-
ArtykułyNowa książka autora „Wyspy tajemnic”: coś więcej niż kryminałEwa Cieślik3
-
Artykuły„Foto Retro”, czyli XX-wieczna historia Warszawy zatrzymana w siedmiu albumachLubimyCzytać1
-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-02-25
2021-03-04
2021-09-03
Jestem w tej książce ZAKOCHANA.
Włochy lat 50’. Śledzimy losy głównej bohaterki i jej przyjaciółki - od szkoły podstawowej aż do momentu w którym mają po 16 lat. To co jest wyjątkowe w tej książce to rodzaj relacji która łączy dziewczynki. Jest pełna zazdrości, strachu, oddania, podziwu ale przede wszystkim miłości. I wiecie co? Myśle, że tak właśnie wyglądają prawdziwe związki między ludźmi. To jest coś co na pewno zostanie ze mną na dłużej.
Dodatkowo, główna bohaterka jest osobą która jest bardzo świadoma swoich emocji, rodzaju relacji jakie łącza ją ze światem zewnętrznym. Z początku naiwnie, stopniowo dojrzewa i zyskuje dojrzałą wizję swojego zamkniętej, ubogiej grupy społecznej. Szczególnie w zestawieniu z bogatszą, intelektualną częścią Włoch, której również staje się częścią.
Końcówka rozdarła mi serce. Zabieram się za drugi tom.
Jestem w tej książce ZAKOCHANA.
Włochy lat 50’. Śledzimy losy głównej bohaterki i jej przyjaciółki - od szkoły podstawowej aż do momentu w którym mają po 16 lat. To co jest wyjątkowe w tej książce to rodzaj relacji która łączy dziewczynki. Jest pełna zazdrości, strachu, oddania, podziwu ale przede wszystkim miłości. I wiecie co? Myśle, że tak właśnie wyglądają prawdziwe...
2021-02-12
Nareszcie trafiłam na książkę akcji, która nie dzieje się tylko w Stanach Zjednoczonych! Genialny pomysł na formę w postaci wywiadów z osobami, które ocalały epidemię wirusa zombi. Bardzo przypadło mi do gustu pokazanie tego samego zjawiska z perspektywy kompletnie różnych stron i tego jak te narracje są czasami wzajemnie sprzeczne, a raczej po prostu subiektywne. Dodało to ogromnego realizmu do całej historii, bo właśnie w ten sposób wyglądają relacje z wojen, które rzeczywiście miały miejsce.
Jest to dla mnie ogromne, pozytywne zaskoczenie.
Nareszcie trafiłam na książkę akcji, która nie dzieje się tylko w Stanach Zjednoczonych! Genialny pomysł na formę w postaci wywiadów z osobami, które ocalały epidemię wirusa zombi. Bardzo przypadło mi do gustu pokazanie tego samego zjawiska z perspektywy kompletnie różnych stron i tego jak te narracje są czasami wzajemnie sprzeczne, a raczej po prostu subiektywne. Dodało to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-09
To był bardzo dobry reportaż. Podobało mi się, że zostały pokazane historie dzieci ze spectrum autyzmu i ADHD, nie tylko z perspektywy rodziców, ale też nauczycieli, pracowników opieki społecznej, samych nastolatków posiadających ową trudność. Taki zabieg pozwala spojrzeć na problem szerzej, w kontekście całej społeczności lokalnej.
Mimo, że o samych zaburzeniach już trochę wiem, dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy, np. tego, że przelewanie wody z kubka do kubka jest zabawą typową dla dzieci ze spectrum. Pozaznaczałam masę ciekawych fragmentów. Oczywiście najbardziej rażące były te opisujące reakcje otoczenia, zwłaszcza te negujące istnienie ADHD i obwiniające rodziców o NIEWYCHOWANIE dziecka. Inny rażący komentarz wypłynął ze strony rodziny jednej z bohaterek. Kobieta radziła matce, że powinna się cieszyć. Co prawda jej dziecko będzie „pierdolnięte” do końca życia, ale przynajmniej dostanie rentę. W takich momentach musiałam odłożyć książkę i ochłonąć.
Bardzo ciekawe wydały mi się również same reakcje rodziców na diagnozę dziecka. Niektórzy byli załamani, obawiali się stygmatyzacji. Ale pojawiły się skrajnie odmienne opinie. Inni rodzice poczuli ulgę, przestali obwiniać się o porażkę wychowawczą i cieszyli się, że ich dziecko wreszcie dostanie dopasowana pomoc na jaką zasługuje. Bardzo ucieszyły mnie takie reakcje. Dobrze, że nasza świadomość odnośnie różnych zaburzeń i niepełnosprawności wzrasta. My jesteśmy neurotypowi i dostosowaliśmy świat do siebie. Teraz przyszła kolej by dostosować świat też do osób z innymi potrzebami niż te należące do większości.
To był bardzo dobry reportaż. Podobało mi się, że zostały pokazane historie dzieci ze spectrum autyzmu i ADHD, nie tylko z perspektywy rodziców, ale też nauczycieli, pracowników opieki społecznej, samych nastolatków posiadających ową trudność. Taki zabieg pozwala spojrzeć na problem szerzej, w kontekście całej społeczności lokalnej.
Mimo, że o samych zaburzeniach już trochę...
2021-05-09
Mnie obecnie jakoś szczególnie nie zaskoczyła, ale rozumiem, że na czasy w których została opublikowana, musiała być kopalnią wiedzy o życiu w Afryce. Mimo wszystko, czytało mi się bardzo przyjemnie. Myśle, że zawsze warto usłyszeć relacje „z pierwszej ręki”, od osoby która spędziła w Kenii kawał swojego życia.
Mnie obecnie jakoś szczególnie nie zaskoczyła, ale rozumiem, że na czasy w których została opublikowana, musiała być kopalnią wiedzy o życiu w Afryce. Mimo wszystko, czytało mi się bardzo przyjemnie. Myśle, że zawsze warto usłyszeć relacje „z pierwszej ręki”, od osoby która spędziła w Kenii kawał swojego życia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-13
Nienawidzę tej książki. To taka „Lalka”, jest zostawimy sam wątek miłosny. Taki męski erotyk z lat 80, ukryty pod otoczką powieści. Btw. nie mogę uwierzyć, że została napisana tak niedawno. Czytając miałam wrażenie, że ma ponad 200 lat. Głównie chodzi mi o wszechobecny szowinizm, stereotypowe i przedmiotowe opisy kobiecej seksualności oraz rasizm. Do połowy było całkiem nieźle, niestety, romantyzowana scena gwałtu zapoczątkowała lawinę krzywych scen i opinii głównego bohatera.
Czy ktoś kto lubi tę książkę może mi powiedzieć dlaczego?
Nienawidzę tej książki. To taka „Lalka”, jest zostawimy sam wątek miłosny. Taki męski erotyk z lat 80, ukryty pod otoczką powieści. Btw. nie mogę uwierzyć, że została napisana tak niedawno. Czytając miałam wrażenie, że ma ponad 200 lat. Głównie chodzi mi o wszechobecny szowinizm, stereotypowe i przedmiotowe opisy kobiecej seksualności oraz rasizm. Do połowy było całkiem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-04
2021-01-05
2021-05-14
Sięgnęłam po tę książkę na fali zachwytu „Projekt Hail Mary” i myślę, że „Marsjanin” był jednak trochę słabszy. Trochę bardziej przewidywalny i zbyt „amerykański”.
Szczególnie zdenerwowało mnie przedstawienie jednej postaci jako typowego „nerda” (słowo użyte przez autora/tłumacza, które jest samo w sobie cringowe). Do tego tekst bohaterki odnoszący się do tego, że jak ktoś lubi LOTR to pewnie „nie zaliczył nic w liceum”. :|
Na szczęście takich fragmentów było mało. Ogólnie dobrze się bawiłam. Trzymała w napięciu. Polecam.
Sięgnęłam po tę książkę na fali zachwytu „Projekt Hail Mary” i myślę, że „Marsjanin” był jednak trochę słabszy. Trochę bardziej przewidywalny i zbyt „amerykański”.
Szczególnie zdenerwowało mnie przedstawienie jednej postaci jako typowego „nerda” (słowo użyte przez autora/tłumacza, które jest samo w sobie cringowe). Do tego tekst bohaterki odnoszący się do tego, że jak ktoś...
2021-05-13
Dawno nie czytałam tak dobrego sci-fi. Mimo, że fabuła sama w sobie jest bardzo prosta to poziom emocji jaki wywołały we mnie losy głównego bohatera był ogromny.
Książka opowiada o kosmicznej podróży Grace’a, której celem jest uratowanie Ziemi przed pewną plagą. Na początku książki budzi się on w tytułowym statku „Hail Mary” z amnezją wsteczną. Jest to bardzo fajny zabieg dzięki któremu razem z nim poznajemy tło całego projektu.
Wydawałoby się, że jest zdany całkowicie na siebie, jednak, tam w kosmosie, pośrodku niczego, poznaje pewną postać. I to jak została ona przedstawiona jest po prostu cudowne.
Również samo zakończenie skradło moje serce. Nie wyobrażam sobie innego zwieńczenia tej przygody.
Mam ochotę sięgnąć od razu po inne książki tego autora, przede wszystkim tak znanego „Marsjanina”.
Dawno nie czytałam tak dobrego sci-fi. Mimo, że fabuła sama w sobie jest bardzo prosta to poziom emocji jaki wywołały we mnie losy głównego bohatera był ogromny.
Książka opowiada o kosmicznej podróży Grace’a, której celem jest uratowanie Ziemi przed pewną plagą. Na początku książki budzi się on w tytułowym statku „Hail Mary” z amnezją wsteczną. Jest to bardzo fajny zabieg...
2021-06-17
Przeczytałam tę książkę 2 tygodnie temu i dopiero teraz zebrałam się by napisać moja opinię.
„Ostatnie stadium” to książka o 50letniej lekarce, która moim zdaniem przechodzi jakiegoś rodzaju epizod depresyjny. Mimo, że posiada życie uznawane przez wielu ludzi za idealne, dobrą prace, dom na przedmieściach, poukładanego męża, cały czas czuje, że czegoś jej w życiu brakuje. W książce przysłuchujemy się jej rozmyślaniom na temat poszukiwania sensu życia. Niestety, spora część jej przemyśleń do narzekanie na XXI wiek. Pojawiło się bardzo dużo ciekawych spostrzeżeń, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ich ogólny wydźwięk to była zazdrość o cudze szczęście.
Do tego wychwyciłam fragment w którym bohaterka narzeka na możliwość zmiany płci w obecnym świecie, jednak nie widziałam wzmianki o tym w żadnej innej recenzji, więc nie wiem czy nie jestem nadwrażliwa jeśli chodzi o takie tematy.
Wracając, dla mnie była to książka o pozornie „światowej” obywatelce kraju wysoko rozwiniętego, która jednak nie potrafi się w tym świcie odnaleźć. Brak poczucia tożsamości z najbliższym otoczeniem, a co za tym idzie brak poczucia bezpieczeństwa skutkuje pogłębiającą się depresją i uzależnieniem. Jednak do takiej teorii nie pasuje mi zupełnie zakończenie tej książki, więc zostawię tę recenzję po prostu w tym miejscu.
Przeczytałam tę książkę 2 tygodnie temu i dopiero teraz zebrałam się by napisać moja opinię.
„Ostatnie stadium” to książka o 50letniej lekarce, która moim zdaniem przechodzi jakiegoś rodzaju epizod depresyjny. Mimo, że posiada życie uznawane przez wielu ludzi za idealne, dobrą prace, dom na przedmieściach, poukładanego męża, cały czas czuje, że czegoś jej w życiu brakuje. W...
2021-08-13
Z początku byłam niezadowolona, bo dwa pierwsze rozdziały traktują o łapówkach i problemach narkotykowych. Jako, że żyje w Polsce to pamietam jeszcze opowieści z czasów PRL, gdzie łapówki były na porządku dziennym, a branie używek nie jest obecnie tematem szokującym.
Jednak z czasem reportaże stawały się coraz bardziej specyficzne, sięgały w głąb Rosji. Najbardziej dotknęły mnie właśnie te opowieści z małych miasteczek, często odciętych od prądu, bieżącej wody, wypłaty.
Finalnie - polecam.
Z początku byłam niezadowolona, bo dwa pierwsze rozdziały traktują o łapówkach i problemach narkotykowych. Jako, że żyje w Polsce to pamietam jeszcze opowieści z czasów PRL, gdzie łapówki były na porządku dziennym, a branie używek nie jest obecnie tematem szokującym.
Jednak z czasem reportaże stawały się coraz bardziej specyficzne, sięgały w głąb Rosji. Najbardziej...
2021-08-17
Zdecydowanie jedna z lepszych książek które czytałam w tym roku. Bardzo bolesna. Opowiada i życiu dziewczynki z Pabianic. Jej rodzina jest biedna i niewydolna wychowawczo. Poznajemy jej codzienne, szare, puste życie. Towarzyszymy w różnych próbach poszukiwania odrobiny miłości i czułości. Wsłuchujemy w pragnienie własnej śmierci.
Mimo, że książka jest króciutka to jej lektura zajęła mi długo. Musiałam ją przerywać, zdejmować ciężar z piersi.
Zdecydowanie jedna z lepszych książek które czytałam w tym roku. Bardzo bolesna. Opowiada i życiu dziewczynki z Pabianic. Jej rodzina jest biedna i niewydolna wychowawczo. Poznajemy jej codzienne, szare, puste życie. Towarzyszymy w różnych próbach poszukiwania odrobiny miłości i czułości. Wsłuchujemy w pragnienie własnej śmierci.
Mimo, że książka jest króciutka to jej...
2021-08-16
Nie wiem nawet co mogłabym o tej książce napisać, bo jest dla mnie zbyt bolesna i intymna. Została na pewno genialnie napisana. Osoba narratora i sposób w jako bohater wtrąca swoje przemyślenia - cudo. Czytając czułam jakbym razem z bohaterem przeżywała na nowo samo wydarzenie a także traumę z nim związana. Dodatkowo - odczuwałam ogromną frustracje i bezsilność z powodu funkcjonowania całej procedury składania zeznań. To było męczące przeżycie ale na pewno wartościowe.
Nie wiem nawet co mogłabym o tej książce napisać, bo jest dla mnie zbyt bolesna i intymna. Została na pewno genialnie napisana. Osoba narratora i sposób w jako bohater wtrąca swoje przemyślenia - cudo. Czytając czułam jakbym razem z bohaterem przeżywała na nowo samo wydarzenie a także traumę z nim związana. Dodatkowo - odczuwałam ogromną frustracje i bezsilność z powodu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-20
To było dla mnie duże zaskoczenie. Tak jak w przypadku „Wyznania”, tutaj również jest to książka o zdradzie. Pierwsza cześć to listy porzuconej żony, do męża. Czytając miałam wrażenie jakbym przeglądała akta sprawy rodzinnej do której została dołączona korespondencja pełna złości i wyrzutów. Później dostajemy narracje zarówno ze strony męża jak i dzieci. Wszystko to było bardzo ciekawym zabiegiem, pozwalającym spojrzeć na sytuację z wielu stron. Interesujący jest również motyw rozbitej rodziny, która po czterech latach postanawia jednak żyć dalej razem - ale nie bez ukrytych uprzedzeń i ogólnej toksyczności. Zakończenie może nie było zaskakujące ale również bardzo mi się spodobało. (
To było dla mnie duże zaskoczenie. Tak jak w przypadku „Wyznania”, tutaj również jest to książka o zdradzie. Pierwsza cześć to listy porzuconej żony, do męża. Czytając miałam wrażenie jakbym przeglądała akta sprawy rodzinnej do której została dołączona korespondencja pełna złości i wyrzutów. Później dostajemy narracje zarówno ze strony męża jak i dzieci. Wszystko to było...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-22
Nie spodziewałam się, że tak mi się ta książka spodoba. Momentami przypominała mi „Dorosłych”, bo jest tutaj motyw „zdradzającej” siostry, jednak w książce Bohman, główna bohaterka jest o wiele młodsza. Mimo, że jest już na studiach, miałam wrażenie że jest to jeszcze dziecko. Tym bardziej poruszyło mnie niesamowicie wszystko co się tutaj stało. Ostatnio czytałam gdzieś o motywie niemożności ucieczki, mimo posiadania obiektywnych możliwości by to zrobić, przeciągania tego momentu, aż będzie już za późno. Myślę, że to uczucie opisuje idealnie końcówkę „Utonęła”.
PS. czemu ta książka ma tak słabe opinie?
Nie spodziewałam się, że tak mi się ta książka spodoba. Momentami przypominała mi „Dorosłych”, bo jest tutaj motyw „zdradzającej” siostry, jednak w książce Bohman, główna bohaterka jest o wiele młodsza. Mimo, że jest już na studiach, miałam wrażenie że jest to jeszcze dziecko. Tym bardziej poruszyło mnie niesamowicie wszystko co się tutaj stało. Ostatnio czytałam gdzieś o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-22
Jak na młodzieżówkę to muszę przyznać, że została naprawdę dobrze napisana i przetłumaczona. Jedyne co, to niesamowicie wkurzała mnie nazwa osób które maja niedługo umrzeć - „zgonersi”. To słowo pojawiało się tutaj co chwile i wywoływało o mnie palpitacje serca.
Miałam jeszcze mały problem, bo kontekst mediów społecznościowych mówił mi, że mamy rok 2013, a autor jasno napisał, że akcja dzieje się w 2017. Ale to jest akurat rzecz która zawsze irytuje mnie w książkach młodzieżowych. Nieumiejętność prawidłowego opisania interakcji za pomocą internetu.
Na szczęście książka skupia się głównie na rozmowach bezpośrednich, więc przyjemnie mi się ją czytało. Bohaterowie wydawali mi się bardzo interesujący i oryginalni. Doceniam również to napięcie związane z nieuchronną śmiercią i nieustanne zastanawianie się - jak to się stanie?
Bardzo fajna, będę polecała młodszym czytelnikom, a też starszym. Jak ja się nie irytowałam to wy pewnie też nie. XD
Jak na młodzieżówkę to muszę przyznać, że została naprawdę dobrze napisana i przetłumaczona. Jedyne co, to niesamowicie wkurzała mnie nazwa osób które maja niedługo umrzeć - „zgonersi”. To słowo pojawiało się tutaj co chwile i wywoływało o mnie palpitacje serca.
Miałam jeszcze mały problem, bo kontekst mediów społecznościowych mówił mi, że mamy rok 2013, a autor jasno...
2021-08-23
Nie wiem za bardzo co mogę napisać o tej książce, bo nie było to coś przy czym jakoś niesamowicie się bawiłam. Miejscami irytował mnie zbyt wyrafinowany język, co który możemy winić męża autorki. Mimo wszystko jestem zadowolona, że poznałam oryginalna historię, bo jednak przez pop kulturę znałam dość mglisty zarys postaci Frankensteina i jego potwora. Jestem bardzo wdzięczna wydawnictwu za dodanie obszernych informacji o okolicznościach powstawania utworu, bo nie ukrywam, że zaintrygowały mnie bardziej niż sama książka. Z końca wydania dowiadujemy się również dlatego ta pierwotna wersja pozbawiona jest tej całej uduchowionej otoczki, konfliktu doktora z Bogiem Wszechmogącym. To było dla mnie mega interesujące, bo "Frankensteina" znałam właśnie z tych późniejszych wersji, napisanych zresztą przez samą autorkę.
Zainteresowała mnie również krótka analiza dzieła pod względem społecznym, filozoficznym, politycznym. Ja sama nie spojrzałabym na książkę w ten sposób, bo nie jestem jeszcze na tyle dojrzała, ale może za kilka lat do niej wrócę i spróbuję przeczytać mając wspominane aspekty na uwadze.
Nie wiem za bardzo co mogę napisać o tej książce, bo nie było to coś przy czym jakoś niesamowicie się bawiłam. Miejscami irytował mnie zbyt wyrafinowany język, co który możemy winić męża autorki. Mimo wszystko jestem zadowolona, że poznałam oryginalna historię, bo jednak przez pop kulturę znałam dość mglisty zarys postaci Frankensteina i jego potwora. Jestem bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-28
Druga najlepsza książka tego roku, zaraz po „Kościach które nosisz w kieszeni”, a zarazem bardzo do niej podoba. Podobnie śledzimy losy dziewczynki z dysfunkcyjnej rodziny. Tym razem mamy do czynienia z dosłowną przemocą fizyczną i psychiczną, faworyzowaniem jednego dziecka, poniżaniem, zazdrością matki o sukcesu córki, triangulacji drugiego dziecka w sojusz z rodzicem. Miałam wrażenie, że czytam złożony przykład dysfunkcyjnej rodziny z podręcznika do psychologii. Bardzo ciężka, duszna książka. Miałam ochotę krzyczeć i płacąc jednocześnie. Musicie to przeczytać.
Druga najlepsza książka tego roku, zaraz po „Kościach które nosisz w kieszeni”, a zarazem bardzo do niej podoba. Podobnie śledzimy losy dziewczynki z dysfunkcyjnej rodziny. Tym razem mamy do czynienia z dosłowną przemocą fizyczną i psychiczną, faworyzowaniem jednego dziecka, poniżaniem, zazdrością matki o sukcesu córki, triangulacji drugiego dziecka w sojusz z rodzicem....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nareszcie trafiłam na fantastykę, która jest dobrze napisana! Do tej pory ten typ literatury kojarzył mi się bardziej z książkami dla nastolatków. Okazuje się, że trafiałam po prostu na złe książki.
W "Z mgły zrodzony" zostajemy wrzuceni w bardzo dobrze wykreowany świat charakteryzujący się społeczeństwem klasowym, niewolnictwem, brakiem flory roślinnej i magią metalu.
Bardzo spodobał mi się styl autora, dialogi były bardzo naturalne, postacie ciekawe, najbardziej urzekł mnie nienarzucającym się wątkiem romantycznym.
Na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Nareszcie trafiłam na fantastykę, która jest dobrze napisana! Do tej pory ten typ literatury kojarzył mi się bardziej z książkami dla nastolatków. Okazuje się, że trafiałam po prostu na złe książki.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW "Z mgły zrodzony" zostajemy wrzuceni w bardzo dobrze wykreowany świat charakteryzujący się społeczeństwem klasowym, niewolnictwem, brakiem flory roślinnej i magią...