Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
P. Dangelico
1
7,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
You Can Have Manhattan P. Dangelico
7,7
Na P. Dangelico trafiłam przypadkiem, ale wydaje mi się, że po tej książce spokojnie mogę powiedzieć, że zostałam jej fanką i na moją listę "do przeczytania" trafią chyba wszystkie jej książki niezależnie od wysokości ocen i opinii.
Sydney i Scott to świetnie wykreowane postacie i cała ich historia, choć opierająca się na znanym wątku można by rzec "ślubu nie z ich woli", jest według mnie naprawdę unikatowa. Bardzo lubię w twórczości Dangelico to, że podczas czytania przeżywam każdą emocję towarzyszącą bohaterom - od radości, przez poczucie odrzucenia do smutku. Poza tym uważam, że autorka świetnie kreuje postacie i nie robi z facetów jaskiniowców, a z kobiet głupiutkie trzpiotki. To są postacie z krwi i kości, które mają dobre intencje, ale popełniają błędy jak my wszyscy.
Z czystym sercem dodaję "You can have Manhattan" do listy ulubionych.
Polecam!
You Can Have Manhattan P. Dangelico
7,7
"Nie jest możliwe zaplanowanie przyszłości przez kogoś, kto nie potrafi żyć teraz"
Alan Watts
Parafrazują słowa z cytatu żyjąc przeszłością marnujemy swój czas, potencjał i nie dajemy sobie miejsca na szczęście. Uraza, niechęć, pretensja, żal - te słowa które przemykały mi przez myśl podczas czytania i z pewnością mogę je przypisać protagoniście książki Scott'owi. Już dawno nie czytałam o kimś tak bardzo niedojrzałym, zadufanym w sobie i głupim; jego zachowanie nie zasługuje nawet na cień mojej uwagi, więc skupie się na postaci Frank'a i Syd.
Frank to dojrzały mężczyzna, znawca "ludzkich dusz" i właściciel imperium Blackstone'a. Facet jest uparty jak osioł i ogromnie pewny siebie, zupełnie jak jego syn Scott i z pewnością na tym podobieństwa się kończą. Frank dowiadując się o swojej nieuchronnej śmierci i chcąc utrzymać swoje imperium w mocy postawia zaaranżować ślub swojego syna i przyszłej CEO firmy Syd. I wiecie co? Ślub dochodzi do skutku, ledwo... Kontrakt ślubny ma trwać 3 lata. Pomijając zgubny fortel Frank'a zgodzilibyście się spędzić 3 lata z osobą którą szczerze nienawidzicie? Wydaje się to b. mało prawdopodobne i tak się dzieje.
Możesz mieć Manhattan to dziwna książka. Nic tu się nie trzyma logiki.
Jest kilka stron "perełek" poświęconych Sydney, głównie jest przeszłości i tym jak sobie poradziła z traumą. Szkoda, że tak mało jest w tym temacie.
Książka kończy się happy end'em. Jutro z pewnością o niej zapomnę.