Wolfgang Büscher, urodzony w 1951 roku, dziennikarz (wspólpracował m. in. z "Süddeutsche Zeitung", "Die Zeit", "Die Welt" i "Neue Züriche Zeitung"). Obecnie pracuje w tygodniku "Die Zeit". W 1998 roku ukazała się jego książka "Drei Stunden Null. Deutsche Abenteuer" ("Trzy godziny zero. Niemieckie przygody"). W 2002 roku otrzymał nagrodę dziennikarską Theodora Wolffa. W 2003 roku ukazała się druga jego książka "Berlin-Moskau. Eine Reise zu fuss" ("Berlin-Moskwa. Podróż na piechotę", polskie wydanie 2004),która odniosła wielki sukces. Po upadku Związku Radzieckiego jeździł do Kirgizji i Kazachstanu, był też jednym z pierwszych reporterów w Kaliningradzie. W 2005 roku opublikował "Deutschland, eine reise".http://
Jeśli ktoś liczy na standardowy reportaż z podróży z mnóstwem niesłychanych przygód, może się rozczarować. Książka inna od tych, które do tej pory miałam okazję przeczytać z kategorii "literatura podróżnicza".
Napisana jak świetna powieść. Naprawdę urzekający styl i język. Sposób, w jaki autor charakteryzuje napotkane osoby zdradza jego dojrzałość. Czytelnik od pierwszych stron wie, że nie mógł napisać tej książki młody człowiek, niewiele wiedzący o życiu. Bo ta książka jest bardziej o życiu właśnie, nie o podróżowaniu. Piękne opisy miejsc i ludzi. Teraźniejszość w spójny sposób przeplatająca się z historią.
Niezwykła.
Pozostawia z niedosytem. Zdecydowanie za krótka.
Dla autora USA to Hartland, dla mnie ta książka była hart:) Totalnie beznadziejna, opowiadająca w zasadzie o niczym. Gdyby nie podkreślenie na każdym kroku, iż autor znajduje się na terenie Stanów Zjednoczonych, można by snuć przypuszczenia, że cała historia wędrówki została wymyślona w jego głowie. Totalne rozczarowanie :(