Najnowsze artykuły
- ArtykułyCosy crime, czyli kryminał kocykowy: 7 książek o bezkrwawych zbrodniachAnna Sierant63
- ArtykułyCzytamy w weekend. 11 października 2024LubimyCzytać426
- ArtykułyNoc Bibliotek już dzisiaj! Sprawdź, jakie atrakcje czekają na odwiedzających!LubimyCzytać2
- Artykuły„Co porusza martwych” – weź udział w quizie i wygraj pakiet książekLubimyCzytać46
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anton Cziż
1
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Anton Cziż w Rosji został okrzyknięty drugim Akuninem. Studiował literaturę i filmoznawstwo. Potem imał się różnych zajęć: był dziennikarzem, archiwistą, operatorem filmowym. Nie było dla niego ważne, co robił, liczyło się tylko jedno – znaleźć trochę czasu na pisanie.
Boska trucizna to pierwsza książka z kryminalnej serii, w której autor wprowadza na scenę rosyjskiego Sherlocka Holmesa – Rodiona Gieorgijewicza Wanzarowa.
Boska trucizna to pierwsza książka z kryminalnej serii, w której autor wprowadza na scenę rosyjskiego Sherlocka Holmesa – Rodiona Gieorgijewicza Wanzarowa.
6,2/10średnia ocena książek autora
147 przeczytało książki autora
114 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Boska Trucizna Anton Cziż
6,2
Okładka twierdzi, że autor „został okrzyknięty drugim Akuninem”. Cóż, tak to z reguły bywa, że naśladowcy nie dorastają do oryginału. Tym razem też tak jest. Nie wiem kto odpowiada za byle jaki język powieści – autor, tłumacz, czy korektor? Niemniej jednak czytać się nie da. I to do tego stopnia, że porzuciłam lekturę po kilkudziesięciu stronach, więc na dobrą sprawę nie bardzo mogę się na jej temat wypowiedzieć. Może ktoś z was wykaże się większym samozaparciem, ja przerzuciłam się na inne tytuły.
Boska Trucizna Anton Cziż
6,2
To chyba pierwszy kryminał, jaki przeczytałam (chyba, że zaliczyć do tej kategorii można Dana Browna). Kupiłam,bo była promocja, a opis z tyłu zaciekawiał. I okazało się, że to traf w dziesiątkę (no może w dziewiątkę). Z braku znajomości kryminałów, nie mam porównania, ale książka wydała mi się bardzo wciągająca - na pewno mnie zaintrygowała niesamowicie, nie mogłam się od niej oderwać (o to chyba chodzi w kryminałach, prawda?). Podobało mi się, że akcja toczy się w St. Petersburgu, że to rok 1905, no i że do akcji wkraczają tajemnicze damy. Spodobało mi się, że w pewnym momencie osoba z trzeciego planu (żona detektywa) wysuwa się na plan drugi (a może i na moment - na pierwszy). Oryginalnie mroczne wydały mi się motywy postępowania złoczyńców i wszelkie objaśnienia symboliki i innych "rekwizytów" (ciekawa jestem, czy prawdziwe - zamierzam poszperać w tym temacie). Jeśli kryminały tak zazwyczaj się czyta, jak ja pochłonęłam tę książkę, to pewnie zacznę je w końcu czytywać.