Nie przemówiła do mnie inspiracja sagą "Zmierzch", bo lubię, kiedy książki są oryginalne i niezakorzenione w nawiązanych do innych utworów.

Nie przemówiła do mnie inspiracja sagą "Zmierzch", bo lubię, kiedy książki są oryginalne i niezakorzenione w nawiązanych do innych utworów.

Przyjemna książka młodzieżowa. Porusza ważne tematy, ale nie mogłam się w niej doszukać jakiś wielu życiowych aforyzmów. Nie umiem się bardziej o niej rozpisać, po prostu miło można spędzić przy niej czas, równocześnie dobrze się bawiąc przy czytaniu. Ciekawy zwrot akcji na końcu, lekko mnie zaskoczył, był dość oryginalny jak na tego typu powieści. Jednak lekko irytowała mnie 3 osobowa narracja, często się gubiłam czy autorka opisuje życie Magdy czy Patrycji, szkoda, że nie było "plecionych" rozdziałów w 1os narracji, ale z czasem dało się przyzwyczaić. Polubiłam Patrycję, ale Magda w swoich zachowaniach wydała mi się zbyt mocno przerysowana.
Polecam na nudne wieczory :)

Przyjemna książka młodzieżowa. Porusza ważne tematy, ale nie mogłam się w niej doszukać jakiś wielu życiowych aforyzmów. Nie umiem się bardziej o niej rozpisać, po prostu miło można spędzić przy niej czas, równocześnie dobrze się bawiąc przy czytaniu. Ciekawy zwrot akcji na końcu, lekko mnie zaskoczył, był dość oryginalny jak na tego typu powieści. Jednak lekko irytowała...

Jest taki magiczny czynnik który znajduje się w książkach Anny Łaciny. Nie chodzi tutaj o tytułowy czynnik miłości, tylko o element zaskoczenia, którego próżno szukać w innych młodzieżowych powieściach. Oryginalne rozwiązania fabularne miło zaskoczą młodą osobę, znudzoną książkami pisanymi z myślą o jej przedziale wiekowym, z których jedna niewiele różni się od kolejnej.
Plusem jest też, fakt że skupiamy sie tutaj na problemach i rozterkach kilku osób. Mimo, że na pierwszy plan wychodzi życie Madgy i Patrycji, to gdzieś w tle dosyć wyraźnie rysuje się portret osób z ich otoczenia. Może właśnie to realistyczne przedstawienie głównych postaci w ich codzinnym życiu, sprawia że nie możemy oderwać się od ,,Czynnika miłości" aż do samego zakończenia.

Jest taki magiczny czynnik który znajduje się w książkach Anny Łaciny. Nie chodzi tutaj o tytułowy czynnik miłości, tylko o element zaskoczenia, którego próżno szukać w innych młodzieżowych powieściach. Oryginalne rozwiązania fabularne miło zaskoczą młodą osobę, znudzoną książkami pisanymi z myślą o jej przedziale wiekowym, z których jedna niewiele różni się od kolejnej.
...

Książka Anny Łaciny „Czynnik miłości” porusza wiele ważnych spraw.
Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba bycia akceptowanym i kochanym,
ale są tu też przyjaźń, poczucie odpowiedzialności, rodzinne relacje,
trudne wybory, unikanie bliskości, ukrywanie tożsamości, przemoc,
pozory, kłamstwa, choroby, śmierć, kompleksy, kumoterstwo,
despotyczny ojciec i inne.
Może za dużo tego?


Magda i Patrycja mają 17 lat i chodzą do jednej klasy.
Przyjaźnią się, ale teraz każda z nich najbardziej zajęta jest
własnym pierwszym zakochaniem.

Magda ma kompleksy na punkcie swego wyglądu
i korespondując ze starszym poetą podała się za studentkę ze zdjęciem przyjaciółki.
Coraz bardziej jej się to podoba. Czy brnąć dalej w te kłamstwa?
Jak to teraz odkręcić? Może zająć się innym „obiektem”?

Patrycja właśnie spotkała… wampira, a raczej chłopaka, który idealnie pasuje
do wyobrażonego przez nią bohatera książkowej sagi o wampirach.
I też ma jakiś mroczny sekret. Czy zdradzi go jej?
Jak ta znajomość się rozwinie?


Matka Magdy jest samotna, co chwila spotyka się z innym mężczyzną
i radzi córce, by w nic nie angażowała się na poważnie.
Matka Patrycji w domu prawie całkiem podporządkowała się swemu mężowi,
który robi karierę polityczną, a żoną czasem… pomiata.

W tle szkoła, koledzy, nauczyciele, którzy też mają problemy.


Pierwsza połowa książki nieco mi się dłużyła.
Potem dałam się złapać na haczyk tajemnicy ;-)

Wartościowa książka!


https://bajdocja.blogspot.com/2021/07/czynnik-miosci.html

Książka Anny Łaciny „Czynnik miłości” porusza wiele ważnych spraw.
Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba bycia akceptowanym i kochanym,
ale są tu też przyjaźń, poczucie odpowiedzialności, rodzinne relacje,
trudne wybory, unikanie bliskości, ukrywanie tożsamości, przemoc,
pozory, kłamstwa, choroby, śmierć, kompleksy, kumoterstwo,
despotyczny ojciec i inne.
Może za dużo...

Książka Anny Łaciny „Czynnik miłości” porusza wiele ważnych spraw.
Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba bycia akceptowanym i kochanym,
ale są tu też przyjaźń, poczucie odpowiedzialności, rodzinne relacje,
trudne wybory, unikanie bliskości, ukrywanie tożsamości, przemoc,
pozory, kłamstwa, choroby, śmierci, kompleksy, kumoterstwo,
despotyczny ojciec i inne.
Może za dużo tego?


Magda i Patrycja mają 17 lat i chodzą do jednej klasy.
Przyjaźnią się, ale teraz każda z nich najbardziej zajęta jest
własnym pierwszym zakochaniem.

Magda ma kompleksy na punkcie swego wyglądu
i korespondując ze starszym poetą podała się za studentkę ze zdjęciem przyjaciółki.
Coraz bardziej jej się to podoba. Czy brnąć dalej w te kłamstwa?
Jak to teraz odkręcić? Może zająć się innym „obiektem”?

Patrycja właśnie spotkała… wampira, a raczej chłopaka, który idealnie pasuje
do wyobrażonego przez nią bohatera książkowej sagi o wampirach.
I też ma jakiś mroczny sekret. Czy zdradzi go jej?
Jak ta znajomość się rozwinie?


Matka Magdy jest samotna, co chwila spotyka się z innym mężczyzną
i radzi córce, by w nic nie angażowała się na poważnie.
Matka Patrycji w domu prawie całkiem podporządkowała się swemu mężowi,
który robi karierę polityczną, a żoną czasem… pomiata.

W tle szkoła, koledzy, nauczyciele, którzy też mają problemy.


Pierwsza połowa książki nieco mi się dłużyła.
Potem dałam się złapać na haczyk tajemnicy ;-)

Wartościowa książka!


https://bajdocja.blogspot.com/2021/07/czynnik-miosci.html

Książka Anny Łaciny „Czynnik miłości” porusza wiele ważnych spraw.
Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba bycia akceptowanym i kochanym,
ale są tu też przyjaźń, poczucie odpowiedzialności, rodzinne relacje,
trudne wybory, unikanie bliskości, ukrywanie tożsamości, przemoc,
pozory, kłamstwa, choroby, śmierci, kompleksy, kumoterstwo,
despotyczny ojciec i inne.
Może za dużo...

Ogromne brawa należą się Pani Annie Zgierun-Łacinie za „Czynnik miłości”. Już dawno nie miałam w rękach tak dobrze napisanej, mądrej i po prostu fajnej książki. I cóż z tego, że grupą docelową jest młodzież – ja wysłuchałam tej powieści z ogromną przyjemnością. Autorka świetnie wykreowała nastoletnie bohaterki z typowymi dla tego wieku rozterkami i sposobem myślenia.

Patrycja i Magda są przyjaciółkami. Chodzą do jednej klasy w liceum. Obie przeżywają pierwsze miłosne fascynacje – Patrycja tajemniczym Erykiem, który wynajmuje domek, w którym wcześniej mieszkał brat dziewczyny, Magda ma natomiast swojego Poetę na portalu internetowym. Brzmi to jak zalążek słodkawego romansidła dla nastolatek, ale pisarka nie poszła na łatwiznę i wszelkie wątki w powieści mają drugie a nawet trzecie dno. Ziegrun-Łacina świetnie opanowała sztukę przechodzenia od naiwnych spraw do poważnych problemów, przy czym nie popada w nadmierne dramatyzowanie. Wszystko to sprawia, że fabuła powieści jest bliska życia, a ciężar poruszanych tematów naprawdę mnie zaskoczył.

„Czynnik miłości” koncentruje się na Patrycji i jej sytuacji rodzinno-uczuciowej. Magda jest nieco na dalszym planie, choć nie mogę powiedzieć, by była postacią drugoplanową. Dziewczyny muszą się zmierzyć z wieloma mniejszymi i większymi problemami. Muszą wreszcie przejrzeć na oczy i nauczyć się mieć własne zdanie. Dorastanie dla nikogo nie jest bezbolesnym procesem.

Jestem pod tak wielki wrażeniem „Czynnika miłości”, że od razu sięgam po następną książkę Anny Zgierun-Łaciny.

Ogromne brawa należą się Pani Annie Zgierun-Łacinie za „Czynnik miłości”. Już dawno nie miałam w rękach tak dobrze napisanej, mądrej i po prostu fajnej książki. I cóż z tego, że grupą docelową jest młodzież – ja wysłuchałam tej powieści z ogromną przyjemnością. Autorka świetnie wykreowała nastoletnie bohaterki z typowymi dla tego wieku rozterkami i sposobem...

Warte polecenia… szczególnie tym czytelniczkom, które kiedyś zakochiwały się w niejakim Edwardzie Cullenie.

Warte polecenia… szczególnie tym czytelniczkom, które kiedyś zakochiwały się w niejakim Edwardzie Cullenie.

Przyjemna i ciepła literatura dla nastolatek. Ja czułam się już trochę za stara, ale mimo doczytałam do końca, uśmiechając się pod nosem, na wspomnienie szkolnych czasów i pierwszych zauroczeń.

Przyjemna i ciepła literatura dla nastolatek. Ja czułam się już trochę za stara, ale mimo doczytałam do końca, uśmiechając się pod nosem, na wspomnienie szkolnych czasów i pierwszych zauroczeń.

Bardzo fajna i ciepła książka. W zasadzie dedykowana jest raczej nastolatkom, ale dla mnie była niezwykłym powrotem do czasów licealnym. Dwie nastolatki Magda i Patrycja nie dość, że mają ciągłe problemy w szkole, nieplanowane kartkówki i odpytywania, a na lekcjach obie bujają w obłokach to jeszcze te pierwsze miłości i do tego oczywiście nietrafione...

Bardzo fajna i ciepła książka. W zasadzie dedykowana jest raczej nastolatkom, ale dla mnie była niezwykłym powrotem do czasów licealnym. Dwie nastolatki Magda i Patrycja nie dość, że mają ciągłe problemy w szkole, nieplanowane kartkówki i odpytywania, a na lekcjach obie bujają w obłokach to jeszcze te pierwsze miłości i do tego oczywiście nietrafione...

Kupiłam ją z myślą, że będzie kolejną zwykłą książką z wątkiem romantycznym. No, okazała się nie taka zwykła.
Bardzo podobały mi się bohaterki. Magda i Patrycja, obie bardzo zyskały moją sympatię, a nawet potrafiłam się w nich odnaleźć. Tajemniczy chłopak, przypominający książkowego Edwarda, bardzo i to bardzo mnie ciekawił i nie mogłam się doczekać aż w końcu dowiemy się co się z nim dzieje.
Ogromnym plusem były dialogi i sam język. Był młodzieżowy, ale taki, który faktycznie brzmi naturalnie. Okej, zdarzały się wyrazy, czy wyrażenia, przy których kręciłam głową: "nie, tak się raczej nigdy nie mówiło", choć w tamtych latach, kto wie... W końcu młodzieżowy język troszkę ewoluuje.
Dałabym nawet 8, gdyby nie to, że książka zakończyła się dosyć otwarcie, a ja z chęcią przeczytałabym co się działo dalej z Magdą i jej miłostkami oraz Patrycją. Mam wrażenie także, że kilka wątków zostało muśniętych i w żaden sposób nie poprowadzonych dalej. Choćby poszczególne rozdziały prowadzone z perspektywy matki Patrycji, jej relacje z mężem i tak dalej. Miałam wrażenie, że coś się będzie w tym kierunku rozwijać, ale tak nie było. No i ten Epilog. Co on nam miał wnieść do całości książki?
Tak poza tym cieszę się z tego zakupu w ciemno i może sięgnę po inne książki autorki.

Kupiłam ją z myślą, że będzie kolejną zwykłą książką z wątkiem romantycznym. No, okazała się nie taka zwykła.
Bardzo podobały mi się bohaterki. Magda i Patrycja, obie bardzo zyskały moją sympatię, a nawet potrafiłam się w nich odnaleźć. Tajemniczy chłopak, przypominający książkowego Edwarda, bardzo i to bardzo mnie ciekawił i nie mogłam się doczekać aż w końcu dowiemy się...