Ósma część znanej serii Phillis Christine Cass i jej córki Kristin Cast to już nie to, czego można było spodziewać się na tym etapie. "Przebudzona" jest prawdopodobnie ostatnią częścią "Domu Nocy", którą przeczytałam. Książka nie była ani ciekawa, ani dobrze utrzymana. Można wręcz powiedzieć, że seria wypaliła się już po siódmym tomie. To co miało się wydarzyć, już się wydarzyło, a przeciąganie cyklu jest bezcelowe. "Przebudzona" nie wnosi nic ciekawego i zdecydowanie jest jedną z najgorszych powieści pań Cast.

Po tym jak Zoey wróciła z Zaświatów, nie jest jeszcze gotowa na podróż do Tulsy, gdzie czekają na nią przyjaciele. Razem że Starkiem, który wciąż dochodzi do siebie po misji ratunkowej Zo, pozostaje na wyspie i stara się przez jakiś czas nie zajmować ratowaniem świata przed Neferet. Z kolei ta pani postanawia powrócić do Domu Nocy z podkulonym ogonem, przekonując wszystkich dookoła, że to Kalona, nie ona, jest odpowiedzialny za całe zło. W tym samym czasie ginie adept, przyjaciel Zoey. Redbird nie ma wyjścia, musi wrócić do domu.

Stevie Rae, Najwyższa Kapłanka Czerwonych Wampirów, nadal ukrywa przed przyjaciółmi Rephima oraz fakt, że jest skojarzona z Krokiem Prześmiewcą. Wiąże ich wyjątkowa więź, po tym jak oboje wzajemnie kilkukrotnie uratowali sobie życie. Jednak Kalona powrócił do Tulsy i oczekuje posłuszeństwa że strony swojego pierworodnego syna. Stwarza ogromną przeszkodę w ich "związku". Rephim jest rozdarty pomiędzy ojcem a dziewczyną, o którą się troszczy. To, jaką decyzję podejmie, zdecyduje, czy należy mu się nagroda od bogini Nyks.

Ciężko mi powiedzieć, czy dobrze bawiłam się przy "Przebudzonej", czy nie. Było kilka chwil, w których uśmiechałam się sama do siebie (wątki ze Stevie Rae i Krukiem Prześmiewcą, dzięki którym zdecydowałam się przeczytać książkę do końca), ale były też takie, które, twierdząc po mojej minie, pozostawiały wiele do życzenia. Wprawdzie język, rażący w pierwszych częściach wulgaryzmami i przesadnie młodzieżowym stylem, uległ poprawie. Także przedstawienie historii z punktu widzenia kilku postaci, działa na korzyść lektury. Co zawiodło? Coś co chwaliłam w "Domu Nocy" od zawsze: ciekawy pomysł na fabułę, który niestety już się wyczerpał.
;(

Ósma część znanej serii Phillis Christine Cass i jej córki Kristin Cast to już nie to, czego można było spodziewać się na tym etapie. "Przebudzona" jest prawdopodobnie ostatnią częścią "Domu Nocy", którą przeczytałam. Książka nie była ani ciekawa, ani dobrze utrzymana. Można wręcz powiedzieć, że seria wypaliła się już po siódmym tomie. To co miało się wydarzyć, już się...