Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Tytuł oryginału:
- Berlin-Moskau. Eine Reise Zu Fuss
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2004-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-89755-08-4
- Tłumacz:
- Renata Makarska
- Tagi:
- Literarura drogi reportaż podróż historia
„Od lat nikt w Niemczech nie pisał takiej prozy” - pisał we wrześniowym numerze miesięcznika "Literaturen" wielki niemiecki reżyser Werner Herzog, który sam kiedyś wyruszył na piechotę z Monachium do Francji. Herzog poświęca temu do tej pory prawie nieznanemu autorowi wspaniałą recenzję. W swoje pięćdziesiąte urodziny Wolfgang Büscher "zafundował sobie marsz do Moskwy. Włożył wojskowe spodnie, wygodne buty i w 82 dni przeszedł 2,5 tys. km śladami dziadka, który w czasie wojny zginął gdzieś na tym szlaku" - pisał w "Polityce" Adam Krzemiński. Trzy miesiące marszu, prawie trzy tysiące kilometrów, trzy miesiące pisania, trzy miesiące samotności.
Książka "Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę" ukazała się w wydawnictwie Rowohlt wiosną 2003 roku i odniosła spektakularny sukces. Od tamtej pory sprzedano ponad 70 000 egzemplarzy. Za swą niezwykle gęstą i literacko znakomitą narrację zbiera Büscher kolejne nagrody - Nagrodę im. Kurta Tucholsky´ego (przyznawaną co dwa lata za "wyróżniające się językowo dzieła publicystyki literackiej"),Nagrodę Saksonii-Anhalt, nominację do Nagrody Niemieckiej Książki (Deutscher Bücherpreis 2004). Został też nominowany do Niemieckiej Nagrody Literackiej 2004. Dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" książka jest wydarzeniem roku. Recenzent tego dziennika obserwuje, jak po prawie 3 tysiącach kilometrów marszu podróżnik przekształca się w pisarza - "tak jak w przypadku naprawdę wielkich reportaży, udaje się Büscherowi maksymalnie zagęścić narrację". W "Neue Zürcher Zeitung". Ilma Rakusa podziwia niezwykły talent narracji Büschera, koncentrując się zwłaszcza na spotkaniach autora z ludźmi Wschodu, które stanowią jej zdaniem o szczególnej wartości tej książki. Tygodnik "Die Zeit" nazywa książkę "Berlin-Moskwa" "fantastycznym reportażem" i pisze o wypośrodkowaniu między "obserwacją i refleksją".
"`Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę` została nominowana do Nagrody Niemieckiej Książki, otrzymała nagrody im. Kurta Tucholsky`ego i Saksonii-Anhalt, pracą Büschera zachwycił się reżyser Werner Herzog (sam kiedyś maszerował z Monachium do Francji). Książkę można nazwać literaturą drogi i porównać z wydaną niedawno `Jadąc do Babadag` Andrzeja Stasiuka".
Bartosz Marzec, "Rzeczpospolita"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 88
- 78
- 17
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niby lubię książki z wędrówką jako głównym motywem. Niby doceniam prozę Andrzeja Stasiuka, dzięki któremu mam przyjemność poznawania literatury za pośrednictwem wydawnictwa „Czarne”… Ale tym razem podróż nie okazała się udana. Dochodzę do wniosku, że uprzedziłem się do tej książki po przeczytaniu fragmentu dotyczącego maszerowaniu przez Polskę. Nie to, abym oczekiwał panegiryku ze strony autora, ale jakoś nie przypadło mi do smaku. Najwyraźniej nie jest to proza, która daje się polubić od pierwszego podejścia. Może jeszcze kiedyś spróbuję…
Niby lubię książki z wędrówką jako głównym motywem. Niby doceniam prozę Andrzeja Stasiuka, dzięki któremu mam przyjemność poznawania literatury za pośrednictwem wydawnictwa „Czarne”… Ale tym razem podróż nie okazała się udana. Dochodzę do wniosku, że uprzedziłem się do tej książki po przeczytaniu fragmentu dotyczącego maszerowaniu przez Polskę. Nie to, abym oczekiwał...
więcej Pokaż mimo toPo bardzo dobrym "Hartalndzie" i bardzo złej "Podróży przez Niemcy" zastanawiałam się poważnie, czy w ogóle warto się zabierać za "Berlin-Moskwę...". Ostatecznie postanowiłam dać jej szansę i przeczytać, powiedzmy, cztery pierwsze rozdziały, z góry spodziewając się, co autor może napisać o Białorusi czy Rosji.
Subtelny, chociaż nie liryczny, obraz wyjścia z Niemiec i przekroczenia granicy. Potem przedziwny, zniekształcony niemal obraz Polski z jej gościnnością i schizofrenicznym życiem społecznym i politycznym. I wreszcie - niezwykła, oszczędnie opowiedziana, historia szlacheckiej rodziny z kresów, historia niemal powieściowa, wciągająca mimo suchej narracji. Mniej więcej od tego momentu proza Buschera zaczęła uwodzić mnie tak, jak w "Hartalnd" i ani się spostrzegłam, jak przeczytałam całą książkę - historię krzyczącego przez sen gospodarza nazwiskiem Kalendarz, historię miłosną niemieckiego żołnierza i Żydówki; historię całej tej podróży, biegnącej swoim własnym, tak bardzo "niedzisiejszym" rytmem kroków, nie godzin spędzonych w samolocie.
Po bardzo dobrym "Hartalndzie" i bardzo złej "Podróży przez Niemcy" zastanawiałam się poważnie, czy w ogóle warto się zabierać za "Berlin-Moskwę...". Ostatecznie postanowiłam dać jej szansę i przeczytać, powiedzmy, cztery pierwsze rozdziały, z góry spodziewając się, co autor może napisać o Białorusi czy Rosji.
więcej Pokaż mimo toSubtelny, chociaż nie liryczny, obraz wyjścia z Niemiec i...
Zaskoczenie bardzo negatywne. Co autor widział za Polskę? Mordująca Niemców po I wojnie światowej, samoloty luftwaffe "ratują" swojego rodaka rozpoczynając latem 1939 roku II wojnę światową, no i Polacy to jeżdżą z Pismem świętym w samochodach. No ale najlepiej to mieli folksdojcze ... Dobrze, że pierwsze czytałem Hartland, ale jak to ma się do rzeczywistości amerykańskiej jak ta książka do polskiej - to wtedy smutne. Nie polecam.
Zaskoczenie bardzo negatywne. Co autor widział za Polskę? Mordująca Niemców po I wojnie światowej, samoloty luftwaffe "ratują" swojego rodaka rozpoczynając latem 1939 roku II wojnę światową, no i Polacy to jeżdżą z Pismem świętym w samochodach. No ale najlepiej to mieli folksdojcze ... Dobrze, że pierwsze czytałem Hartland, ale jak to ma się do rzeczywistości amerykańskiej...
więcej Pokaż mimo to"Wstać, zamknąć za sobą drzwi, iść przez cały dzień aż do zmroku. Gdzieś przenocować, wstać i iść dalej". Po co? By odpokutowac winy? By przezyc przygode? By zmierzyc sie z demonami rodzinnymi? By przezyc kleske?Ubrany w wojskowe buty. Plecak, ograniczony do minimum. Zamknac drzwi w berlinskim domu. Otworzyc w moskiewskim motelu. Po drodze otwiera polskie stancje. Zyczliwosc niemieckich nauczycielek. Potem waskie tory. Za Warszawa juz wschod. Z droga staje sie sentymentalny, odwazny, moze i bardziej pokrzepiony piwem ale Buscher uwaznie slucha i czasem wyrwie mu sie, ze kocha Rosje ale to chyba po to by sprawic kelnerce przyjemnosc.
Opowiesc pielgrzyma uczy by oblaskawiac swoje leki przed odkrywaniem nieznanego. I tego Dzikiego Wschodu tez.
"Wstać, zamknąć za sobą drzwi, iść przez cały dzień aż do zmroku. Gdzieś przenocować, wstać i iść dalej". Po co? By odpokutowac winy? By przezyc przygode? By zmierzyc sie z demonami rodzinnymi? By przezyc kleske?Ubrany w wojskowe buty. Plecak, ograniczony do minimum. Zamknac drzwi w berlinskim domu. Otworzyc w moskiewskim motelu. Po drodze otwiera polskie stancje....
więcej Pokaż mimo toJeśli ktoś lubi podróże , jesli podoba mu się zwiedzanie miejsc nie ujętych w najmodniejszych katalogach biur podróży ,jeśli lubi prozę Stasiuka to książka właśnie idealna dla niego .Niesamowicie odwazny pomysł przejścia piechota szlaku Berlin - Moskwa obfituje w niecodzienne przygody w niestandardowych hotelach gdzie ciepła woda jest czymś nierealnym,gdzie można poznać ludzi żyjących jeszcze realiami komunizmu i socjalizmu , gdzie czas stanął w miejscu .Ciekawa metalność ludzi żyjących na Białorusi , sprawy własności na ziemiach odzyskanych ,cudownie płaczące ikony,monastyry i pustelnia rosyjskiego mnicha - to spotka czytelnik na kartach książki.Super narracja ,opisy przeszłych wydarzeń historii Wschodu .Nie dziwi mnie sukces i pochlebne recenzje bo książka dosłownie porywa nas w podróż z autorem ,przenosi w inny zapomniany już dla nas świat .
Jeśli ktoś lubi podróże , jesli podoba mu się zwiedzanie miejsc nie ujętych w najmodniejszych katalogach biur podróży ,jeśli lubi prozę Stasiuka to książka właśnie idealna dla niego .Niesamowicie odwazny pomysł przejścia piechota szlaku Berlin - Moskwa obfituje w niecodzienne przygody w niestandardowych hotelach gdzie ciepła woda jest czymś nierealnym,gdzie można poznać...
więcej Pokaż mimo toZnam osobę, która jest opisana w tej książce. Mówiła jak było w rzeczywistości i jak tendencyjnie autor to opisał. I nie chodzi o osoby, ale o szczegóły otoczenia, podejście itd... Autor widział to, co chciał widzieć.
Znam osobę, która jest opisana w tej książce. Mówiła jak było w rzeczywistości i jak tendencyjnie autor to opisał. I nie chodzi o osoby, ale o szczegóły otoczenia, podejście itd... Autor widział to, co chciał widzieć.
Pokaż mimo to