Zacznę od fabuły. Akcja rozgrywa się w .. no właśnie gdzie to nie wiadomo. Jakieś miasto. 50 lat temu wybuchła pandemia wirusa (można tylko spekulować, że chodzi o kowid, ale nikt nic nie mówi o tym wirusie - który jest głównym sprawcą tego jak wygląda codzienność ludzi, ale po co tłumaczyć co to za wirus i jakie są objawy). Najważniejszą zasadą jest nie dotykanie się nawzajem, dzięki temu będzie istniało lepsze jutro - takie typowe motto mieszkańców i korporacji. Główna bohaterka Elodie (uf cudem jeszcze pamiętam jej imię) ma prawie 18 lat i pracuje jako pielęgniarka. W niby szpitalu, gdzie ściany są białe, a żaden pacjent się nie budzi. Każdy tylko leży i śpi. W sumie w tym budynku to żywego ducha nie ma. Elodie pracuje z Gusem. Jest jeszcze hologram Holly aka program jak z Resident Evil. W pracy spotyka tajemniczego chłopaka, który jest tu pierwszy dzień i pracuje w kostnicy. Pewnego dnia Elodie na sali odkrywa tajemniczą pacjentkę - dziewczynkę numer "92", która nagle się budzi. I tutaj akcja się rozkręca, ale potem wszystko diabli wzięli po mała umiera i cała fabuła przestaje istnieć. Książka jest PŁYTKA. Postacie pojawiają się, a gdy już są niepotrzebne magicznie znikają. Cały ten szpital to jakaś bujda na resorach - pracują tam tylko nastolatkowie( i jest ich tylko czworo, pomijając "Doktora pojawię się tylko w scenie, gdzie 92 umiera i muszę pokłócić się ze Sparkman"). Opisy postaci żenują. Ja nadal nie wiem czy Sparkman ma różowe włosy, blond, czerwone, czy może czerwono blond, czy może truskawkowo blond brwi. Już nie wspomnę ile naczytałam się, kto ma krótkie a kto długie nogi. Jedno jest pewne - każdy nosi wysokiego kucyka, który nie rusza się na wietrze. Bardzo ważne dla rozwinięcia całego świata prawa jakie rządzą w tym świecie warto byłoby opisać ale po co? Nie wolno się dotykać bo wirus ok. A jak matki wychowują dzieci bez dotyku, albo jak lekarze leczą, jak ktoś ma wypadek - jak pomagają? Nie ma. Ludzie powstają bez dotyku w sztucznych zastępczych łożyskach; tu pojawiła się wzmianka, że można manipulować genami, cechy charakteru można jeśli są niepożądane wyeliminować, ale było o tym jedno zdanie i nic więcej. Co więcej ludzie są "parowani" - nie wiem, chyba przez jakiś tinder czy jakąś maszynę. Mają "fioletowe tarcze", wnioskuje, że chronią od zatrutego powietrza - nie wiem, nie pamiętam czy była o tym wzmianka. Elodie raz wyszła bez niej i nic się nie stało. Ludzie żyją w VR - wirtualnej rzeczywistości; może dlatego nie ma wypadków, może dlatego, gdy bohaterowie wychodzą poza dom nie ma żywej duszy dookoła. Zabrakło podstawowych danych, żeby widzieć ten świat, poczuć, że się w nim istnieje. Mamy tu tylko postaci, które są w danym momencie potrzebne, żadnych postaci typu npc. Jakże wygodne. BARDZO zmarnowany potencjał. Mogło by być z tego dobre sci-fi, a wyszła płytka, infantylna młodzieżówka dla przedziału 12-16. Plusem są opisy budynków. Te były ładne i barwne. Jedyne poczucie, że to futurystyczne miasto. Dodatkowo podział na dystrykty jak w Niezgodnej. Denerwowały mnie tez opisy książki w książce. Tak. Główna bohaterka czyta książkę i możemy czytać z nią rozdziały, co nic nie wnosi i spokojnie można je pomijać. Większość scen nie rozumiałam i to wcale nie przez to, że nie zrozumiałam po angielsku, albo wyłączyłam się by pomyśleć o liście zakupów z biedronki - nagle postaci zaczęły się kłócić w taki sposób, że nie było wiadomo o co się kłócą. Jestem WIELKĄ fanką opisu śmierci rodziców Aidena. Tu była taka krótka retrospekcja, w której on siedzi pod łóżkiem, jego siostra po niego przyszła i kazała mu wyjść nie patrząc pod nogi.... Nic więcej nic mniej z tego opisu; to jak oni w końcu zmarli??Nie polubiłam żadnej postaci, jedynie Blair trochę dodała kolorów i smaczku zwłaszcza pod koniec książki. Niestety strata czasu.

Zacznę od fabuły. Akcja rozgrywa się w .. no właśnie gdzie to nie wiadomo. Jakieś miasto. 50 lat temu wybuchła pandemia wirusa (można tylko spekulować, że chodzi o kowid, ale nikt nic nie mówi o tym wirusie - który jest głównym sprawcą tego jak wygląda codzienność ludzi, ale po co tłumaczyć co to za wirus i jakie są objawy). Najważniejszą zasadą jest nie dotykanie się...