fascynacji Elli, której nie zmieni nawet upokarzanie jej przez swojego wybranka.
Książka jest na pewno dobra żeby oderwać się od rzeczywistości i w sposób w jaki robi to telewizja "odmóżdżyć się". Nie pozostanie ona jednak w waszych umysłach na zbyt długo, ale czy zawsze o to chodzi? W końcu takie książki też mogą być czasem potrzebne.
Przemyślałabym jednak poważnie wydawanie na nie pieniędzy.
ciekawsko.blogspot.com
Ella Charper jest biedną dziewczyną która po śmierci matki próbuję utrzymać się na własną rękę. Swojego ojca nigdy nie poznała, a gdy została sama na świecie, musi radzić sobie jak tylko się da dlatego dorabia w klubie ze striptizem. Przez całe życie przeprowadzała się z miasta do miasta w poszukiwania lepszej przyszłości, nie ma więc za wielu przyjaciół, a marzenie o...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-24
Były we wszystkich bogatszych domach w miastach. Nie tylko tych bardzo bogaty, wystarczyła zwykła pensja inteligenckiej rodziny, a by mieć je kilka razy w tygodniu - nawet robotnicza. Ich praca kosztowała przecież jedynie 30 złotych co stanowiło ułamek domowego budżetu. Zajmowały się wszystkim i znały sekrety swojego Państwa jak nikt inny. Służące. Niektóre miały swoje specjalizacje: kucharki, niani czy guwernantki. Większość było po prostu "do wszystkiego". Przyjeżdżały ze wsi z każdego zakątka Polski i wpadały w wir miasta, które zazwyczaj kochał miłością bezwzględną ponieważ jako pierwsze zaoferowało im pieniądze i jakąś niezależność, a w wychodne można było nawet pójść do kina..
Czy kochały tak samo swoich chlebodawców? Tu już bywało różnie. Niektóre z nich zakorzeniały się w nowej rodzinie, inne nigdy nie znalazły miejsca dla siebie, odsyłane co kilka miesięcy, wciąż musiały zaczynać od nowa. Jedno jest pewne, ich obecność dla domu, w którym służyły, nie mogła być całkowicie obojętna.
Służące stanowiły ok. 80% pracujących kobiet w przedwojennej Polsce. Jak wyglądało ich codzienne życie? Jakie miały troski? Jak miały się zachowywać?
Na te wszystkie pytania odpowie wam książka "Służące do wszystkiego" Joanny Kuciel-Frydryszak. Dawno nie czytałam literatury faktu z taką przyjemnością. Pomimo dużej ilości danych, które autorka opracowała, aby jak najlepiej odtworzyć sytuację służących, książkę pochłonęłam jakby była to powieść przygodowa. To jednak opowieść nie tylko o służących, bo nie można o nich mówić bez przedstawienia ich chlebodawcach, w większości klasy średniej. To pokazuje nam przekrój społeczeństwa tego czasu i pozwala wyobrazić sobie, jak wyglądała codzienność tamtych lat. Książka porusza ważny temat, o którym wcześniej nie było mowy - bo kogo obchodziłby jakieś służące. Polecam z całego serca - pozwala zrozumieć zmiany społeczne jakie zaszły i zmienić punkt widzenia.
Trzeba jeszcze dodać, że książka jest ładnie wydana :)
recenzja z bloga - ciekawsko.blogspot.com
Były we wszystkich bogatszych domach w miastach. Nie tylko tych bardzo bogaty, wystarczyła zwykła pensja inteligenckiej rodziny, a by mieć je kilka razy w tygodniu - nawet robotnicza. Ich praca kosztowała przecież jedynie 30 złotych co stanowiło ułamek domowego budżetu. Zajmowały się wszystkim i znały sekrety swojego Państwa jak nikt inny. Służące. Niektóre miały swoje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przepięknie napisana książka, piękne przemyślenia i ciekawy obraz tworzącej się Jugoslawii, a to wszystko opisane poprzez pasterzy kóz i same kozy, które pewnego dnia niespodziewanie opanują jedno miasto. Cudowna! Jedna z najlepszych książek jakie czytałam... polecam wszystkim.
Przepięknie napisana książka, piękne przemyślenia i ciekawy obraz tworzącej się Jugoslawii, a to wszystko opisane poprzez pasterzy kóz i same kozy, które pewnego dnia niespodziewanie opanują jedno miasto. Cudowna! Jedna z najlepszych książek jakie czytałam... polecam wszystkim.
Pokaż mimo to