-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać110
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik2
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-12-10
2022-11-01
Myślałam, że ta historia zacznie się gdzieś po wydarzeniach tomu drugiego, a okazało się, że tak naprawdę Tom 2 i 3 dzieje się równolegle. Na końcu trzeciego tomu zostało zawarte opowiadanie o Arenie i Larze i po przeczytaniu "Następcy", aż trudno mi uwierzyć, ale Lara i Aren wypadają blado. Być może nie chodzi o nich całkowicie, ale o to co zostało opisane w opowiadaniu, nie mniej Keris i Zarrah to totalnie inny poziom.
Bardzo mi się podobało, że Keris okazał się cwany i bardzo inteligentny i bawiło mnie niezmiernie, że nie polubił Arena i nawet w ogóle nie brał pod uwagę, że kiedyś mogliby się zakolegować. Podobało mi się również, że zderzenie Zarrah i Kerisa było bodźcem, który sprawił, że oboje zaczęli myśleć o tym jak żyją, gdzie żyją i co mogą zrobić, żeby było lepiej.
Niecierpliwie czekam na czwarty tom.
Myślałam, że ta historia zacznie się gdzieś po wydarzeniach tomu drugiego, a okazało się, że tak naprawdę Tom 2 i 3 dzieje się równolegle. Na końcu trzeciego tomu zostało zawarte opowiadanie o Arenie i Larze i po przeczytaniu "Następcy", aż trudno mi uwierzyć, ale Lara i Aren wypadają blado. Być może nie chodzi o nich całkowicie, ale o to co zostało opisane w opowiadaniu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-05
No czegoś takiego to się nie spodziewałam. Wiedziałam jak Mona pisze i myślałam, że wiem jak będzie przebiegać ta historia. A jednak okazało się, że autorka mnie zaskoczyła.
Teraz będę czekać do listopada na "Fragile Heart" i pewnie jeszcze kilka miesięcy na tłumaczenie. Jestem zachwycona tą książką, a przede wszystkim tym, że czytając praktycznie wszystkie książki tej autorki, widzę jak się rozwija. "Lonely Heart" nie jest łatwą historią i nie kończy się klasycznym happy endem, ale pochłania od pierwszej do ostatniej strony.
Widzę w tej książce 2 minusy:
1. Nazywanie Adama "Bestią" - kompletnie to do niego nie pasuje.
2. Historię Rosie i Adama czyta się to ekspresowo, czytając ostatnie zdanie na ostatniej stronie z myślą "ale, że co, że to już koniec?!", a do kolejnego tomu jeszcze trochę trzeba poczekać.
Polecam
No czegoś takiego to się nie spodziewałam. Wiedziałam jak Mona pisze i myślałam, że wiem jak będzie przebiegać ta historia. A jednak okazało się, że autorka mnie zaskoczyła.
Teraz będę czekać do listopada na "Fragile Heart" i pewnie jeszcze kilka miesięcy na tłumaczenie. Jestem zachwycona tą książką, a przede wszystkim tym, że czytając praktycznie wszystkie książki tej...
2022-08-26
Jestem tą książką oczarowana. Tak po prostu. Bardzo podobał mi się jej klimat, polubiłam praktycznie każdego jej bohatera, podobała mi się ta baśniowość, nuta "W krainie bogów", zagadka dotycząca Boga Morza, nić przeznaczenia między bohaterami. Czytanie tej książki to czysta przyjemność. Na pewno będę ją jeszcze długo wspominać.
Tak bardzo mi się to podobało, że aż sprawdziłam czy autorka nie napisała czegoś w podobnym klimacie, no i jak do tej pory jeszcze nie... No cóż, zostaje mi być cierpliwą ;)
Jestem tą książką oczarowana. Tak po prostu. Bardzo podobał mi się jej klimat, polubiłam praktycznie każdego jej bohatera, podobała mi się ta baśniowość, nuta "W krainie bogów", zagadka dotycząca Boga Morza, nić przeznaczenia między bohaterami. Czytanie tej książki to czysta przyjemność. Na pewno będę ją jeszcze długo wspominać.
Tak bardzo mi się to podobało, że aż...
2022-02-24
UWIELBIAM. Myślę, że wrócę do historii Olive i Adama jeszcze nie raz.
UWIELBIAM. Myślę, że wrócę do historii Olive i Adama jeszcze nie raz.
Pokaż mimo to2022-01-02
Trochę mam problem, żeby ocenić tę książkę. Z jednej strony przecież to historia Nikołaja, więc wiadomo, że miłość na zawsze. Z drugiej zaś cała historia jest pokazywana z perspektywy Nikołaja, Zoyi i (wg mnie niestety) Niny... Lubiłam postać Niny Zenik w "Szóstce wron", nie mniej nigdy nie była moją ulubienicą. Stąd też ilekroć pojawiał się jej rozdział to trochę "odliczałam" do jego końca... Jej wątek niestety mnie nie porwał i o ile w drugim tomie sytuacja się dość mocno rozkręca, o tyle w "Królu z bliznami" próbowałam po prostu przebrnąć przez niego przebrnąć.
Poza tym Nikołaj, Zoya, Genya, David, Tamar, Tolya zdecydowanie zyskali miejsce w moim sercu. Oczywiście Zoya i Nikołaj trzymają poziom jak zawsze. Cieszy mnie bardzo, że postać Zoyi nie została sprowadzona do wrednej zołzy, tylko powoli dowiadujemy się czemu tak właściwie jest jaka jest. I tu niestety muszę dodać kolejny minus... Za mało mi było relacji Zoyi i Nikołaja. Miałam poczucie, że autorka nie do końca jest pewna kim chce żeby dla siebie byli i czy w ogóle jakoś rozbudowywać ich relację.
Nie mniej po przeczytaniu "Króla z bliznami" sięgnięcie po "Rządy wilków" było oczywistością.
Trochę mam problem, żeby ocenić tę książkę. Z jednej strony przecież to historia Nikołaja, więc wiadomo, że miłość na zawsze. Z drugiej zaś cała historia jest pokazywana z perspektywy Nikołaja, Zoyi i (wg mnie niestety) Niny... Lubiłam postać Niny Zenik w "Szóstce wron", nie mniej nigdy nie była moją ulubienicą. Stąd też ilekroć pojawiał się jej rozdział to trochę...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-27
Szczerze mówiąc jestem trochę stronnicza, bo po pierwsze bardzo lubię książki Lisy Kleypas, a po drugie ta książka opowiada historię Toma Severina, którego uwielbiam od pierwszego tomu i nie mogłam się doczekać aż zostanie ona wydana w Polsce, stąd przeczytałam wersję oryginalną.
Co tu mamy? Kolejny raz spotykamy chyba wszystkich Ravenelów z poprzedniej części. Cassandra wydawała mi się dość nudna w poprzednich książkach, więc jestem jej postacią pozytywnie zaskoczona. W dodatku dowiadujemy się czemu Severin jest jaki jest.
Świetnie się bawiłam czytając tę książkę i tak właściwie to nie mogę się doczekać, aż historie wywietrzeją mi z głowy i przeczytam całą serię jeszcze raz ;)
Szczerze mówiąc jestem trochę stronnicza, bo po pierwsze bardzo lubię książki Lisy Kleypas, a po drugie ta książka opowiada historię Toma Severina, którego uwielbiam od pierwszego tomu i nie mogłam się doczekać aż zostanie ona wydana w Polsce, stąd przeczytałam wersję oryginalną.
Co tu mamy? Kolejny raz spotykamy chyba wszystkich Ravenelów z poprzedniej części. Cassandra...
2021-06-20
Uwielbiam książki Lisy. Seria o Ravenelach zdobyła moje serce nie tylko przez bohaterów i ich perypetie, ale również dlatego, że na końcu każdej książki (oprócz chyba pierwszego tomu) autorka załącza jakąś notę od siebie i jakiś przepis (swoją drogą planuję ich użyć, zobaczymy co z tego będzie ;)).
Sięgając po "Córkę diabła" byłam troszkę niepewna, bo uwielbiam część Paprotek o Evie i Sebastianie (rodzicach Phoebe), jak również kocham postać Westa. Całe szczęście ta książka mnie ani trochę nie zawiodła, a wręcz zachęciła do powrotu do poprzednich serii i do ponownego przeczytania wszystkich części Ravenelów.
Nie mogę się doczekać części o Cassandrze, a późnie jeszcze o Merrit.
Co znajdziemy w tej książce? Dużo humoru, Sebastiana próbującego choć odrobinę pomóc znaleźć szczęście swojej córce, Westa, który kocha dzieci (każda scena to opisująca sprawiała, że sama się w nim trochę zakochiwałam), a także całkiem sporo rozmów o rolnictwie, które w żadnym wypadku nie nudziły.
Uwielbiam książki Lisy. Seria o Ravenelach zdobyła moje serce nie tylko przez bohaterów i ich perypetie, ale również dlatego, że na końcu każdej książki (oprócz chyba pierwszego tomu) autorka załącza jakąś notę od siebie i jakiś przepis (swoją drogą planuję ich użyć, zobaczymy co z tego będzie ;)).
Sięgając po "Córkę diabła" byłam troszkę niepewna, bo uwielbiam część...
2021-05-15
Ta książka zyskała uznanie w moich oczach, bo wbrew pozorom relacja głównych bohaterów rozwija się dość powoli. I przez to ma jeszcze większy urok.
Na pewno zobaczę następne książki z tej serii, a może nawet zabiorę się za poprzednie tomy.
Ta książka zyskała uznanie w moich oczach, bo wbrew pozorom relacja głównych bohaterów rozwija się dość powoli. I przez to ma jeszcze większy urok.
Na pewno zobaczę następne książki z tej serii, a może nawet zabiorę się za poprzednie tomy.
2021-05-06
Na P. Dangelico trafiłam przypadkiem, ale wydaje mi się, że po tej książce spokojnie mogę powiedzieć, że zostałam jej fanką i na moją listę "do przeczytania" trafią chyba wszystkie jej książki niezależnie od wysokości ocen i opinii.
Sydney i Scott to świetnie wykreowane postacie i cała ich historia, choć opierająca się na znanym wątku można by rzec "ślubu nie z ich woli", jest według mnie naprawdę unikatowa. Bardzo lubię w twórczości Dangelico to, że podczas czytania przeżywam każdą emocję towarzyszącą bohaterom - od radości, przez poczucie odrzucenia do smutku. Poza tym uważam, że autorka świetnie kreuje postacie i nie robi z facetów jaskiniowców, a z kobiet głupiutkie trzpiotki. To są postacie z krwi i kości, które mają dobre intencje, ale popełniają błędy jak my wszyscy.
Z czystym sercem dodaję "You can have Manhattan" do listy ulubionych.
Polecam!
Na P. Dangelico trafiłam przypadkiem, ale wydaje mi się, że po tej książce spokojnie mogę powiedzieć, że zostałam jej fanką i na moją listę "do przeczytania" trafią chyba wszystkie jej książki niezależnie od wysokości ocen i opinii.
Sydney i Scott to świetnie wykreowane postacie i cała ich historia, choć opierająca się na znanym wątku można by rzec "ślubu nie z ich...
2021-04-24
Trochę żałuję, że zaczęłam moją przygodę z książkami Bardugo od Szóstki wron, bo gdybym zaczęła od Grisz na pewno jeszcze mocniej bym przeżywała historię bohaterów i szybciej zagłębiłabym się w świat grisz i ich magii.
Nie mniej jednak na pewno nie poprzestanę czytania na pierwszym tomie. Według mnie ta historia jest po prostu świetna. Przyznam, że jestem jeszcze trochę w emocjach po przeczytaniu, ale uważam, że jest to naprawdę rewelacyjna książka.
Podoba mi się, że Zmrocz nie do końca jest oczywistą postacią, że tak naprawdę nie wiemy komu ufać, a kto chce nas wykiwać, że tajemnice odgrywamy razem z Aliną.
No po prostu polecam.
Trochę żałuję, że zaczęłam moją przygodę z książkami Bardugo od Szóstki wron, bo gdybym zaczęła od Grisz na pewno jeszcze mocniej bym przeżywała historię bohaterów i szybciej zagłębiłabym się w świat grisz i ich magii.
Nie mniej jednak na pewno nie poprzestanę czytania na pierwszym tomie. Według mnie ta historia jest po prostu świetna. Przyznam, że jestem jeszcze trochę w...
2020-12-10
Bardzo długi czas zabierałam się do tej książki i aż mi smutno, że tyle z nią zwklekałam.
Ubawiłam się czytając historię Lucy i Josha. Uwielbiam opcję z donoszeniem do HR i fakt, że składali na siebie nawzajem skargi. Poza tym cieszy mnie, że chociaż łatwo tu dostrzec infantylność głównej bohaterki, to ona sama w pewnym momencie również zwraca na to uwagę i próbuje coś z tym zrobić. Jednocześnie postać Josha jest cudowna i fajnie, że autorka postanowiła nie zrobić z niego seksownego samca alfę, który emanuje pewnością siebie, jest piękny i władczy, tylko prawdziwego faceta z krwi i kości, który również ma swoje kompleksy i kryje więcej niż z początku nam się wydaje.
Wredne igraszki czyta się ekspresowo i szkoda mi było kończyć czytanie. Tym bardziej, że trochę zakładałam, że będzie tu standardowa historia (drama bohaterów, rozchodzenie się, bo nie mogą ze sobą być bla bla bla), a autorka uderzyła w trochę inną stronę i dzięki temu na końcu miałam takie "ale zaraz, to już?!"
Sposób pisania przypomina mi trochę Helen Hoang i już rozumiem, czemu kiedyś widziałam gdzieś u niej posta zachęcającego do czytania.
Sama z resztą zamierzam zapoznać się z innymi książkami Sally Thorne.
Bardzo długi czas zabierałam się do tej książki i aż mi smutno, że tyle z nią zwklekałam.
Ubawiłam się czytając historię Lucy i Josha. Uwielbiam opcję z donoszeniem do HR i fakt, że składali na siebie nawzajem skargi. Poza tym cieszy mnie, że chociaż łatwo tu dostrzec infantylność głównej bohaterki, to ona sama w pewnym momencie również zwraca na to uwagę i próbuje coś z...
2020-09-17
Byłam nieprzekonana do Bena, ale... Ten tom był świetny. Choć biorąc się za pierwszą część nie przyszłoby mi to do głowy, to Jimmy i Ben zostali moimi ulubionymi bohaterami i myślę, że kiedyś jeszcze wrócę do całej serii.
Przykro mi, że moja przygoda ze Stage Dive już się skończyła... Chociaż jeszcze są tom 4.5 i 4.6... ;)
Byłam nieprzekonana do Bena, ale... Ten tom był świetny. Choć biorąc się za pierwszą część nie przyszłoby mi to do głowy, to Jimmy i Ben zostali moimi ulubionymi bohaterami i myślę, że kiedyś jeszcze wrócę do całej serii.
Przykro mi, że moja przygoda ze Stage Dive już się skończyła... Chociaż jeszcze są tom 4.5 i 4.6... ;)
2020-09-17
Myślałam, że moją ulubioną postacią jest Mal. Zmieniłam zdanie. Jimmy wygrał.
W ogóle zestawienie Lena - Jimmy było czadowe.
Największym minusem tego tomu jest wścibska Ev, ale cóż...
Myślałam, że moją ulubioną postacią jest Mal. Zmieniłam zdanie. Jimmy wygrał.
W ogóle zestawienie Lena - Jimmy było czadowe.
Największym minusem tego tomu jest wścibska Ev, ale cóż...
2020-08-31
Kiedyś przeczytałam pierwszy tom tej serii i stwierdziłam, że jest słaby... Niedawno trochę z braku laku, a trochę z potrzeby przeczytania czegoś ultra lekkiego, zabrałam się za "Ezekiela" i świetnie się bawiłam.
Według mnie ta część jest o wiele lepsza od "Sebastiana". I choć Zeke był naprawdę bucem, jego historia bardzo mi się podobała. Myślę, że w dużej mierze przez wątek Kyle'a i Summer oraz oczywiście dzięki Violet.
Ten tom zachęcił mnie do dalszego czytania książek tej autorki.
Kiedyś przeczytałam pierwszy tom tej serii i stwierdziłam, że jest słaby... Niedawno trochę z braku laku, a trochę z potrzeby przeczytania czegoś ultra lekkiego, zabrałam się za "Ezekiela" i świetnie się bawiłam.
Według mnie ta część jest o wiele lepsza od "Sebastiana". I choć Zeke był naprawdę bucem, jego historia bardzo mi się podobała. Myślę, że w dużej mierze przez...
2020-08-25
Uwielbiam całą tę serię!
Przemiło było wrócić do kolejnej historii o rodzinie Ravenelów. Bardzo lubię to, że autorka na koniec dodaje notatki o osobach, na których wzorowała swoje postacie + dodaje jakiś przepis.
Ale ten tom utwierdził mnie w jednym - kocham Westa i (niecierpliwie) czekam na jego historię, a wręcz rozważam zakup książki po angielsku.
Uwielbiam całą tę serię!
Przemiło było wrócić do kolejnej historii o rodzinie Ravenelów. Bardzo lubię to, że autorka na koniec dodaje notatki o osobach, na których wzorowała swoje postacie + dodaje jakiś przepis.
Ale ten tom utwierdził mnie w jednym - kocham Westa i (niecierpliwie) czekam na jego historię, a wręcz rozważam zakup książki po angielsku.
2018-07-07
Dużo humoru, romantyczny nastrój, świetni bohaterowie - od "Cudu na Piątej Alei" trudno jest się oderwać!
Ona - totalna gaduła, on - milczek. Spotykają się w najbardziej magicznym czasie w roku, bo przed świętami. Ona mnóstwo gada, on głównie je i słucha jej paplaniny, ale o dziwo nie protestuje, a wręcz dodaje mu to energii. Jej szczerość i brak zahamowań sprawiają, że zaczyna myśleć nad sobą i swoim życiem. A ona choć rośnie w niej zainteresowanie jego osobą, próbuje z nim walczyć, tylko czy to pomoże?
Sięgnęłam po nią trochę z braku laku, ale już od pierwszej strony wiedziałam, że choć jest lipiec, z przyjemnością spędzę czas w świątecznej atmosferze. W Evie odnalazłam kawałek siebie, bo też jestem gadułą, która nie filtruje tego co mówi, przez co czytając rozmowy głównych bohaterów zastanawiałam się czy to naprawdę tak wygląda ;). Lucas jest świetnym kontrastem dla niepohamowanej optymistki, bo on patrzy przez pryzmat kryminałów, które kocha i doświadczenia, które przy spełnianiu swojej pasji udało mu się zebrać.
Bombowa mieszanka zetknięta ze sobą przez pióro pisarki zdecydowanie zapewnia rozrywkę, a na koniec pozostawia z ciepłym sercem.
Polecam!
Dużo humoru, romantyczny nastrój, świetni bohaterowie - od "Cudu na Piątej Alei" trudno jest się oderwać!
Ona - totalna gaduła, on - milczek. Spotykają się w najbardziej magicznym czasie w roku, bo przed świętami. Ona mnóstwo gada, on głównie je i słucha jej paplaniny, ale o dziwo nie protestuje, a wręcz dodaje mu to energii. Jej szczerość i brak zahamowań sprawiają, że...
2020-06-22
Miałam sporą przerwę między tomem 5, a Wieżą świtu, bo przyznam szczerze, że jak w "Szklanym Tronie" i "Koronie Mroku" bardzo lubiłam Chaola, tak w trzech następnych nie lubiłam o nim czytać.
Jak ja się cieszę, że ochłonęłam z tego braku sympatii!
Po dłuższym odstępie między czytaniem, gdy wreszcie zabrałam się za "Wieżę świtu" cieszyłam się lekturą i szczerze powiedziawszy Nesrin i Sartaq oraz Chaol i Yrene to byli bohaterowie, których najbardziej wyczekiwałam w finałowych tomach (choć piedestał wciąż mieli Elide i Lorcan).
Bardzo się cieszę, że autorka pokusiła się o napisanie tej części, bo bohaterów, których nam przedstawiła trudno nie lubić, a wręcz są miłym wytchnieniem od wiecznego marudzenia Aelin.
Gdyby była taka możliwość to dodałabym przy tej części serduszko.
Miałam sporą przerwę między tomem 5, a Wieżą świtu, bo przyznam szczerze, że jak w "Szklanym Tronie" i "Koronie Mroku" bardzo lubiłam Chaola, tak w trzech następnych nie lubiłam o nim czytać.
Jak ja się cieszę, że ochłonęłam z tego braku sympatii!
Po dłuższym odstępie między czytaniem, gdy wreszcie zabrałam się za "Wieżę świtu" cieszyłam się lekturą i szczerze...
2020-05-22
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii wiedziałam, że natychmiast zabiorę się za następny.
Już jakiś czas temu czytałam "Test na miłość" a wciąż nie umiem sobie dobrze poukładać mojej opinii. Więc powiem po prostu krótko: POLECAM.
Ja z pewnością kiedyś jeszcze wrócę do tej książki.
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii wiedziałam, że natychmiast zabiorę się za następny.
Już jakiś czas temu czytałam "Test na miłość" a wciąż nie umiem sobie dobrze poukładać mojej opinii. Więc powiem po prostu krótko: POLECAM.
Ja z pewnością kiedyś jeszcze wrócę do tej książki.
2020-05-21
Czytając tę książkę nie mogłam uwierzyć, że to debiut autorki. Tą jedną książką mnie całkowicie kupiła.
Czytając tę książkę nie mogłam uwierzyć, że to debiut autorki. Tą jedną książką mnie całkowicie kupiła.
Pokaż mimo to
Kolejna książka, a właściwie książki (wydanie w 3 tomach), które stały przez lata na półce mojej mamy, a ja nie raz koło nich przechodziłam. Dopiero zachęcona namowami mamy i siostry stwierdziłam, że dam szansę iii... jakie to było piękne! "Przeminęło z wiatrem" to książka, którą można analizować na tyle różnych sposobów, a i charakterystyka bohaterów mogłaby zająć spokojnie kilka stron na postać. Oczywiście, jest tam mnóstwo kontrowersji (jak na nasze czasy). Sama miałam problem z przejściem przez pierwsze kilka rozdziałów, bo czytelnik na start dostaje próżność Scarlett, jej głupawych adoratorów chętnych głównie do bitki oraz "czarnucha, którego dostali na dziesiąte urodziny". Dopiero po czasie udało mi się złapać rytm historii, która później pochłonęła mnie bez reszty. Jest to zdecydowanie lektura, po którą warto sięgnąć i zostawia potężnego książkowego kaca.
Kolejna książka, a właściwie książki (wydanie w 3 tomach), które stały przez lata na półce mojej mamy, a ja nie raz koło nich przechodziłam. Dopiero zachęcona namowami mamy i siostry stwierdziłam, że dam szansę iii... jakie to było piękne! "Przeminęło z wiatrem" to książka, którą można analizować na tyle różnych sposobów, a i charakterystyka bohaterów mogłaby zająć...
więcej Pokaż mimo to