Latem, o tej samej porze
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Same Time Next Summer
- Wydawnictwo:
- Insignis
- Data wydania:
- 2024-06-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-06-05
- Data 1. wydania:
- 2023-06-06
- Liczba stron:
- 307
- Czas czytania
- 5 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788368053364
- Tłumacz:
- Xenia Wiśniewska
Życie Sam jest na właściwej drodze. Ma idealnego narzeczonego – lekarza Jacka (jego sztywna rutyna naprawdę jej odpowiada),świetną pracę w Nowym Jorku (pod warunkiem że nie zostanie zwolniona) i właśnie zamierza odwiedzić okolice swojego rodzinnego letniego domu na Long Island, gdzie ma odbyć się jej ślub.
Wszystko powinno pójść zgodnie z planem, ale kiedy Sam przyjeżdża na miejsce, czuje, że coś tu nie gra. Jest tam Wyatt. Jej Wyatt. Ale przecież trzydziestoletnia zaręczona kobieta nie powinna wpadać w panikę przy chłopaku, który złamał jej serce, gdy miała szesnaście lat. Prawda?
Kiedy jednak Sam słyszy na plaży dźwięki gitary płynące z domu obok, czuje, jakby czas się zatrzymał . Zalewa ją fala wspomnień: dotyk skóry Wyatta, ich noce w domku na drzewie i prawdziwe przyczyny ich rozstania. Przypomina sobie, kim była kiedyś, i gdy Wyatt ponownie wkracza w jej życie, ich dawna więź odżywa.
A teraz Sam musi podjąć decyzję…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 12
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Chyba śmiało mogę powiedzieć, że książka jest największym rozczarowaniem tego roku. Po „Nora, tego nie ma w scenariuszu”, którą dodałam do ulubionych, po najnowszą powieść Annabel Monaghan sięgnęłam w ciemno. Czas przedstawić moje największe problemy z tą pozycją, które podczas czytania sprawiały, że byłam bliska rzuceniem czytnikiem (dokończyłam mając nadzieję, że będzie lepiej i zrekompensuje mi to nerwy – spoiler: nie było).
Po pierwsze, ta historia opowiada o toksycznej relacji i moim zdaniem jest to całkowicie zbagatelizowane. Główna bohaterka, Sam ma 30 lat i ciągle fantazjuje, żywi uczucia do swojego chłopaka z nastoletnich lat, Wyatta. Przy tym dokonuje zdrady emocjonalnej na swoim narzeczonym (!),#justiceforJack (niby mamy go nie lubić, ale w sumie nic o nim nie wiemy – jak na przykład: jak to się stało, że zakochali się w sobie? Czy ma on osobowość? Czy w ogóle oni są zakochani, czy Sam tylko traci jego czas?). Nie pomijając faktu, że jest nam powiedziane, że przez złamane serce chodziła na terapię i jej terapeutka określała relację z chłopakiem jako uzależnienie, co też jest samo w sobie wątpliwe. Ogólnie też zaznaczyłam kilka cytatów, które moim zdaniem są szkodliwe, jak na przykład: negowanie swojego bólu.
Po drugie, na podstawie punktu pierwszego, mam duży problem z zachowaniem rodziny w sytuacji, w której Wyatt „przypadkowo” spędza lato w domku obok, a oni rzucają aluzjami, mrugają do głównej bohaterki, jakby: 1. Chcieli ją rzucić w szpony Wyatta, wiedząc, że Sam leczyła się z powodu złamanego serca, gdzie opisy sugerują epizody depresyjne 2. Mieli w nosie, że przyjechała do domku z nowym narzeczonym. To jest absurd.
Po trzecie, ogólnie, powiem wprost – Sam jest rozpieszczonym bachorem. Dosłownie nie ma w życiu zmartwień finansowych, jest taka nierealistyczna i mam wrażenie, że ciężko z nią przez to sympatyzować. W Nowym Jorku mieszka w mieszkaniu swojego narzeczonego, w każdej chwili może jechać do domku na plaży rodziców. Ona dosłownie nie ma takiej jednej myśli: z czego będę żyć? Nie, ona jest przyzwyczajona, że jak coś, to ktoś jej pieniądze da. Planuje ślub – za nie swoje pieniądze, do którego nie jest przekonana i dalej: nie ma problemu, że jej rodzice zakładają za to pieniądze. Ogólnie też jej proces „odnajdywania się” opiera się na buncie wewnętrznym związanym z jakimiś głupotami, jak smak tortu, kolor serwetek, które w teorii są narzucane przez narzeczonego, który żyje w swoim biało-czarnym, ułożonym życiu. Czy Sam wchodzi z nim w jakąkolwiek dyskusję? Nie. Ponownie cała jej przemiana jest wywołana tym, że ludzie wokół mówią jej, że chyba nie do końca jest sobą.
Na dodatkowy punkt zasługuje samo testowanie tortów weselnych, gdzie z absurdalnych powodów idzie z Wyattem. Przez całą książkę mamy w teorii wierzyć, że biedna Sam jest taka stłamszona, nie potrafi podjąć decyzji za siebie, a tam Wyatt wykrzykuje swoje opinie o smakach, nie pytając jej o zdanie. Bo on wie lepiej co ona lubi. Nie widzieli się trzynaście lat, ale on wie, bo ludzie się przecież nie zmieniają. Dramat. Czy mówiłam już jak bardzo nie lubię Wyatta?
Bardzo nie polecam; fantazjowanie o chłopaku z nastoletnich lat jest dziwne i nie rozumiem dlaczego jest romantyzowane.
Chyba śmiało mogę powiedzieć, że książka jest największym rozczarowaniem tego roku. Po „Nora, tego nie ma w scenariuszu”, którą dodałam do ulubionych, po najnowszą powieść Annabel Monaghan sięgnęłam w ciemno. Czas przedstawić moje największe problemy z tą pozycją, które podczas czytania sprawiały, że byłam bliska rzuceniem czytnikiem (dokończyłam mając nadzieję, że będzie...
więcej Pokaż mimo to