Opinie użytkownika
Czy Chiny boją się prawdy?
Książka Jung Chang jest bardzo rzetelnym opisem wspomnień i przeżyć przede wszystkim z czasów maoistowskich Chin. Porusza trudną dla wszystkich Chińczyków tematykę, wchodzi na niebezpieczne tematy. Pokazuje, że to nie Chińczycy boją się prawdy, a rząd chiński, czego dowodem jest cenzura publikacji owej książki na terenie Państwa Środka.
Bardzo otwiera oczy...momentami, aż za bardzo...
Problemem napewno są literówki i źle przepisana transkrypcja fonetyczna języka chińskiego. Jednak jest to zapewne problem polskiego tłumaczenia, oprócz tego reportaż bez zarzutów.
No i jak ja mam nie kochać Murakamiego. Chyba jeszcze żaden zbiór opowiadań autora nie spodobał mi się jak ten.
Chyba samej ciężko mi uwierzyć, że historie, które tak bardzo zasmucają, że aż łamią serce, są czymś co tak bardzo chce się czytać.
Po raz pierwszy czytając Murakamiego odnalazłam postać, z którą potrafiłam się w jakiś sposób utożsamić. Zawsze uważałam, że postacie w jego książkach są takie...zwyczajne. Nie w zły sposób po prostu tak japońsko zwyczajne. A jednak, Mari i ja jesteśmy w jakiś sposób do siebie podobne, ulegamy w życiu podobnym złudzeniom, wybieramy podobne rozwiązania.
Co do samej powieści,...
To chyba pierwsza książka Murakamiego, gdzie zakończenie nie dobija mojej wiecznie depresyjnej, czarnej duszy, która karmi się smutkiem. Gdzie akcja zostaje zamknięta , a zaginiona dziewczyna wcale nie rozpływa się jak dym, tylko wraca. Wraca, jak gdyby nigdy nie zniknęła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To już druga biografia mojego ukochanego zespołu jaką przeczytałam. Z mojej perspektywy można ją opisać dwoma słowami: prawdziwa i smutna.
Prawdziwa bo oddaje każdy detal z okresu świetności Beatlesów. Autor spędził z gwiazdami wiele lat i wykonał kawał dobrej roboty, opisując obiektywnie życie fab4, nie faworyzując nikogo, pokazując ich życie takie jakim było.
Smutna z...
Książka o decyzji, której nikt nie chce podejmować. O sytuacji, w której mogł znaleźć się każdy, bo przecież o wypadku samochodowym, które są na porządku dziennym. I w końcu o odwadze by żyć dalej.
Poruszająca, bo prawdziwe życie nie zawsze daje wybór i nie zawsze przynosi happy end.
Ehhhh to już zdecydowanie nie to samo co kiedyś. Te nowe części ja jakieś...inne. Już tak nie wciągają jak na początku serii.
Pokaż mimo toKolejna książka Greena i kolejne sprzeczne opinie. Bo z jednej strony John to pisarz wielbiony przez pół świata i uznany za kultowego, z drugiej w swoim dziesięcioletnim dorobku ma raptem 5 książek i kilka opowiadań. "Szukając Alaski" też jest pełna sprzeczności i wzbudza we mnie mieszane uczucia. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie, jednak nie ma w niej nic...
więcej Pokaż mimo toŁatwa w odbiorze książka właściwie zaskakująca prostotą, ale przede wszystkim szokująca.
Pokaż mimo toWszystkiego ci tutaj dostatek...gwałty przez uszy, zwykłe gwałty, rozwązłe pensjonarki, homoseksualiści
Pokaż mimo toMuszę powiedzić, że mam już doświadczenie z Murakamim jako, że to była piąta książka autora, którą przeczytałam. Nie przestaje mnie on zadziwiać jednak tym razem muszę przyznać, że obie powieści były raczej...przeciętne. Troche nie pewne i pokraczne, ale jako, że Murakamiego ubóstwiam to mogę mu to wybaczyć zwłaszcza, że powieści były poniekąd jego debiutem na rynku pisarskim.
Pokaż mimo to
Tak mi się nie podobało, że aż nie wiem od czego zacząć.
No dobrze, może od tego, że to jest książka kompletnie nie dla mnie. Nie moja tematyka itd. Ale pomijając temat, sama treść była dość...płytka i całkiem przewidywalna. Może to wina tłumaczenia, ale wydawało mi się, że autor ma jakiś mały zasób słownictwa. Żadna z postaci nie była jakoś specjalnie imponująca, albo...
"Let it be"- co ma być to będzie. Zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie potrzebuje rodziców, bo odpowiedź tkwi już w mojej głowie. Dzięki Beatlesom"
Powiem wprost. Lepszego zakończenia serii nie mogłam sobie wymarzyć. W tym przekonaniu utwierdził mnie powyższy cytat.
Finałowa część serii został napisana w starym dobrym stylu autora, który potrafił zaskoczyć i tym...
Zdecydowanie najsłabsza z całej serii. Akcje wydają mi się troche odgrzewane. Jakoś taka mało wciągająca...
Pokaż mimo to
Hmmm nawet nie wiem jak zacząć tą recenzję...
Więc może tak:
Książkę "Gwiazd naszych wina" przeczytała 8 moich najbliższych przyjaciółek i wszystkie ją bardzo zachwalały (że piękna i wzruszająca i w ogóle najlepsza) no i, że "Papierowe miasta" są bez porównania gorsze. Ja osobiście nie chciałam czytać "Gwiazd.." bo chyba nie byłam na to gotowa. Ale po przeczytaniu...
Kolejna krótka książka Schmitta (tylko 77 stron) z wielkim przesłaniem. To naprawde zabawna historia pani Ming, jej gościa i dziesięciorga dzieci. Autor tym razem pokazuje, że czasami szczęście jest ważniejsze od prawdy.
Pokaż mimo toKsiążka zakupiona przez moja mame, a przeczytana przeze mnie z braku innej literatury pod ręką. Jednak byłam bardzo zaskoczona bo autorka ma bardzo lekkie pióro. Polecam ją wszystkim podkreślam WSZYSTKIM, a przeciwnikom ojca autorki proponuje na chwile zapomnieć,że to jego córka i nie oceniać książki i autorki ze względu na rodzine, której jak wiadomo się nie wybiera. Kto...
więcej Pokaż mimo toKsiążka nie powiem daje do myślenia jednak na kolana mnie nie rzuciła. Motyw zakochanej dziewczyny i przystojnego "superbohatera" miał być naiwny, ale autor chyba troche przesadził. Mimo wszystko podobała mi się struktura książki, to że akcja na początku toczyła się w dwóch epokach.
Pokaż mimo to