Letnie drzewo

Okładka książki Letnie drzewo Guy Gavriel Kay
Okładka książki Letnie drzewo
Guy Gavriel Kay Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Fionavarski gobelin (tom 1) fantasy, science fiction
394 str. 6 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Fionavarski gobelin (tom 1)
Tytuł oryginału:
Summer Tree
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
394
Czas czytania
6 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
8386530731
Tłumacz:
Dorota Żywno
Tagi:
Fionavarski gobelin fantasy
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
184 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
534
208

Na półkach:

Strasznie pompatyczna.

Strasznie pompatyczna.

Pokaż mimo to

avatar
1372
102

Na półkach: , ,

Książka którą pierwszy raz przeczytałem w szkole średniej.Wracam do niej co jakiś czas,nie dlatego że przypomina mi młodość :) ale dlatego że jest świetna.Opowiada o prawdziwej przyjazni,miłości i poświęceniu.Zawsze warto wracać do czegoś takiego.Polecam.

Książka którą pierwszy raz przeczytałem w szkole średniej.Wracam do niej co jakiś czas,nie dlatego że przypomina mi młodość :) ale dlatego że jest świetna.Opowiada o prawdziwej przyjazni,miłości i poświęceniu.Zawsze warto wracać do czegoś takiego.Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: ,

Świetne fantasy, bardzo mi przypadło do gustu - przenikanie się obu światów, trochę jak w Amberze (nawet z "cieniami"!),świetna narracja. Wciągające.

Świetne fantasy, bardzo mi przypadło do gustu - przenikanie się obu światów, trochę jak w Amberze (nawet z "cieniami"!),świetna narracja. Wciągające.

Pokaż mimo to

avatar
331
155

Na półkach:

W moim sercu jest mało miejsca na kolejną wielką historię w stylu high/heroic fantasy. Po Tolkienie, „Sadze o Wiedźminie”, serii „Dragonlance” i „Amberze” Zelaznego (który fatalnie się zestarzał),czyli opowieściach, które układają mi tę subkonwencję w głowie i są swoistym punktem wyjścia do oceny innych tego typu opowieści, od lat nie mogę się w niej odnaleźć i zastępuję ją niskomagicznyn low fantasy, wobec którego mam znacznie niższe wymagania i przy którym już od dawna bawię się przez to lepiej. Nie wiedziałam do której kategorii zakwalifikować „Letnie drzewo”, gdyż sięgnęłam po tę książkę powodowana polecanką. To nie był czas stracony, ale dobrze spędzony też nie.

Kiedy byłam dużo młodsza, bardzo ekscytowały mnie opowieści, w których do świata fantasy trafiają ludzie pochodzący ze świata bardziej przypominającego naszą rzeczywistość. Zawsze w tych historiach najfajniejsze było to, że bohaterowie ci stosowali rozwiązania nieszablonowe dla świata fantasy a ich nastawienie i horyzonty pozwalały im przeżyć tę opowieść w jakiś zaskakujący sposób. Niestety „Letnie drzewo” bardzo szybko asymiluje bohaterów, jakby zawsze byli częścią Fionavaru, przez co pod znakiem zapytania stoi całe to ich „realistyczne” pochodzenie. Zachodzę więc w głowę po co, skoro potencjał tego rozwiązania pozostaje całkowicie niewykorzystany.

Nie będę się czepiać patetycznego stylu opowieści. Autor miał wszak wiele wspólnego z rodziną Tolkienów i „Sillmarilionem”, więc trudno się dziwić, że niemal każdy wątek w opowieści jest silnie zmitologizowany, że bogowie chodzą wśród ludzi a bohaterami rozporządza przeznaczenie. I nie byłby w tym wszystkim naprawdę nic złego, gdyby nie ciągły infodump, jakby Kay w pierwszym tomie chciał wytłumaczyć niuanse tego na czym świat stoi. To oczywiście sprawia, że przez tę ponad400-stronicową cześć przewija się jakaś zastraszająca ilość postaci, których nie sposób spamiętać nie poświęcając książce dodatkowego wysiłku.

Sprawy nie ułatwia też wielokolorowy paczwork kontekstów literackich, religijnych, kulturowych, wrzuconych do świata Fionavaru i rozmieszanych aby rozłożyły się proporcjonalnie. Mamy tu więc oczywiste nawiązania do fabuły „Władcy pierścieni” i ontologii „Silmarillionu”, mamy mitologię przypominającą tę nordycką, mamy mity celtyckie, legendy arturiańskie i wierzenia walijskie, mamy baśnie a jak ktoś się uprze to znajdzie i inne nawiązania, w tym chrześcijańskie. Nie można odmówić tej historii epickości i rozmachu, ale bardzo ciężko się to czyta a próby rozkucia znaczenia i powiązań poszczególnych scen szybko wywołały moją irytację.

Na ten moment nie mam więc siły na kontynuację i nie wiem czy ją kiedykolwiek znajdę.

W moim sercu jest mało miejsca na kolejną wielką historię w stylu high/heroic fantasy. Po Tolkienie, „Sadze o Wiedźminie”, serii „Dragonlance” i „Amberze” Zelaznego (który fatalnie się zestarzał),czyli opowieściach, które układają mi tę subkonwencję w głowie i są swoistym punktem wyjścia do oceny innych tego typu opowieści, od lat nie mogę się w niej odnaleźć i zastępuję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
686

Na półkach: ,

Klasyka portal fantasy, gatunku, który do tej pory kojarzyłam raczej z książkami dla dzieci/młodzieży (Narnia, Everworld, Lustro pana Grymsa itp. itd.). Pretekstowe zawiązanie akcji wrzuca pięcioro młodych Kanadyjczyków w inny świat, ponoć wzorzec dla wszystkich innych, choć nie wypada pod tym względem szczególnie fascynująco. Znacznie ciekawsze są historie poszczególnych bohaterów i tego, jak stopniowo wrastają oni w ten odmienny świat - Kim zostaje wieszczką, Dave znajduje przyjaciół wśród Indiano-Rohirrimów, Jennifer podziwia piękno Fionavaru do czasu, gdy dramatycznie dopada ją Zło(TM),Kevin przystaje do huncwotowatego księcia Diarmuida (trochę zgniłka, moim skromnym zdaniem),a Paul... no, wątek Paula, jego depresji po śmierci dziewczyny i ofiary złożonej na Letnim Drzewie jest niewątpliwie najlepszy z całej książki.

Niestety, po kulminacji tego wątku napięcie mocno siada, a staranny i poetycki język Kaya staje się monotonny, nadmiernie drobiazgowy i skręca w stronę maniery Mary Stewart (tej od sagi arturiańskiej). Końcówka się dłuży, wjeżdża krasnoludzka ekspozycja, na ostatniej stronie gwałtowne zerwanie akcji, the end, czytaj kolejny tom, śmiertelniku. Mam nadzieję, że będzie warto kontynuować tę przygodę i że w dalszej części trylogii psychologia postaci wciąż będzie równie znakomita, a świat rozwinie się jakoś znacząco poza klasyczne fantastyczne schematy.

Klasyka portal fantasy, gatunku, który do tej pory kojarzyłam raczej z książkami dla dzieci/młodzieży (Narnia, Everworld, Lustro pana Grymsa itp. itd.). Pretekstowe zawiązanie akcji wrzuca pięcioro młodych Kanadyjczyków w inny świat, ponoć wzorzec dla wszystkich innych, choć nie wypada pod tym względem szczególnie fascynująco. Znacznie ciekawsze są historie poszczególnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4479
745

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
616
71

Na półkach: ,

Wiele informacji zawartych w opiniach o tej książce jest kompletnym nieporozumieniem. Po pierwsze – rzekoma wtórność historii. Guy Gavriel Kay wziął na warsztat mity i archetypy, mówi o tym wprost, i to one właśnie są treścią tej książki, więc to oczywiste, że fabuła budzi skojarzenia. Patos – wynika z powyższego. Jeśli to ma być wada, to, heloł, po co w ogóle brać się za czytanie fantasy? Natomiast zarzucanie autorowi braku poczucia humoru, kiedy całe fragmenty są wręcz wesołkowate, a relacja między Diarmuidem a Tegidem jest wzorowana na podobnej relacji między młodym Henrykiem V a Falstaffem u Shakespeare'a – to już budzi podejrzenia, że ktoś pomylił książki albo nie dotarł nawet do siódmego rozdziału.

Prawdą natomiast jest to, że początek jest dość niezgrabny. Kay debiutował tą książką i wyraźnie nie miał pomysłu, jak zacząć, żeby nie znudzić czytelnika (a więc szybko przejść do rzeczy, czyli Fionavaru) i jednocześnie nie rozbuchać pierwszego tomu do nie wiadomo ilu stron. Odpuścił więc wiarygodność zawiązania akcji i postawił na budowanie psychologii postaci (i tu mu się, można powiedzieć, udało). Niestety, tłumaczka nie pomogła, i początek nadal jest strasznie drętwy. Trzeba przez niego po prostu przebrnąć, potem jest już lepiej językowo, można poczuć piękny styl Kaya, a sama opowieść wciąga. Ostatnie dwie części łyknęłam i nie mogę się doczekać, aż dorwę się do drugiego tomu :) Bądź co bądź, jest to żelazna klasyka fantasy (nr 50 na liście Sapkowskiego, jakby to kogoś interesowało) i teraz już wiem, że nie bez przyczyny. A na początku lektury jeszcze wątpiłam...

Wiele informacji zawartych w opiniach o tej książce jest kompletnym nieporozumieniem. Po pierwsze – rzekoma wtórność historii. Guy Gavriel Kay wziął na warsztat mity i archetypy, mówi o tym wprost, i to one właśnie są treścią tej książki, więc to oczywiste, że fabuła budzi skojarzenia. Patos – wynika z powyższego. Jeśli to ma być wada, to, heloł, po co w ogóle brać się za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
137
99

Na półkach:

Bardzo dużo się dzieje w tej trylogii, a sposób przenikania się wątków to majstersztyk. Pewnie zapomnę o tej historii, ale bezapelacyjnie pięknie napisana. Trzeci tom najlepszy, tak jakby autor był w kulminacyjnym momencie treningu, po długiej, 2-tomowej rozgrzewce.

Bardzo dużo się dzieje w tej trylogii, a sposób przenikania się wątków to majstersztyk. Pewnie zapomnę o tej historii, ale bezapelacyjnie pięknie napisana. Trzeci tom najlepszy, tak jakby autor był w kulminacyjnym momencie treningu, po długiej, 2-tomowej rozgrzewce.

Pokaż mimo to

avatar
2653
1551

Na półkach:

Patetyczne nadęcie zapiera dech w piersiach, a ostateczny cios zadaje absolutny brak poczucia humoru.

Patetyczne nadęcie zapiera dech w piersiach, a ostateczny cios zadaje absolutny brak poczucia humoru.

Pokaż mimo to

avatar
15
4

Na półkach: , ,

Fionawarski gobelin - najpiękniejsza seria fantasy. Bajki, wieczna miłość, dobro jest dobre, zło - złe, poświęcenie, przyjaźń. Wszystko co najlepsze zebrane w trzech tomach

Fionawarski gobelin - najpiękniejsza seria fantasy. Bajki, wieczna miłość, dobro jest dobre, zło - złe, poświęcenie, przyjaźń. Wszystko co najlepsze zebrane w trzech tomach

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    248
  • Chcę przeczytać
    189
  • Posiadam
    54
  • Ulubione
    14
  • Fantasy
    13
  • Fantastyka
    13
  • Teraz czytam
    4
  • Guy Gavriel Kay
    1
  • Sprzedane
    1
  • Może kiedyś
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Letnie drzewo


Podobne książki

Przeczytaj także