-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-10-29
2016-07-29
2018-11-06
2013-01-01
2013-01-01
2022-07-11
Jakże ja czekałam na wznowienie tego arcydzieła komiksu! Wreszcie się doczekałam i połknęłam całość w dwa dni (!). Bo od tej lektury, choć niełatwej, nie można się wręcz oderwać. Na ogół wcale nie czytam komiksów, a i z tematyką Holocaustu od czasów szkolnych raczej miałam niewielką styczność, ale to, co popełnił Art Szpiegelman, jest niespotykane i słusznie nagrodzone Pulizterem. Dzieło swego czasu wywołało ogromne kontrowersje wśród polskiego odbiorcy (autor sportretował nas jako świnie), jednak na kartach tej (opartej na faktach przecież) opowieści antybohaterów spotkamy nie tylko wśród Polaków. Niesamowity kontrast między współczesnością głównego bohatera (Władka, ojca autora, Ocalonego z Zagłady Żyda polskiego pochodzenia), chorobliwie podejrzliwego i oszczędnego schorowanego staruszka, a jego młodym ja, z niesamowitą wręcz umiejętnością znalezienia wyjścia z każdej niemal sytuacji buduje powieść oszczędną, a jednocześnie dogłębnie wstrząsającą. Jest to nie tylko opowieść o okropieństwach wojny, ale przede wszystkim ważny portret niełatwych relacji rodzinnych. Bardzo, bardzo polecam.
Jakże ja czekałam na wznowienie tego arcydzieła komiksu! Wreszcie się doczekałam i połknęłam całość w dwa dni (!). Bo od tej lektury, choć niełatwej, nie można się wręcz oderwać. Na ogół wcale nie czytam komiksów, a i z tematyką Holocaustu od czasów szkolnych raczej miałam niewielką styczność, ale to, co popełnił Art Szpiegelman, jest niespotykane i słusznie nagrodzone...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-29
Rzadko sięgam ponownie do książek, które już przeczytałam - ta jest wyjątkiem. Utrzymana w gawędziarskim choć rzewnym tonie opowieść Bieńczyka o "niczym, które boli" zabiera nas w świat Baudelaire'a, Krasińskiego, Durera i wielu innych flaneurów. Przyjmować z kieliszkiem dobrego wina w świetle Saturna.
Rzadko sięgam ponownie do książek, które już przeczytałam - ta jest wyjątkiem. Utrzymana w gawędziarskim choć rzewnym tonie opowieść Bieńczyka o "niczym, które boli" zabiera nas w świat Baudelaire'a, Krasińskiego, Durera i wielu innych flaneurów. Przyjmować z kieliszkiem dobrego wina w świetle Saturna.
Pokaż mimo to2013-01-01
2022-11-04
2022-10-05
2013-01-01
2013-01-01
2013-01-01
2021-04-29
2021-04-06
2014-04-30
2023-12-12
2021-05-16
Po obsypanym nagrodami debiucie Dorota Kotas wydaje kolejną książkę, tym razem non-fiction. Cel jest jasny: pokazać siebie. Osobę nieneurotypową, nieheteronormatywną, która o wiele lepiej posługuje się językiem pisanym, niż mówionym. Jest to bezkompromisowa opowieść o samotności, lękach, poczuciu nieprzystosowania i odrębności. O dziecku, które nigdy nie było dziecinne i nie potrzebowało szkoły, zabawek ani interakcji z rówieśnikami. O dorosłej, która przecina więzy rodzinnego niezrozumienia w imię niezależności. O miłości do zwierząt, zwłaszcza kotasów. O złotych psach, hrabinie i wynajmowanych mieszkaniach. I wreszcie o wolności, jaką daje pisanie.
Bardzo polecam.
Po obsypanym nagrodami debiucie Dorota Kotas wydaje kolejną książkę, tym razem non-fiction. Cel jest jasny: pokazać siebie. Osobę nieneurotypową, nieheteronormatywną, która o wiele lepiej posługuje się językiem pisanym, niż mówionym. Jest to bezkompromisowa opowieść o samotności, lękach, poczuciu nieprzystosowania i odrębności. O dziecku, które nigdy nie było dziecinne i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-13
2024-01-02
Moje pierwsze zetknięcie z Guillermo Arriagą to były filmy "Amorres perros", "21 gram" i "Babel", chociaż wtedy nie miałam zielonego pojęcia, że scenarzysta jest także pisarzem. No to jak tylko pojawił się "Dziki", wiedziałam, że muszę przeczytać! Pierwsza moja powieść - od dawna - przez którą poszłam spać dopiero nad ranem. Bo tu jest wszystko: i gorące miasto Meksyk, i porachunki między frakcjami "dobrzy chłopcy" i dilerzy narkotykowi, i Bildungsroman, i przyjaźń, i miłość (rodzinna, braterska, nastoletnia), i śmierci w rodzinie, i Kanada, i Inuici, i przede wszystkim - dzikość, nie tylko wilka (jednego z bohaterów tej opowieści), ale serca (Juana Guillermo, który nam to wszystko opowiada). Majstersztyk.
Moje pierwsze zetknięcie z Guillermo Arriagą to były filmy "Amorres perros", "21 gram" i "Babel", chociaż wtedy nie miałam zielonego pojęcia, że scenarzysta jest także pisarzem. No to jak tylko pojawił się "Dziki", wiedziałam, że muszę przeczytać! Pierwsza moja powieść - od dawna - przez którą poszłam spać dopiero nad ranem. Bo tu jest wszystko: i gorące miasto Meksyk, i...
więcej Pokaż mimo to