-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
Przerażający reportaż, naprawdę momentami strasznie się go czyta, przeskakiwałam wzrokiem całe paragrafy, bo aż wszystko się we mnie gotowało.
Niby człowiek wie, ale mimo wszystko zebranie tych wszystkich przykładów patologii na polskich drogach robi przeszywające wrażenie.
Aż ma się ochotę stanąć przed sprawcami tych wspomnianych wypadków, potrząsnąć nimi i wykrzyczeć, czy naprawdę nic sobie nie robią z tego, że kogoś zamordowali na drodze. Straszne.
Nauczyłam się też, że jeśli ktoś mi kiedyś zajdzie mocno za skórę to wystarczy za taką osobą jeździć po mieście i walnąć na pasach. A sędzia i tak da tylko prace społeczne albo zawiasy.
Druga połowa książki spuszcza, nomen omen, z gazu i zjeżdza na mniej budzące grozę rewiry, czyli sytuacja dostawców i dostawczyń, kierowców/ kierowczyń tirów itd.
Jedyne co na sam koniec mnie rozbawiło to bardzo jednostronne i nieobiektywne pokazanie konfliktu taksówkarze korporacyjni vs kierowcy z apki. Argument pod tytułem "ludzie są tacy skąpi, że wolą ryzykować życiem za 2 złote mniej" pomija cały szereg czynników, przez który ludzie odwrócili się od taksówek, takich jak oszukiwanie na taryfikatorach, sztuczne wydłużanie trasy, niski komfort jazdy w zapyziałych autach itd. Ale rozumiem, że to był tylko mały wycinek długiego reporażu.
Przerażający reportaż, naprawdę momentami strasznie się go czyta, przeskakiwałam wzrokiem całe paragrafy, bo aż wszystko się we mnie gotowało.
Niby człowiek wie, ale mimo wszystko zebranie tych wszystkich przykładów patologii na polskich drogach robi przeszywające wrażenie.
Aż ma się ochotę stanąć przed sprawcami tych wspomnianych wypadków, potrząsnąć nimi i wykrzyczeć,...
2020-10-25
2020-10-25
2020-10-25
2020-10-25
2020-10-25
2020-09-11
2020-09-11
2020-09-11
2020-09-11
2020-07-11
2020-08-12
2020-06-30
2020-06-26
2020-05-18
2020-03-28
Tytuł powinien zostać zmieniony na "O matce pracującej", bo to na aspekcie matek na rynku pracy tak naprawdę skupia się ta książka. Dla kobiet, które nie mają i nie planują dzieci, a chcą dowiedzieć się więcej na temat nierówności płac nic dla siebie z tej książki nie wyciągną poza krótkim rozdzialikiem o jedynej nie-matce, opowiadającym o specyfikach pracy w środowisku IT, co też jest tematem ciekawym raczej dla wąskiej grupy czytelniczek.
Oczywiście nie neguję, że kobiety w trakcie i po ciąży często bywają traktowane przez pracodawców w skandaliczny sposób. Uważam też, że jak najbardziej należy poruszać temat nierówności podziału obowiązków domowych w polskich rodzinach.
Niemniej podeszłam do tej książki oczekując szerszego spojrzenia na problem, a dostałam coś, co dotyczy tylko określonej grupy.
Dodam jeszcze, że cały reportaż ma dosyć anegdotyczny charakter i bazuje na indywidualnych historiach przedstawionych bohaterek przez co książka traci na obiektywizmie i pozostawia pole do kwestionowania ich indywidualnych decyzji.
Jak np. historia kobiety, która postanowiła odejść z pracy, w której zarabiała 10000 na rękę, bo współpracownicy wyrażali negatywne uwagi na temat jej urlopu macierzyńskiego, po której zaczęłam się zastanawiać, czy te opowieści nie są za bardzo ubarwione.
Reportaż zdecydowanie nie dla mnie, ale cieszę się, że autor poruszył tak ważny problem i mam nadzieję na więcej publikacji w tym temacie na polskim rynku wydawniczym.
Tytuł powinien zostać zmieniony na "O matce pracującej", bo to na aspekcie matek na rynku pracy tak naprawdę skupia się ta książka. Dla kobiet, które nie mają i nie planują dzieci, a chcą dowiedzieć się więcej na temat nierówności płac nic dla siebie z tej książki nie wyciągną poza krótkim rozdzialikiem o jedynej nie-matce, opowiadającym o specyfikach pracy w środowisku IT,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciekawy reportaż, dobrze, że takie tematy są poruszane. Przy okazji obnaża problemy polskiej psychiatrii.
Start był mocny, ale tak od 60% książka podobała mi się coraz mniej. Zabrakło mi pogłębionej analizy problemów, jakichś ciekawych, dających do myślenia wniosków albo przedstawienia tego, jak problem "przegrywu" będzie się tylko pogarszał i będą wyrastały z niego różne radykalne ruchy społecze/polityczne.
Po kilku historiach, opowieści kolejnych chłopaków nie robiły już na mnie większego wrażenia, wszystkie były do siebie podobne i trochę nic z przytaczania tych historii nie wyniknęło.
Może pokazuje to smutną prawdę, bohaterowie tej książki często mają tragiczne życia, które są bardzo nieoryginalne w tej tragiczności a przez to nie wzbudzjące silniejszych emocji u czytelnika.
Ciekawy reportaż, dobrze, że takie tematy są poruszane. Przy okazji obnaża problemy polskiej psychiatrii.
więcej Pokaż mimo toStart był mocny, ale tak od 60% książka podobała mi się coraz mniej. Zabrakło mi pogłębionej analizy problemów, jakichś ciekawych, dających do myślenia wniosków albo przedstawienia tego, jak problem "przegrywu" będzie się tylko pogarszał i będą wyrastały z niego różne...