Panna młoda w śniegu

Okładka książki Panna młoda w śniegu Jan Seghers
Okładka książki Panna młoda w śniegu
Jan Seghers Wydawnictwo: Czarne Cykl: Robert Marthaler (tom 2) Seria: Ze Strachem kryminał, sensacja, thriller
420 str. 7 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Robert Marthaler (tom 2)
Seria:
Ze Strachem
Tytuł oryginału:
Die Braut im Schnee
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
420
Czas czytania
7 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375361872
Tłumacz:
Elżbieta Kalinowska-Styczeń
Tagi:
literatura niemiecka Frankfurt Robert Marthaler
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
124 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
545
211

Na półkach:

Frankfurt nad Menem, brutalne zabójstwo i detektyw sfrustrowany politykierstwem władz policji.
Przypadkowy pasażer pociągu przyglądający się krajobrazom za oknem zauważa w ogrodzie dziwną postać. Tknięty złym przeczuciem zgłasza sprawę policji, a ci po przyjeździe na miejsce odkrywają ciało kobiety, upozowane na scenę aktu seksualnego, nagą, trzymającą w dłoni kawałek welonu ślubnego. W śledczych największy szok wywołuje to, że kobieta została ustawiona w konkretnej pozie po śmierci oraz to, że prawdopodobnie znała sprawcę. Od tego momentu zaczyna się śledztwo, w której ofiar będzie więcej, a ślady nie będą wskazywały jednoznacznie na nikogo. W tle samej sprawy będziemy obserwować konflikt w policji, w której ważniejsze od dobrze wykonywanej pracy są kontakty i znajomości, co wpływa nie tylko demotywująco na zespół policjantów ale i na samo poszukiwanie sprawcy zbrodni.
Widać, że niemiecki autor wzorował się na pisarzach skandynawskich – to się czuje w opisach miejsc i ludzi, czuje się to w budowaniu fabuły. To akurat nie zarzut. Natomiast zarzutem na pewno jest jakość wykonania kopii. Uważam, że zachowania bohaterów w niektórych sytuacjach były dość przerysowane. Widać, że autor chciał z osoby w traumie zrobić osobę nie radzącą sobie z niczym, z żadną relacją, ani z zawodową ani z prywatną. Ładuje emocje bohatera w dość sztampowy sposób uprzedmiotawiając ludzi w jego otoczeniu do przesady. Przesadzona jest również ekspozycja postaci. Sposób, w jaki w niektórych dialogach bohaterowie opowiadają sobie o sytuacji albo o sobie, jest kuriozalnie idiotyczny. Z czasem - mam wrażenie - fabuła podąża w nieco innym kierunku i przestaje irytować, zwłaszcza druga część powieści jest dobrze poprowadzona i ciekawie opowiedziana. Normują się też relacje między postaciami, co odbiera autorowi konieczność udziwniania.
Dodatkowym bohaterem książki jest Frankfurt nad Menem. Tutaj autorowi udało się świetnie pokazać miasto, dużo scen jest dokładnie umiejscowionych w przestrzeni, pod konkretnym adresem, dużo jest dokładnych opisów którędy bohaterowie jadą, idą, gdzie się znajdują. To pozwala trochę pobyć w tym mieście, mieć wrażenie, że błąkamy się z naszymi bohaterami. Jeśli ktoś zna to miejsce, to z pewnością mógł je rozpoznać po opisach w szczególe. Bardzo mi się to podobało. Poza tym mam wrażenie, że autor ma sentyment do tego miejsca, główny bohater wypowiada się o nim ciepło, to dodatkowo powoduje, że i nam jest łatwiej się przywiązać. Świetna sprawa.
Jan Seghers nie jest popularnym w Polsce autorem, Wydawnictwo Czarne nie boi się mało znanych nazwisk i promuje literaturę inną od tej z czołówek list sprzedaży, a ja zawsze chętnie sięgam po te kryminały. Poszerza to horyzonty i daje satysfakcję, kiedy odkrywa się kogoś, kogo nikt inny nie zna i można polecić coś z zupełnie innej półki. Ja Seghersa polecam. Nie jest to na pewno kryminał najwyższych lotów, natomiast zagadka jest bardzo ciekawa, rozwiązanie nie upraszcza intrygi i czyta się to bardzo dobrze. Autor nie sili się na epatowanie przemocą po to, żeby zaszokować czytelnika – wręcz przeciwnie, bliżej mu do klasyków jak Ross MacDonald. Nie udaje głębokiej powieści psychologicznej – akurat w tej warstwie powieść kuleje. Za to wymyślił niebanalną zbrodnię i jest konsekwentny w szukaniu sprawcy.

Frankfurt nad Menem, brutalne zabójstwo i detektyw sfrustrowany politykierstwem władz policji.
Przypadkowy pasażer pociągu przyglądający się krajobrazom za oknem zauważa w ogrodzie dziwną postać. Tknięty złym przeczuciem zgłasza sprawę policji, a ci po przyjeździe na miejsce odkrywają ciało kobiety, upozowane na scenę aktu seksualnego, nagą, trzymającą w dłoni kawałek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)

Niezwykle polecam wszystkim! Doskonała seria :)

Pokaż mimo to

avatar
402
117

Na półkach:

Druga książka z komisarzem Robertem Marthalerem. Ciekawy wątek kryminalny i fajny klimat narracji. Pomimo, że dość szybko domyślamy się sprawcy, to przez wkurzające błędy popełniane przez prowadzącego dochodzenie do końca trzyma w napięciu. Polecam.

Druga książka z komisarzem Robertem Marthalerem. Ciekawy wątek kryminalny i fajny klimat narracji. Pomimo, że dość szybko domyślamy się sprawcy, to przez wkurzające błędy popełniane przez prowadzącego dochodzenie do końca trzyma w napięciu. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1761
887

Na półkach:

W ramach akcji wyszukiwania kryminałów innych niż skandynawskie, proponuje dziś powieść niemiecką, zlokalizowaną pośród miejskiej przestrzeni jedynego słusznego Frankfurtu (jak mawia mój frankfurcki znajomy),czyli tego nad Menem.
Robert Marthaler, komisarz miejscowej policji prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa młodej dentystki. Czemu jej ciało było po śmierci upozowane, jakie tajemnice kryje jej przeszłość? Zespół pod wodzą Roberta ma twardy orzech do zgryzienia, śledztwo długo stoi w miejscu.
Dodatkowo sam komisarz ma kłopoty, które w pewnym stopniu odbijają się na jego życiu zawodowym. Kobieta, szwankujące zdrowie, nawyki i przyzwyczajenia, stają się dlań treścią dnia powszedniego. Zwyczajny mężczyzna z problemami, musi mierzyć się z bestialskimi morderstwami w pracy. Zadania nie ułatwia też zwierzchnik Roberta, który wciąż kopie pod nim dołki, a na dodatek dorzuca do grupy śledczej nowicjusza, z którym swego czasu mocno poróżniony był nasz bohater.
Fabuła sprawia wrażenie prawdopodobnej, bez wielkich ekscesów fabularnych, za to z życiowymi problemami.
Plus za panoramę Frankfurtu, jego charakterystyczne miejsca, opisy dzielnic i ludzi. Książka przewodnik po mieście.
Całkiem sprawna opowieść o tym jak banalne bywa zło, i jak łatwo paść jego ofiarą, a także o tym, że nic nie jest takim, na jakie z zewnątrz wygląda.
Ta historia w żadnym razie nie jest odkrywcza, jednak sprawnie łączy intrygę kryminalną z opowieścią o życiu głównego bohatera. Całkiem udany kryminał.

buchbuchbicher.blogspot.com

W ramach akcji wyszukiwania kryminałów innych niż skandynawskie, proponuje dziś powieść niemiecką, zlokalizowaną pośród miejskiej przestrzeni jedynego słusznego Frankfurtu (jak mawia mój frankfurcki znajomy),czyli tego nad Menem.
Robert Marthaler, komisarz miejscowej policji prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa młodej dentystki. Czemu jej ciało było po śmierci upozowane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
419
304

Na półkach:

Komisarz niemieckiej policji Robert Marthaler dostaje zadanie zlapania mordercy dentystki z Frankfurtu. Anemiczne sledztwo nie przynosi przez dlugi czas efektow. Calej opowiesci towarzyszy powierzchowna historia zawirowan milosnych komisarza.
Frapujace sa fragmenty o tym, ze w chwilach odpoczynku Marthaler slucha Dvoraka, Purcella, Mozarta czy Sibeliusa. Czyta Holderlina, Bolla czy 'Czlowieka bez wlasciwosci'. Docenia malarstwo Menzla i Manet'a. Jest tez uniwersalne podsumowanie sytuacji polskich imigrantow w Niemczech.
Mimo, ze sprawnie przetlumaczona cala historia nie porywa.
Nieskomplikowane to i nieefektowne w porownaniu z np. 'Kontraktem Paganiniego' Keplera.

Komisarz niemieckiej policji Robert Marthaler dostaje zadanie zlapania mordercy dentystki z Frankfurtu. Anemiczne sledztwo nie przynosi przez dlugi czas efektow. Calej opowiesci towarzyszy powierzchowna historia zawirowan milosnych komisarza.
Frapujace sa fragmenty o tym, ze w chwilach odpoczynku Marthaler slucha Dvoraka, Purcella, Mozarta czy Sibeliusa. Czyta Holderlina,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
9

Na półkach:

Genialna książka która wzbudza niepokój już od pierwszych stron. "Rytualne" i tajemnicze morderstwa, śledczy z przeszłością. Książka trzyma w napięciu do samego końca, trudno wyczuć kto tak na prawdę jest okrutnym zwyrodnialcem i dlaczego.
Gorąco polecam szczególnie na jesienne deszczowe i zimowy śnieżne wieczory, taka sceneria jeszcze podkręca klimat książki.

Genialna książka która wzbudza niepokój już od pierwszych stron. "Rytualne" i tajemnicze morderstwa, śledczy z przeszłością. Książka trzyma w napięciu do samego końca, trudno wyczuć kto tak na prawdę jest okrutnym zwyrodnialcem i dlaczego.
Gorąco polecam szczególnie na jesienne deszczowe i zimowy śnieżne wieczory, taka sceneria jeszcze podkręca klimat książki.

Pokaż mimo to

avatar
840
127

Na półkach: ,

Ta książka ma 415 stron. Na 79 wiedziałam już prawie wszystko. To chyba nie jest dobra konstrukcja ;)

Ta książka ma 415 stron. Na 79 wiedziałam już prawie wszystko. To chyba nie jest dobra konstrukcja ;)

Pokaż mimo to

avatar
113
38

Na półkach:

przeciętny kryminał
przebrnęłam do końca

przeciętny kryminał
przebrnęłam do końca

Pokaż mimo to

avatar
90
11

Na półkach: ,

drugi w kolejności Seghers bardzo udany

drugi w kolejności Seghers bardzo udany

Pokaż mimo to

avatar
454
54

Na półkach: , , , ,

Bardzo pozytywne zaskoczenie! Nie spodziewałem się cudów, ale Jan Seghers udowadnia, że Niemcy też potrafią pisać bardzo dobre kryminały. Wszystko w tej książce jest sensownie poukładane. Wiarygodni bohaterowie, wiarygodne wydarzenia. Zakończenie wydaje się mniej więcej od połowy książki oczywiste, ale - tak jak w dobrym kryminale - nic nie jest tym, czym się początkowo wydaje. Brawo! Po kolejną książkę tego autora czyli "Partyturę śmierci" sięgnę z prawdziwą przyjemnością.

Bardzo pozytywne zaskoczenie! Nie spodziewałem się cudów, ale Jan Seghers udowadnia, że Niemcy też potrafią pisać bardzo dobre kryminały. Wszystko w tej książce jest sensownie poukładane. Wiarygodni bohaterowie, wiarygodne wydarzenia. Zakończenie wydaje się mniej więcej od połowy książki oczywiste, ale - tak jak w dobrym kryminale - nic nie jest tym, czym się początkowo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    195
  • Przeczytane
    163
  • Posiadam
    35
  • Kryminały
    5
  • 2014
    4
  • Kryminał
    3
  • 2013
    3
  • 2011
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Panna młoda w śniegu


Podobne książki

Przeczytaj także