rozwińzwiń

Pijani Bogiem

Okładka książki Pijani Bogiem Max Cegielski
Okładka książki Pijani Bogiem
Max Cegielski Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Terra incognita reportaż
260 str. 4 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Terra incognita
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2007-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2007-03-15
Liczba stron:
260
Czas czytania
4 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
8374142663
Tagi:
reportaż Pakistan podróżnicza
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
167 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
271
117

Na półkach:

Nie dałem rady do końca. Nie mój styl pisania. Coś mi nie pasuje ale nie wiem co? Autora lubię, szanuję i lubię oglądać i słuchać jego wywiadów. Książka niestety nie wchodzi.

Nie dałem rady do końca. Nie mój styl pisania. Coś mi nie pasuje ale nie wiem co? Autora lubię, szanuję i lubię oglądać i słuchać jego wywiadów. Książka niestety nie wchodzi.

Pokaż mimo to

avatar
240
240

Na półkach:

Max Cegielski podczas podróży do Pakistanu poznaje rodzinę niezwykłych bębniarzy grających m.in. na imprezach religijnych. Tam upajanie się muzyką jest rodzajem transu (stąd tytuł książki). Tak barwnych postaci pojawia się w reportażu więcej. Poznamy również różnorodność islamu.

Max Cegielski podczas podróży do Pakistanu poznaje rodzinę niezwykłych bębniarzy grających m.in. na imprezach religijnych. Tam upajanie się muzyką jest rodzajem transu (stąd tytuł książki). Tak barwnych postaci pojawia się w reportażu więcej. Poznamy również różnorodność islamu.

Pokaż mimo to

avatar
305
97

Na półkach:

Książka rewelacyjna, połączenie relacji z podróży i reportażu z licznymi odniesieniami do historii islamu. Książka przybliża nam islam, szczególnie w jego odsłonie sufickiej i ludowej. Lektora obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych regionem Pakistanu, Iranu i Afganistanu. Polecam przeczytać również każdemu, kto islam uosabia jedynie z "podbojem i ustanowieniem światowego kalifatu z prawem szariatu".

Książka rewelacyjna, połączenie relacji z podróży i reportażu z licznymi odniesieniami do historii islamu. Książka przybliża nam islam, szczególnie w jego odsłonie sufickiej i ludowej. Lektora obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych regionem Pakistanu, Iranu i Afganistanu. Polecam przeczytać również każdemu, kto islam uosabia jedynie z "podbojem i ustanowieniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
855
855

Na półkach:

Bardzo dobry reportaż o islamie, tylko nie dla wszystkich. Ilość pojęć i odniesień o jednej z religii świata, wymaga sporej wiedzy i orientacji. Indie, Pakistan, Iran, czy znów Pakistan i jego granica z Afganistanem, autor "żongluje" krajami, w których przebywał jak i z osobami. Styl pisania jest trochę ciężki, ale mimo to warto.

Bardzo dobry reportaż o islamie, tylko nie dla wszystkich. Ilość pojęć i odniesień o jednej z religii świata, wymaga sporej wiedzy i orientacji. Indie, Pakistan, Iran, czy znów Pakistan i jego granica z Afganistanem, autor "żongluje" krajami, w których przebywał jak i z osobami. Styl pisania jest trochę ciężki, ale mimo to warto.

Pokaż mimo to

avatar
662
293

Na półkach: ,

Gdy czytam tę książkę to wszystko rozumiem, a właściwie jestem już o krok, o centymetr zaledwie, od poznania prawdy, dzieli mnie cień abym raz na zawsze odróżniła szyitów od sunnitów, i sama rozważam: A co na to powiedziałby Mahomet? Jestem blisko od wejścia głębiej niż tylko dryfowania po wierzchu rozległego tematu jakim są muzułmanie. Jestem tuż tuż ale tylko podczas lektury, bo gdy tylko przerywam to wszelkie wątki się zacierają, związki przyczynowo-skutkowe rwą się jak pajęczyna i mętlik w mojej głowie jest jakby większy, pełny supłów i niezależnych końców bez odpowiadających im początków.

I teraz gdy skończyłam czytać, to sama nie wiem. Bo znowu mam bałagan w głowie. Spróbuję wychwycić te drobiny, przebłyski które zostały, które się jeszcze tlą. Bo sufich pamiętam, wirujących derwiszy też, zapamiętanie w bogu poprzez muzykę czy też narkotyki, używki które pomagają, prostytutki które odwiedzają najznamienitsze domy podczas świąt religijnych, kobiety gdzieś na uboczu, szalone procesje, brodatych „nadgorliwców” z podwiniętymi nogawkami spodni, bo „tak się nosił prorok”. Iiii….

I najważniejsze. To o Pakistanie jest! Bo jak widomo, ta sama religia w różnych miejscach, wyznawana przez różnych ludzi nabiera cech swoistych.

Gdy czytam tę książkę to wszystko rozumiem, a właściwie jestem już o krok, o centymetr zaledwie, od poznania prawdy, dzieli mnie cień abym raz na zawsze odróżniła szyitów od sunnitów, i sama rozważam: A co na to powiedziałby Mahomet? Jestem blisko od wejścia głębiej niż tylko dryfowania po wierzchu rozległego tematu jakim są muzułmanie. Jestem tuż tuż ale tylko podczas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
253

Na półkach: ,

Dobra opowieść jest jak cebula. Ma warstwy. Te tutaj ślicznie ułożone w kolejności od najłatwiejszych do zauważenia, takich co się same pchają, do takich rzeczy co ich źródło ukryte jest. No i o Pakistanie i fajne.

Dobra opowieść jest jak cebula. Ma warstwy. Te tutaj ślicznie ułożone w kolejności od najłatwiejszych do zauważenia, takich co się same pchają, do takich rzeczy co ich źródło ukryte jest. No i o Pakistanie i fajne.

Pokaż mimo to

avatar
1312
46

Na półkach: , , , , , ,

Książka „Pijani bogiem” sprawia wrażenie rozrzuconej i niepoukładanej, tak jak sam temat… ale właśnie w tym tkwi sedno… przede wszystkim kolejność, konteksty, przerywanie treści, by wpleść w nie ludzi, sytuacje, a następnie ponowne próby nakreślenia opisywanego „zjawiska”...

Autor z podjętą problematyką poradził sobie uważam bardzo dobrze, oddał bowiem ducha, a nawet sens tego o czym pisał. Podobała mi się sama krytyczność autora do swojej osoby, to że zdawał sobie sprawę z filtrów przez które patrzył, nie upychał na siłę poruszonego tematu w pojęciowe szuflady ,a raczej stwarzał płaszczyzny z których można było spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy.

Ponadto pozycja ta w pewien sposób systematyzuje niejasne kwestie dotyczące sufizm jak i samego islamu, jego odłamów i kolejnych pochodnych. W gruncie rzeczy nie mowa tu przecież do końca o Bogu, a o miejscach, ludziach, którzy są różni, mają własne pragnienia , historie, często nikomu nie opowiedziane, są osadzeni w różnych sytuacjach, kulturach ...

"My nie potrzebujemy dokładnych definicji, to tylko wy na Zachodzie musicie powkładać wszystko do szufladek, żeby cokolwiek zrozumieć" (cytat z książki)

... i jak tu oczekiwać, że wszystko będzie „poukładane i jednowymiarowe” jak by chciało nasze europocentryczne oko?

Książka „Pijani bogiem” sprawia wrażenie rozrzuconej i niepoukładanej, tak jak sam temat… ale właśnie w tym tkwi sedno… przede wszystkim kolejność, konteksty, przerywanie treści, by wpleść w nie ludzi, sytuacje, a następnie ponowne próby nakreślenia opisywanego „zjawiska”...

Autor z podjętą problematyką poradził sobie uważam bardzo dobrze, oddał bowiem ducha, a nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
697
189

Na półkach: ,

11 września 2001r. cywilizacja zachodnia zamienia się w gruzowisko, a Max Cegielski jest blisko miejsca skąd padł rozkaz zniszczenia amerykańskiego szatana. I na szczęście nie zajął się tropieniem zła, urzekło go coś całkowicie innego, urzekła go tolerancja mahometan. Sufizm, spadkobierca naturalnej religii, który zachował mistykę pierwotnych wierzeń wplecioną z grubsza w ideę Mahometa, religia która wyraża się w bezpośrednim kontakcie z transcendentem, bez imamów, księży, mnichów, kapłanów całej tej apodyktycznej otoczki, mogła przetrwać tylko tam gdzie monoteizm nie wprowadzano ogniem i mieczem, tylko tam gdzie szanowano tradycję i ciągłość wierzeń. I swoje zdumienie, że w Pakistanie, który wydaje się krainą fanatyzmu religijnego, jest więcej wolności wyznania i wyrozumiałości niż w krajach zachodnich, autor wyraża w sposób powściągliwy, choć jednoznaczny.
Aby zrozumieć jakiś kraj nie wystarczy krótki rajd po zabytkach, wysłuchanie najnowszych wydarzeń oraz przeprowadzenie wywiadu z wypasionym ministrem. Trzeba uchwycić duszę społeczeństwa. I Cegielski zszedł do tego poziomu, prawie że do poziomu asymilacji, był tam gdzie wiruje źródło społeczeństwa, tam gdzie ono wyraża swoją istotę. A sufiści właśnie tak wyrażają swoje ja, w ten sposób się modlą, na to czekają, na wirujący taniec w oparach mistycyzmu i w ekstatycznym rytmie bębnów. Z tym że autor nie uległ fascynacji, wciąż był obserwatorem, w dużym stopniu zaangażowanym, lecz jednak stał z boku. Bez tego oddalenia nie mógłby przecież opisać obiektywnie nie tylko fascynującego świata, jakże egzotycznego dla nas, lecz także pokazać nam jego ciemnych stron, narkotyków, traktowania kobiet, ucieczki od rzeczywistości, biedy. Z drugiej strony, by bezstronnie oddać poglądy sufistów, bez protekcjonalnej wyższości człowieka zachodu, poddał się urokowi tej społeczności. I tak, przynajmniej dla mnie, powinien wyglądać dobry reportaż, gdzie reporter jest o krok by stać się tym kogo opisuje. Wtedy wychodzi szczera książka.

11 września 2001r. cywilizacja zachodnia zamienia się w gruzowisko, a Max Cegielski jest blisko miejsca skąd padł rozkaz zniszczenia amerykańskiego szatana. I na szczęście nie zajął się tropieniem zła, urzekło go coś całkowicie innego, urzekła go tolerancja mahometan. Sufizm, spadkobierca naturalnej religii, który zachował mistykę pierwotnych wierzeń wplecioną z grubsza w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1521
79

Na półkach: , ,

Książka napisana świetnie (jak zwykle u Cegielskiego),jednak dla takiego laika jak ja okazała się odrobinę zbyt gęsta. Polecam osobom, które posiadają już podstawy w zakresie teologii muzułmańskiej, a do których zamierzam dołączyć, również dzięki tej książce.

Książka napisana świetnie (jak zwykle u Cegielskiego),jednak dla takiego laika jak ja okazała się odrobinę zbyt gęsta. Polecam osobom, które posiadają już podstawy w zakresie teologii muzułmańskiej, a do których zamierzam dołączyć, również dzięki tej książce.

Pokaż mimo to

avatar
366
147

Na półkach: , ,

Fascynująca

Fascynująca

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    263
  • Przeczytane
    235
  • Posiadam
    87
  • Reportaż
    10
  • Ulubione
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura faktu
    5
  • 2014
    4
  • Islam
    4
  • Ebook
    3

Cytaty

Więcej
Max Cegielski Pijani Bogiem Zobacz więcej
Max Cegielski Pijani Bogiem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także