-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2024-04-14
2024-01-25
2024-03-31
2023-08-20
Książka tyko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby unikać cukru i jego szkodliwszych dla organizmu odmian.
Polecam każdemu kto przygotowuje sobie jedzenie samodzielnie. Proste rady typu zmiana kolejności jedzenia poszczególnych składników z posiłku (błonnik, białka, węgle) zmieniły bardzo dużo w moim samopoczuciu i dodały mi więcej energii. Stosuję się do tych rad od września i jestem zachwycony.
Polecam każdemu!
Książka tyko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby unikać cukru i jego szkodliwszych dla organizmu odmian.
Polecam każdemu kto przygotowuje sobie jedzenie samodzielnie. Proste rady typu zmiana kolejności jedzenia poszczególnych składników z posiłku (błonnik, białka, węgle) zmieniły bardzo dużo w moim samopoczuciu i dodały mi więcej energii. Stosuję się do tych rad od...
2023-02-11
Zacznę może od tego, że po przeczytaniu całego cyklu „Pól dawno zapomnianych bitew” podchodziłem do czytania prequela z przekonaniem, że nic ciekawego już nie można wprowadzić do tego cyklu, a że natrafiła się okazja, to sprawdziłem.
Całkowita odmiana względem głównego cyklu zrobiła swoje. Akcja rozgrywa się w jednym miejscu, statku kolonizacyjnym. Ta izolacja i świadomość, że w razie jakichkolwiek komplikacji muszą przeć dalej i liczyć na siebie podpasowało mi idealnie.
Koncepcja jest taka sama jak w każdym innym dziele opowiadającym o eksploracji niezbadanego kosmosu, czyli komplikacji jest dużo, problemy poważne i z konsekwencjami, przez co nie można się oderwać.
Dla tych co czytali - hipoteza jednego z członków załogi, że to wszystko to symulacja, mocno zajmowała mój umysł i nie mogłem się doczekać ostatecznej odpowiedzi, jaka jest prawda.
Jestem zachwycony i sięgnąłem po kolejną część z oczekiwaniem, że będzie podobny poziom.
Zacznę może od tego, że po przeczytaniu całego cyklu „Pól dawno zapomnianych bitew” podchodziłem do czytania prequela z przekonaniem, że nic ciekawego już nie można wprowadzić do tego cyklu, a że natrafiła się okazja, to sprawdziłem.
Całkowita odmiana względem głównego cyklu zrobiła swoje. Akcja rozgrywa się w jednym miejscu, statku kolonizacyjnym. Ta izolacja i...
2021-11-22
Zdecydowanie książka roku jak dla mnie, zmieniła wiele w moim postrzeganiu relacji międzyludzkich oraz co ważniejsze i od czego należy zacząć, w postrzeganiu siebie, życia w zgodzie ze sobą, nie zmuszaniu się (w myśl bo tak trzeba), słuchaniu siebie, swoich emocji i tego czego ja chcę.
Nie można mieć dobrych relacji z drugim człowiekiem jeśli nie ma się zaspokojonych lub uświadomionych własnych potrzeb, z tego zwykle wynika rozdrażnienie, gniew, ogólnie zły nastrój.
Relacje międzyludzkie są tu przedstawione w postaci porozumienia bez przemocy, co to w ogóle jest?
Można to odnieść do relacji z dzieckiem, gdzie zamiast rozkazywać można skonstruować negocjowalną prośbę za pomocą:
-biernej obserwacji,
-pierwotnej emocji nie przeanalizowanej przez mózg,
-potrzeby,
-prośby.
Dotyczy to również radzenia sobie z gniewem swoim lub innej osoby, z lękami, z maskami grzeczności itd.
Bardzo spłyciłem ten temat, porusza on wiele zagadnień, są one często przedstawione na przykładach rozmów terapeutycznych prowadzonych przez autora lub jego prywatnych doświadczeń.
W wielu przypadkach dużą robotę robi samo uświadomienie sobie, że można inaczej do czegoś podejść. Jest to coś co będę ćwiczył starając się wyplewić pewne automatyzmy stosowane w relacjach z innym człowiekiem. Nie wątpię, że będzie to ciężka droga, ale autor przekonał mnie, że warto.
Zdecydowanie książka roku jak dla mnie, zmieniła wiele w moim postrzeganiu relacji międzyludzkich oraz co ważniejsze i od czego należy zacząć, w postrzeganiu siebie, życia w zgodzie ze sobą, nie zmuszaniu się (w myśl bo tak trzeba), słuchaniu siebie, swoich emocji i tego czego ja chcę.
Nie można mieć dobrych relacji z drugim człowiekiem jeśli nie ma się zaspokojonych lub...
2023-11-03
2023-02-07
Wreszcie dostajemy rozwinięcie postaci Królowej Naboo!
Padme została niestety spłycona do postaci romansowej w filmach, ale ta książka nadrabia braki i pokazuje jaki potencjał ma postać.
Książka jest lekka i bardzo szybko się czyta, nie ma tam dużo akcji, choć szpiegowskich fragmentów nie brakuje. Bardziej się skupia na pokazaniu kulis politycznego bagna, w jakie wpada Amidala oraz uchyla tajemnicę tego jak wyglądała praca z doradcami/doradczyniami przy rozpracowywaniu dalszych posunięć albo jak to było w przeszłości, gdy była królową.
Duży plus książka zgarnęła u mnie za rozdzielenie postaci na dwie. Królową oraz Padme i wchodzenie w daną rolę w zależności od okoliczności. Każda różni się zachowaniem, strojem i wyglądem, co jeszcze bardziej urozmaica bohaterkę.
Czekam na kolejne części.
Wreszcie dostajemy rozwinięcie postaci Królowej Naboo!
Padme została niestety spłycona do postaci romansowej w filmach, ale ta książka nadrabia braki i pokazuje jaki potencjał ma postać.
Książka jest lekka i bardzo szybko się czyta, nie ma tam dużo akcji, choć szpiegowskich fragmentów nie brakuje. Bardziej się skupia na pokazaniu kulis politycznego bagna, w jakie wpada...
2021-06-10
Kilka lat temu spotkałem się ze światem “Metra”, z postacią Artema i poznałem zakończenie jego wyprawy grając w grę “Metro Last Light”, jednak ani trochę nie zepsuło mi to zabawy. Jeszcze bardziej mnie zaciekawiło jak doszło do tego zakończenia i z czym Artem musiał sobie po drodze radzić.
Ostatnio prawie każdy audiobook po którego sięgnę ma to do siebie, że lektor jest idealnie dopasowany do książki, tak jest w tym przypadku. Krzysztof Gosztyła dodatkowo intonuje głos tak, aby dana postać brzmiała inaczej, co dodaje uroku słuchowisku. Bardzo dobrze odgrywa emocje postaci, zmęczenie, strach, można to poczuć.
Obecnie nie wyobrażam sobie, żebym miał “przeczytać” tę książkę ponownie w innej wersji niż w postaci audiobooka, mając do wyboru tak dobre słuchowisko.
Glukhovsky stworzył fenomenalny połączenie świata postapo z rosyjskim metrem. Kto by się spodziewał, że taka koncepcja osiągnie sukces na skalę światową.
Podoba mi się mroczność tego świata, widmo beznadziei ciążące nad mieszkańcami metra, to że nie wiadomo co kryje się na kolejnej stacji czy w sąsiednim tunelu. Może tam jest monstrum, anomalia, a może ludzie, ale doprowadzeni do pewnego stanu zdziczenia lub zmanipulowani przez zbrodniczą myśl komunizmu/faszyzmu.
To uniwersum wciągnęło mnie na całego i już mam w planach jego zgłębianie, w szczególności kolejne części autorstwa Glukhovskiego.
Kilka lat temu spotkałem się ze światem “Metra”, z postacią Artema i poznałem zakończenie jego wyprawy grając w grę “Metro Last Light”, jednak ani trochę nie zepsuło mi to zabawy. Jeszcze bardziej mnie zaciekawiło jak doszło do tego zakończenia i z czym Artem musiał sobie po drodze radzić.
Ostatnio prawie każdy audiobook po którego sięgnę ma to do siebie, że lektor jest...
2021-09-08
2021-11-10
2022-01-25
2021-08-11
O autorze usłyszałem w okresie, gdy jego “Problem trzech ciał” stał się bestsellerem oraz później podczas ekranizacji “Wędrującej Ziemi”, ta druga pozycja zdecydowanie bardziej mnie zainteresowała, a skoro obecnie mam dostęp do wielu audiobooków i ebooków to nadarzyła się okazja, żeby sprawdzić jego pióro.
Wiele z jego opowiadań dzieje się skokowo na przestrzeni lat i można obserwować zmiany zachodzące w bohaterze danego opowiadania, zmianę jego pozycji społecznej, patrzenia na świat itp.
Taka skokowość czasu akcji ani trochę nie przeszkadza i nie przedłuża zbędnie opowiadań, są napisane w sam raz. Daje to możliwość pogłębienia historii w przypadku ekranizacji. Nawiasem mówiąc ekranizacja tytułowego utworu jest kompletnie czymś innym niż opowiadanie i jest zrobiona na modłę filmów o globalnej katastrofie typu “2012”, nie przypadła mi do gustu.
Odnosząc się do poszczególnych opowiadań to najbardziej przypadły mi do gustu trzy z nich, tytułowe “Wędrująca Ziemia”, “Mikroera” oraz “Dla dobra ludzkości”.
Dwa pierwsze poruszają temat tego co może czekać ludzkość w przyszłości w obliczu zmiany struktury słońca i jak może ona sobie z tymi problemami poradzić. Przedstawione w nich pomysły na uratowanie ludzkości nie są takie sztampowe jak porzucenie Ziemi i kolonizacja innej planety, są czymś oryginalnym i fascynującym.
Trzecie opowiadanie pokazuje wariację na temat co ludzie nieprawdopodobnie bogaci potrafią zrobić w przypadku widma utraty dóbr materialnych. Po co ktoś taki rozdawałby swoje pieniądze mając na celu, aby wszyscy ludzie na Ziemi byli równie bogaci jak on sam? Zaburzyłoby to przecież wszelkie obecnie panujące różnice społeczne doprowadzając do powszechnego ubóstwa. Autor podaje zarówno ciekawy powód tej sytuacji jak i usprawiedliwienie dla tego typu rozwiązania.
Reszta opowiadań jest ciekawa i poprawna, dobrze się również słuchało audiobooka dzięki kunsztowi lektora. Z kolejnych książek zainteresowało mnie najnowsze dzieło Cixin Liu “O mrówkach i dinozaurach”, wydaje mi się, że jest to rozwinięcie szczątkowych informacji z opowiadania “Pożeracz”.
Zachęcam do zapoznania się z tym zbiorem opowiadań, jest to coś naprawdę świeżego w gatunku sci-fi.
O autorze usłyszałem w okresie, gdy jego “Problem trzech ciał” stał się bestsellerem oraz później podczas ekranizacji “Wędrującej Ziemi”, ta druga pozycja zdecydowanie bardziej mnie zainteresowała, a skoro obecnie mam dostęp do wielu audiobooków i ebooków to nadarzyła się okazja, żeby sprawdzić jego pióro.
Wiele z jego opowiadań dzieje się skokowo na przestrzeni lat i...
2023-03-23
Tak luźnego cyklu fantasy i napisanego tak lekkim piórem jeszcze nie spotkałem. Autor ma do tego talent, a dowcipem też umie rzucić i wykreować zabawną sytuację.
Cykl sprawia wrażenie sielanki, a jednak problemy tego świata są poważne, nie dotyczą tylko karczmiennych problemów z klientelą i tego co ugotować gościom.
Bardzo mi się podoba, że każdy członek bandy Kociołka jest drastycznie inny. Każdego można polubić, nawet Eliaha, który często gdzieś tam jest obecny na uboczu i nie jest zbyt rozmowny. Moimi ulubieńcami są Gramm i Zwierzak, ich docinki bardzo mi przypominają te z uniwersum DragonLance i relację Flinta z Tasslehoffem.
Jednak w mojej ocenie poziom troszkę spadł względem poprzednich części i nie byłem aż tak wciągnięty w przygodę.
Tak luźnego cyklu fantasy i napisanego tak lekkim piórem jeszcze nie spotkałem. Autor ma do tego talent, a dowcipem też umie rzucić i wykreować zabawną sytuację.
Cykl sprawia wrażenie sielanki, a jednak problemy tego świata są poważne, nie dotyczą tylko karczmiennych problemów z klientelą i tego co ugotować gościom.
Bardzo mi się podoba, że każdy członek bandy Kociołka...
2023-02-20
Sięgnąłem po tę część z utrzymującym się jeszcze zachwytem po przeczytaniu poprzedniej części cyklu o Bukowskim. Jak się okazało, tym razem akcja rozciąga się na pół galaktyki. Nie przeszkadza mi to, dopóki autor nie rzuca czytelnikiem po całej galaktyce bez opamiętania. Tutaj niestety tak to wygląda.
Książka przegadana, pomijanie sporych fragmentów nie sprawia, że można się pogubić, wręcz przeciwnie, można tylko zaoszczędzić na czasie.
Pomysł na główne zagrożenie dla ludzkości jak dla mnie nietrafiony i nieporywający do dalszego czytania.
Uwielbiam książki Roberta Szmidta, jednak to nie wyszło zbyt dobrze. Przekonam się, czy kolejna część będzie lepsza, a zapowiada się na powtórkę z rozgrywki z głównego cyklu i miażdżącą przewagę przeciwnika nad tymi „dobrymi”. Sama koncepcja kolejnej części sprawia, że mam jeszcze nadzieję, że coś z tego będzie.
Sięgnąłem po tę część z utrzymującym się jeszcze zachwytem po przeczytaniu poprzedniej części cyklu o Bukowskim. Jak się okazało, tym razem akcja rozciąga się na pół galaktyki. Nie przeszkadza mi to, dopóki autor nie rzuca czytelnikiem po całej galaktyce bez opamiętania. Tutaj niestety tak to wygląda.
Książka przegadana, pomijanie sporych fragmentów nie sprawia, że można...
Przed przeczytaniem książki miałem lekkie obawy, że będę miał dysonans z tytułu niezgodności charakterów głównych bohaterów (Anakin, Obi-Wan), jednak autor idealnie odwzorował charaktery względem tego co doświadczyłem w części drugiej i trzeciej filmowych prequeli, jak i w serialu Wojen klonów.
Główny wątek - śledztwo - może i nie jest jakiś wyszukany i interesujący, ale to co się dzieje wokół tego, głównie relacje między postaciami robią robotę.
Anakin zostaje postawiony w niezbyt przyjemnej dla niego roli, w roli mentora i to był najlepszy wątek tej książki.
Przed przeczytaniem książki miałem lekkie obawy, że będę miał dysonans z tytułu niezgodności charakterów głównych bohaterów (Anakin, Obi-Wan), jednak autor idealnie odwzorował charaktery względem tego co doświadczyłem w części drugiej i trzeciej filmowych prequeli, jak i w serialu Wojen klonów.
więcej Pokaż mimo toGłówny wątek - śledztwo - może i nie jest jakiś wyszukany i interesujący, ale...