-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2011-11-10
2011-03-27
2011-03-05
Prawdę mówiąc, średnio mi się podobało, chociaż większość osób się zachwyca serią. Mnie pierwszy "tom" nie przekonał, by sięgnąć po następne i chociaż nie zawsze można to powiedzieć - serial jest o niebo lepszy od książki. Elena przypomina płytką nastolatkę, która biega za Stefano jak pies.. Nie powiem za czym.
Tak więc ja od siebie nie polecam, sięgnęłam po to, by zobaczyć, czy faktycznie jest warte takiego zachwytu i się po prostu zawiodłam. Do zbyt ambitnych lektur to nie należy i muszę przyznać, ze "Zmierz" Meyer wydał mi się o niebo lepszy, jeśli jesteśmy przy porównywaniu pozycji.
Prawdę mówiąc, średnio mi się podobało, chociaż większość osób się zachwyca serią. Mnie pierwszy "tom" nie przekonał, by sięgnąć po następne i chociaż nie zawsze można to powiedzieć - serial jest o niebo lepszy od książki. Elena przypomina płytką nastolatkę, która biega za Stefano jak pies.. Nie powiem za czym.
Tak więc ja od siebie nie polecam, sięgnęłam po to, by...
2011-01-01
2011-01-26
Pawde mówiąc czytając całą III część płakałam i niby książka skończyła się w pewnym rodzaju dobrze, dla mnie nie powinno tak być i chociaż czuję do siebie jakiś żal za to, Tim powinien umrzeć i tego się spodziewałam nawet po jego ostatniej rozmowie z John'em, jednak jak przeczytałam dalej o monetach już wiedziałam, że nie będzie to tak cudowne.
Książka jak dla mnie przepełniona uczuciami, tęsknotą i aż łapie za serce, tylko ta końcówka dla mnie niesprawiedliwa, być może dlatego, że sama odczuwam z tą książką jakąś swoją życiową więź i widzę wiele porównań z mojego życia.
Jednak polecam wszystkim, bo pomimo tego, że jest to jak niektórzy określają książki Sparksa "romansidło" to moim zdaniem warte przeczytania i być może wzruszenia się nad treścią i czasowego rozmyślania nad tym, że życie nie zawsze układa się nam tak, jakbyśmy chcieli i nie zawsze jest sprawiedliwe, jednak pomimo wszystkiego prawdziwa miłość zawsze przetrwa, wszystko.
Pawde mówiąc czytając całą III część płakałam i niby książka skończyła się w pewnym rodzaju dobrze, dla mnie nie powinno tak być i chociaż czuję do siebie jakiś żal za to, Tim powinien umrzeć i tego się spodziewałam nawet po jego ostatniej rozmowie z John'em, jednak jak przeczytałam dalej o monetach już wiedziałam, że nie będzie to tak cudowne.
Książka jak dla mnie...
2011-01-16
Jak ja uwielbiam i podziwiam Zafóna, to z racji, że jest to pierwsza jego książka, nie potrafiłam odnaleźć w niej tego pisarza, który wciąga, zadziwia, gmatwa sprawę i przenosi nas żywcem w akcję, co nie oznacza, że ta powieść jest zła, jednak jak określiła to moja przyjaciółka "taka bajka". Tak więc stanowczo bardziej polecam teraźniejsza twórczość tego autora, chociaż przyznam się, że końcówka "Księcia mgły" mnie wzruszyła i książka miała w sobie tą charakterystyczną tajemnicę, coś przejmującego i niespodziewany zwrot akcji.
Jak ja uwielbiam i podziwiam Zafóna, to z racji, że jest to pierwsza jego książka, nie potrafiłam odnaleźć w niej tego pisarza, który wciąga, zadziwia, gmatwa sprawę i przenosi nas żywcem w akcję, co nie oznacza, że ta powieść jest zła, jednak jak określiła to moja przyjaciółka "taka bajka". Tak więc stanowczo bardziej polecam teraźniejsza twórczość tego autora, chociaż...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-01-12
Na początku nie bardzo mi się podobało, bo było napisane takim nieco uczniowskim stylem, który raczej nie pasuje mi do pisarza, jednak z każdą kartką rozumiałam, że to jest właśnie atut Sparksa - prostolinijny język, który trafia do każdego i historia, która pod jego klawiaturą z zwyczajnej, życiowej, zmieniła się w coś niebanalnego. Denerwujące jest jednak czasami to ciągle powtarzane "uhm".
Co do samej treści - przyznam, że się popłakałam, chociaż zakończenie wydało mi się mało przesycone emocjami, odczuwało się to bardziej w wakacyjnej miłości Ronnie i Willa, niż w tym happy endzie, jednak opisy tego, jak opiekowała się ojcem, jak wreszcie zrozumiała, były mistrzowskie.
Polecam wszystkim, bo moim zdaniem, jest to jeden z najlepszych pisarzy współczesnych, nie wiem, czy ktoś oglądał film, ale podobno książka sto razy lepsza i nie wątpię w to.
Na początku nie bardzo mi się podobało, bo było napisane takim nieco uczniowskim stylem, który raczej nie pasuje mi do pisarza, jednak z każdą kartką rozumiałam, że to jest właśnie atut Sparksa - prostolinijny język, który trafia do każdego i historia, która pod jego klawiaturą z zwyczajnej, życiowej, zmieniła się w coś niebanalnego. Denerwujące jest jednak czasami to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-01-08
Książka, skoro Hemingway dostał za nią nagrodę Nobla musi być dobra, jednak my, młodzież przyzwyczajona do trochę innego stylu możemy się przy niej męczyć - ciągłe przemyślenia Santiego, który jakby balansował na granicy szaleństwa i poplątania. Zbyt długi opis łowienia tej ryby, walki, chociaż wiem, że o to w niej właśnie chodzi, pokazania człowieka upokorzonego, upodlonego, a jednocześnie wygranego. Bardzo pouczająca pozycja.
Książka, skoro Hemingway dostał za nią nagrodę Nobla musi być dobra, jednak my, młodzież przyzwyczajona do trochę innego stylu możemy się przy niej męczyć - ciągłe przemyślenia Santiego, który jakby balansował na granicy szaleństwa i poplątania. Zbyt długi opis łowienia tej ryby, walki, chociaż wiem, że o to w niej właśnie chodzi, pokazania człowieka upokorzonego,...
więcej Pokaż mimo to