"Niejeden raz w przeszłości ludzkość uległa zaślepieniu wiedzą, a rezultaty tego bywały tragiczne" frag. Od Autora

Książka przede wszystkim pokazuje kilka faktów o zbrodniach pewnego narodu. Mowa tu o Japonii... O jej nacjonalizmie, eksperymentach medycznych, duchu starej Japonii, o brutalności jaką człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi w imię "wyższego dobra".
Autor powołał do życia Kuratę, nacjonalistę, który uważa swoją rasę za najczystszą na świecie, który pragnie zniszczyć mieszańców, podludzi- Koreańczyków aby oczyścić swój kraj, swój naród. Kurata jest potężnym człowiekiem, który swoje wpływy ma wszędzie a zasięg działania ogromny, nie ma żadnych skrupułów i nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel a chce to zrobić za pomocą niszczącego wirusa. Oczywiście te plany trzeba pokrzyżować, nie dopuścić do tak ogromnej zbrodni i tu wkroczy, między innymi, Lara Blackwood.
Moim zdaniem ta książka ma o jakieś 100 stron za dużo. Sporo jest tu opisów, które są zbędne, przeskakiwałam czasem po kilka stron tylko pobieżnie je przeglądając. Opisy akcji, walk też są zbyt naciągnięte. Powielone jest zbyt wiele przekazów. Jeden przekaz, kilka niewiele różniących się od siebie wersji. Irytujące, ale można przetrwać.

Podsumowując... Książka nie jest lekka i łatwa. Biotechnologia, trochę fizyki na tym trzeba się raczej skupić, szokująca, to na pewno, dlatego, że większość opisywanych eksperymentów i innych zbrodni wojennych to fakty, przeciągnięta akcja i finał, który nie jest zły, ale nie do końca satysfakcjonujący.
Mimo to czasu nie straciłam.
Jeżeli cierpliwości i mocnych nerwów Wam nie brakuje to polecam.

"Niejeden raz w przeszłości ludzkość uległa zaślepieniu wiedzą, a rezultaty tego bywały tragiczne" frag. Od Autora

Książka przede wszystkim pokazuje kilka faktów o zbrodniach pewnego narodu. Mowa tu o Japonii... O jej nacjonalizmie, eksperymentach medycznych, duchu starej Japonii, o brutalności jaką człowiek może zgotować drugiemu człowiekowi w imię "wyższego dobra".
Autor...

Cieszę się, że skończyłam czytać tę książkę. Nie, ona nie jest zła. Powiedziałabym nawet, że jest dobrą lekturą z ciekawymi głównymi bohaterami, miejscami naprawdę interesującą akcją, zatrważającym wątkiem i dającym do myślenia zakończeniem. Niemniej czytało mi się ją ciężko i długo. Ogrom brutalności przedstawiony w niektórych scenach po prostu mnie przeraził. Fakt że wiele z potworności, które tam opisano miało miejsce naprawdę było dla mnie również szokujące.
Po przeczytaniu opisu na tylnej okładce książki spodziewałam się dobrej powieści medycznej. W rzeczywistości dostałam, całkiem niezłą lekturę sensacyjną z wątkiem medycznym w tle.

Cieszę się, że skończyłam czytać tę książkę. Nie, ona nie jest zła. Powiedziałabym nawet, że jest dobrą lekturą z ciekawymi głównymi bohaterami, miejscami naprawdę interesującą akcją, zatrważającym wątkiem i dającym do myślenia zakończeniem. Niemniej czytało mi się ją ciężko i długo. Ogrom brutalności przedstawiony w niektórych scenach po prostu mnie przeraził. Fakt że...

Bardzo podoba mi się ta książka. Jej styl pisania też jest fajny. Łączenie faktu z science fiction. Mogłaby być lepiej napisana: mniej opisów, więcej akcji na początku. Myślę, że zasługuje na bardzo dobrą opinię, bo świetnie pokazała naturę człowieka.

Bardzo podoba mi się ta książka. Jej styl pisania też jest fajny. Łączenie faktu z science fiction. Mogłaby być lepiej napisana: mniej opisów, więcej akcji na początku. Myślę, że zasługuje na bardzo dobrą opinię, bo świetnie pokazała naturę człowieka.

Książka skłania do refleksji - wynalazek, który opracowano w dobrej intencji, a mianowicie zwalczania chorób, w nieodpowiednich rękach może stanowić śmiercionośną broń. Smutne i ku przestrodze.

Książka skłania do refleksji - wynalazek, który opracowano w dobrej intencji, a mianowicie zwalczania chorób, w nieodpowiednich rękach może stanowić śmiercionośną broń. Smutne i ku przestrodze.

"Skrajny wysiłek wywołuje skrajne uczucie relaksacji."

Świetny pomysł na fabułę medycznego thrillera, sensacji, ale niestety zmarnowany potencjał. Książka nie przekonała mnie, dawno się tak skrajnie nie wynudziłam. Irytująca bohaterka główna, naciągane akcje, pewien niekorzystny chaos w wydarzeniach, dialogi przeciętne. A zapowiadanego narracyjnego rozmachu nie zauważyłam. Liczyłam na znacznie więcej.

bookendorfina.blogspot.com

"Skrajny wysiłek wywołuje skrajne uczucie relaksacji."

Świetny pomysł na fabułę medycznego thrillera, sensacji, ale niestety zmarnowany potencjał. Książka nie przekonała mnie, dawno się tak skrajnie nie wynudziłam. Irytująca bohaterka główna, naciągane akcje, pewien niekorzystny chaos w wydarzeniach, dialogi przeciętne. A zapowiadanego narracyjnego rozmachu nie zauważyłam....

Lewis Perdue miał niesamowity pomysł na fabułę, tylko co dalej? No właśnie... Nic. Pomysł moim zdaniem nie do końca wykorzystany, tematyka genetyki i biotechnologii nie została pociągnięta, a tego się właśnie spodziewałam, trillera z pogranicza epidemiologii, może medycyny, a nie powieści sensacyjnej, w której akcja rozkręca się dopiero w połowie książki. Dodatkowo niepotrzebne zdają się być zbyt długie opisy, które wygrać mogą nawet z najwytrwalszym czytelnikiem. I jeszcze zakończenie, być może zabrakło pomysłu, byc może przewidziana była jakaś kontynuacja? Ja czuje zdecydowany niedosyt.

Lewis Perdue miał niesamowity pomysł na fabułę, tylko co dalej? No właśnie... Nic. Pomysł moim zdaniem nie do końca wykorzystany, tematyka genetyki i biotechnologii nie została pociągnięta, a tego się właśnie spodziewałam, trillera z pogranicza epidemiologii, może medycyny, a nie powieści sensacyjnej, w której akcja rozkręca się dopiero w połowie książki. Dodatkowo...

widać że autor miał bardzo dobry pomysł na książkę a wykonanie hm, raz akcja toczy się tak szybko jak w dobrej powieści sensacyjnej a raz natrafiamy na długie opisy(w pewnych momentach niepotrzebne),szkoda też że pod koniec autor chyba nie wiedząc jak skończyć robi z głównej bohaterki istnego komandosa

widać że autor miał bardzo dobry pomysł na książkę a wykonanie hm, raz akcja toczy się tak szybko jak w dobrej powieści sensacyjnej a raz natrafiamy na długie opisy(w pewnych momentach niepotrzebne),szkoda też że pod koniec autor chyba nie wiedząc jak skończyć robi z głównej bohaterki istnego komandosa

akcja dopiero rozkręca się w połowie

akcja dopiero rozkręca się w połowie