Książki tej autorki są specyficzne. Autorka często wykorzystywała motywy orientalne- to akurat gdzieś tam przypadło mi do gustu, to jak czytanie baśni tysiąca i jednej nocy.
Nie pochwalam jednak tego w jakim wieku przedstawione są dziewczynki które oddawane są mężczyznom jako żony, nałożnice, konkubiny zwał jak zwał.
Nie mniej jednak jeśli szukacie romansu z dużą dawką erotyzmu osadzonego w czasach odległych z nutką orientu to polecam.
Miałam dać 6, ale +1 za postać Adory, której losy przypominały mi historię Sułtanki Kosem z serialu Wspaniałe Stulecie

Książki tej autorki są specyficzne. Autorka często wykorzystywała motywy orientalne- to akurat gdzieś tam przypadło mi do gustu, to jak czytanie baśni tysiąca i jednej nocy.
Nie pochwalam jednak tego w jakim wieku przedstawione są dziewczynki które oddawane są mężczyznom jako żony, nałożnice, konkubiny zwał jak zwał.
Nie mniej jednak jeśli szukacie romansu z dużą dawką...

Nie dotrwałam do końca, bo to niezwykle płytka historia. Nie wiem kto ma ochotę czytać romans, którego bohaterką jest 13-letnie Dziecko. Dziewczyna opisywana jako niezwykle inteligentna wyznaje miłość po dwóch spotkaniach i nie może się powstrzymać przed oddaniem swoich wdzięków. Dla mnie to było tak niesmaczne, że musiałam przerwać czytanie.

Nie dotrwałam do końca, bo to niezwykle płytka historia. Nie wiem kto ma ochotę czytać romans, którego bohaterką jest 13-letnie Dziecko. Dziewczyna opisywana jako niezwykle inteligentna wyznaje miłość po dwóch spotkaniach i nie może się powstrzymać przed oddaniem swoich wdzięków. Dla mnie to było tak niesmaczne, że musiałam przerwać czytanie.

Po „Adorę” Bertrice Small sięgnęłam bez zastanowienia. Miałam już sposobność zapoznać się z twórczością tej pisarki, więc wiedziałam, że czeka mnie kilka przyjemnych godzin.

„Adora” opowiada historię niesamowitej kobiety. Teadora Kantakuzen jako mała dziewczynka została poślubiona dużo starszemu od niej sułtanowi. Przez długie lata żyła spokojnie w klasztorze, dopóki nie poznała Murada, syna sułtana.

Biorąc do ręki książkę myślałam, że będzie to klasyczny romans z historycznym tłem. Okazało się zupełnie inaczej. Akcja powieści umieszczona jest w czasach schyłku Cesarstwa Bizantyjskiego. Teadora jest najmłodszą córką najbliższego doradcy cesarza. Jan Kantakuzen sam mający chrapkę na cesarski tron buduje dobrze pomyślane sojusze, gwarantem których są córki. Oczywiście żadna z nich nie ma prawa decydować o swoim losie. Teadora jest najbystrzejszym z dzieci i bardzo niechętnie godzi się na swoją rolę. Już jako dziecko przekonuje się, że nie może liczyć na wsparcie rodziny. Dziewczyna wyrasta na piękną kobietę, wzbudzając podziw i szacunek dla jej inteligencji. Mimo tego ma bardzo ciężko w życiu, bo ktoś z kręgu jej nabliższych zazdrości jej wszystkiego i za wszelką cenę dąży do zniszczenia jej szczęścia.

W trakcie czytania kilka razy nasunęło się mi stare powiedzenie „Z rodziną najlepiej na zdjęciu. I to na środku, by cię nie wycieli.” Zawsze mówi się, że rodzina jest podporą. W tym wypadku tak nie jest. Liczy się tylko pieniądz i władza. Mamy tu przykład skrajnej nienawiści do drugiego człowieka. Całe szczęście, że Teadora ma wokół siebie ludzi, którym na niej rzeczywiście zależy. Podziw bierze, że po każdej traumie potrafi podnieść się i przystąpić do działania.

Mam olbrzymi podziw dla autorki za niesamowitą pracę jaką włożyła w napisanie tej powieści. Każdy szczegół jest tak pieczołowicie dopracowany, że momentami miałam wrażenie jakbym czytała biografię historycznej postaci.

Powieść czytało się mi niesamowicie dobrze. Ciężko było mi się oderwać od niej i wrócić do realnego świata. W kilku momentach uroniłam łezkę by za kilkanaście strhon uśmiechnąć się szeroko. Powieść polecam wszystkim, nie tylko fanom romansów. Wciąga na całego i wzbudza cały asortyment emocji.

Po „Adorę” Bertrice Small sięgnęłam bez zastanowienia. Miałam już sposobność zapoznać się z twórczością tej pisarki, więc wiedziałam, że czeka mnie kilka przyjemnych godzin.

„Adora” opowiada historię niesamowitej kobiety. Teadora Kantakuzen jako mała dziewczynka została poślubiona dużo starszemu od niej sułtanowi. Przez długie lata żyła ...

Ze wszystkich romansów (a przeczytałam ich na całe szczęście niewiele w życiu),Adora najdłużej zapadła mi w pamięć. Spodobała mi się nie ze względu na wątki miłosne (o ironio),ale ze względu na dużą ilość wątków historycznych wplecionych w historię. Autorka zgłębiła temat bliskiego wschodu, bo bardzo zgrabnie wplotła fakty z historii lub przypadkowe podobieństwa oparte na faktach. Podobało mi się osadzenie części akcji w Konstantynopolu i opisy dość dobrze odzwierciedlające XIV wiek.

Ogólnie bliski wschód jest mi obcym tematem, ale w Adorze jest on pokazany w miarę łagodnie. Jest harem, jest dramatyczny "pierwszy raz", są niesnaski i intrygi związane z pozycją w haremie, ale to wszystko jest opisane rozsądnym, przyjemnym językiem.

Mimo, że książka opowiada całe życie tytułowej Adory, to nie odczuwamy przesytu - wręcz niektóre etapy życia księżniczki chciałoby się poznać lepiej. Żałuję końca książki - chciałoby się, aby opowieść potrwała jeszcze trochę.

Ze wszystkich romansów (a przeczytałam ich na całe szczęście niewiele w życiu),Adora najdłużej zapadła mi w pamięć. Spodobała mi się nie ze względu na wątki miłosne (o ironio),ale ze względu na dużą ilość wątków historycznych wplecionych w historię. Autorka zgłębiła temat bliskiego wschodu, bo bardzo zgrabnie wplotła fakty z historii lub przypadkowe podobieństwa oparte na...

Po raz pierwszy za sprawą romansu historycznego po moich policzkach spływały łzy jak grochy.
Nie wiem nawet specjalnie co napisać, bo w książce podobało mi się absolutnie wszystko. Nie dałabym jej nawet jednego minusika, ponieważ jest świetnie skomponowana, ogromnie ciekawa i niesamowicie wzruszająca.
Nie wszystkie fakty historyczne są tu zgodne z prawdą ale taki był pomysł Bertrice Small i jak dla mnie były strzałem w dziesiątkę!

Po raz pierwszy za sprawą romansu historycznego po moich policzkach spływały łzy jak grochy.
Nie wiem nawet specjalnie co napisać, bo w książce podobało mi się absolutnie wszystko. Nie dałabym jej nawet jednego minusika, ponieważ jest świetnie skomponowana, ogromnie ciekawa i niesamowicie wzruszająca.
Nie wszystkie fakty historyczne są tu zgodne z prawdą ale taki był pomysł...

Zaczęłam czytać z nastawieniem, że się odprężę i pośmieje jak zwykle przy romansach historycznych... Szczerze mówiąc dawno nie czytałam tak przygnębiającej książki, zamiast śmiać się płakałam... Nie oznacza to, że ta książka jest zła, na pewno są osoby, którym się spodoba. Jeżeli chodzi o mnie to nie moje klimaty, ja wolę się pośmiać niż płakać, ale każdy lubi co innego.

Zaczęłam czytać z nastawieniem, że się odprężę i pośmieje jak zwykle przy romansach historycznych... Szczerze mówiąc dawno nie czytałam tak przygnębiającej książki, zamiast śmiać się płakałam... Nie oznacza to, że ta książka jest zła, na pewno są osoby, którym się spodoba. Jeżeli chodzi o mnie to nie moje klimaty, ja wolę się pośmiać niż płakać, ale każdy lubi co innego.

Nie wiem skąd tak wysoka ocena! Pomysł był super i jeżeli autorka skupiłaby się tylko na krótszym okresie życia bohaterki - może wtedy poradziłaby sobie z tym bardzo ciekawym tematem. A tak wyszła bardzo płytka książeczka z odrobiną informacji historycznych.

Nie wiem skąd tak wysoka ocena! Pomysł był super i jeżeli autorka skupiłaby się tylko na krótszym okresie życia bohaterki - może wtedy poradziłaby sobie z tym bardzo ciekawym tematem. A tak wyszła bardzo płytka książeczka z odrobiną informacji historycznych.

"Adora"
To dla mnie książka niespodzianka....
Czemu ?
Bo biorąc ją do ręki spodziewałam się leciutkiego romansu z egzotyczną nutą orientu i lukrowaną słodyczą na finał.
Co dostałam ?
hm....... oto jest pytanie.
"Adora", w formie prowadzenia narracji, bardziej przypomina jak dla mnie, biografię historyczną. Biografię o bardzo wysokim wskaźniku prawdopodobieństwa zgodności z rzeczywistą prawdą historyczną ( co mimo wszystko nie do końca jest prawdą ). Wielokrotnie podczas lektury, miałam chęć sięgnąć, a to po atlas geograficzny, by sprawdzić na mapie krainy i miasta o których mowa.. a to po książkę do historii, aby porównać fabułę z prawdziwą historią państwa Osmańskiego.
Książka ta nie ma nic wspólnego z płyciznami babskich czytadeł. Mamy tu mocny rys historyczny i obyczajowy, rodem z ówczesnych czasów i kultury Islamu, który splata się i niejako jest zapalnikiem dla wydarzeń przedstawionych na kartach tej powieści.
Autorka uraczyła nas pięknym barwnym i bardzo obrazowym językiem, który jest zarazem bardzo dobrze "przyswajalny". Tematy w niej przedstawione ( poza oczywiście romansem jako takim) są mocno kontrowersyjne i nikogo nie pozostawiają obojętnym na treść.
Sam romans jest....... cóż.... baaardzo trudny i rozciągnięty w czasie ( obejmuje całe życie tytułowej Adory )..z milionem przeszkód, wypływających głównie z obyczajów i tradycji tamtejszej kultury.
Wygląda to prawie jak "Mission impossible".
Nie znajdziemy tu przelewającej się przez karty, lepkiej, pustej słodyczy. Zamiast tego dostaniemy ciągłą walkę, upór,poniżenie, zniewolenie, niesprawiedliwość i w końcu bezradność - a to wszystko szczelnie owinięte w polityczne intrygi, knowania i zależności.
Takie właśnie były realia dla "Wielkich tego świata" z początku XIV wieku.
Czy polecam ??
Z całego serca !!!
Książka porusza czytelnika na wielu płaszczyznach. Jest pisana z rozmachem i wielkim smakiem. Na koniec wzrusza do łez.
Jestem pewna,że na długo pozostanie w mojej pamięci.

"Adora"
To dla mnie książka niespodzianka....
Czemu ?
Bo biorąc ją do ręki spodziewałam się leciutkiego romansu z egzotyczną nutą orientu i lukrowaną słodyczą na finał.
Co dostałam ?
hm....... oto jest pytanie.
"Adora", w formie prowadzenia narracji, bardziej przypomina jak dla mnie, biografię historyczną. Biografię o bardzo wysokim wskaźniku prawdopodobieństwa zgodności z...

Bardzo dobra powieść - gorący romans. Dzieje miłości Adory i Murada. Życie Adory w świecie haremów. Chociaż niejednokrotnie krew mi się burzyła podczas czytania. W średniowieczu nawet mądra kobieta była tylko kobietą i niewiele mogła decydować o swoim życiu, chyba że podstępem.

Bardzo dobra powieść - gorący romans. Dzieje miłości Adory i Murada. Życie Adory w świecie haremów. Chociaż niejednokrotnie krew mi się burzyła podczas czytania. W średniowieczu nawet mądra kobieta była tylko kobietą i niewiele mogła decydować o swoim życiu, chyba że podstępem.

Książki Bertrice Small są specyficzne. Czasem prawie na granicy dobrego smaku z dużą dozą okrucieństwa wręcz gwałtów. Autorka też , moim zdaniem , fascynuje się bardzo wschodnia kultura , bo czesto w swoich książkach odbywa z fabułą wycieczki na Wschod przewaznie do haremów. Posrod tych książek czesto cykli , stworzyła fantastyczny romans we wschodnim klimacie Cesarstwa Bizantyjskiego i Panstwa Osmańskiego. Sensacja , przygoda ,intrygi . Tragizm władców uwikłanych w historyczne losy .Teadora i Murad .Obie postacie historyczne , ale z tego co udało mi sie ustalic nigdy sie chyab nie spotkali. U Small zostają połączeni uczuciem trwającym lata. Trudnym, bo trudne były ich charaktery ,szczególnie Murada -dziki , nieokiełznany, bezkompromisowy ,zaborczy syn Orchana , Adora majaca tez niełatwa nature , a jedyne co ja ograniczało to fakt ,ze kobiecie wtedy niewiele było wolno , nawet jeśli ,a moze nawet szczególnie , gdy była księzniczka .Znależli spokój po wielu perypetiach i długim czasie , a koncówka faktycznie pozostaje w pamieci czytelnika na bardzo długo !

Książki Bertrice Small są specyficzne. Czasem prawie na granicy dobrego smaku z dużą dozą okrucieństwa wręcz gwałtów. Autorka też , moim zdaniem , fascynuje się bardzo wschodnia kultura , bo czesto w swoich książkach odbywa z fabułą wycieczki na Wschod przewaznie do haremów. Posrod tych książek czesto cykli , stworzyła fantastyczny romans we wschodnim klimacie Cesarstwa...