Opinie użytkownika
Tę historię poznawałam w wersji audio i zastanawiam się, czy był to dobry wybór. Ze wszystkich sił starałam się skupić oraz wbić w przedstawianą treść, ale nierzadko odpływałam myśli gdzieś daleko... ze względu na powtórzenia i znużenie. Nie porwała mnie ta opowieść - jest zbyt jednostajna jak dla mnie. Być może lepiej byłoby sięgnąć po książkę w papierze, ale nie jestem...
więcej Pokaż mimo to
Czasami bardzo mocno o czymś marzymy, ale kiedy owo marzenie ziści się - okazuje się, że powiedzenie "uważaj o czym marzysz" jest bardzo trafne. Z kolei niekiedy zdarzają się sytuacje, kiedy niemal po trupach pragniemy osiągnąć cel, ale nie udaje się - patrzenie na kogoś, kto zajmuje nasze wymarzone miejsce staje się nie do zniesienia...
"Melodia mgieł dziennych" to...
Zbiór opowiadań jak większość, czyli jest dość nierówno - lepsze opowieści przeplatane są słabszymi. Mam za sobą dużo książek Małeckiego i doceniam jego kunszt pisarski oraz prostych historii, które jednocześnie mają w sobie to coś. W "Historiach podniebnych" zabrakło mi elementu chwytającego za serce, aczkolwiek nieliczne treści miały potencjał ku temu. Językowo ładnie,...
więcej Pokaż mimo toCzuć, że to bardziej szkic niż pełnowartościowa powieść. Dość ciekawa, natomiast niedopracowana, chociaż sam pomysł dobry. Niemniej po kilku dniach - do zapomnienia.
Pokaż mimo toMoże nie jest to odkrywcza książka, ale na pewno potrzebna. Z pewnością wiele osób odnajdzie siebie w przedstawionych historiach. Trochę rozjaśniła mi w głowie, nieco uspokoiła. Zdecydowanie na plus.
Pokaż mimo toGeneralnie wydaje mi się, że pojmuję, co autor miał na myśli, ale to jednak za mało, żeby dobrze wspominać ten (w moim odczuciu) bełkot. Nie widzę większego sensu w powstaniu tej historii. Wszystko kręci się wokół jednego, a na samym końcu brakuje jakiejś klamry, podsumowania całości. Bardzo to nijakie. Dobrze, że krótkie, to czasu nie aż tak szkoda.
Pokaż mimo to
Lilly Bere, kobieta na skraju życia, która staje przed kolejnym trudnym wyzwaniem - tym razem umiera jej ukochany wnuk. Główna bohaterka wraca wspomnieniami do przeszłości i emocji, jakie targały nią przez całe życie. Nie było ono usłane różami, ale przecież każde wydarzenie kształtuje nasz charakter i sprawia, że jesteśmy, jacy jesteśmy.
Książka napisana jest pięknym...
Boję się sięgać po mocno wychwalane książki, ponieważ z reguły nie mam pojęcia, co większość w nich widzi. Niestety tak samo zadziało się przy lekturze "Ja, która nie poznałam mężczyzn" - do tej pory spotykałam się z samymi zachwytami, więc wyłamuję się kolejny raz.
Rozumiem, co sprawia, że wiele osób zakochało się w tej książce, ale ja nie należę do tego grona. Doceniam,...
Sama historia jest... w porządku i tyle. Spodziewałam się więcej. Pierwsza część książki mocno mnie nużyła. Miałam obawy, czy w ogóle dobrnę do końca. Na szczęście tak, ponieważ później było już znacznie lepiej - wciągnęłam się.
Nie zazdroszczę głównej bohaterce wyboru, jakiego musiała dokonać. Niemniej ogromnie ucieszyło mnie to, w jaki sposób poszła ta historia. Od...
Mama powinna być najbliższą osobą - człowiekiem, do którego zawsze można się zwrócić z każdą troską i radością, zawsze poprosić o pomoc. Mama to ktoś, kto powinien zawsze stać z otwartymi ramionami i gorącym sercem... Ale dobrze wiemy, że dość często inaczej.
Historia Jennette McCurdy przeraża. Chore ambicje jej matki doprowadziły do wyniszczenia fizycznego i psychicznego,...
Bycie przezroczystym, ciągle w cieniu drugiej osoby - tej wiodącej prym, lubianej przez wszystkich, wspaniałej, cudownej, pięknej. Kochanie jej, bo będąc obok, czujesz się lepsza, trochę piękniejsza, odrobinę mniej byle jaka. Bez niej jesteś pusta i niewidzialna, ponieważ tylko jej obecność dopełnia ciebie jako całość i sprawia, że inni ludzie widzą, że istniejesz. Jeżeli...
więcej Pokaż mimo toSłuchałam w audio na przyspieszeniu, a i tak miałam wrażenie, że książka ma jakieś 600 stron - tak się dłużyła. Marniutka ta historia. Wolałabym poznać relację pomiędzy dwojgiem ludzi, a nie ich przekonywanie mnie o tym, że coś ich łączyło. Serio, nie czuć tego. Taka bezpłciowa ta "Andromeda".
Pokaż mimo to
"Wrony" rozkochały mnie w sobie, "Jestem głód" kompletnie zawiódł. "Ogród" plasuje się pośrodku...
Historia księdza, który postanowił odejść z kościoła i wprowadzić się do zaniedbanego domu z zarośniętym ogrodem, odziedziczonym po dziadkach. Mężczyzna pragnie odepchnąć od siebie widma przeszłości, nie mając pojęcia, co czai się tuż za rogiem.
Opowieść jest stateczna i...
Jakie są zbiory opowiadań, każdy wie - jedne opowieści lepsze, drugie słabsze, inne bardzo średnie. Tak też wygląda sprawa ze "Wściekłymi sukami".
Dahlia de la Cerda stworzyła krótkie opowieści o meksykańskich kobietach, które łączy jedno - są źle traktowane przez mężczyzn i pragną sprawiedliwości. Historie są same w sobie dość ciekawe, ale momentami tak nierealistyczne i...
Historię Ester, mieszkającej w ubogiej kopenhaskiej dzielnicy w latach 40-tych XX wieku, polecało mi mnóstwo osób. Zachwytom na Instagramie nie było końca, także doszłam do wniosku, że sama muszę zmierzyć się ze wspaniałością tej lektury, wierząc, iż ja również poczuję miłość do tej opowieści.
Doceniam "Ulicę dzieciństwa", która momentami była całkiem w porządku, a pewne...
Często jestem w mniejszości, jeśli chodzi o odczucia literackie i tym razem nie zdarzył się wyjątek... Proza Annie Ernaux nie rezonuje ze mną. "Lata" były ogromnym rozczarowaniem. Z "Bliskimi" jest już nieco lepiej, natomiast do wielkiego zachwytu bardzo daleko.
"Bliscy" to wspomnienia autorki związane z trzema najbliższymi osobami, które odeszły z tego świata. Część...
Jak to zbiór opowiadań - jedne lepsze, drugie słabsze. Dopóki słuchałam w audio, było całkiem nieźle, ale po kilku tygodniach opowieści szybko uleciały z mojej pamięci, więc ostatecznie całość oceniam dość średnio.
Pokaż mimo toDowodem na to, że w Polsce zmiany dokonują się bardzo powoli, jest fakt, iż wspomnienia autorki tej książki, która jest rocznikiem '78, nie różnią się w zasadzie niczym od moich, a jestem 13 lat młodsza. Przyjemny to powrót do dzieciństwa pachnącego gumą Turbo, niedzielnym rosołem i Vibovitem, a palce naznaczone są długopisem od wpisywania się do "Złotych myśli" oraz...
więcej Pokaż mimo toMam spory problem z tą książką. Z jednej strony szanuję i rozumiem, że jest to swego rodzaju katharsis dla autorki, którego potrzebowała. Natomiast czy wszystkie tego rodzaju myśli powinny być przekształcane w książkę? Myślę, że to, co wyszło spod pióra Sobolewskiej, jest dobrym zalążkiem do powstania niezłej lektury, ale w aktualnym kształcie ciężko nazwać "Zamiast...
więcej Pokaż mimo toZ reguły eseje rządzą się swoimi sprawami, a w tym przypadku nie jest inaczej. Książka jest chaotyczna - jedne eseje są ciekawsze, inne człowiek wolałby ominąć, gdyż nic z nich nie wynosi. Nie ukrywam, że niewiele tu odkrywczych kwestii, szczególnie kiedy ktoś już czytał kilka tekstów o zbliżonej tematyce. Natomiast jeśli to pierwszy tytuł o feministycznym wydźwięku, po...
więcej Pokaż mimo to