-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-03-31
2024-02-12
2023-03-19
2023-02-11
Zacznę może od tego, że po przeczytaniu całego cyklu „Pól dawno zapomnianych bitew” podchodziłem do czytania prequela z przekonaniem, że nic ciekawego już nie można wprowadzić do tego cyklu, a że natrafiła się okazja, to sprawdziłem.
Całkowita odmiana względem głównego cyklu zrobiła swoje. Akcja rozgrywa się w jednym miejscu, statku kolonizacyjnym. Ta izolacja i świadomość, że w razie jakichkolwiek komplikacji muszą przeć dalej i liczyć na siebie podpasowało mi idealnie.
Koncepcja jest taka sama jak w każdym innym dziele opowiadającym o eksploracji niezbadanego kosmosu, czyli komplikacji jest dużo, problemy poważne i z konsekwencjami, przez co nie można się oderwać.
Dla tych co czytali - hipoteza jednego z członków załogi, że to wszystko to symulacja, mocno zajmowała mój umysł i nie mogłem się doczekać ostatecznej odpowiedzi, jaka jest prawda.
Jestem zachwycony i sięgnąłem po kolejną część z oczekiwaniem, że będzie podobny poziom.
Zacznę może od tego, że po przeczytaniu całego cyklu „Pól dawno zapomnianych bitew” podchodziłem do czytania prequela z przekonaniem, że nic ciekawego już nie można wprowadzić do tego cyklu, a że natrafiła się okazja, to sprawdziłem.
Całkowita odmiana względem głównego cyklu zrobiła swoje. Akcja rozgrywa się w jednym miejscu, statku kolonizacyjnym. Ta izolacja i...
2023-11-14
2019-08-02
Postanowiłem kolejny raz przetestować talent Dębskiego, w wyniku czego zdania nie zmieniłem, dalej mi się podoba jego twórczość, choć to dopiero druga książka jego autorstwa to będę z chęcią kontynuował tę praktykę. Autora cenię przede wszystkim za kreacje obcych rozumnych kreatur, które spotyka na swojej drodze rasa ludzka oraz za potencjalnie rzeczywiste zachowanie ludzi w przypadku pierwszego kontaktu.
Początek jest trochę mozolny i stanowił głównie zatargi między ludźmi z dwóch grup reprezentujących wojsko i środowiska naukowe, w środku tego całego bałaganu jest główny bohater, jednocześnie dowódca, który musi sobie poradzić w niecodziennej sytuacji. Ta atmosfera najpewniej jest spowodowana czymś nieznanym, niewytłumaczalnym na pierwszy rzut oka, jednak później dowiadujemy się co się tak naprawdę działo.
Po pierwszej części książki następuje dziwna luka w fabule, nagle akcja jest w całkiem innym miejscu, wprawia to trochę w dezorientację, ale po jakimś czasie powoli uzupełniana jest ta luka, mimo to ta część jest o wiele bardziej ciekawsza.
Treść książki powodowała skojarzenia z trochę starymi już filmami (97-98 r.) z kategorii psychologiczny/horror/science-fiction jak “Ukryty wymiar” i “Kula”, jeśli ktoś zna i lubi to polecam.
Dopiero kilka dni po przeczytaniu tej książki odkryłem, że jest druga część, także trzeba się wziąć do roboty.
Postanowiłem kolejny raz przetestować talent Dębskiego, w wyniku czego zdania nie zmieniłem, dalej mi się podoba jego twórczość, choć to dopiero druga książka jego autorstwa to będę z chęcią kontynuował tę praktykę. Autora cenię przede wszystkim za kreacje obcych rozumnych kreatur, które spotyka na swojej drodze rasa ludzka oraz za potencjalnie rzeczywiste zachowanie ludzi...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-02
2023-05-16
Oczekiwałem czegoś całkiem innego po kontynuacji bardzo dobrego „Światła Cieni”.
Początek zapowiadał się przyzwoicie, po tym co się stało w poprzedniej części, przybywa kolejny statek, aby nieumyślnie zgarnąć pasażera na gapę. Coś się zaczyna dziać niepokojącego w układzie słonecznym i nagle bach. Cała koncepcja się zmienia, świat się zmienia, jakby to była całkiem inna książka. Mam wrażenie, że książka nie ma głównego bohatera, a ci przedstawieni po przeniesieniu akcji na Ziemię nie są w ogóle interesujący.
Książka czytana jedynie fragmentami, żeby zobaczyć czy zmieni się na lepsze. Nie zmieniło się. Zawiodłem się całkowicie.
Oczekiwałem czegoś całkiem innego po kontynuacji bardzo dobrego „Światła Cieni”.
więcej Pokaż mimo toPoczątek zapowiadał się przyzwoicie, po tym co się stało w poprzedniej części, przybywa kolejny statek, aby nieumyślnie zgarnąć pasażera na gapę. Coś się zaczyna dziać niepokojącego w układzie słonecznym i nagle bach. Cała koncepcja się zmienia, świat się zmienia, jakby to była całkiem inna...