-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2009-09-01
2010-06-01
Ciezka, ale podziwiam autora za doglebna analize tematu....miejscami trudno uwierzyc ze to tylko fikcja.
Ciezka, ale podziwiam autora za doglebna analize tematu....miejscami trudno uwierzyc ze to tylko fikcja.
Pokaż mimo to2010-03-25
2010-08-13
Popełniłam fatalny błąd oglądając najpierw film a w niedługim czasie potem sięgając po książkę, bo adaptacje książek Sparksa mają to do siebie, że wiernie odtwarzają fabułę książek.
Ale po parudziesięciu stronach udało mi się zapomnieć o Miley Cyrus i znów poddałam się magii pióra Pana Sparksa. Mamy tu piękną historię o miłości - pierwszej miłości oraz miłości dzieci i rodziców, przyjaźni i przebaczeniu. Wydaje mi się, że umiejętność wybaczania odgrywa kluczową rolę w tej historii. Główna bohaterka, z początku irytująca i dość przewidywalna, rozkwita, dorasta i diametralnie zmienia wraz z upływem stron.
Jest to jedna z tych książek, które się miło czyta i które zaskakują, nie można się oderwać.
Popełniłam fatalny błąd oglądając najpierw film a w niedługim czasie potem sięgając po książkę, bo adaptacje książek Sparksa mają to do siebie, że wiernie odtwarzają fabułę książek.
Ale po parudziesięciu stronach udało mi się zapomnieć o Miley Cyrus i znów poddałam się magii pióra Pana Sparksa. Mamy tu piękną historię o miłości - pierwszej miłości oraz miłości dzieci i...
2010-11-17
Kiedy mam przed sobą nową książkę zanim zacznę czytać zastanawiam się jaka będzie, czy łatwo się ją czyta i czy sprosta moim oczekiwaniom, jeżeli jeszcze książka napisana jest przez autora, którego znam i cenię. Mając przed nosem 'Szczęściarza' już czułam lekki dreszczyk podekscytowania, bo wiedziałam, że czeka mnie niesamowita przygoda...
I jakże się zawiodłam...sromotnie...
Fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem, nic ciekawego nie działo się przez większość część książki. Zwrot akcji nastąpił i zanim zdążyłam się zorientować czytałam ostatnie zdanie.
Jedyną bohaterką godną zainteresowania była babcia Nana oraz Ben, główny bohater 'szczęściarz' w ogóle mnie nie przekonywał, a jego historia miała luki i wydawała mi się naciągana. Beth była mało ciekawa i bez charyzmy.
Całe szczęście, że Pan Sparks napisał wiele innych, wspaniałych książek, tą jedną wpadkę, mogę mu wybaczyć.
Kiedy mam przed sobą nową książkę zanim zacznę czytać zastanawiam się jaka będzie, czy łatwo się ją czyta i czy sprosta moim oczekiwaniom, jeżeli jeszcze książka napisana jest przez autora, którego znam i cenię. Mając przed nosem 'Szczęściarza' już czułam lekki dreszczyk podekscytowania, bo wiedziałam, że czeka mnie niesamowita przygoda...
I jakże się...
2010-09-24
Pierwszy raz Wiśniewskiego czytałam na raty, ale nie dlatego że mi się książka nie podobała, zwyczajnie zaskoczył mnie całkowity brak czasu na czytanie. Ale skończyłam...
Już w trakcie czytania zaczęłam się zastanawiać, kim jest ten człowiek? Po lekturze 'Samotności w sieci' i 'Zespołów napięć' myślałam, że jest kobietą, bo kto wie tyle o kobietach, ile one same. A jego wiedza, dogłębna wiedza znajomości kobiecej psychiki i zachowań jest wręcz zdumiewająca....
Po lekturze 'Bikini' myślę, że on jest czarodziejem, albo ma maszynę czasu. Opisując obrazy zbombardowanego Drezna, powojennych Stanów tak jakby te wydarzenia były jego udziałem, niesamowite przywiązanie do szczegółów, niezwykle przejmujące obrazy.
Czytając to czułam przejmujący ból w klatce piersiowej, miałam wrażenia, że stoję gdzieś obok Anny i razem z nią widzę jej zbombardowany dom, śmierć bliskich.To było niesamowite przeżycie i dziękuję Panu Wiśniewskiemu za tą przygodę z jego książką.
Chciałabym jeszcze dodać, że najbardziej podziwiam w tym tę niesamowitą skłonność do przytaczania najbardziej zadziwiających i niezwykłych faktów z historii, potrafi tak pięknie opowiadać o sprawach, których nie wyczyta się z książek do historii czy gazet. Co więcej, jego powieści to niesamowita uczta intelektualna i emocjonalna. Panie Januszu chylę czoła :-)
Pierwszy raz Wiśniewskiego czytałam na raty, ale nie dlatego że mi się książka nie podobała, zwyczajnie zaskoczył mnie całkowity brak czasu na czytanie. Ale skończyłam...
Już w trakcie czytania zaczęłam się zastanawiać, kim jest ten człowiek? Po lekturze 'Samotności w sieci' i 'Zespołów napięć' myślałam, że jest kobietą, bo kto wie tyle o kobietach, ile one same. A jego...
2010-08-22
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie znajomy-wielki fan Madonny. Ja tak szczerze powiedziawszy to za Madonną nie przepadam, a po przeczytaniu tej książki lubię ją jeszcze mniej. Ale za to uwielbiam biografię, bo z nich można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy, zwłaszcza, jeśli są nieautoryzowane.
Kluczowym zdaniem jest stwierdzenie autora, iż urodził się jako syn swojej matki a umrze jako brat swojej siostry. Cała więc historia skupiona jest wokół Madonny, jej życia, poczynań, pierwszych kroków w karierze. To jest niewyobrażalne jak ona potrafi manipulować ludźmi, skupiać całą uwagę tylko na sobie.
Na początku czytania jej brat wzbudza politowanie, zastanawiające jest to jak człowiek może dać sobą tak pomiatać, w jakim celu, czy bratersko-siostrzana miłość może sięgać aż tak daleko? Jak to jest możliwe, iż jedna osoba może rzucić wszystko na dźwięk jednego słowa? Jeden telefon wystarczy. Co więcej jak można kogoś tak wielbić? To tak jakby ktoś pluł w ci w twarz a ty uparcie twierdzisz, że pada deszcz.
Mówiłam, że na początku szkoda mi było autora, ale w miarę czytania rosła we mnie złość, jeżeli ktoś na siłę pragnie się umartwiać, to znaczy że taki jego wybór. A poza tym chyba znalazł łatwy i skuteczny sposób na odwet, w końcu napisał tą biografię...
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie znajomy-wielki fan Madonny. Ja tak szczerze powiedziawszy to za Madonną nie przepadam, a po przeczytaniu tej książki lubię ją jeszcze mniej. Ale za to uwielbiam biografię, bo z nich można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy, zwłaszcza, jeśli są nieautoryzowane.
Kluczowym zdaniem jest stwierdzenie autora, iż urodził się jako...
2010-08-15
Jeszcze jestem oszołomiona po przeczytaniu tej części. Troszeczkę się bałam czy dorówna swojej poprzedniczce, bo czasem tak bywa, że kolejne części tracą na uroku, ale z drugiej strony nie mogłam się doczekać pasjonujących przygód Gemmy i jej przyjaciół.
Akcja oddala się od akademii do Londynu z całym jego przepychem, blichtrem i zakłamaniem. Świetnie nakreślony jest obraz wiktoriańskiej Anglii i stosunków panujących między ludźmi. Liczą się tylko pochodzenie, wpływy i pieniądze. To świat bali, biżuterii i kurtuazji, liczą się tylko pozory. Tymczasem autorka uświadamia nam, że każda nawet najszlachetniejsza rodzina ma swoje mroczne sekrety.
Gemma całkowicie zdobyła moje serce, swoim poświęceniem i oddaniem. Jej przyjaciółki, próżne i zapatrzone w siebie istoty ranią ją na każdym kroku, ona jednak na każdym kroku stara się okazać im swoją przyjaźń, niejednokrotnie ratując z opresji.
Jeżeli chodzi o niespodziewane zwroty akcji, to z pewnością ich tu nie brakuję, próbując podążać za ich tropem nawet ja niejednokrotnie dałam się zwieść, to przechodzi najśmielsze oczekiwania. Nikomu i niczemu nie można ufać...
Polecam gorąco i oczekuję na ostatni tom...
Jeszcze jestem oszołomiona po przeczytaniu tej części. Troszeczkę się bałam czy dorówna swojej poprzedniczce, bo czasem tak bywa, że kolejne części tracą na uroku, ale z drugiej strony nie mogłam się doczekać pasjonujących przygód Gemmy i jej przyjaciół.
Akcja oddala się od akademii do Londynu z całym jego przepychem, blichtrem i zakłamaniem. Świetnie nakreślony jest obraz...
2010-08-06
Jestem jak urzeczona. Właśnie skończyłam czytać i dalej czuję się jakbym była w odległym świecie, daleko daleko stąd. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ta książka jest aż tak magiczna i wyjątkowa.
Nie tylko daje nam doskonały obraz życia, zachowania i obyczajów XIX-wiecznej Anglii. Mamy tu szkołę z internatem, dla dobrze wychowanych i przede wszystkim majętnych panienek z dobrych domów, która uczy jak tańczyć walca, pić herbatę, być damą i przede wszystkim dobrze wyjść za mąż. Doskonale oddaje klimat tak dobrze znany z powieści Austen czy sióstr Bronte.
Ten sznur konwenansów, podziałów klasowych i uprzedzeń.
Ale oprócz tego mamy również historię przyjaźni, miłości, niespełnionych marzeń i przebaczenia.
Do tego spora dawka magii, czarów, czarnych charakterów i ciemnych mocy.
Całość tworzy całkiem zaskakująco-wciągającą mieszankę. Nie mogłam oderwać oczu od tej książki a strony po prostu przemykały pomiędzy moimi palcami. Pochłaniałam historię Gemmy strona po stronie, coraz bardziej zafascynowana jej przygodami. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu...
PS. Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale nie sposób o niej nie wspomnieć, bo jest fantastyczna:-)
Jestem jak urzeczona. Właśnie skończyłam czytać i dalej czuję się jakbym była w odległym świecie, daleko daleko stąd. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ta książka jest aż tak magiczna i wyjątkowa.
Nie tylko daje nam doskonały obraz życia, zachowania i obyczajów XIX-wiecznej Anglii. Mamy tu szkołę z internatem, dla dobrze wychowanych i przede wszystkim majętnych...
2010-06-15
Długo nosiłam się z zamiarem napisania o tym co ja tak właściwie myślę o tej książce i muszę powiedzieć, że mam nieco mieszane uczucia.
Dalej pochłonięta lekką obsesją książek o wampirach, spodziewałam się pełnej zwrotów akcji albo co najmniej jakiegoś wątku wielkiej miłości a tu, mamy przyjaźń, nowe rodzaje wampirów i akademię...akcja na początku rozwija się dość powoli ale zakończenie mnie powaliło i to chyba ono sprawiło, że mam ochotę sięgnąć po kolejny tom, bo bohaterowie w końcu nabrali kształtu i robi się niezwykle interesująco..
Długo nosiłam się z zamiarem napisania o tym co ja tak właściwie myślę o tej książce i muszę powiedzieć, że mam nieco mieszane uczucia.
Dalej pochłonięta lekką obsesją książek o wampirach, spodziewałam się pełnej zwrotów akcji albo co najmniej jakiegoś wątku wielkiej miłości a tu, mamy przyjaźń, nowe rodzaje wampirów i akademię...akcja na początku rozwija się dość powoli...
2010-07-22
Taka przyjemna książeczka, w sam raz na wakacje do przeczytania na jeden przysiad. Zakończenie dość przewidywalne a sama treść bardzo ciepła i spójna, dużo zabawnych sytuacji. Dość zaskakująco się rozpoczęła, Angela przyłapała swojego narzeczonego na zdradzie podczas wesela przyjaciółki, wzięła nogi za pas i wylądowała....gdzie?.. w Nowym Yorku. Lepszego wyboru nie można było dokonać, bo gdzie jak nie w Bloomingdale's można leczyć złamane serce, wystarczy trochę na koncie i pomocna karta kredytowa, ach no i jakaś przyjazna dusza, która będzie dzielnie towarzyszysz w zakupowych i sercowych podbojach, do całego przepisu koniecznie trzeba dołączyć zabójczo przystojnego mężczyznę, a najlepiej dwóch.
Taka przyjemna książeczka, w sam raz na wakacje do przeczytania na jeden przysiad. Zakończenie dość przewidywalne a sama treść bardzo ciepła i spójna, dużo zabawnych sytuacji. Dość zaskakująco się rozpoczęła, Angela przyłapała swojego narzeczonego na zdradzie podczas wesela przyjaciółki, wzięła nogi za pas i wylądowała....gdzie?.. w Nowym Yorku. Lepszego wyboru nie można...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-08-03
Ufff...nareszcie skończyłam....to była droga przez mękę. W normalnych warunkach rzuciłabym książkę w kąt i równie szybko o niej zapomniała. ale bardzo chciałam się wypowiedzieć na jej temat więc postanowiłam zafundować sobie darmową męczarnię. Pomyślałam sobie, że to nie byłoby sprawiedliwe oceniać coś po kilkunastu przeczytanych stronach, poza tym miałam nadzieję, że jeszcze mnie coś zaskoczy.
O jakże gorzko się myliłam, nabawiłam się tylko niesmaku i bólu głowy...
Ale może tak od początku...obejrzałam najpierw film i mnie zachwycił, był zabawny, przewrotny i ciekawy, z olśniewającą rolą Meryl Streep. Przeczytałam też kawałki bloga i bardzo mi się spodobały.
Książka, to już inna historia. Uważam, że autorka zrobiłaby lepiej dla siebie i świata pozostając przy blogowaniu, rozwijając posty do rozmiaru książki stworzyła coś na zasadzie papki o wszystkim i o niczym. Nawet nie jest zabawnie, opisy gotowania są nużące a dodatkowo opowiadane historie nie mają ładu i składu. A ten język, uszy więdną od namiaru przekleństw, ja nie jestem jakaś przesadnie przeczulona na tym punkcie, ale tego było mi za wiele. Pani Powell uczyniła ze swego męża kukłę, która służyła tylko jako worek treningowy, na którym można było się wyżyć gdy jakaś potrawa się nie udawała, a zdarzało się to dość często. No i służył jeszcze jako zmywarka do naczyń i sprzątaczka.
Jedyne co mi się podobało to historia z homarem, ale chyba dlatego, że patrzyłam na nią przez pryzmat sceny z filmu.
Moja męka się zakończyła....ból głowy też minął, mam nadzieję, że zapomnę o tej książce tak szybko jak ją przeczytałam.
Ufff...nareszcie skończyłam....to była droga przez mękę. W normalnych warunkach rzuciłabym książkę w kąt i równie szybko o niej zapomniała. ale bardzo chciałam się wypowiedzieć na jej temat więc postanowiłam zafundować sobie darmową męczarnię. Pomyślałam sobie, że to nie byłoby sprawiedliwe oceniać coś po kilkunastu przeczytanych stronach, poza tym miałam nadzieję, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-03-26
Książka mnie wręcz oczarowała,nie mogłam się od niej oderwać. Pomimo iż porusza dość ciężką tematykę wojenną autorka opisuje to z lekkością, dużą doza ironii i śmiechu.Doskonale zarysowane sylwetki bohaterów, każdy z nich jest indywidualnością, posiada charakterystyczne przywary i zalety. Dają się lubić. Mogę sobie wyobrazić te ich potajemne spotkania. Gorąco polecam
Książka mnie wręcz oczarowała,nie mogłam się od niej oderwać. Pomimo iż porusza dość ciężką tematykę wojenną autorka opisuje to z lekkością, dużą doza ironii i śmiechu.Doskonale zarysowane sylwetki bohaterów, każdy z nich jest indywidualnością, posiada charakterystyczne przywary i zalety. Dają się lubić. Mogę sobie wyobrazić te ich potajemne spotkania. Gorąco polecam
Pokaż mimo to2010-07-30
Niezwykła historia o miłości i przyjaźni, poruszająca i zaskakująca. O tym jak można wyleczyć złamane serce i o tym, że są na tym świecie osoby, na które zawsze możemy liczyć...
Niezwykła historia o miłości i przyjaźni, poruszająca i zaskakująca. O tym jak można wyleczyć złamane serce i o tym, że są na tym świecie osoby, na które zawsze możemy liczyć...
Pokaż mimo to2010-07-27
Ciąży na mnie nie lada zadanie, bo jako pierwsza mam zaszczyt dodać tę książkę do przeczytanych (tylko dlatego, że angielskie wydanie już się ukazało).
Po pierwsze trzeba zacząć od tego, ze jest to powieść dla młodych czytelników, dlatego też język tej powieści nieco się różni o pozostałych. Jednakże nie brakuje tu typowej dla Zafona napiętej do granic akcji i prze-ciekawej mistycznej historii, znów miałam wrażenie jakbym brała udział w wydarzeniach rozgrywających się na kartach powieści. Przechodziła mnie gęsia skórka, nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu coraz bardziej zagłębiałam się w mistyczne losy trójki przyjaciół i tajemniczego Księcia Mgły.
Godna polecenia.
Ciąży na mnie nie lada zadanie, bo jako pierwsza mam zaszczyt dodać tę książkę do przeczytanych (tylko dlatego, że angielskie wydanie już się ukazało).
Po pierwsze trzeba zacząć od tego, ze jest to powieść dla młodych czytelników, dlatego też język tej powieści nieco się różni o pozostałych. Jednakże nie brakuje tu typowej dla Zafona napiętej do granic akcji i...
2010-07-25
Pierwszy raz nie wiem co powiedzieć, targa mną wiele sprzecznych emocji, obejrzałam film, potem sięgnęłam po książkę. Cienię Sparksa za to, że mimo iż pisze książki o miłości daleko im do łzawych wyświechtanych romansideł, z drugiej strony też go trochę nie lubię za to, że kiedy już historia cię tak wciąga, nawet zdolna jesteś uwierzyć, że niemożliwe staje się możliwe on z wielkim impetem sprowadza cię na ziemię kończąc historię, która w twoich oczach miała by szansę na szczęśliwe zakończenie czymś zupełnie odmiennym od twoich oczekiwań.
Bo muszę powiedzieć, że czytając 'I wciąż ją kocham' miałam nadzieję na typowo hollywodzkie zakończenie, myślałam sobie..a czemu nie. A tymczasem, może to było zbyt piękne i zbyt nie możliwe. Bo przecież w tej książce, nie ma wydumanych, nieskazitelnych ludzi, mamy zwykłą parę młodych ludzi, którzy znaleźli się we właściwym miejscu i czasie i którym przydarzyło się coś niesamowitego. I to, że ich miłość nie przetrwała długiej rozłąki i czasu to też nic nadzwyczajnego,każdemu się to mogło przydarzyć... Jedno pytanie tylko pozostaje czy aby na pewno nie przetrwała...
„Prawdziwa miłość oznacza,że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.”
Pierwszy raz nie wiem co powiedzieć, targa mną wiele sprzecznych emocji, obejrzałam film, potem sięgnęłam po książkę. Cienię Sparksa za to, że mimo iż pisze książki o miłości daleko im do łzawych wyświechtanych romansideł, z drugiej strony też go trochę nie lubię za to, że kiedy już historia cię tak wciąga, nawet zdolna jesteś uwierzyć, że niemożliwe staje się możliwe on z...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-07-19
To nie jest dobry okres na czytanie tej książki, słońce i urokliwe lato z pewnością nie sprzyjały. Bo ten pamiętnik wstrząsa do głębi, porusza całym jestestwem i nie pozostawia obojętnym. Nie ma chyba gorszego obrazu niż widzieć wojnę oczami dziecka, dziecka które w nagły i brutalny sposób zostaje pozbawione w ciągu jednego dnia wolności, przyjaciół, szkoły, własnego domu, świeżego powietrza i zmuszone jest ukrywać się. Zamknięta, odcięta od świata, skazana na towarzystwo rodziców, siostry i czwórki całkiem obcych ludzi. To jakby pociąć skrzydła pisklęciu.
Zadziwiające jest to jak szybko przyszło jej dorosnąć, z rozpieszczonego podlotka zmieniła się w poważną, inteligentną, wrażliwą kobietę. Rozwinęła się w niej niespotykana mądrość życiowa, niezwykła dla tego wieku zdolność obserwacji i przywiązanie do detalu.
Skąd w tym dziecku brały się te niespotykane pokłady energii dobrego humoru, zapału do nauki i siły by być oparciem nie tylko dla siebie ale również dla otoczenia. Nawet w chwilach śmiertelnego zagrożenia.
Zakończenie wstrząsa....te kilka słów 'Dziennik Anne tutaj się kończy'...chyba nie trzeba mówić nic więcej.
To nie jest dobry okres na czytanie tej książki, słońce i urokliwe lato z pewnością nie sprzyjały. Bo ten pamiętnik wstrząsa do głębi, porusza całym jestestwem i nie pozostawia obojętnym. Nie ma chyba gorszego obrazu niż widzieć wojnę oczami dziecka, dziecka które w nagły i brutalny sposób zostaje pozbawione w ciągu jednego dnia wolności, przyjaciół, szkoły, własnego domu,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-01-01
Mila, przyjemna, zabawna ksiazeczka. Szybko sie czyta, tak dla relaxu polecam
Mila, przyjemna, zabawna ksiazeczka. Szybko sie czyta, tak dla relaxu polecam
Pokaż mimo to
Żałuję, że ktoś był na tyle okrutny, by wykraść te kilkanaście rozdziałów i rozpowszechnić je w internecie i że wpadły one w moje ręce. To tak jakby ktoś dał mi miskę pysznych lodów i w połowie jedzenia zabrał mi je sprzed nosa. Tego nie można robić czytelnikom, bo historia pisana oczami Edwarda jest przepiękna, chyba jest coś w tym, że faceci potrafią lepiej pisać o miłości, nie ma tam zbędnego marudzenia i wzdychania. Jest konkretnie i szczerze aż do bólu, a zarazem pięknie. Teraz ta cała historia ma dopełnienie. Szkoda, tylko że pewnie nigdy nie doczekamy jej reszty.
Żałuję, że ktoś był na tyle okrutny, by wykraść te kilkanaście rozdziałów i rozpowszechnić je w internecie i że wpadły one w moje ręce. To tak jakby ktoś dał mi miskę pysznych lodów i w połowie jedzenia zabrał mi je sprzed nosa. Tego nie można robić czytelnikom, bo historia pisana oczami Edwarda jest przepiękna, chyba jest coś w tym, że faceci potrafią lepiej pisać o...
więcej Pokaż mimo to