Pamela Britton

O Rany ! Chyba znalazłam prawdziwą perełkę w tym gatunku ( albo raczej, tuż koło niego - jakkolwiek dziwacznie by to zabrzmiało ). Wspaniały romans historyczny, przy którym będziemy śmiały się do łez i wzruszały do łez również. Już sam początek powala na kolana ze swoją sceną w kościele, która jest BEZCENNA. Nie pamiętam kiedy tak się ubawiłam :)) Dobrze, że czytałam ją w domu, bo aż się popłakałam ze śmiechu. Wspaniała fabuła, iskrząca się humorem i sarkazmem. Świetne dialogi ( uzupełnione monologami wewnętrznymi ) które sprawiają, że nie możemy przestać się uśmiechać od ucha do ucha. Wszyscy wiemy, czym charakteryzuje się ten rodzaj literatury, i czego można oczekiwać w takich książkach. Otóż ta jedna nie do końca mieści się w kanonie gatunku i tym chyba zawojowała też moje serce na amen. Rozpoczyna się jako ironiczno-sarkastyczna komedia z fajerwerkami, po to tylko by w rozwinięciu zbliżyć się jedynie do klasycznej budowy romansu i na koniec przyprawić nas o palpitację serca, kiedy przechodzi w sensacyjny dramat. Dzięki swojej nietypowości trzyma nas w napięciu właściwie do ostatniej strony, bo jak się kończy typowy romans historyczny - wszyscy wiemy, ale tutaj tej pewności do końca nie ma. Przecież to jest twór całkowicie nietypowy, więc wszystko jest możliwe i nawet największa przewrotność autorki nie powinna nas zaskoczyć. Polecam serdecznie wszystkim znudzonym i zblazowanym paniom. Gwarantuję poprawę humoru po tej lekturze. Ta książka jest po prostu genialna :))