-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać1
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
Biblioteczka
2019-06-27
2019-04-10
Niestety jak to mówią, Ferdydurke się albo kocha albo nienawidzi. Z przykrością muszę stwierdzić, że należę do tej drugiej grupy. Choć przystąpiłam do czytania z przeogromem dobrych chęci - wyparowały ze mnie momentalnie. Powieść kompletnie nie w moim guście, groteska nie jest czymś, co lubię i sądzę, że gdybym mogła czytać ją spokojnie, wiedząc, że nikt nie wymaga ode mnie wiedzy na jej temat to może nieco lżej i łaskawiej oswajałabym czytany materiał. W tym wypadku szczerzę ją znienawidziłam i przez długi, długi czas z pewnością nie sięgnę po nią, by się oswoić, póki nie zapomnę o przeogromnym zirytowaniu, które mi towarzyszyło podczas czytania. Niestety.
Niestety jak to mówią, Ferdydurke się albo kocha albo nienawidzi. Z przykrością muszę stwierdzić, że należę do tej drugiej grupy. Choć przystąpiłam do czytania z przeogromem dobrych chęci - wyparowały ze mnie momentalnie. Powieść kompletnie nie w moim guście, groteska nie jest czymś, co lubię i sądzę, że gdybym mogła czytać ją spokojnie, wiedząc, że nikt nie wymaga ode mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-29
Wpadłam w trans czytania twórczości Katarzyny Bondy. Bardzo pochłania mnie natłok informacji jaki potrafi podstawić czytelnikowi pod sam nos. Ogrom ciekawostek z życia, tego co działo się w Polsce dość niedawno, przykładem może być ukazany tutaj wątek rozrostu mafii, tego jak ewoluowała na przełomie lat.
Książka z początku budziła we mnie negatywne emocje. Nie potrafiłam odnaleźć się w kilkunastu wątkach prowadzonych jednocześnie, opisujących coraz to nowe postacie. Dopiero gdzieś po minięciu 1/4 całej treści wczułam się w klimat mafijnych porachunków.
Gdzieniegdzie nieco chaotycznie nawrzucane tyle faktów i osób, że czytałam wątek wracając do niego kilka razy nie potrafiąc zrozumieć i odnaleźć się w tym natłoku.
Mimo tego książkę oceniam na bardzo dobrą, dając jej właśnie tyle gwiazdek. Historia mocno mnie wciągnęła, do samego końca śledziłam losy bohaterów zastanawiając się, kim faktycznie jest zabójca.
Wpadłam w trans czytania twórczości Katarzyny Bondy. Bardzo pochłania mnie natłok informacji jaki potrafi podstawić czytelnikowi pod sam nos. Ogrom ciekawostek z życia, tego co działo się w Polsce dość niedawno, przykładem może być ukazany tutaj wątek rozrostu mafii, tego jak ewoluowała na przełomie lat.
Książka z początku budziła we mnie negatywne emocje. Nie potrafiłam...
2018-10-20
Zakochałam się w twórczości Katarzyny Bondy, choć nie jest to miłość prosta i łatwa. Nie raz, nie dwa pluję sobie w brodę złoszcząc się na zawirowania, które są zbyt "majestatycznie" opisane bądź urwane na końcu książki wątki, które interesowały najmocniej.
Mimo tego po przeczytaniu dwóch książek z serii o Meyerze, stwierdziłam, że czas poznać również kolejną część w kolekcji.
Nie zawiodłam się, ładnie poprowadzona historia zagmatwanego morderstwa śmieciowego barona, równie ładnie wpleciony miłosny wątek przystojnego profilera. Kryminał w pewnych momentach przeradzający się w lekki romansik, idealny na jesienny, długi wieczór.
Koniec właśnie nieco mnie zawiódł, chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o dalszych losach młodej pani prokurator, lecz zostały one urwane i ślad po tej postaci na końcu zaginął. Niestety.
Wszystkie postacie są bardzo fajnie zbudowane, utożsamiam się z nimi w wielu momentach. Przeżywają ciężkie chwile, zawirowania, radości na równi z nami. Pociąga mnie świat jaki przedstawia Bonda w swoich książkach, dlatego z przyjemnością będę nadrabiać resztę jej twórczości. Nawet dla samej przeogromnej ilości historycznych ciekawostek - choć nie wyłącznie - warto sięgnąć po książkę z tej serii.
Zakochałam się w twórczości Katarzyny Bondy, choć nie jest to miłość prosta i łatwa. Nie raz, nie dwa pluję sobie w brodę złoszcząc się na zawirowania, które są zbyt "majestatycznie" opisane bądź urwane na końcu książki wątki, które interesowały najmocniej.
Mimo tego po przeczytaniu dwóch książek z serii o Meyerze, stwierdziłam, że czas poznać również kolejną część w...
2017-11-21
Mam łzy w oczach, nie wiem jak ocenić tą książkę dlatego daję komplet gwiazdek by uświadomić wszystkim, że jest to pozycja, którą wprost należy przeczytać. Którą każdy szanujący się Polak powinien znać bądź chociażby kojarzyć.
"W oknach ukazały się twarze kobiet.
-Wnuczek Fibichowej wrócił z obozu!
—Z obozu wrócił!"
Nie został nikt ani nie zostało nic a te ostatnie wersy sprawiły, że łzy pojawiły się w moich oczach.
Szczerze powiedziawszy nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego wszystkiego mimo, że książka jest bardzo prostym językiem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak można przeżyć w takich warunkach, jak można kogokolwiek tak traktować, katować, znęcać się. Człowiek dla człowieka stał się największą bestią, dlaczego tak się dzieje? W imię chorej wizji czystek jednego człowieka? Słów mi brak by opisać co czuję, historia Jana Michalaka zapadnie mi w pamięci na bardzo długo. Pozycja obowiązkowa, powinniśmy być świadomi tego, jak wyglądało życie w obozach, czyje to były obozy nie dając sobie wmówić, że wyglądało to inaczej. Przykre, strasznie przykre. Przygnębiające. Zamiast po takich tragediach zjednoczyć się i żyć w naszym kraju w ogólnie panującej zgodzie znów wszyscy się dzielimy.
Mam łzy w oczach, nie wiem jak ocenić tą książkę dlatego daję komplet gwiazdek by uświadomić wszystkim, że jest to pozycja, którą wprost należy przeczytać. Którą każdy szanujący się Polak powinien znać bądź chociażby kojarzyć.
"W oknach ukazały się twarze kobiet.
-Wnuczek Fibichowej wrócił z obozu!
—Z obozu wrócił!"
Nie został nikt ani nie zostało nic a te ostatnie wersy...
2017-10
Myślałam, że poruszy mnie totalnie, złapie za serce i przerazi lecz przeliczyłam się. Ot, zwykła opowiastka bez większego polotu. Może nieco rozdział Fig sprawił, że liczyłam na coś więcej. Rozdziały reszty bohaterów kompletnie zgasiły moje oczekiwania, książka na długi, jesienny wieczór z herbatą w dłoni.
Myślałam, że poruszy mnie totalnie, złapie za serce i przerazi lecz przeliczyłam się. Ot, zwykła opowiastka bez większego polotu. Może nieco rozdział Fig sprawił, że liczyłam na coś więcej. Rozdziały reszty bohaterów kompletnie zgasiły moje oczekiwania, książka na długi, jesienny wieczór z herbatą w dłoni.
Pokaż mimo to2017-10
Książka pokazująca nam świat widziany z perspektywy osoby tkwiącej w głębokiej depresji, w potrzasku spowodowanym zachowaniem bliskich osób. Tytuł książki jest nadzwyczaj trafny, to właśnie milcząc krzyczymy najgłośniej gdy chcemy wyrzucić z siebie gorzkie emocje lecz nie jesteśmy w stanie.
Myślę, że książka warta przeczytania choć czekałam na nieco inną końcówkę. Spodziewałam się czegoś innego. Jest kilka cytatów wartych zapamiętania a nawet prób stosowania się do nich, są prawdziwe i celnie trafiają w emocje czytelnika.
Książka pokazująca nam świat widziany z perspektywy osoby tkwiącej w głębokiej depresji, w potrzasku spowodowanym zachowaniem bliskich osób. Tytuł książki jest nadzwyczaj trafny, to właśnie milcząc krzyczymy najgłośniej gdy chcemy wyrzucić z siebie gorzkie emocje lecz nie jesteśmy w stanie.
Myślę, że książka warta przeczytania choć czekałam na nieco inną końcówkę....
2017-10-17
Straszna książka, nawet nie wiem jak ją ocenić bo nie możliwym jest dać komplet gwiazdek, to nie jest arcydzieło. Istny horror. Nie mieści mi się w głowie takie życie, gehenna...
Straszna książka, nawet nie wiem jak ją ocenić bo nie możliwym jest dać komplet gwiazdek, to nie jest arcydzieło. Istny horror. Nie mieści mi się w głowie takie życie, gehenna...
Pokaż mimo to2017-10-15
Książka z gatunku tych, które powinny szokować, zatrzymywać czas każąc nam myśleć o tym jak wiele dobrego doświadczyliśmy w naszych życiach. Możemy chodzić, jeść, otwierać samodzielnie drzwi a przede wszystkim, możemy planować. Snuć plany i marzyć o tym, co czeka nas za miesiąc, rok, 10 lat. Tessa takiej możliwości nie ma, wie, że jej dni są policzone. Mimo wszystko, chcąc przeżyć resztkę swojego życia z przytupem postanawia stworzyć listę rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią. Seks jest na pierwszym miejscu mimo, że ma dopiero 16 lat. Historia Tessy sprawiła, że przez chwilę doceniłam fakt posiadania dwóch rąk i nawet tego marnego zdrowia, grunt, że jestem samodzielna. Smutna historia, niesprawiedliwa. Do końca wierzyłam w jakiś cud, który sprawi że dziewczynka przeżyje, wyzdrowieje, nastąpi wieczna remisja, nie wiem co jeszcze. Niestety...
Książka z gatunku tych, które powinny szokować, zatrzymywać czas każąc nam myśleć o tym jak wiele dobrego doświadczyliśmy w naszych życiach. Możemy chodzić, jeść, otwierać samodzielnie drzwi a przede wszystkim, możemy planować. Snuć plany i marzyć o tym, co czeka nas za miesiąc, rok, 10 lat. Tessa takiej możliwości nie ma, wie, że jej dni są policzone. Mimo wszystko, chcąc...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-13
Zapoznałam się już wcześniej z twórczością Katarzyny Bondy, postać Huberta Meyera zaciekawiła mnie na tyle mocno, że postanowiłam sięgnąć po wcześniejsze tomy. Nie zawiodłam się. Wciągająca historia o zawikłanych życiach ludzi w gruncie rzeczy takich jak my, ludzkie wybory, błędy, miłostki pokazujące jak wiele rzeczy może zniszczyć lub naprawić jedna, mała decyzja. Książka dająca nieco do myślenia, przynajmniej takie wrażenie zrobiła na mnie.
Katarzyna Bonda pokazała nam tutaj jak smutne jest życie dziewczyny uwikłanej w romans z wieloma mocno starszymi partnerami, z czasem ta dziewczyna przeobraża się w kobietę pełną skrajności, która chcąc zapomnieć o swojej przeszłości ucieka jak najdalej zmieniając nazwisko a przy okazji spełniając swoje marzenie o zostaniu wielką gwiazdą. W tym samym czasie autorka przybliża nam historię Huberta i jego rodziny, historię ludzi z wioski w której żyła gwiazda. Książka mocno przeplatana przemyśleniami, magią chwili, momentów a nawet run. Myślę, że warta polecenia. Ja przynajmniej na moment zatrzymałam się w biegu i łapałam zachłannie każde zdanie, które - jak zdawałoby się - mogłoby być dla mnie małą wskazówką dotyczącą własnego życia.
Jedynym przeogromnym minusem, który zabrał aż trzy gwiazdki z mojej oceny jest kpina wpakowana w ostatnie bodajże dwa rozdziały. Cały czar i magia prysła, nie wiem co autorka chciała wnieść do historii. Najgorszy moment i najgorszy czas, jawna kpina.
Zapoznałam się już wcześniej z twórczością Katarzyny Bondy, postać Huberta Meyera zaciekawiła mnie na tyle mocno, że postanowiłam sięgnąć po wcześniejsze tomy. Nie zawiodłam się. Wciągająca historia o zawikłanych życiach ludzi w gruncie rzeczy takich jak my, ludzkie wybory, błędy, miłostki pokazujące jak wiele rzeczy może zniszczyć lub naprawić jedna, mała decyzja. Książka...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09
Dosyć ciężko ocenić mi tą książkę. Z jednej strony fajna, ciekawa, z drugiej wtrącane niepotrzebne opisy motające tylko czytelnikowi w głowie. Ogólnie klimat jak najbardziej w porządku, dziwne morderstwa, profiler odrzutek, pełno starych, pozamykanych spraw i jedna wielka niewiadoma. Niestety do końca czegoś mi brakowało, miałam wrażenie, że coś zostało niewyjaśnione ewentualnie mogłoby zakończyć się inaczej. Mimo wszystko z chęcią zabiorę się za poprzednie części tej historii, czymś mnie do siebie przyciągnęła.
Dosyć ciężko ocenić mi tą książkę. Z jednej strony fajna, ciekawa, z drugiej wtrącane niepotrzebne opisy motające tylko czytelnikowi w głowie. Ogólnie klimat jak najbardziej w porządku, dziwne morderstwa, profiler odrzutek, pełno starych, pozamykanych spraw i jedna wielka niewiadoma. Niestety do końca czegoś mi brakowało, miałam wrażenie, że coś zostało niewyjaśnione...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-21
Mocna, zaskakująca, nie dająca nawet na chwilę możliwości przejrzenia gdzie kryje się prawda. Rozwiązanie zagadki zaskoczyło mnie niesamowicie, rozwiązanie jak i jej pokrętne próby ukrycia. I fakt tego jak wiele ludzkich historii, tragedii kryje się za murami domów z pozoru zwyczajnych, niczym nie wyróżniających się. Klimat książki w niektórych momentach był nieco ciężki, dość chaotyczny, wymagający skupienia troszkę większej uwagi ale mimo wszystko niesamowicie wciągający. Pochłonęłam ją w zaledwie kilka godzin z wypiekami na twarzy czekając na wyjaśnienie zagadki. Zagadki sprzed 10 lat, która cały czas gdzieś czekała, czaiła się we wspomnieniach, duchach przeszłości jak i teraźniejszości.
Uświadomiło mi to, że choćbyśmy nie wiem jak mocno chcieli uciec od swojej przeszłości to nigdy nam się nie uda, wróci w najmniej oczekiwanym momencie by zadać cios z podwójną siłą wywlekając brudy na światło dzienne. Czy potrzebnie? Wiele cytatów z tej książki warte jest zapamiętania, między innymi ten mówiący, że ludzie są jak ruskie matrioszki. Z pozoru widzimy jedynie piękną skorupkę a w środku czają się przeróżne demony skryte głęboko w naszej świadomości.
Nigdy, przenigdy nie posądziłabym, że taki właśnie będzie finał. Trzyma w napięciu aż do samego końca, cały czas staramy się sami dotrzeć do prawdy lecz autorka sprytnie nas zwodzi i mami przeplatając momenty.
Serdecznie polecam, warta przeczytania.
Mocna, zaskakująca, nie dająca nawet na chwilę możliwości przejrzenia gdzie kryje się prawda. Rozwiązanie zagadki zaskoczyło mnie niesamowicie, rozwiązanie jak i jej pokrętne próby ukrycia. I fakt tego jak wiele ludzkich historii, tragedii kryje się za murami domów z pozoru zwyczajnych, niczym nie wyróżniających się. Klimat książki w niektórych momentach był nieco ciężki,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-19
Powiem szczerze, że podchodziłam do tej książki z dość dużym dystansem. No bo jak to? Poradnik jak być zołzą? Czytałam dosyć długo, z ogromną przerwą pomiędzy lecz muszę przyznać, że niektóre rzeczy się zgadzają. Humorystyczne podejście, dosyć ciekawe, oryginalne, prostolinijne. Można stwierdzić, że przydałoby się gdyby każda z nas coś takiego przeczytała. Nawet tylko dla picu. ;)
Powiem szczerze, że podchodziłam do tej książki z dość dużym dystansem. No bo jak to? Poradnik jak być zołzą? Czytałam dosyć długo, z ogromną przerwą pomiędzy lecz muszę przyznać, że niektóre rzeczy się zgadzają. Humorystyczne podejście, dosyć ciekawe, oryginalne, prostolinijne. Można stwierdzić, że przydałoby się gdyby każda z nas coś takiego przeczytała. Nawet tylko dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-02
Utożsamiłam się z tą historią na tyle mocno, że w sumie sposób w jaki zakończyła się, sprawił, że nieco odetchnęłam. Przynajmniej nie musi się już więcej tak mordować, polegać na innych, nie mogąc nawet samemu przewrócić się na drugi bok leżąc w łóżku z powodu paraliżu. Utożsamiłam się z nim tak mocno, ponieważ sama większość życia choruję, chorowałam i choć nie jestem paralitykiem to mogę bez problemu wczuć się w jego sytuację. Cierpienie przeogromne, niewyobrażalne dla normalnego człowieka.
Historia bez szczęśliwego zakończenia bowiem jakie by nie było, nigdy nie byłoby szczęśliwe w przypadku Willa i Lou. Tak na prawdę dopiero później dociera nam to do świadomości, ja nieświadomie ciągle liczyłam na cud, na cudowne ozdrowienie Willa i szczęśliwy happy'end choć doskonale wiedziałam, że nie jest to możliwe. Zwłaszcza w takim przypadku.
Widzimy powolną zmianę zarówno Lou jak i w niektórych momentach Willa, widzimy jak powolutku, wychodzi ze swojej skorupki, którą utkała wiele lat temu. Widzimy również Willa, który pozwala sobie raz na jakiś czas wyjść zza muru gniewu i nienawiści do siebie samego, który powstał po wypadku. Nic dziwnego że takim się otoczył, kto byłby szczęśliwy nie mogąc samemu nawet skorzystać z toalety bo jego ciało jest całkowicie niewładne?
Dzięki niemu Lou zaczyna żyć, przestaje się chować, przestaje dostawać cokolwiek, zaczyna to co jej się należy. Nawet jeśli chodzi wyłącznie o posiadanie większego pokoju we własnym domu, który zajmuje jej "wszystkowiedząca" siostra. Zawsze zahukana, idąca krok w krok tuż za swoim chłopakiem nagle odkrywa, że nie widzi różnicy w tym, czy jej aktualny facet jest obecny w jej życiu czy też nie. Zmienia nieco swoje przyzwyczajenia. Przestaje być wiecznym powodem do śmiechów w swojej rodzinie, zaczyna być czasem nawet podziwiana.
Historia Willa za to sprawia, że człowiek zaczyna się zastanawiać dlaczego świat jest tak niesamowicie niesprawiedliwy, dlaczego człowiek, który skakał na bungee, zwiedził pół świata bez szwanku, zostaje nagle kaleką przez głupotę innego kierowcy samochodu.
Warto ją przeczytać, warto otworzyć się na czyjś ból i tragedię.
Utożsamiłam się z tą historią na tyle mocno, że w sumie sposób w jaki zakończyła się, sprawił, że nieco odetchnęłam. Przynajmniej nie musi się już więcej tak mordować, polegać na innych, nie mogąc nawet samemu przewrócić się na drugi bok leżąc w łóżku z powodu paraliżu. Utożsamiłam się z nim tak mocno, ponieważ sama większość życia choruję, chorowałam i choć nie jestem...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-30
Książka świetna, trzymała mnie w emocjach cały czas. Pochłonęłam ją dosyć szybko, w jedno, długie popołudnie przemienione w końcu w dość długi wieczór. Początkowo byłam zmieszana, styl narracji, zwierzenia kilku osób z ich punktu widzenia, dodatkowo sam styl bycia Rachel, upijanie się, dodawanie kolejnych wątków i jej zanik pamięci, wiążący się z tym, że również czytelnik nie mógł się zbyt wiele dowiedzieć i tkwił w tym zmieszaniu sprawił, że byłam nieco zirytowana i chęci do czytania drastycznie spadły. Mimo wszystko wkręciłam się w historię i jej finał mocno mnie zaskoczył. Osoba, której ani razu nie podejrzewałam okazała się okrutnym, obłudnym człowiekiem bez cienia sumienia i moralności. Podejrzewałam wszystkich dookoła, w sumie niewinnych, jedynie zestresowanych i smutnych ludzi a tu, ni stąd ni zowąd, obrót zdarzeń o 180 stopni. Teraz już nie dziwię się, dlaczego Stephen King był zachwycony. Lubię również książki w których tematyce można poznać punkt widzenia osoby będącej w nałogu i to, jak zmienia się jej życie wraz z upływającym czasem. Czy wychodzi na prostą, czy jednak wpada w jeszcze głębsze bagno, pełne szlamu i mułu.
Uważam, że ocenę dostała prawdziwie zasłużoną i zapadnie mi w umyśle na dłuższy czas, zwłaszcza, że skończyłam ją czytać prawie w środku nocy. Z czystym sumieniem mogę ją polecić osobom, chcącym poczuć dreszczyk emocji i dynamiczną akcję.
Książka świetna, trzymała mnie w emocjach cały czas. Pochłonęłam ją dosyć szybko, w jedno, długie popołudnie przemienione w końcu w dość długi wieczór. Początkowo byłam zmieszana, styl narracji, zwierzenia kilku osób z ich punktu widzenia, dodatkowo sam styl bycia Rachel, upijanie się, dodawanie kolejnych wątków i jej zanik pamięci, wiążący się z tym, że również czytelnik...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-15
Całkiem niezła historia, bardzo wciągająca, zaskakująca. Do samego końca nie wiedziałam kim był człowiek, który zgotował tylu osobom takie katusze. Podejrzewam, że zapadnie mi w pamięci na dosyć dłuższy czas.
Całkiem niezła historia, bardzo wciągająca, zaskakująca. Do samego końca nie wiedziałam kim był człowiek, który zgotował tylu osobom takie katusze. Podejrzewam, że zapadnie mi w pamięci na dosyć dłuższy czas.
Pokaż mimo to2016-06-25
Książka dobra choć nie wiem czy tak powinnam ją nazywać skoro opisuje czyjąś tragedię. Mimo to polecam przeczytać choć nie wciągnęła mnie szczególnie ani nie zaszokowała to warto nieco poszerzyć swoją wiedzę o to, jak wygląda życie ludzi z bulimią. Choć mimo wszystko coś czuję, że zapomnę o niej równie szybko jak ją przeczytałam.
Książka dobra choć nie wiem czy tak powinnam ją nazywać skoro opisuje czyjąś tragedię. Mimo to polecam przeczytać choć nie wciągnęła mnie szczególnie ani nie zaszokowała to warto nieco poszerzyć swoją wiedzę o to, jak wygląda życie ludzi z bulimią. Choć mimo wszystko coś czuję, że zapomnę o niej równie szybko jak ją przeczytałam.
Pokaż mimo to2016-06-06
Bardzo fajna historia, przyjemna do poczytania.
Sytuacja Valancy uświadomiła mi, jak wiele człowiek traci w życiu robiąc to co powinien a nie to co chce. Podporządkowując się rodzinnemu wychowaniu, co rocznej tradycji odświętnego obiadu w danym dniu, manierowania i tresowania według sztywnych reguł ustalonych przez pokolenia porośnięte już dawno mchem.
Dopiero rychło nadchodząca wizja śmierci jest w stanie sprawić, że całe nasze dotychczasowe życie staje się niczym i wtedy okazuje się, że nie przeżyliśmy nic i nawet nie mamy co wspominać. Dużo mi to dało również do myślenia bo jestem na takim etapie życiowym, że wysłuchuję tyrad "cioć dobrych rad", które cały rok zwyczajnie miały mnie i wszystko inne koło tyłka.
I to właśnie dało mi do myślenia, strasznie dużo do myślenia. Chyba sobie całą historię wytapetuję na ścianie by nie dać się zmącić i wcisnąć w przypisaną sobie rolę. ;)
Bardzo fajna historia, przyjemna do poczytania.
Sytuacja Valancy uświadomiła mi, jak wiele człowiek traci w życiu robiąc to co powinien a nie to co chce. Podporządkowując się rodzinnemu wychowaniu, co rocznej tradycji odświętnego obiadu w danym dniu, manierowania i tresowania według sztywnych reguł ustalonych przez pokolenia porośnięte już dawno mchem.
Dopiero rychło...
2016-06-01
Czytałam ją w kolejce do kasy, w busie, jedząc posiłek po powrocie do domu, dosłownie każdą chwilę wykorzystywałam na czytanie bo tak niesamowicie pochłonęła mnie akcja tej książki. Nie ukrywam, że głównie przyciągnął tytuł, który przewinął mi się gdzieś na tym portalu i tylko właśnie z tego względu postanowiłam ją przeczytać. I nie żałuję bo na tyle dobrego, wciągającego kryminału nie czytałam już dawno. Po prostu zniknęłam, pochłonął mnie bez granic.
Historia już na początku zaczyna się nieco obrzydliwie bowiem zapoznajemy się na wstępie z dziwnym morderstwem, mężczyzna został wrzucony do zagrody dla świnek w zoo i pożarty prawie żywcem. Prawie bo był sparaliżowany przez pewną substancję a one po prostu go rozczłonkowały. Wszystko odkryła szkolna wycieczka, małe dzieci widzące odgryzioną rękę leżącą na wybiegu czy tam w paśniku. Mocne. Dalej mamy już powolne rozwijanie sytuacji i wprowadzanie czytelnika w chory świat pozbawiony jakichkolwiek skrupułów. A ten chory świat, jego wyjaśnienie, dzięki któremu doskonale będziemy teraz rozumieć wcześniejsze zachowania bohaterów jest przedstawiony później, mocno później. Historia na samym końcu szczerze mówiąc, może nie sprawiła, że byłam w totalnym szoku oniemiała bo spodziewałam się już od początku, że w tej wsi będzie jakaś niesamowita katastrofa ale mimo wszystko nie sprawiła, że poczułam się rozczarowana. Mogę ją serdecznie polecić każdemu miłośnikowi kryminałów i thrillerów bowiem swoją historią odchodzi od wielu dotychczas przeczytanych przeze mnie książek. Owszem, jest morderstwo, morderca ale wszystko dookoła i świat przedstawiony tam, ludzie którzy dodatkowo zostali jeszcze wplątani w sytuację tak na prawdę sprawiają, że książka jest mocna, świeża, bardzo dobra.
Czytałam ją w kolejce do kasy, w busie, jedząc posiłek po powrocie do domu, dosłownie każdą chwilę wykorzystywałam na czytanie bo tak niesamowicie pochłonęła mnie akcja tej książki. Nie ukrywam, że głównie przyciągnął tytuł, który przewinął mi się gdzieś na tym portalu i tylko właśnie z tego względu postanowiłam ją przeczytać. I nie żałuję bo na tyle dobrego, wciągającego...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05-29
Przeczytałam już wiele książek o tematyce narkomaństwa i szczerze mówiąc, tutaj nic mnie nie jakoś szczególnie nie poruszyło. Ojciec chleje na umór, matka znika w pracy a dzieciaki? Mają wszystko co zapragną bowiem do biednych nie należą, opiekunka zamiast widząc co się dzieje przymyka oko, bo na początku szefowa powiedziała, by nie wtrącała się w nie swoje sprawy.
Dzieciak, który przez swoją głupotę a raczej nieposkromioną ciekawość stracił życie i jego brat, udający, że nie ma żadnych problemów zaczyna ćpać w sumie nie wiem czemu i po co. Dobrze wie, co go czeka ale nie rezygnuje mimo to z kolejnych działek.
Wszystko tak naprawdę jest tutaj skrócone, opisane pobieżnie, w niektórych momentach zwyczajnie olane. Czuć to bardzo mocno i z tego względu nie jestem w żaden sposób porwana, oszołomiona, nic z tych rzeczy. Ma się wrażenie, że autorka po przeczytaniu czy tam zasłyszeniu różnych opowieści o życiu ćpuna postanawia napisać własną książkę, totalnie pobieżną i skróconą.
Przeczytałam już wiele książek o tematyce narkomaństwa i szczerze mówiąc, tutaj nic mnie nie jakoś szczególnie nie poruszyło. Ojciec chleje na umór, matka znika w pracy a dzieciaki? Mają wszystko co zapragną bowiem do biednych nie należą, opiekunka zamiast widząc co się dzieje przymyka oko, bo na początku szefowa powiedziała, by nie wtrącała się w nie swoje sprawy....
więcej mniej Pokaż mimo to
Myślę, że to książka z gatunku tych idealnych do odprężenia po ciężkim dniu. Wciągająca a zarazem nie wymagająca wysiłku czy głębszego skupienia od czytelnika. Czytając szybko dochodzimy do wniosku, że jest to typowe romansidło zmieszane z kryminałem. Mimo wszystko polecam dla odprężenia.
Myślę, że to książka z gatunku tych idealnych do odprężenia po ciężkim dniu. Wciągająca a zarazem nie wymagająca wysiłku czy głębszego skupienia od czytelnika. Czytając szybko dochodzimy do wniosku, że jest to typowe romansidło zmieszane z kryminałem. Mimo wszystko polecam dla odprężenia.
Pokaż mimo to