-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2017-12
2017-12
Jeśli ktoś szuka idealnego prezentu dla dziecka czytającego to jest to jedna z pozycji idealnych dla nich. Jak również dla dzieci rządnych przygód. Legendy zawarte w tej książce są najfajniejsze. Rozumiem też czemu tak mało jest o zabytkach, ale wiem, że dzieci więcej nie zapamiętają. Ładnie wydana.
Jeśli ktoś szuka idealnego prezentu dla dziecka czytającego to jest to jedna z pozycji idealnych dla nich. Jak również dla dzieci rządnych przygód. Legendy zawarte w tej książce są najfajniejsze. Rozumiem też czemu tak mało jest o zabytkach, ale wiem, że dzieci więcej nie zapamiętają. Ładnie wydana.
Pokaż mimo to2017-12
Zacznę od tego, że lubię Wydawnictwo Kwiaty Orientu. "Prywatne życie roślin" to książka trudna w czytaniu, ale mówiąca o trudnych relacjach rodzinnych jak i miłosnych. Cała historia nawiązuje to symboliki roślin. Choć mam wrażenie, że starszy brat, który jest niepełnosprawny sam nią jest. Cała książka mało o nim opowiada jakby został zepchnięty na drugi plan jak i ojciec rodzeństwa. Ojciec okazuje się jest przybranym ojczymem właśnie niepełnosprawnego brata. Matka cały czas kocha innego, młodszy brat kocha dziewczynę starszego. I tak narratorem jest młodszy syn. Nie do końca cała historia przypadła mi to gustu, ale nie mogę zapomnieć o jednej z najpiękniejszych okładek :)
Zacznę od tego, że lubię Wydawnictwo Kwiaty Orientu. "Prywatne życie roślin" to książka trudna w czytaniu, ale mówiąca o trudnych relacjach rodzinnych jak i miłosnych. Cała historia nawiązuje to symboliki roślin. Choć mam wrażenie, że starszy brat, który jest niepełnosprawny sam nią jest. Cała książka mało o nim opowiada jakby został zepchnięty na drugi plan jak i ojciec...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12
Panią Martę znam i mam z nią kontakt :) Pomimo, że jestem dorosła to uważam, że nasza młodzież powinna czytać książki Pani Marty. Każda historia jest fantastyczna, a do tego jeszcze z morałem.
W tej książce dwa razy smutno mi się zrobiło jeśli chodzi o zwierzęta ... Choć zdaję sobie sprawę, że taka jest kolej rzeczy.
Fajnie, że Pani Marta propaguje czytelnictwo prawie w każdej swojej książce. Poleca fantastyczną muzykę i młodzież zapewne takiej nie zna.
Książka opowiada o relacjach w rodzinie, o miłostkach, o relacjach z rodzeństwem i jak powinno się zachowywać w różnych sytuacjach.
"Mama mówi, że okno na świat mam sobie otwierać i wyobraźnię kształtować przez słowo pisane, przez książki i czasopisma. Ja mam na ten temat inne zdanie, chociaż przeciwko książką nie jestem tak do końca zbuntowana. Może jedynie przeciwko temu, że wszystkie ściany są nimi zajęte i nie ma w domu miejsca na porządne meble, jak u innych, czyli tak zwane meblościanki."
Panią Martę znam i mam z nią kontakt :) Pomimo, że jestem dorosła to uważam, że nasza młodzież powinna czytać książki Pani Marty. Każda historia jest fantastyczna, a do tego jeszcze z morałem.
W tej książce dwa razy smutno mi się zrobiło jeśli chodzi o zwierzęta ... Choć zdaję sobie sprawę, że taka jest kolej rzeczy.
Fajnie, że Pani Marta propaguje czytelnictwo prawie w...
2017-12
I znowu rewelacyjna książka. Jakże się cieszę, że zaczęłam czytać Noblistę od tej książki :)
Muzyka? dla kogo ona jest tak ważna jak dla mnie słuchacza?
Instrument? każdy z osobna sprawia, że człowiek myśli sobie piękna kompozycja, muzyka, piosenka. Instrumenty razem sprawiają, że przechodzą ciarki. Ja się zawsze skupiam na jednym. Słucham piosenki i wyłapuję, który jest najważniejszy? Tak samo Kazuo Ishiguro w swojej książce "Nokturny" wyłapał każdy z osobna i stworzył pięć znakomitych opowiadań. Wiolonczela, saksofon, gitara, wokal połączyły się w jedno i stworzyły znakomitą (dla mnie) książkę. Muzyka dla uszu (wyobraźnia), uczta dla oczu kiedy przewracasz każdą stronę. I emocje, które towarzyszą Ci podczas czytania. Każde z opowiadań ma nutkę wątku kryminalnego ...
"Natomiast gdy znajdę się w cudzym domu, często ogarnia mnie miły spokój. Lubię osunąć się na nieznajomą kanapę z pierwszą lepszą książką, jaka akurat jest pod ręką. I tak właśnie zrobiłem po wyjściu Emily. A w każdym razie udało mi się przeczytać parę rozdziałów "Mensfield Park", zanim na jakieś dwadzieścia minut zapadłem w drzemkę"
"Bo najważniejszy jest image, to, czy dobrze się sprzedajesz, obecność w czasopismach i programach telewizyjnych, bywanie na przyjęciach i to, z kim jadłeś lunch. Od tego wszystkiego robiło mi się niedobrze. Byłem muzykiem, dlaczego miałbym się w to pakować? Dlaczego nie miałbym grać mojej muzyki najlepiej, jak umiem i robić to coraz lepiej, choćby w swojej dziupli, i może któregoś dnia usłyszeliby mnie autentyczni wielbiciele muzyki i docenili to, co robię"
I znowu rewelacyjna książka. Jakże się cieszę, że zaczęłam czytać Noblistę od tej książki :)
Muzyka? dla kogo ona jest tak ważna jak dla mnie słuchacza?
Instrument? każdy z osobna sprawia, że człowiek myśli sobie piękna kompozycja, muzyka, piosenka. Instrumenty razem sprawiają, że przechodzą ciarki. Ja się zawsze skupiam na jednym. Słucham piosenki i wyłapuję, który jest...
2017-12
Mogłabym rzec, że obojętnie co by wyszło z pod pióra Toma Hanksa to przeczytałabym z ogromną przyjemnością. Tak stało się przy tej książce lecz co dalej? Na tym przecież opinia nie może się skończyć!
Więc zacznę od tego, że przy jednym z opowiadań jak tylko było użyte słowo kawa, to tak była ekstaza przyjemności podczas czytania dla mnie i tylko dla mnie "Mała czarna? Nie mogę bez niej żyć! Mowa o kawie, rzecz jasna. Widzicie, robię w prasie, a założę się, że redakcja, która nie jedzie na kawie, wypuszcza kiepską gazetę ...". I tak dalej, żeby się dowiedzieć trzeba przeczytać ...
Maszyna do pisania - jak można cudownie opowiedzieć o niej w każdym z opowiadań. Tak Tom Hanks zrobił to genialnie. Można by zapytać dlaczego maszyna, ale ja chyba znam odpowiedź. Nie zrozumie ten kto nigdy na niej nie pisał. Mi również towarzyszyła od dzieciństwa. Dziadkowie mieli sklep meblowy i w nim maszyna do pisania. Mogłam przesiadywać u nich bez końca. Tak wtedy jeszcze używało się kalek kopiujących. Jakże cudowny dźwięk. Potem w liceum nauka pisania na maszynie. Tutaj stoi przede mną nowoczesna (na tamte czasy) maszyna. Najpierw w oczach przerażenie :) jak ja sobie poradzę. Potem na egzaminie przy zakrytej klawiaturze to była prawdziwa przyjemność pisania <3 Kocham te klikanie i uwierzcie mi klawiatura komputera tego nie odda. Trzeba się wsłuchać w dźwięk i wtedy można zrozumieć.
Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak mało się jej używa. Jakże piękne były listy na niej pisane. Mojej bliskiej koleżanki wiersze, listy do mnie itp. właśnie pisane na maszynie przechowuję do dziś :)
Książka jest naprawdę urokliwa, każde z opowiadań zawiera nutkę ciekawości co będzie w następnym. Jak ta maszyna będzie pokazana w kolejnym ujęciu. Toma Hanksa kocham jako aktora, ale dla mnie może pisać również książki.
POLECAM !!!
Mogłabym rzec, że obojętnie co by wyszło z pod pióra Toma Hanksa to przeczytałabym z ogromną przyjemnością. Tak stało się przy tej książce lecz co dalej? Na tym przecież opinia nie może się skończyć!
Więc zacznę od tego, że przy jednym z opowiadań jak tylko było użyte słowo kawa, to tak była ekstaza przyjemności podczas czytania dla mnie i tylko dla mnie "Mała czarna? Nie...
2017-12
Bardzo fajna książka dla dzieci. Duże litery sprawiają, że książkę przeczyta już dziecko, które składa wyrazy. Idealna dla dzieci, które są już w podstawówce. Historie i bohaterowie w niej zawarte są rewelacyjne. Jedna czytanka dziennie, albo dwie sprawią dziecku radość z samodzielnego czytania. Piękne wydanie. Polecam !!!
Bardzo fajna książka dla dzieci. Duże litery sprawiają, że książkę przeczyta już dziecko, które składa wyrazy. Idealna dla dzieci, które są już w podstawówce. Historie i bohaterowie w niej zawarte są rewelacyjne. Jedna czytanka dziennie, albo dwie sprawią dziecku radość z samodzielnego czytania. Piękne wydanie. Polecam !!!
Pokaż mimo to2017-11
Zacznę od tego, że nigdy nie będę kwestionować tego jak dobrą osobą i aktorką jest Anna Dymna. Pomoc osobą niepełnosprawnym, propagowanie w telewizji takich osób (które oglądało się z przyjemnością) i przytaczanie ich historii i codziennych zmagań, konkurs "Zaczarowanej Piosenki", Fundacja Mimo Wszystko za to ją podziwiam. Aktorka w "Znachorze" zapamiętam na zawsze. Treść bardzo fajna, ale połowę tej książki zmniejszyłabym o zdjęcia. Tutaj właśnie moja tak słaba opinia ... zepsuło to wszystko ... zdjęcia nago? Dlaczego? Zdjęcia z mężem Dymnym, który jak dla mnie był cholerykiem, alkoholikiem itp. Pani Ania do dziś wypowiada się o nim dobrze - nie zrozumiem ... Jedno zdjęcie w ogóle powinno zostać w archiwum domowym Pani Ani, ale jeśli chcecie dowiedzieć się coś o Pani Ani proszę przeczytać tą książkę bo znajdziecie mnóstwo informacji. Polecam ze względu na treść na zdjęcia już nie
Zacznę od tego, że nigdy nie będę kwestionować tego jak dobrą osobą i aktorką jest Anna Dymna. Pomoc osobą niepełnosprawnym, propagowanie w telewizji takich osób (które oglądało się z przyjemnością) i przytaczanie ich historii i codziennych zmagań, konkurs "Zaczarowanej Piosenki", Fundacja Mimo Wszystko za to ją podziwiam. Aktorka w "Znachorze" zapamiętam na zawsze. Treść...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11
Zacznę od tego kto nie znał Bogusława Kaczyńskiego? Znawca opery jak żaden inny. Nawet powiem, że jeden z najlepszych na świecie. Opisuje w tej książce primadonnę Xenię Grey. Urodzona na Alasce, wychowana w Kanadzie. Jedna z najlepszych śpiewaczek operetek. Talent i uroda (lata dwudzieste i trzydzieste, które bardzo mi się podobały), ale co najważniejsze śpiewała dla Polskiej publiczności i choć próbowali namówić ją do śpiewania (w czasie wojny) dla innych ona zawsze odmawiała i śpiewała po polsku oraz patriotyzm był dla niej najważniejszy. Nie śpiewała jak inne np. dla gestapowców, nie była dla nich miła ... Zakochana tylko raz w pułkowniku i jemu wierna do końca życia.Bardzo fajnie napisana książka, którą czytało się z przyjemnością. Polecam !!!
- "Nie żałuję niczego" - jak przejmująco śpiewała w swojej piosence Edith Piaf.
- A więc raz jeszcze sprawdziło się mądre porzekadło: Chroń mnie, Boże, od przyjaciół, bo z wrogami sobie jakoś poradzę."
Zacznę od tego kto nie znał Bogusława Kaczyńskiego? Znawca opery jak żaden inny. Nawet powiem, że jeden z najlepszych na świecie. Opisuje w tej książce primadonnę Xenię Grey. Urodzona na Alasce, wychowana w Kanadzie. Jedna z najlepszych śpiewaczek operetek. Talent i uroda (lata dwudzieste i trzydzieste, które bardzo mi się podobały), ale co najważniejsze śpiewała dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-11
Bardzo fajnie napisana książka :) lekka, a zarazem treść sprawia, że jednak nie chcemy jej odłożyć. Główną bohaterką książki jak tytuł wskazuje jest torebka. Nie byle jaka torebka (choć tego szału zrozumieć nie umiem) tylko BIRKINKA firmy Hermes. Kto choć w minimalnym stopniu interesuje się modą, albo choć raz przejrzał prasówkę dla kobiet lub obejrzał "Seks w wielkim mieście" wie o jakiej torebce mowa. Mi nie przypada do gustu choćby na to, że stosuje się do tego również skórę krokodyla lecz nie mi oceniać osoby, które zapisują się w dwuletnią kolejkę, żeby ją zdobyć. Nie zmienia do faktu, że autor wybrał niezły interes na zarabianie. Zdobywał je i powiem szczerze, że to mnie ujęło w tej książce (w jaki sposób i ile trzeba mieć obeznania w tej dziedzinie) potem sprzedawał z zyskiem dla siebie. Latał po całym świecie w celu ich zdobycia i świetny jest rozdział kiedy opisuje sprzedawców :) Bardzo fajna z humorem książka dla każdego. Polecam !!!
Bardzo fajnie napisana książka :) lekka, a zarazem treść sprawia, że jednak nie chcemy jej odłożyć. Główną bohaterką książki jak tytuł wskazuje jest torebka. Nie byle jaka torebka (choć tego szału zrozumieć nie umiem) tylko BIRKINKA firmy Hermes. Kto choć w minimalnym stopniu interesuje się modą, albo choć raz przejrzał prasówkę dla kobiet lub obejrzał "Seks w wielkim...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Na prawdę świetnie napisane reportaże. Jak zostało powiedziane w tej książce o mamach jest mnóstwo książek. Dlaczego nie ma o ojcach tych dzieci? Jedną właśnie przeczytałam i jestem zachwycona. Może oprócz jednego rozdziału gdzie bohaterem jest tata psycholog. Nie zgadzam się z jego opiniami, ale cała reszta świetna. Muszą zmagać się z rolą rodzica tak samo jak kobiety. I powiem szczerze wychodzi im to niekiedy lepiej. Mamy tutaj ojców dzieci niepełnosprawnych, dzieci adoptowanych, dzieci którym trzeba dużo uwagi. W tej książce autor pokazuje bardzo fajny pomysł na reportaż. Tata - dziecko. Warto przeczytać. Polecam !!!
Na prawdę świetnie napisane reportaże. Jak zostało powiedziane w tej książce o mamach jest mnóstwo książek. Dlaczego nie ma o ojcach tych dzieci? Jedną właśnie przeczytałam i jestem zachwycona. Może oprócz jednego rozdziału gdzie bohaterem jest tata psycholog. Nie zgadzam się z jego opiniami, ale cała reszta świetna. Muszą zmagać się z rolą rodzica tak samo jak kobiety. I...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Bardzo fajna książka. Mariusz Szczygieł nigdy mnie nie zawiódł. Różne historie, różnych kobiet, które pisały do niego do Wysokich Obcasów. Niestety nie każda mnie uwiodła. Szczerze najmniej zainteresowała mnie Pani, która pisała w zeszytach ważne rzeczy. Przepraszam za to co napiszę, ale wręcz czytając tą historię (dla innych zapewne ciekawą) troszeczkę się irytowałam ... Następna kiedy dwie przyjaciółki pisały do siebie listy. Jedna optymistka, druga pesymistka. Miałam wrażenie, że Pani pesymistka nie chciała żyć, albo, że wszystkie swoje żale wolała przekazywać koleżance w formie listów. Miałam wrażenie, że jest więcej tych pesymistycznych niż tej drugiej Pani. Reszta historii cudowna. Czyta je się z zapartym tchem i z przyjemnością. Jak najbardziej POLECAM!!! zwłaszcza ze względu na autora bo jest jednym z moich ulubionych.
Pani Zofia Czerwińska, którą autor cytuje. Tak pisze.
"Często cena nie gra roli. Częściej roli nie gra aktorka. A najczęściej tą aktorką jestem ja"
"Mężczyzna mojego życia to mężczyzna z walizką za drzwiami".
"Gwarno, rojno i radośnie jest w domu samotnego, kiedy są w nim zwierzęta".
Bardzo fajna książka. Mariusz Szczygieł nigdy mnie nie zawiódł. Różne historie, różnych kobiet, które pisały do niego do Wysokich Obcasów. Niestety nie każda mnie uwiodła. Szczerze najmniej zainteresowała mnie Pani, która pisała w zeszytach ważne rzeczy. Przepraszam za to co napiszę, ale wręcz czytając tą historię (dla innych zapewne ciekawą) troszeczkę się irytowałam ......
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Ile ja się naczekałam, żeby mieć tą książkę. Niestety cena mnie troszeczkę przerażała i w końcu się udało :) Uwielbiam Martę Dymek jest świetna w tym co robi. Ja jestem wegetarianką, ale na pewno wypróbuję większość przepisów z tej książki. Oglądam każdy jej program na Kuchnia Tv. I zrobiłam już z 5 przepisów. Najbardziej jednak bardzo mi smakuje - studenckie curry i humusy (choć przyznam szczerze jeszcze z ciecierzycą się poznajemy jeśli chodzi o blendowanie za każdym razem jest za gęste. Lecz się nie poddaję bo w smaku jest rewelacyjne. Na pewno wypróbuję ciasta. POLECAM ogromnie !!!
Ile ja się naczekałam, żeby mieć tą książkę. Niestety cena mnie troszeczkę przerażała i w końcu się udało :) Uwielbiam Martę Dymek jest świetna w tym co robi. Ja jestem wegetarianką, ale na pewno wypróbuję większość przepisów z tej książki. Oglądam każdy jej program na Kuchnia Tv. I zrobiłam już z 5 przepisów. Najbardziej jednak bardzo mi smakuje - studenckie curry i humusy...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Nie wiem do końca czy zawartość tej książki jest fajna. Plusem jest, że bardzo fajnie się ją czyta ponieważ pisana jest w formie listów. Listów do nieznanego przyjaciela, ale nie wiem czemu z drugiej strony skoro lubił zażywać narkotyki to może właśnie do nich byłe one dedykowane. Może był to nieznany człowiek? Nie dowiemy się czy ktoś je w ogóle czytał. Tak dużo było pozytywnych opinii na temat tej książki, że postanowiłam się przekonać dopiero teraz. Mówią, że to pozwala wtedy patrzeć na tz. hity z innej strony. Charlie jest wrażliwym chłopakiem, lubiącym zapalić trawkę, mającym dwójkę przyjaciół. Fajne jest to, że autor bardzo obrazowo opisuje osoby na drugim planie. Tak na prawdę to oni sprawiają, ze Charlie jest w miarę ciekawym bohaterem. Polecam !!!
Nie wiem do końca czy zawartość tej książki jest fajna. Plusem jest, że bardzo fajnie się ją czyta ponieważ pisana jest w formie listów. Listów do nieznanego przyjaciela, ale nie wiem czemu z drugiej strony skoro lubił zażywać narkotyki to może właśnie do nich byłe one dedykowane. Może był to nieznany człowiek? Nie dowiemy się czy ktoś je w ogóle czytał. Tak dużo było...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Ledwo dobrnęłam do końca. Miałam ochotę tą książkę odłożyć od samego początku. Czytając ją wynudziłam się. Uwielbiam jak ktoś tańczy tango, bardzo lubię wszystko co z tym tańcem związane, ale może oprócz trzech fragmentów gdzie ten taniec był opisany nic innego mnie nie zaintrygowało. Książka dla mnie nie warta uwagi. Jestem pewnie odosobniona, ale cóż. Nawet rozpisywać się nie będę na jej temat. Autor wydaje mi się nie wykorzystał potencjału całej fabuły.
Ledwo dobrnęłam do końca. Miałam ochotę tą książkę odłożyć od samego początku. Czytając ją wynudziłam się. Uwielbiam jak ktoś tańczy tango, bardzo lubię wszystko co z tym tańcem związane, ale może oprócz trzech fragmentów gdzie ten taniec był opisany nic innego mnie nie zaintrygowało. Książka dla mnie nie warta uwagi. Jestem pewnie odosobniona, ale cóż. Nawet rozpisywać się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Kupiłam książkę w dniu premiery. Uwielbiałam, kochałam, zbierałam materiały (każdy wycinek z gazety) o Pani Ani. Była, jest i będzie zawsze w mojej pamięci. Filmy z nią obejrzałam każdy lecz "Sęp" zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Myślę sobie, że jeśli nadal by żyła była by numerem jeden wśród aktorek, albo chociaż na równi z p. Agatą Kuleszą. Żadna z tych, które teraz są na topie nie dorównały by jej.
Więc od początku. Kiedy już dorosłam, a Pani Ania jeszcze żyła postanowiłam się skontaktować z jej menadżerką i przesłać wszystkie materiały, które uzbierałam jako nastolatka. Dostałam podziękowanie. Do dziś mam adres i nie potrafię go skreślić w kalendarzu.
Pani Ania jak ją widziałam: kochająca rodzinę, znakomita aktorka dla mnie, wspaniała kobieta, piękna (jak oglądałam jej zdjęcia, zawsze się zachwycałam), inteligentna, z poczuciem humoru, walcząca zawsze o swoje, ktoś kto uwielbia sprzątać, stworzyć domowe ognisko, żeby było przytulnie, widać, że Pan Jarek był miłością jej życia, zawsze dbająca i martwiąca się o innych. Poruszyło mnie w książce jedno "Taka kolej rzeczy. Popatrz na te dzieci w hospicjach. Tam to jest dopiero dramat. Ja przynajmniej swoje przeżyłam, miałam świetne życie". I mówiła to osoba, która wiedziała, że właśnie umiera, rozumiecie to? Jakim człowiekiem trzeba być, by tak myśleć w takiej chwili?."
Wzruszyłam się przy tym zdaniu, że potem dojść do siebie nie mogłam. Walczyła o każdy dzień chciała żyć, miała dla kogo. Jeździła do Szwajcarii i Stanów na leczenie. Nic nie pomogło. Mówią, że rak trzustki jest najgorszy. Ja twierdzę, że każdy jest straszny. I nie ma reguły kto przeżyje, tylko jak on się porządzi w naszym organizmie.
Miała okropne życie jeśli chodzi o paparazzi. Wcale nie dziwię się, że wytoczyła im walkę. Dziś pewnie by wygrała, a wtedy ...
Książką jestem zachwycona i POLECAM ją każdemu, kto chociaż trochę lubił Panią Anię. Najcudowniejsza kobieta, a tylko z mediów ją znałam.
"- Kiedy zobaczyłem ją w Ciemnej Stronie Wenus, pomyślałem: "Kto to, kurde, jest?". To samo miał zresztą Olaf Lubaszenko, zastanawialiśmy się, czy ona jest żywa, czy ją może wygenerowali komputerowo? - zdradza Cezary Pazura. - Matko kochana, przecież ta dziewczyna to było zupełne objawienie. Gdzie oni taką znaleźli? Ile szukaliśmy takich dziewczyn na castingach z Maćkiem Ślesickim, ile się naszukał Wajda czy inni reżyserzy. A tu nagle - bach, Piwowarski wyhaczył coś takiego. Wszedł do lasu, dookoła same muchomory albo co najwyżej podgrzybki, wszystko oszustwo, aż tu nagle taki prawdziwek - zdrowy korzeń, zdrowa głowa, wszystko super. A potem jeszcze zaczynasz kroić i widzisz, że nie robaczywy."
Na koniec dodam, że najpiękniejsze zdjęcie Pani Ani jest na samym końcu książki. Wszystko widać w tych oczach: piękno, smutek, walka z chorobą.
Kupiłam książkę w dniu premiery. Uwielbiałam, kochałam, zbierałam materiały (każdy wycinek z gazety) o Pani Ani. Była, jest i będzie zawsze w mojej pamięci. Filmy z nią obejrzałam każdy lecz "Sęp" zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Myślę sobie, że jeśli nadal by żyła była by numerem jeden wśród aktorek, albo chociaż na równi z p. Agatą Kuleszą. Żadna z tych, które teraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10
Książka dzieciństwa. To najlepszy cykl jaki tylko można było przeczytać. Choć zabrałam się za to w dorosłym życiu to uważam, że jest to najlepszy czas jaki mogłam wybrać. Ania jest niesamowita, nadal buja w obłokach i do tego znajduje bratnią duszę w postaci pewnego chłopca. Wpada ciągle w tarapaty, poznaje swoją ulubioną autorkę i jest dalej Anią z pierwszej części. Najbardziej oprócz Zielonego Wzgórza ujął mnie Domek Och w którym bardzo chciałabym się znaleźć. Czytając tą książkę człowiek ma ochotę tam zamieszkać lub chociaż zwiedzić tą okolicę. Cudowna opowieść !!!
"Bo to jest tak, że gdy zapada noc, wtedy z nieba schodzi taki piękny, zwiewny anioł o połyskujących srebrzyście skrzydłach i zaczyna nucić, by ptaki i kwiaty mogły zasnąć ... Niektóre dzieci też słyszą ten anielski śpiew, jeśli tylko potrafią i chcą go usłyszeć ..."
Ja też uważam, że przyjaźń jest bardzo ważna i cenna, zwłaszcza ta oparta na prawdziwej szczerości, a o nią niełatwo. Może dlatego niektórzy mylą ją ze zwykłym spoufaleniem, choć ono nie ma nic wspólnego z tym niezwykłym porozumieniem dusz, prawda?"
Książka dzieciństwa. To najlepszy cykl jaki tylko można było przeczytać. Choć zabrałam się za to w dorosłym życiu to uważam, że jest to najlepszy czas jaki mogłam wybrać. Ania jest niesamowita, nadal buja w obłokach i do tego znajduje bratnią duszę w postaci pewnego chłopca. Wpada ciągle w tarapaty, poznaje swoją ulubioną autorkę i jest dalej Anią z pierwszej części....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09
Bardzo fajnie czyta się książki Ojca Leona jestem nimi zachwycona. Ta książka opowiada nam, a raczej każe nam się zastanowić nad tym co ważne, ale przede wszystkim nad tym co głosił Jan Paweł II i Benedykt XVI.
"Natomiast jeśli w małżeństwie nie ma miłości albo miłość wzajemna między małżonkami jest źle ukształtowana czy wypaczona, to każde z nich będzie kierować się egoizmem.
Będą nieustanne sprzeczki lub tak zwane ciche dni o byle głupstwo czy właśnie o to, że dla jednej strony głupstwem jest to, co dla drugiej strony głupstwem nie jest.
Tymczasem we wszystkim ma być uwielbiony Bóg"
Bardzo fajnie czyta się książki Ojca Leona jestem nimi zachwycona. Ta książka opowiada nam, a raczej każe nam się zastanowić nad tym co ważne, ale przede wszystkim nad tym co głosił Jan Paweł II i Benedykt XVI.
"Natomiast jeśli w małżeństwie nie ma miłości albo miłość wzajemna między małżonkami jest źle ukształtowana czy wypaczona, to każde z nich będzie kierować się...
2017-09
Pan Antoni udowadnia, że w każdym wieku można dbać o siebie i myśleć o swoim zdrowiu. Uświadomił mi jedno, że od teraz choć już trochę po 30 jestem trzeba zacząć dbać o siebie. Niestety w pędzie dnia codziennego w ogóle o tym nie myślę. Czytając tą książkę zatrzymałam się na chwilę i tak właśnie zaczęłam myśleć. Odciąć cukier w swoim życiu, jeść zdrowo. Wiem to wszystko, ale ja do tej książki dodałabym to co powinno być ważne - PROFILAKTYKA i BADANIA. Jedynie co mi przeszkadzało (choć przeczytałam) to rozdział o swojej historii. Mi przeszkadza to w stopniu minimalnym bo po prostu nie lubię książek o tej tematyce, ale dla Pana Antoniego widać to ważne. POLECAM książkę
Pan Antoni udowadnia, że w każdym wieku można dbać o siebie i myśleć o swoim zdrowiu. Uświadomił mi jedno, że od teraz choć już trochę po 30 jestem trzeba zacząć dbać o siebie. Niestety w pędzie dnia codziennego w ogóle o tym nie myślę. Czytając tą książkę zatrzymałam się na chwilę i tak właśnie zaczęłam myśleć. Odciąć cukier w swoim życiu, jeść zdrowo. Wiem to wszystko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09
Bardzo fajna książka. Ma bardzo dużo przydatnych rzeczy do przeczytania, ale i dostosowania do swojego życia. Jest wiele praktycznych porad jeśli ktoś lubi anatomię człowieka. Ja tą pozycją jestem zachwycona choć powiem ma w sobie mnóstwo treści i na pewno nie raz do niej zajrzę. POLECAM !!! I powiem jeszcze jedno Wydawnictwo Reader`s Digest ma bardzo fajnie wydane książki choć swoimi objętościami mogą przytłaczać, ale treść jest niesamowita.
Bardzo fajna książka. Ma bardzo dużo przydatnych rzeczy do przeczytania, ale i dostosowania do swojego życia. Jest wiele praktycznych porad jeśli ktoś lubi anatomię człowieka. Ja tą pozycją jestem zachwycona choć powiem ma w sobie mnóstwo treści i na pewno nie raz do niej zajrzę. POLECAM !!! I powiem jeszcze jedno Wydawnictwo Reader`s Digest ma bardzo fajnie wydane książki...
więcej mniej Pokaż mimo to
Interesuję się fotografią, ale czysto amatorsko. I żadna z tych naukowych oprócz Jacka Boneckiego nie była tak dobra jak Kasi. Cudownie się tą książkę czytało i wchłaniało informacje, które dla mnie amatora były bardzo przydatne, a co najważniejsze napisane tak, że te trudne sprawy wydały mi się proste. Jak fotografować w domu? Co jest najważniejsze światło. Niestety jak remontujemy nasz dom zawsze, królują w nim kolory. Nie mocne, ale zawsze. Niestety nie zawsze jest to najlepsze rozwiązanie bo faktycznie biel rozjaśnia. Ja u siebie w pokoju właśnie tak zrobiłam dwie ściany białe, dwie lekki turkus i już od razu widziałam różnicę w zdjęciach, a nie jest to łatwa sprawa bo mam małe okno. Ogólnie fotografuję tylko przyrodę, ale dlaczego nie wykorzystać w domu to co ma się najlepszego. I dziwiłam się zawsze czemu na blogu Kasi wszystko jest takie ładne, ale nie spodziewałam się, że zbiera blaty i robi tło z kartonów. Dlaczego ja na to nie wpadłam? Nie wiem. Zawsze robiłam z materiałów, a to chyba nie był najlepszy pomysł w niektórych przypadkach. Moja książka zawiera mnóstwo zakładek indeksujących i książkę nie raz użyję. POLECAM !!!
Interesuję się fotografią, ale czysto amatorsko. I żadna z tych naukowych oprócz Jacka Boneckiego nie była tak dobra jak Kasi. Cudownie się tą książkę czytało i wchłaniało informacje, które dla mnie amatora były bardzo przydatne, a co najważniejsze napisane tak, że te trudne sprawy wydały mi się proste. Jak fotografować w domu? Co jest najważniejsze światło. Niestety jak...
więcej Pokaż mimo to