-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2018-09-30
2018-10-27
2018-08-27
2018-01-30
2018-02-25
Tej książki nie da się przeczytać raz, do niej się wraca. Powroty te są odświeżeniem i zastanowieniem, najlepiej czytać po jednym aforyzmie dziennie, wtedy zrozumiemy choć po części świat oczami Pana Stasia.
Tej książki nie da się przeczytać raz, do niej się wraca. Powroty te są odświeżeniem i zastanowieniem, najlepiej czytać po jednym aforyzmie dziennie, wtedy zrozumiemy choć po części świat oczami Pana Stasia.
Pokaż mimo to2018-02-05
Jest wiele książek do których ciężko mi się było zabrać. Do tej również. Miałam wobec autorki wielkie oczekiwania, jednak ciężko było mi przebrnąć przez tą polskość, która niejednokrotnie zawiodła mnie w książkach. Co do "Szeptuchy" tak się nie stało, przeczytałam ją jednym tchem i już nie mogę się doczekać tomu 2. Polecam bo to prawdziwa perełka.
Jest wiele książek do których ciężko mi się było zabrać. Do tej również. Miałam wobec autorki wielkie oczekiwania, jednak ciężko było mi przebrnąć przez tą polskość, która niejednokrotnie zawiodła mnie w książkach. Co do "Szeptuchy" tak się nie stało, przeczytałam ją jednym tchem i już nie mogę się doczekać tomu 2. Polecam bo to prawdziwa perełka.
Pokaż mimo to2017-05-20
2017-03
Na początku czytałam, bo miałam ogromną nadzieję, że zacznie się coś dziać. Nie zrozumcie mnie źle, bowiem działo się, jednak monologi głównej bohaterki były męczące. Dopiero później w okolicy 200 strony cieszyłam się, że się nie poddałam. Nie jest to może arcydzieło, jednak jeśli ktoś tak jak ja lubi filmy w stylu "Jason Bourne" przeczyta to z radością.
Na początku czytałam, bo miałam ogromną nadzieję, że zacznie się coś dziać. Nie zrozumcie mnie źle, bowiem działo się, jednak monologi głównej bohaterki były męczące. Dopiero później w okolicy 200 strony cieszyłam się, że się nie poddałam. Nie jest to może arcydzieło, jednak jeśli ktoś tak jak ja lubi filmy w stylu "Jason Bourne" przeczyta to z radością.
Pokaż mimo to