-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-24
2024-03-29
Ksiazka warta przeczytania z dwoch powodow:
w bardzo fajny sposob pokazuje mentalnosc kleru tamtego okresu, jego bute, poczucie wyzszosci ("jak to? mnie, ksiedza, tak traktuja?"). w pewnym momencie, gdzies po przewiezieniu do Stutthofu Gajdus kpi z "tych wszystkich kaszubskich Woyke" podlizujacych sie niemcom i szukajacych szansy na przezycie, sam twardo siedzi posrod nich jeszcze pol roku-rok, po czym zostaje zwolniony (a ci Woykowie nie) i tu narracja nagle sie urywa, ucieta dokladnie w momencie zwolnienia. nie wiadomo dlaczego Gajdus zostaje zwolniony cztery lata przed wyzwoleniem obozu. wiadomym jest, ze bez protektora wsrod wladz niemieckich nie bylo szans na zwolnienie zwlaszcza z obozu na ziemiach rzeszy.
drugi powod to "rekomendacja" jednego z wiezniow obozu, w ktorym siedzial Gajdus: wedlug niego sposrod literatury obozowej wlasnie ta ksiazka byla najblizsza prawdy (mniej wiecej w 20%, bo wedlug niego gdyby opisano 100% prawdy nikt by w to nie uwierzyl).
Ksiazka warta przeczytania z dwoch powodow:
w bardzo fajny sposob pokazuje mentalnosc kleru tamtego okresu, jego bute, poczucie wyzszosci ("jak to? mnie, ksiedza, tak traktuja?"). w pewnym momencie, gdzies po przewiezieniu do Stutthofu Gajdus kpi z "tych wszystkich kaszubskich Woyke" podlizujacych sie niemcom i szukajacych szansy na przezycie, sam twardo siedzi posrod nich...
2024-04-01
strasznie przegadana ksiazka. mnostwo nic nie wnoszacych opowiastek, akcja praktycznie nie rozwija sie do 800 strony. potem jakies 100 stron jest naprawde solidnych, natomiast zakonczenie mocno rozczarowywuje. strange mimo tego ze norrell doprowadzil do zaginiecia jego zony zostaje z norrellem, a zone zostawia. to jest tak nieproawdopodobne, ze to chyba jakis syndrom sztokholmski. opowiesc o stepenie stanowiaca mniej wiecej 1/3, 1/4 objetosci ksiazki jest snuta chyba tylko po to zeby uzyc go doslownie w jednej kulminacyjnej scenie. nie ujely mnie rowniez kompletnie niepotrzebne przypisy. mialy chyba jakos uwiarygodnic zbudowany swiat, urozmaicic go. sa wedlug mnie niepotrzebnym i na dluzsza mete meczacym dodatkiem.
podziwiam za wlozona prace, natomiast nie za styl, konstrukcje i fabule.
strasznie przegadana ksiazka. mnostwo nic nie wnoszacych opowiastek, akcja praktycznie nie rozwija sie do 800 strony. potem jakies 100 stron jest naprawde solidnych, natomiast zakonczenie mocno rozczarowywuje. strange mimo tego ze norrell doprowadzil do zaginiecia jego zony zostaje z norrellem, a zone zostawia. to jest tak nieproawdopodobne, ze to chyba jakis syndrom...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-16
w porownaiu z poprzednimi czesciami o gwiazdke gorsza. chyba kolejne czesci odpuscze.
w porownaiu z poprzednimi czesciami o gwiazdke gorsza. chyba kolejne czesci odpuscze.
Pokaż mimo to2024-03-01
troszeczke stracila w stosunku do Fundacji. jakos koncepcja Mula mnie nie ujela.
troszeczke stracila w stosunku do Fundacji. jakos koncepcja Mula mnie nie ujela.
Pokaż mimo to2024-02-29
koncepcja energii atomowej jako religii w galaktycznym spoleczenstwie? trudne do obronienia.
jednak ksiazka sama w sobie jest mega dobra.
koncepcja energii atomowej jako religii w galaktycznym spoleczenstwie? trudne do obronienia.
jednak ksiazka sama w sobie jest mega dobra.
2024-01-31
pierwsza czesc ok, mozna sie kilku ciekawych rzeczy dowiedziec o sobie,
druga, wywiady, autorka zaprasza bioenergoterapeutke, mimo ze kilkadziesiat stron przedtem zaznacza, ze nie pochwala tego typu szarlatanerii. rozmawia tez z czlowiekiem, ktory sam dla siebie stworzyl nowa dziedzine nauki-wakcynologie spoleczna, z gosciem od klockow lego rozmawia o milosci. wywiady to kompletny misz-masz i zupelnie nieudana czesc ksiazki (poza jednym-ze Zbroja).
pierwsza czesc ok, mozna sie kilku ciekawych rzeczy dowiedziec o sobie,
druga, wywiady, autorka zaprasza bioenergoterapeutke, mimo ze kilkadziesiat stron przedtem zaznacza, ze nie pochwala tego typu szarlatanerii. rozmawia tez z czlowiekiem, ktory sam dla siebie stworzyl nowa dziedzine nauki-wakcynologie spoleczna, z gosciem od klockow lego rozmawia o milosci. wywiady to...
2024-01-11
2024-01-21
2023-12-29
mam duzy sentyment do tej ksiazki. pewnie juz wyszly nowsze, z bardziej aktualna wiedza.
mam duzy sentyment do tej ksiazki. pewnie juz wyszly nowsze, z bardziej aktualna wiedza.
Pokaż mimo to2023-11-27
bardzo solidne s-f. Proxowie w tych swoich pojazdach nie wiem czemu caly czas kojarzyli mi sie z US Army w Afganistanie w piaskowych mundurach i hummerach.
bardzo solidne s-f. Proxowie w tych swoich pojazdach nie wiem czemu caly czas kojarzyli mi sie z US Army w Afganistanie w piaskowych mundurach i hummerach.
Pokaż mimo to2023-11-25
klimatem przypominala mi chyba lowce androidow najbardziej. moze troche bardziej "jasnego". swietna ksiazka, jednak za ostatnia strone odejmuje jedna gwiazdke.
klimatem przypominala mi chyba lowce androidow najbardziej. moze troche bardziej "jasnego". swietna ksiazka, jednak za ostatnia strone odejmuje jedna gwiazdke.
Pokaż mimo to2023-11-22
bardzo mi sie Zajdel podoba. mimo ze czytalem to zaraz po Paradyzji, dla ktorej Ksi byla pierwowzorem to nie czuc jakos przesytu tematem totalitaryzmu w izolowanych spoleczenstwach.
bardzo mi sie Zajdel podoba. mimo ze czytalem to zaraz po Paradyzji, dla ktorej Ksi byla pierwowzorem to nie czuc jakos przesytu tematem totalitaryzmu w izolowanych spoleczenstwach.
Pokaż mimo to2023-11-19
pieknie sie to czyta. troche Lema, troche Dicka. dla mnie wspaniale. Ciekawe jak to przeszlo przez cenzure.
pieknie sie to czyta. troche Lema, troche Dicka. dla mnie wspaniale. Ciekawe jak to przeszlo przez cenzure.
Pokaż mimo to2023-11-14
czyta sie to nawet ciekawie ale mimo tego widac, ze jest to ksiazka napisana pod teze. to nie jest polemika, to nie jest proba dotarcia do przyczyny problemu. autor wybral 3-4 medialne wypadki i sprobowal je jakos opisac. niestety tylko sprobowal. jest w stanie nawet z budowy autostrad i ekspresowek zrobic zarzut, mimo ze to wlasnie niebagatelnie wplynelo na bezpieczenstwo w Polsce.
wedlug samego autora w Polsce jest ponad 26,5 mln samochodow, w ciagu roku na drogach ginie okolo 2 200 osob, w tym 420 pieszych. 2 200 ofiar to mniej wiecej 0,008 procenta! ilosci samochodow. mozna zalozyc, ze 0.008 % samochodow bierze udzial w wypadkach smiertelnych. ale przeciez WSZYSCY TAK JEZDZA! 0.001% samochodow bierze udzial w smiertelnych wypadkach z pieszymi, ale WSZYSCY TAK JEZDZA! nawet jesli pieszy idzie ciemna droga, jest ubrany na czarno i nie ma odblaskow to wedlug autora jest to wina kierowcy!
druga czesc ksiazki dotyczy komunikacji publicznej. opisano pewne krakowskie osiedle, ktorego mieszkancy nie chcieli autobusow na swoich ulicach. autor opisuje osiedle jako ogromne, bez zadnych przystankow i zawalone samochodami. sprawdzilem wiec na google maps. osiedle nie jest zbyt duze, a z kazdego jego miejsca do przystanku jest max 300-400 m, a uliczki sa za waskie na autobusy. no tak ale mieszkancy sa zli, bo nie chca problemow z autobusami na uliczkach, na ktorych ledwo daje rade smeiciarka.
wedlug autora "samochod to miekki narkotyk" tak, to jest doslowny cytat! postanowilem wiec odstawic ten narkotyk i w dwoch punktach miasta, oddalonych ode mnie o maksymalnie 5 km zalatwic cos komunikacja miejska. nie zdazylem na 90 minutowym bilecie, a ta trasa z uzyciem "miekkiego narkotyku" zajmuje 30 minut. no tak ale wedlug autora kierowcy to egoisci, ktorzy chca byc wszedzie pierwsi. drogi autorze: czas to najcenniejsze co w zyciu mam i nie zamierzam go spedzac w autobusie stojacym w korku.
trzecia czesc dotyczaca kurierow jakos slabo sie wpisuje tematycznie.
czyta sie to nawet ciekawie ale mimo tego widac, ze jest to ksiazka napisana pod teze. to nie jest polemika, to nie jest proba dotarcia do przyczyny problemu. autor wybral 3-4 medialne wypadki i sprobowal je jakos opisac. niestety tylko sprobowal. jest w stanie nawet z budowy autostrad i ekspresowek zrobic zarzut, mimo ze to wlasnie niebagatelnie wplynelo na bezpieczenstwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-13
o czym wlasciwie jest ta ksiazka? o poczatku "cywilizacji" w innych zakatkach swiata? o tym, ze europejska cywilizacja to niejedyna cywilizacj swiata i zaproponowane przez nia schematy nie byly jedyna mozliwoscia ludzkosci? wydaje sie, ze autorzy do konca nie wiedzieli co chca przekazac. troche tego, troche owego i jeszcze troche o tamtym. w polowie robi sie z tego pomieszanie z poplataniem. stanowczo za duzo jest tez: "wydaje sie, ze", "mozna zalozyc" "mozna sie domyslac" "najprawopodobniej bylo" "nalezy przypuszcac". jednym z przykladow takich przypuszczen jest to o Catalhoyuk lub Gobekli Tepe (nie pamietam dokladnie): w trakcie wykopalisk odkryto sale, nalezy wiec zalozyc, ze byla to sala zgromadzen rady, ale poniewaz autorom wydaje sie, ze wystroj sali nie pasuje do elementu meskiego nalezy zalozyc, ze w radzie zasiadaly same kobiety, wobec czego najprawdopodobniej protomiasto bylo zarzdadzane przez kobiety. tak manipulowac mozna doslownie kazdym wykopaliskiem. np. wg autorow poniewaz wiekszosc paleolitycznych figurek przedstawia kobiety mamy z pewnoscia do czynienia z matriarchatem. czy to samo powiedzieliby autorzy gdyby znalezli skrzynke Playbojow?
o czym wlasciwie jest ta ksiazka? o poczatku "cywilizacji" w innych zakatkach swiata? o tym, ze europejska cywilizacja to niejedyna cywilizacj swiata i zaproponowane przez nia schematy nie byly jedyna mozliwoscia ludzkosci? wydaje sie, ze autorzy do konca nie wiedzieli co chca przekazac. troche tego, troche owego i jeszcze troche o tamtym. w polowie robi sie z tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-03
przynajmniej jedna gwiazdka w dol za uporczywe pisanie Aleksander W., Konstantyn W. O co oni sa podejrzani, ze stracili drugi czlon? Dlaczego nie Juliusz C.? Co autor zrobil z calym tym zaoszczedzonym czasem omijajac "ielki"? na co wydawnictwo zuzylo ten atrament? moze odpowiedzi na te pytania uzasadnia utrate przydomku?
Zdecydowanie powinno to zostac poprawione.
przynajmniej jedna gwiazdka w dol za uporczywe pisanie Aleksander W., Konstantyn W. O co oni sa podejrzani, ze stracili drugi czlon? Dlaczego nie Juliusz C.? Co autor zrobil z calym tym zaoszczedzonym czasem omijajac "ielki"? na co wydawnictwo zuzylo ten atrament? moze odpowiedzi na te pytania uzasadnia utrate przydomku?
Zdecydowanie powinno to zostac poprawione.
2023-09-14
bardzo przecietna literatura obozowa. jakos trudno zalapac jakakolwiek sympatie to bucowatego, cwaniakowatego i niebywale pewnego siebie Grzesiuka, a kiedy jeszcze przyznaje sie do zakupu "bizuterii" z ludzkich kosci...
mnie jakos ani ksiazka ani autor nie urzekli, jest to w zasadzie zlepek anegdot i opowiadan. mozna ulec wrazeniu, ze w obozie nie bylo zle, mozna bylo caly czas sie obijac, uciekac od pracy i kombinowac zarcie. i w zasadzie tyle sie w obozie dla Grzesiuka dzialo. mozna nawet odniesc wrazenie, ze Grzesiuk sie w tym obozie bawil, a nie walczyl o przetrwanie (wrazenie poteguje jeszcze wypowiedz Grzesiuka "moj Boze co to byl za czas! ciagle cos sie dzialo!"). a moze wlasnie dlatego Grzesiuk przezyl? nie zlamalo go obozowe zycie, zachowal cwaniactwo i dobry humor.
bardzo przecietna literatura obozowa. jakos trudno zalapac jakakolwiek sympatie to bucowatego, cwaniakowatego i niebywale pewnego siebie Grzesiuka, a kiedy jeszcze przyznaje sie do zakupu "bizuterii" z ludzkich kosci...
mnie jakos ani ksiazka ani autor nie urzekli, jest to w zasadzie zlepek anegdot i opowiadan. mozna ulec wrazeniu, ze w obozie nie bylo zle, mozna bylo caly...
2023-09-08
mam wrazenie, ze jakas troszke slabsza niz np. swiat finansjery
mam wrazenie, ze jakas troszke slabsza niz np. swiat finansjery
Pokaż mimo to2023-08-29
wywiad z autorem na lubimyczytac zatytuowany jest "niestandardowa fantastyka". zupelnie nie mam pojecia co tu bylo niestandardowego. to jest klisza, to jest "kazda fantastyka spod znaku fabryki slow". sama nazwa wydawcy wlasciwie mowi o tym, ze ksiazka bedzie max 6/10, bo w mojej opinii fabryka slow nie wydala nic godnego uwagi, ot czytadla. totalnie standardowe fantasy jakich wiele. samo zakonczenie, mniej wiecej od wejsca caedena do portalu, jest napisane jakby autor sie spieszyl. caedem wchodzi po licaniusa, straznik mowi "kazdy musi spotkac sie z odmowa" po czym dokladnie 17 slow dalej mowi "przeszedles test". przeciez to jest jakas kpina z czytelnika (rozumiem, czytanie mysli, ale to jest takie chodzenie na skroty, ze az oczy szczypia). po bitwie caeden spotyka wirra, daviana i ash i mowi "spiesze sie spiesze bardzo nie ma chwili do stracenia ale sie przygotujcie, bo bedzie zle, pa pa". nie jest w stanie poswiecic 20 minut z roku i jednego dnia jakie ma na wypelnienie zadania zeby opowiedziec czego sie dowiedzial, a co moze byc bardzo wazne. porwanie daviana w inny czas? jakze wygodne dla autora, ale strasznie sztampowe.
dodatkowo zdarzaja sie kwiatki typu "zaden nie zyje", "nikt nie zyje". to raczej kwestia tlumacza ale pokazuje jak fabryka slow dba o jakosc wydawanych ksiazek.
wywiad z autorem na lubimyczytac zatytuowany jest "niestandardowa fantastyka". zupelnie nie mam pojecia co tu bylo niestandardowego. to jest klisza, to jest "kazda fantastyka spod znaku fabryki slow". sama nazwa wydawcy wlasciwie mowi o tym, ze ksiazka bedzie max 6/10, bo w mojej opinii fabryka slow nie wydala nic godnego uwagi, ot czytadla. totalnie standardowe fantasy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to