rozwińzwiń

Nawiało nam burzę

Okładka książki Nawiało nam burzę Jarosław Abramow-Newerly
Okładka książki Nawiało nam burzę
Jarosław Abramow-Newerly Wydawnictwo: Twój Styl reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Twój Styl
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
8371631715
Tagi:
kresy Kanada
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
48 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
744
79

Na półkach:

Świetna książka, dzieje rodziny polsko-ukraińskiej. Historycznie umiejscowiona w najgorętszym okresie konfliktów Polski i Ukrainy.

Świetna książka, dzieje rodziny polsko-ukraińskiej. Historycznie umiejscowiona w najgorętszym okresie konfliktów Polski i Ukrainy.

Pokaż mimo to

avatar
476
144

Na półkach:

Ciekawie napisane dzieje polsko-ukraińskiej rodziny z Podola, która po wojnie została przesiedlona do Prudnika, skąd, korzystając z pomocy rodziny z Kanady, wyemigrowali do Toronto. W tle zawarto liczne opowieści z życia codziennego na pograniczu, wymieszanie narodowości, konflikty interesów, w które obfitował wiek XX.

Wiele rodzin ma ciekawą historię do opowiedzenia, a nieliczne mają to szczęście, że zajmie się nią pisarz z lekkim piórem, w tym przypadku Jarosław Abramow Newerly.

Ciekawie napisane dzieje polsko-ukraińskiej rodziny z Podola, która po wojnie została przesiedlona do Prudnika, skąd, korzystając z pomocy rodziny z Kanady, wyemigrowali do Toronto. W tle zawarto liczne opowieści z życia codziennego na pograniczu, wymieszanie narodowości, konflikty interesów, w które obfitował wiek XX.

Wiele rodzin ma ciekawą historię do opowiedzenia, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
354
354

Na półkach:

Czasami trafiam na książkę, która choć traktuje o sprawach minionych, wpisuje się w aktualny kontekst i pozwala spojrzeć nań z nowej perspektywy. I wtedy recenzję traktuje bardziej jako uporządkowanie myśli dotyczących spraw, z punktu widzenia fabuły i intencji autora, trochę pobocznych, ale dla mnie najistotniejszych. Niezainteresowanych bardzo więc z góry przepraszam.

Ponad 20 lat temu papież JPII beatyfikował greckokatolickiego biskupa Grzegorza Chomyszyna. Nie jestem miłośnikiem żywotów świętych, ale pamiętam, że wzmianka o losach zamordowanego przez NKWD kapłana zainspirowała mnie do poszukiwań wiadomości na jego temat. Życiorys i jego starania związane z latynizacją rytu Kościoła greckokatolickiego były tak fascynujące i wiele mówiące o „walce” o duszę nacjonalizmu ukraińskiego, że zapadły mi głęboko w pamięć. Zapamiętałem m.in., że urodził się w Hadyńkowcach.

I właśnie o mieszkańcach tej miejscowości i ich potomkach traktuje „Nawiało nam burzę”. Nie ukrywam, że liczyłem na szersze wspomnienie o biskupie Chomyszynie. Zawiodłem się, ale i tak lektura okazała się fascynująca. Autor postawił na autentyczność. To w większości kompilacja wspomnień, dziennika, opowieści praktycznie chyba bez większych redakcyjnych ingerencji. Z jednej strony ten brak „uładzenia”, meandrowanie w czasie i przestrzeni, wielość opisywanych zdarzeń i osób utrudnia lekturę, ale z drugiej strony przydaje jej autentyczności. A Hadyńkowce to, jak większość kresów I RP, fascynujące miejsce. Tygiel, w którym mieszkali Ukraińcy, Polacy, Łemkowie, Żydzi, Rosjanie. Miejsce mieszania się narodowości i religii. Wspólna egzystencja skutkowała przenikaniem się kultur i zwyczajów. Ta amalgamacja kulturowa była jednak w większości przypadków powierzchowna. Od czasu do czasu przychodziły czasy, w którym nawet najwięksi lokalni patrioci, dla których identyfikacja narodowościowa była drugorzędna i najchętniej określali się jako „miejscowi”, musieli opowiedzieć się po którejś ze stron narodowościowego lub religijnego sporu. Nie raz i potomkowie Fiodora Ławrowa, ptotoplasty rodu opisywanego w "Nawiało nam burzę", rosyjskiego oficera zbiegłego pod opiekę austriackiego cesarza, musieli dokonywać takich wyborów. Jak bardzo były to dramatyczne wybory, najlepiej świadczy fakt, że ich konsekwencje przechodziły na potomków, mieszkających już tysiące kilometrów od Hadyńkowiec.

Tak jak wspomniałem, po książkę sięgnąłem intencjonalnie. Po powojennych wędrówkach ludów i wymuszonej separacji, ponownie nastają czasy, w których obecność Ukraińców w życiu Rzeczpospolitej staje się bardziej widoczna. Polska poprzez migracje stanie się, z oczywistych względów, mniej homogeniczna narodowościowo. Warto już teraz myśleć o szansach, ale i zagrożeniach jakie nas z tego względu czekają. Czy zaczynamy z carte blanche? Czy przeniesiemy dawne animozje we współczesność? Co się stanie, gdy znowu komuś na rękę będzie wywołanie konfliktów? „Nawiało nam burzę” oczywiście nie da nam odpowiedzi na te pytania, ale być może pozwoli uniknąć starych błędów, które skutkowały tragicznymi dla obu narodów wydarzeniami.

Czasami trafiam na książkę, która choć traktuje o sprawach minionych, wpisuje się w aktualny kontekst i pozwala spojrzeć nań z nowej perspektywy. I wtedy recenzję traktuje bardziej jako uporządkowanie myśli dotyczących spraw, z punktu widzenia fabuły i intencji autora, trochę pobocznych, ale dla mnie najistotniejszych. Niezainteresowanych bardzo więc z góry przepraszam....

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
212

Na półkach:

Ksiazka dla mnie wazna gdyz trescia jej sa wspomnienia osob ktore zamieszkiwaly wies Hadynkowce na Podolu, w ktorej rownie mieszkala moja rodzina. Stad tez pierwsza polowa ksiazki (gdy miejscem akcji sa Hadynkowce) byla dla mnie nieslychanie ciekawa, szczegolnie ze moja rodzina zostala nawet kilka razy wymieniona z nazwiska i to zawsze w dobrym swietle. Z tego co wiem, ksiazka znajduje sie dzis w muzeum w szkole w Hadynkowcach. Poniewaz jest napisana po polsku mieszkancy niezbyt znaja jej tresc. Ksiazka, a przynajmniej ta jej ukrainska polowa, powinna zostac przetlumaczona na ukrainski, choc akurat w dzisiejszej narracji historycznej na Ukrainie, w ktorej nagle banderowcy zostali ogloszeni bohaterami narodowymi, dla tej ksiazki miejsca nie ma. Wydana po ukrainsku ta ksiazka szybko doprowadzilaby do miejscowego skandalu, we wsi mieszkaja dzis bowiem potomkowie ofiar i oprawcow, a wszyscy w czasach komunizmu trzymali "morde na klodke". Sama ksiazka, niestety, pod wzgledem opracowania materialu i jego prezentacji, nie jest dobra. Gubimy sie bardzo szybko kto jest kto a ludzi tylko przybywa. Wydawanie pamietnikow w formie "surowej" czyli przepisywanie nagran z tasmy to jest uproszczenie zadania. Czytelnik czesto nie wie kto historie w danym momencie opowiada, a wszystko jest tak fragmentaryczne ze czytelnik czuje sie umeczony czytaniem setek niezwiazanych sie ze soba polstronicowych paragrafow. Autor po prostu "padl pod ciezarem" ilosci materialu a wydawnictwo poskapilo pomocy finansowej w formie redacji. Rezultat jest taki ze z wielu powodow bardzo wazna ksiazka zainteresuje tylko mieszkancow i potomkow mieszkancow tych okolic, powinna natomiast zainteresowac historykow i bdaczy stosunkow spolecznych na tych terenach przed 1939 i w czasie wojny, oraz zaraz po jej zakonczeniu. Pamietniki te sa dowodem na to jak glupie decycje podejmowane przez centralny rzad w Warszawie przed 1939 doprowadzily do bezprecedensowej fali nienawisci do Polakow w latach pozniejszych wlasnie w takich malych wsiach jak Hadynkowce. Z drugiej strony, pamietniki te sa dokumentem brutalnej czystki etnicznej przeciwko Polakom. W stylu pamietnikarskim kazda zbrodnia jest osobnym tragicznym wydarzeniem, osobnym zbiegiem okolicznosci. Przestajemy zadawac pytania o liczbe zamordowanych. Zdarzaja sia autorowi pomylki w przypisach - Leon Szeptycki zostal zamordowany przez NKWD a nie przez "ukrainskich chlopow". Dolaczony na samym koncu stosunkowo krotkie wspomnienie kopyczynskiego Zyda o wymordowaniu ludnosci zydowskiej na tych terenach przez hitlerowcow byl konieczny. Swiaty polski i ukrainski sie przenikaly i przetrwaly, natomiast swiat zydowski zawsze stal troche z boku. Natomiast w czasie wojny Zydzi doznali totalnego kataklizmu dziejowego.

Ksiazka dla mnie wazna gdyz trescia jej sa wspomnienia osob ktore zamieszkiwaly wies Hadynkowce na Podolu, w ktorej rownie mieszkala moja rodzina. Stad tez pierwsza polowa ksiazki (gdy miejscem akcji sa Hadynkowce) byla dla mnie nieslychanie ciekawa, szczegolnie ze moja rodzina zostala nawet kilka razy wymieniona z nazwiska i to zawsze w dobrym swietle. Z tego co wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Pewnego razu młody, carski oficer, służący w nadgranicznym pułku, poniżany, stracił cierpliwość i spłazował szablą przez pysk swojego przełożonego. Uświadomiwszy sobie, że czyn ów oznacza jego definitywny koniec (zwłaszcza, że ten przełożony był ustosunkowanym podłym bydlęciem) Fiodor Ławrow, jak stał, spiął konia i pognał ku granicy, do Austriaków, gdzie z miejsca poddał się do niewoli. Przygarnął go polski szlachcic z kresów, a że Fiodor był młodym, przystojnym mężczyzną wnet założył rodzinę. Wybranką została daleka kuzynka owego szlachcica, z którą nie wiadomo było co począć. Tak założony ród wziął pod lupę Jarosław Abramow-Newerly i spisał jego kronikę.

I tak poznajemy historię rodziny Wawrów (z czasem spolszczyli nazwisko),której część potomków została Polakami część Ukraińcami a inni Rosjanami (ci wrócili do brzmienia Ławrow). Na tej osnowie, autor rozpina gobelin o kresowej (i nie tylko) rzeczywistości doby rozbiorów, czasów wojen, II RP czy w końcu PRL-u.

Rzecz jest przebogata pod względem historycznym, politycznym a przede wszystkim w zakresie jakim zajmuje się antropologia kultury. Dla osób zainteresowanych to bezcenny skarb. Możemy się np. dowiedzieć o zwyczajach wsi kresowej II RP, o tym, że w mieszanych małżeństwach polsko-ukraińskich część dzieci identyfikowała się jako Polacy a część jako Ukraińcy, część zostawała katolikami a część prawosławnymi lub greko-katolikami. Oczywiście nie brak tu rozmaitych dramatów, wszak wojny, rzezie i totalitaryzmy nie omijały tych terenów. Rzecz jest w najpełniejszym tego słowa znaczeniu wieloaspektowa.

Nawiało nam burzę napisana jest bardzo eleganckim językiem, z wysoką kulturą. Na dodatek odsłuchałem w genialnej interpretacji Ksawerego Jasieńskiego. Doskonała robota.

10/10

Pewnego razu młody, carski oficer, służący w nadgranicznym pułku, poniżany, stracił cierpliwość i spłazował szablą przez pysk swojego przełożonego. Uświadomiwszy sobie, że czyn ów oznacza jego definitywny koniec (zwłaszcza, że ten przełożony był ustosunkowanym podłym bydlęciem) Fiodor Ławrow, jak stał, spiął konia i pognał ku granicy, do Austriaków, gdzie z miejsca poddał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1014
614

Na półkach: , , , ,

Historia rodzinna - opowiadana przez żyjących członków polskiej rodziny żyjącej od pokoleń na Kresach Wschodnich, po wojnie repatriowanej do Polski i w końcu przez los rzuconych do Kanady.

Bardzo mi się podobała; podziwiam rodziny, które pielęgnują pamięć o swoich przodkach.

Problemem dla mnie były jedynie koligacje rodzinne - nie do ogarnięcia :))

POLECAM!!!

Historia rodzinna - opowiadana przez żyjących członków polskiej rodziny żyjącej od pokoleń na Kresach Wschodnich, po wojnie repatriowanej do Polski i w końcu przez los rzuconych do Kanady.

Bardzo mi się podobała; podziwiam rodziny, które pielęgnują pamięć o swoich przodkach.

Problemem dla mnie były jedynie koligacje rodzinne - nie do ogarnięcia :))

POLECAM!!!

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
135

Na półkach:

Powtórzę opinie innych, czyta się szybko, ładnie i przyjemnie.
Czy ta książka pomogła mi spojrzeć inaczej na nacjonalizm i ludobójstwo banderowców?
Pewnych rzeczy nie można wybaczyć i zapomnieć.
Nie! Nadal im nie ufam i uważam, że nie powinni przyjeżdżać do Polski, pracować studiować itd.

Powtórzę opinie innych, czyta się szybko, ładnie i przyjemnie.
Czy ta książka pomogła mi spojrzeć inaczej na nacjonalizm i ludobójstwo banderowców?
Pewnych rzeczy nie można wybaczyć i zapomnieć.
Nie! Nadal im nie ufam i uważam, że nie powinni przyjeżdżać do Polski, pracować studiować itd.

Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: , , , ,

To jest kolejna z tych wartościowych pozycji, która kompletnie do mnie nie trafia.

To jest kolejna z tych wartościowych pozycji, która kompletnie do mnie nie trafia.

Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: , , , ,

"Nawiało nam burzę" to wzruszająca opowieść o dawnych Kresach - tych przedwojennych i dotkniętych sowiecką oraz niemiecką okupacją.

Autor przywołuje wspomnienia byłych mieszkańców kulturowego tygla, którzy przez wiele lat żyli obok innych Polaków oraz Ukraińców i Żydów. Wybuch drugiej wojny światowej zmienił nieodwracalnie ich życie, doprowadzając do wielu tragedii.

Wspominający kresową przeszłość bohaterowie są emigrantami mieszkającymi w Kanadzie. Część z nich pamięta swoje dzieciństwo i młodość, inni opowiadają to, co usłyszeli od swoich rodziców, ciotek, dziadków.
Z tych wspomnień wyłania się świat pełen emocji. Dużo tu sąsiedzkich niesnasek, ale są też przykłady sąsiedzkiej pomocy, która nieraz uratowała komuś życie podczas wojny.

Bohaterowie książki pana Abramowa-Newerly'ego są potomkami małżeństwa polsko-ukraińskiego. To "zmieszanie krwi" stało się przyczyną wielu rodzinnych kłótni, zatargów i uprzedzeń, które szczególnie zaostrzyły się po wybuchu wojny. Nacjonalistyczne pseudoidee nie zniszczyły jednak miłości dwojga ludzi, którzy wiele w życiu przeszli.
Ich potomkowie w rozmowach z autorem starają się ocalić pamięć o swojej rodzinie i o innych kresowiakach.

"Nawiało nam burzę" czyta się jednym tchem - jak najlepszą powieść, mimo iż jest to literatura faktu. Jak wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze, a jeśli są one jeszcze uwiecznione piórem utalentowanego pisarza, powstaje książka, którą się pochłania, przeżywa i o której długo się pamięta.

"Nawiało nam burzę" to wzruszająca opowieść o dawnych Kresach - tych przedwojennych i dotkniętych sowiecką oraz niemiecką okupacją.

Autor przywołuje wspomnienia byłych mieszkańców kulturowego tygla, którzy przez wiele lat żyli obok innych Polaków oraz Ukraińców i Żydów. Wybuch drugiej wojny światowej zmienił nieodwracalnie ich życie, doprowadzając do wielu tragedii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1204
141

Na półkach: ,

Świetnie napisana saga!Autor ukazuje relacje jakie panowały między Polakami a Ukraińcami przed w czasie i po drugiej wojnie światowej na kresach wschodnich.Pisarz przybliża nam kulturę i obyczaje ludzi Podola,porusza problem przesiedleń z kresów na ziemie odzyskane.Cudowna książka!POLECAM!

Świetnie napisana saga!Autor ukazuje relacje jakie panowały między Polakami a Ukraińcami przed w czasie i po drugiej wojnie światowej na kresach wschodnich.Pisarz przybliża nam kulturę i obyczaje ludzi Podola,porusza problem przesiedleń z kresów na ziemie odzyskane.Cudowna książka!POLECAM!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    7
  • Audiobooki
    5
  • E-book
    2
  • 2015
    2
  • 2018
    2
  • Kresy
    2
  • Przeczytane do 2023 roku
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nawiało nam burzę


Podobne książki

Przeczytaj także