rozwińzwiń

Miłość w cieniu rewolucji

Okładka książki Miłość w cieniu rewolucji Maja Jaszewska
Okładka książki Miłość w cieniu rewolucji
Maja Jaszewska Wydawnictwo: Wydawnictwo Emocje literatura piękna
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Emocje
Data wydania:
2024-03-04
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-04
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788368031096
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
215
212

Na półkach:

Witam. Kolejna przeczytana historia już za mną. Serdecznie zapraszam po moją skromną opinie.

Autorka: Maja Jaszewska.
Tytuł: Miłość W Cieniu Rewolucji.
Przeczytano stron: 480.
Wydawnictwo: Emocje.

Opinia:

Miłość W Cieniu Rewolucji. To przepiękna historia, w której główni bohaterowie to: Elżbieta i Janek.
Bietka od bardzo dawna zakochała się w swoim przyjacielu Janku. W końcu to sobie wyznali. Strajki i protesty ludzi w czasach rewolucji, to trudny okres życia dla obecnych bohaterów.
Janek był bogaty, ale wolał zostawić swój majątek i pomagać biednym. Niestety. Pewnego dnia został aresztowany. Elżbieta, jego rodzina, jej przyjaciele byli smutni. Robili co mogli, by go wydostać. Gdy Bietka u kogoś zainterweniowała, to wypuszczono jej ukochanego. Podjęła pewne decyzję nie mając jeszcze osiemnastu lat. Czy będzie żałować decyzji, które całe jej spokojne życie wywróciły do góry nogami? Tego Wam nie zdradzę. Moja ocena to: 1000 /1000 punktów. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Oczywiście jak najbardziej polecam czytać.

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie. 😯

Witam. Kolejna przeczytana historia już za mną. Serdecznie zapraszam po moją skromną opinie.

Autorka: Maja Jaszewska.
Tytuł: Miłość W Cieniu Rewolucji.
Przeczytano stron: 480.
Wydawnictwo: Emocje.

Opinia:

Miłość W Cieniu Rewolucji. To przepiękna historia, w której główni bohaterowie to: Elżbieta i Janek.
Bietka od bardzo dawna zakochała się w swoim przyjacielu Janku. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1244
239

Na półkach: ,

Rok 1895
Elżbieta Arsen zwana Bietką opuszcza razem z ojcem dwór w Marianówce i przenosi się do Warszawy. Dziewczyna zostaje uczennicą na niewielkiej pensji, a jej ojcu udaje się zdobyć posadę w kantorze bankowym. Na wakacjach u ciotki poznaje Janka Piwowarczyka, ale ich drogi rozchodzą. Po kilku latach przypadkiem trafiają na siebie w Warszawie, gdzie Janek uczęszcza na kursy w Szkole Handlowej. Zaczynają się spotykać i są sobą zauroczeni. Niestety chłopak za wywrotową działalność na szkodę Imperium Rosyjskiego zostaje aresztowany i osadzony w Cytadeli. Dzięki pomocy jednej ze znajomych Bietki, zostaje zwolniony. Zamiast 25 lat ciężkiego więzienia zostaje skazany na 12 lat zesłania. W ciągu tygodnia musi opuścić Królestwo Polskie. Co zrobi zakochana w nim dziewczyna? Czy zostanie w Warszawie, czy ruszy za nim do Astrachania? Tego Wam nie powiem, ale zachęcam do przeczytania tej niesamowitej historii. Ostatnio mam szczęście do książek, które wciągają mnie od pierwszych stron. Z tą książką było tak samo. I chociaż ten okres historii nie jest moim ulubionym to dałam się porwać i wraz z bohaterami przeżywałam ich radości i smutki.
Maja Jaszewska w swojej książce inspiruje się wspomnieniami pradziadków. W niesamowity sposób opowiada ich losy, szukanie swojego miejsca na ziemi, walkę o szczęście i miłość daleko od ojczyzny. To wszystko dzieje się na tle sytuacji społeczno - politycznej tego okresu. Znakomicie pokazany jest świat zwykłych ludzi mieszkających w Astrachaniu, ich strach na wiadomość o zamieszkach i rewolucji. Widać ogromną wiedzę i świetne przygotowanie autorki do napisania tej powieści. Zakończenie jest otwarte i wskazuje na kontynuację. Nie znałam twórczości autorki, ale jestem tą książką zauroczona i bardzo ją Wam polecam.

Rok 1895
Elżbieta Arsen zwana Bietką opuszcza razem z ojcem dwór w Marianówce i przenosi się do Warszawy. Dziewczyna zostaje uczennicą na niewielkiej pensji, a jej ojcu udaje się zdobyć posadę w kantorze bankowym. Na wakacjach u ciotki poznaje Janka Piwowarczyka, ale ich drogi rozchodzą. Po kilku latach przypadkiem trafiają na siebie w Warszawie, gdzie Janek uczęszcza na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
633

Na półkach: , , , ,

Grube tomiszcze przeczytane przez Hankę Chojnacką-Gościniak, rewelacyjnie przeczytane. Zawsze zastanawiam się jak na tle wielkich wydarzeń historycznych przedstawia się zwykła codzienność. Bo jak to na wojnie, w trakcie bitew, opisano już dużo i szczegółowo. Jak to jest z tymi co zostają i muszą jakoś żyć? jest mniej ale w tym utworze jestem zadowolona. Mamy przełom wieku XIX i XX i kształtuje się nowa rzeczywistość. Jednak w cieniu rewolucji rozkwita miłość bo ona nie wybiera wieku, tła historycznego czy ulicy, może domu? nie ona wybucha zawsze i wszędzie. Nie inaczej jest i teraz. Elżbieta i Jan pokochali się doświadczając tych samych emocji, tych samych zdarzeń. Czy mają szansę kochać się do ostatnich dni, wiodąc piękne życie czy może los ich zaraz rozdzieli. I to właśnie jest ekscytujące że można odkrywać razem z bohaterami nowe miejsca, nowe uczucia, nowe emocje. Książka inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami i przeżyciami pradziadków autorki Mai Jaszewskiej. To piękna opowieść i pięknie się ją czyta. Po raz kolejny przeniosłam się w czasy tam gdzie być nie mogłam, ale byłam dzięki autorce. Polecam.
#WyzwanieLC2024

Grube tomiszcze przeczytane przez Hankę Chojnacką-Gościniak, rewelacyjnie przeczytane. Zawsze zastanawiam się jak na tle wielkich wydarzeń historycznych przedstawia się zwykła codzienność. Bo jak to na wojnie, w trakcie bitew, opisano już dużo i szczegółowo. Jak to jest z tymi co zostają i muszą jakoś żyć? jest mniej ale w tym utworze jestem zadowolona. Mamy przełom wieku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Wszystko jest tymczasowe, nie do końca moje".



W tej książce obecny jest Bristol, w którym podobno goście jeżdżą kryształową windą. W tej książce można zjeść apetyczne rydze w kryształowej salaterce, a także udać się do słynnej kwiaciarni pani Marii Jarosowej, aby zobaczyć setki róż stojących w kryształowych wazonach. Są także kryształowa karafka z winem, kryształowe zwierciadła i kryształowa czarka z białym proszkiem. Jak więc widać, ludzie zakochują się w kryształowym blasku od pierwszego wejrzenia, a ja zakochałam się w tej książce od jej pierwszych stron.

Maja Jaszewska to dziennikarka, pisarka i poetka, która od ponad dwudziestu lat rozmawia z ludźmi. Jej artykuły i wywiady można znaleźć w prasie i w wielu czasopismach. Prowadzi także warsztaty twórczego pisania. Zakochana rewolucjonistka, dla której pisanie to stwarzanie nowej rzeczywistości. W twórczości autorki ważne są pamięć, tożsamość, rewolucje i przemiany.

Elżbieta to młoda dziewczyna, która musi wraz ze swoim ojcem opuścić ukochany dwór w Marianówce, aby w Warszawie układać na nowo swoje życie. Jan jest idealistą i właśnie dla ideałów jest gotowy poświęcić bardzo wiele. Bohaterów zaczyna łączyć wielka miłość, która w zderzeniu z sytuacją polityczną przełomu wieków, prowadzi ich daleko od ojczyzny. Bietka i Jan w Astrachaniu, mieście będącym tyglem kulturowym, muszą na nowo budować swój świat.

"Miłość w cieniu rewolucji" to powieść, która idealnie trafi w gusta czytelników lubiących popularny obecnie gatunek historical fiction. Warto jednak przy tym wspomnieć, że ta książka nie jest tak do końca jedynie fikcją literacką, gdyż Maja Jaszewska oparła jej kanwę fabularną na rodzinnym przekazie pod postacią wspomnieć swoich pradziadków. W ten sposób całe literackie jądro historii Elżbiety i Jana jest zwyczajnie prawdziwe, a reszta to mieszanka wielu składowych, wśród których wiedzie prym wyobraźnia i przede wszystkim emocje, jakich podczas lektury zdecydowanie nie brakuje. Wszystko to pozwoliło autorce wykreować tak realne kreacje psychologiczne postaci, że wydaje się, iż bohaterowie po prostu istnieją w równoległej rzeczywistości.

Opowieść o miłości Bietki i Jana to prawie pięćset stron lektury pokazującej nie tylko siłę kobiet i uniwersalne prawdy o życiu człowieka, ale także i przede wszystkim, barwne tło historyczne i socjologiczne przełomu XIX i XX wieku. Dzięki sprawnemu piórowi autorki czytelnik przenosi się do świata, którego już nie ma, do świata, który powoli znika. Na łamach powieści jest bowiem obecny Uniwersytet Latający, są sufrażystki, jest bogata warstwa kulinarna z pysznymi blinami z masełkiem na czele i jest Warszawa z tamtych czasów. W tej płaszczyźnie widać świetne przygotowanie autorki w każdym zaserwowanym szczególe kulturowym, historycznym i topograficznym, dzięki czemu ta podróż w przeszłość wydaje się taka namacalna.

Niezwykle ciekawą i przede wszystkim egzotyczną jest warstwa książki ukazująca życie bohaterów w Astrachaniu. Autorka konfrontuje współczesnego czytelnika z miejscem, w którym dosłownie obok siebie żyli ludzie wyznający różne religie i kulturowo tak dalecy od siebie. Poznanie tej społeczności, w której "każdy jest u siebie, a jednocześnie obcy" wraz z takimi smaczkami jak informacja o tym, że dla tatarskich kobiet nie istniały tematy wstydliwe, jeśli dotyczyły płodności i dzieci, wzbudza zaintrygowanie i swoisty głód wiedzy.

Maja Jaszewska przy pomocy pięknego, epickiego języka pokazuje, czym jest rewolucja w dosłownym tego słowa znaczeniu, a także ta, dziejąca się w naszych wnętrzach. "Miłość w cieniu rewolucji" to bowiem powieść uniwersalna w swoim przekazie, wielowymiarowa i przede wszystkim swoim otwartym zakończeniem, zaostrzająca apetyt na więcej takiej czytelniczej uczty.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Wszystko jest tymczasowe, nie do końca moje".



W tej książce obecny jest Bristol, w którym podobno goście jeżdżą kryształową windą. W tej książce można zjeść apetyczne rydze w kryształowej salaterce, a także udać się do słynnej kwiaciarni pani Marii Jarosowej, aby zobaczyć setki róż stojących w kryształowych wazonach. Są także kryształowa karafka z winem, kryształowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
932

Na półkach:

Książkowe grubaski Was do siebie przyciągają czy odpychają, bo ja je lubię. Mam wtedy możliwość dłużej obcować z bohaterami.
A nowa książka Mai Jaszewskiej "Miłość w cieniu rewolucji", chudziutka nie jest. Prawie 500 stron zapewniło mi zajęcie na niejeden wieczór.
Ale powiem Wam, że autorka ma dar snucia zajmujących opowieści, więc kartki same się przewracają i naprawdę trudno się od niej oderwać. I to od pierwszej strony...bo ciekawi od początku.
Pisana jest w specyficzny sposób, bo dużo więcej w niej przemyśleń, wewnętrznych monologów, opisów i wspomnień niż dialogów. Dlatego lepiej możemy sobie wizualizować to, co znajdujemy w książce. A znajdujemy mnóstwo emocji, uczuć, trudnych wyborów i kobiecej mądrości.
Autorka stworzyła opowieść, doskonale osadzoną w historycznych realiach, z wyrazistymi bohaterami i rozterkami, które nimi targają. Jest tu też dużo wiadomości historycznych, takich smaczków, które doskonale komponują się z fabułą i tylko dodają jej wiarygodności. Tak wiarygodności, bo tę historię czyta się jak pamiętnik, wspomnienia kogoś bliskiego, kto dzieli się z nami swoim życiem i przemyśleniami.
Taki trochę gawędziarski styl tej historii przywodzi na myśl stare bajarki, które snuły swe opowieści przy kominku, wplatając w nie mądrość przodków i wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie.
To była niezwykła podróż, przez dalekie krainy, emocje i wzruszenia.
Podróż pachnąca egzotycznymi przyprawami, ale też swojskim zapachem polskich sadów i łąk.. Smakowała jak miks egzotyki z naszą rodzimą kuchnią, a wszystko owiewał wiatr, znad kazachskich stepów.
Zanurzyłam się w tę opowieść, przenosząc w czasie i przestrzeni, wraz z bohaterami przeżywając ich rozterki i dylematy.
A na koniec, mam do autorki tylko jedną uwagę... Jak można było tak zakończyć? Jak mam teraz czekać na dalszy ciąg? Mam nadzieję, że to nie będzie długie oczekiwanie.
A tak na poważnie, Maja Jaszewska dziękuję, że zabrała nas Pani w tę podróż.
Sięgnijcie po tę książkę. Zauroczy Was tak jak i mnie. Poznajcie losy Elżbiety i Jana, wciągniętych w tryby historii.

Książkowe grubaski Was do siebie przyciągają czy odpychają, bo ja je lubię. Mam wtedy możliwość dłużej obcować z bohaterami.
A nowa książka Mai Jaszewskiej "Miłość w cieniu rewolucji", chudziutka nie jest. Prawie 500 stron zapewniło mi zajęcie na niejeden wieczór.
Ale powiem Wam, że autorka ma dar snucia zajmujących opowieści, więc kartki same się przewracają i naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
145

Na półkach: ,

Współpraca z Wydawnictwem Emocje

Recenzja książki „Miłość w cieniu rewolucji” Mai Jaszewskiej



O dziennikarce, pisarce oraz autorce licznych wywiadów i artykułów Mai Jaszewskiej można powiedzieć wiele, ale ja pragnę zwrócić uwagę na jeden aspekt i to każdej myśli pisanej, która wychodzi spod jej pióra: spojrzenie na człowieka i historię w symbiozie z poszukiwaniem sensu i wartości w życiu każdego z nas.

Refleksję nawiązującą do tej teorii odnalazłam również w najnowszej książce tejże autorki „Miłość w cieniu rewolucji”. Szerokie grono Czytelników i znawców literatury nazywa takie książki ciekawe i mądre, pobudzające wyobraźnię Odbiorcy do szerszego spojrzenia na wyzwania epoki tamtej – minionej oraz tej obecnej – w której przyszło nam żyć.

Podążamy za bohaterami tej powieści i odnajdując podobieństwa dotykamy wielu niezabliźnionych ran zarówno tamtych czasów jak i naszej epoki, w której my żyjemy. Pomimo wagi poruszanej problematyki, Maja Jaszewska czyni to z wielką finezją i nienarzucającym niczego pietyzmem.

Lektura tej powieści wymaga od Czytelnika uważności, bo tylko wtedy te analogie, i to nie raz i nie dwa, odnajdzie. Plastyczność języka, którym posługuje się autorka oraz dynamiczność czasów i kultur przez nią opisywanych sprawia, że przez powieść „płyniemy”, niesieni wpierw przez okolice Marianówki, potem Warszawy, by naszą podróż zakończyć w Astrachaniu, choć czy słowo „zakończyć” jest tym właściwym, tego nie zdradzę.

Plejada opisywanych postaci jest niesamowicie różnorodna i pomiędzy bohaterów głównych Bietkę, Janka, ciotkę Helenę, ojca Elżbiety pisarka finezyjnie wplata pojawiających się dosłownie na chwilę wysokich urzędników carskich, bogatych kupców, nauczycieli, lekarzy, w zestawieniu z patrolującymi ulice Warszawy Kozakami, kucharką Marianną, rodziną Chanify, Aramem oraz Katią i Poliną.

Niektórzy bohaterowie pozostają z nami na dłużej, niektórzy znikają po kilku stronach, by już więcej nie powrócić. Niczym w spektaklu teatralnym, bo taka jest ta powieść: napisana z wielkim rozmachem, pełna zadziwiających opisów, sprawiających, iż momentami mamy wrażenie jakby autorka malowała za pomocą słów:

…” Nasza polskość była tylko jednym z wielu kamyczków wielobarwnej mozaiki tożsamości mieszkańców tego niezwykłego miasta. Podobnie różnobarwna była tutejsza roślinność. Obok wysokich i bujnych platanów rosnących wzdłuż ulic w przydomowych ogrodach pyszniły się wielkie krzaki rododendronów i różowych jak niebo o poranku hibiskusów.”…

Gorące dysputy, o których pisze Maja Jaszewska, rozgrzewały Polaków nie tylko w tamtych czasach, a przysłuchująca się im nasza bohaterka główna Bietka, która już od najmłodszych lat wiele słyszała i wiele widziała, dorastała pośród atmosfery przemyśleń rewolucjonistów i ludzi dla których los drugiego człowieka nie był obojętny. W swoim poturbowanym przez los życiu, zbiera ciężkie i różnorodne doświadczenia, po miłość wielką włącznie. Uczy się, iż tylko głupcy nie potrafią zobaczyć tego co wspólne w sprzecznościach.

Znamienne słowo MIŁOŚĆ znalazło się już w tytule tej powieści i towarzyszyć będzie Elżbiecie od lat wczesnej młodości, zasiewając swoje ziarno kiełkujące powoli, przez lata, ale niezmiennie w tym samym kierunku, noszącym piękne polskie imię: Janek.

I to właśnie ten wątek, miłości, w połączeniu z polskością, patriotyzmem i prawdziwymi wartościami, kształtującymi już od najmłodszych lat charaktery ludzkie jest jednym z motywów przewodnich tej powieści.

Pewnie wielu Czytelników zidentyfikuje się ze słowami jednego z bohaterów o świętym obowiązku wobec naszej ojczyzny, którym jest odzyskanie niepodległości, ale razem, a nie podzieleni, nie kierowani ekonomicznymi interesami, bo te każdy ma inne. Razem, a potem kiedy to się już uda, zadbanie o życie społeczne oparte na poszanowaniu każdego, kto w tym kraju mieszka, bez względu na jego pochodzenie społeczne czy narodowe, kolor skóry, wyznanie, czy jego brak. Nie zapominajmy: akcja powieści rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku, kiedy za naszą granicą od lat trwał konflikt, a Rosja podobnie jak w czasach nam współczesnych, walczy na wielu frontach o dominację.

Z kolei nie o dominację, lecz o nowy porządek świata walczą na kartach tej powieści kobiety, które wykreowane zostały jako światłe i świadome sufrażystki, przeciwstawiające się niesprawiedliwości panującej wokoło, pełne siły i wigoru, gotowe do wielu poświęceń. Mają świadomość, że czasy słabych, zdanych na innych kobiet mijają i to bezpowrotnie. Z jakże wielką melancholią czytamy o Uniwersytecie Latającym i pierwszych marzeniach ówczesnych reprezentantek płci pięknej aby pracować jako lekarz, prawnik czy buchalter.

W pewnym momencie akcja przyspiesza, wydarzenia następują jedno po drugim i miejsce fabuły przenosi się do Astrachania. Czytelnik trafia w zupełnie inny świat, aczkolwiek już na pierwszych stronach autorka nas w ten świat delikatnie wprowadza.

Astrachań leżący w delcie Wołgi, będący zarazem oknem na Morze Kaspijskie, ze swoim egzotycznym pejzażem nadmorskiego miasta i jego kosmopolityczny charakter. To tutaj mieszały się akcenty europejskie, azerskie, rosyjskie, ormiańskie, afgańskie i żydowskie. Podobnie jak i mieszkańcy, różnobarwna była tutaj roślinność, którą możemy podziwiać i wręcz namacalnie poczuć i posmakować w opisach, którymi raczy nas autorka.

Z ciekawością i łapczywie chłonęłam opisy kultury życia i tradycje Tatarów, ich zasady i rytuały codzienności, na tle których rozgrywały się dramaty i chwile szczęścia, wzloty i upadki naszej dwójki bohaterów: Bietki i Jana Piwowarczyków, Janeczki, Henrysia i Jadwini.

Dochodzę do końca powieści i z niedowierzaniem stwierdzam, że końca brak. Nie dowiem się ( jeszcze ) jak potoczyły się losy bohaterów, z którymi mocno się zżyłam przez te ostatnie kilka dni.

I to jedyny mankament tej powieści. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg, kolejny tom.

Dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Emocje za te chwile wzruszeń, napięcia i ekscytacji. To był dobrze spędzony czas.

Współpraca z Wydawnictwem Emocje

Recenzja książki „Miłość w cieniu rewolucji” Mai Jaszewskiej



O dziennikarce, pisarce oraz autorce licznych wywiadów i artykułów Mai Jaszewskiej można powiedzieć wiele, ale ja pragnę zwrócić uwagę na jeden aspekt i to każdej myśli pisanej, która wychodzi spod jej pióra: spojrzenie na człowieka i historię w symbiozie z poszukiwaniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
867
854

Na półkach: ,

Rewolucję można definiować na różne sposoby. Najczęściej oznacza gwałtowną zmianę, która nadchodzi często niespodziewanie w krótkim okresie. Wbrew pozorom nie jest tożsama wyłącznie z wybuchem zamieszek, z walką o własne ideały czy też w obronie sprawy, która jest bliska naszemu sercu. Często rewolucja może być zjawiskiem bez użycia borni, kiedy w naszym życiu musimy podjąć ważną dlań decyzję i niejako z dnia na dzień wywrócić je do góry nogami…
Maja Jaszewska w nowej powieści zabiera nas w podróż pełną emocji. W literacką, odmalowaną z rozmachem wyprawę, która nie tylko angażuje ciekawą opowieścią snutą przez autorkę, ale także zachwyca bogatym tłem historycznym, które stanowi nieodłączny element książki. Tytułowa rewolucja, choć w tym przypadku odnosi się przede wszystkim do wydarzeń społeczno-politycznych, może być traktowana wielorako, gdyż bohaterowie również doświadczają swego rodzaju rewolucji, która zmienia ich codzienność diametralnie… Ona, młoda dziewczyna pochodząca z dobrego, choć w wyniku różnych zdarzeń, zubożałego domu. On, który poświęcił szansę na świetlaną przyszłość dla swoich ideałów. Tych dwoje mając wyłącznie swoją miłość, która jest ich jedynym orężem, musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, która odcina ich od rodziny i kieruje losy z Warszawy w dalekie rejony Astrachania, miasta położonego w delcie Wołgi. Czy wielkie uczucie wystarczy, by stawić czoła wielkiej historii?
„Miłość w cieniu rewolucji” to powieść, która dosyć niepodziewanie jest obrazem przyspieszonego dorastania. Dla dwojga młodych ludzi życie stanowi lekcję, której zrozumienie, a przede wszystkim zaakceptowanie nie jest łatwe. Codzienność na obczyźnie, nawet jeśli ukochana osoba trwa przy naszym boku, nastręcza wielu trudności. Egzystencjalnych, kulturowych, ideologicznych, a także zupełnie prozaicznych, które często rzucają się cieniem na łączącą ich relację. Mimo niesprzyjających warunków starają się żyć w zgodzie, ciesząc się każdym jasnym promieniem słońca, którym w tej trudnej rzeczywistości jest ludzka życzliwość, okazane dobro, wsparcie ze strony zupełnie obcych osób. Tutaj mieszanina narodowości dodaje całej historii kolorytu, która zdaje się potwierdzeniem, że możliwa jest codzienność wśród ludzi, których różni niemal wszystko. Tutaj nie ma podziałów na lepszych i gorszych, na członków rodziny, których łączą więzy krwi i tych, którzy stali się nimi niejako mimochodem. I choć groźne pomruki rewolucji, zdają się coraz bardziej słyszalne, to ta solidarność chwyta za serce i sprawia, że czytelnik z jeszcze większym zaangażowaniem śledzi losy bohaterów.
Powieść Mai Jaszewskiej to nie tylko opowieść o miłości i życiu na wygnaniu. O poszukiwaniu nowego domu, próbie adaptacji z dala od miejsc, które do tej pory znaliśmy i tych, których kochaliśmy. To także historia o walce przeciwko władzy, która odbierała ludziom szansę na godne życie. Autorka kreśli niezwykle barwną opowieść, pełną różnic społeczno-kulturowych, odmienności w poglądach politycznych, czy wyznawanych ideałach. A to wszystko okraszone niezwykle sugestywnymi opisami, które pozwalają przenieść się w świat przedstawiony i stać się niemym obserwatorem, który niejako zza zasłony, momentami z drżeniem serca, przygląda się niełatwej codzienności, jaka stała się udziałem wykreowanych przez autorkę postaci.
Obraz miłości nakreślony ręką Jaszewskiej ma wiele odcieni. Od pierwszych, zupełnie niewinnych spojrzeń, nieśmiało wyznawanych uczuć, aż po decyzje z serii tych najtrudniejszych, tych nieodwołalnych, które nie tylko zmieniają życie bohaterów, ale również ich samych. Autorka stworzyła ciekawe portrety psychologiczne, zwłaszcza jeśli chodzi o postaci kobiece. To właśnie kobieca odwaga, determinacja, miłość, zarówno ta romantyczna, jak i matczyna, dodają niezwykłej siły w walce o niełatwy byt. A także o siebie, kiedy wielka historia postanawia odebrać im to, co jest dla nich najcenniejsze…

Podsumowując:

„Miłość w cieniu rewolucji” to pasjonująca opowieść. Akcja raz przyspiesza, by innym razem znów zwolnić, abyśmy mogli się delektować światem opisanym przez autorkę. Byśmy rozsmakowali się w tej całej otoczce, która otula niczym całun główną oś fabuły, skoncentrowaną na życiu Bietki i Janka. Lektura powieści czasem łamie serce, ale stanowczo warto dać się porwać w tę podróż, która na pewno Was zachwyci, jak i mnie zauroczyła. Zakończenie zostawiło mnie ze łzami w oczach, choć mam nieodparte wrażenie, że może ono stanowić furtkę do ciągu dalszego tej historii… Czy tak się stanie? Czas pokaże. Polecam!

Rewolucję można definiować na różne sposoby. Najczęściej oznacza gwałtowną zmianę, która nadchodzi często niespodziewanie w krótkim okresie. Wbrew pozorom nie jest tożsama wyłącznie z wybuchem zamieszek, z walką o własne ideały czy też w obronie sprawy, która jest bliska naszemu sercu. Często rewolucja może być zjawiskiem bez użycia borni, kiedy w naszym życiu musimy podjąć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
283

Na półkach: , ,

Przychodzę dziś z recenzją książki „Miłość w cieniu rewolucji” Mai Jaszewskiej, wydanej nakładem wydawnictwa Emocje. Już pierwsze spojrzenie na tytuł książki Jaszewskiej sugeruje nam trzy rzeczy. Po pierwsze jest to książka, która porusza temat miłości. Po drugie w tle dostrzeżemy fascynujący obraz polityczno-społeczny. Po trzecie prym w całej historii będą wiodły silne postaci kobiece, które z determinacją i odwagą dążą do spełnienia i osiągnięcia szczęścia. Maja Jaszewska napisała powieść utkaną z ułamków losów swojej rodziny i wydarzeń historycznych. Fikcja literacka miesza się tu z autentycznymi wydarzeniami. Publikacja autorki daje czytelnikowi dokładnie to, co obiecuje. Lektura powieści zadowoli najbardziej wymagającego czytelnika.

Powieść Jaszewskiej porusza temat ludzkiej egzystencji. Nadziei, zmagań, tęsknot, przekonań. Autorka dzięki kreacji wyjątkowych, nietuzinkowych portretów psychologicznych postaci, uświadamia jak odmienne mogą być ludzkie zachowania, wybory i opinie w trudnych życiowych sytuacjach. Z uważnością i wnikliwością snuje wciągającą opowieść, o burzliwych dziejach historycznych, rozmyślaniach o własnej tożsamości i o tym, jak świadectwa i dzieje przodków mogą wpływać na myślenie, zmieniać podejście do życia i samych siebie.

Ta misternie skonstruowana powieść ma wiele wymiarów i znaczeń. Konfrontuje młodość i szlachetną potrzebę zmian, ze strachem, przyzwyczajeniem, zimną kalkulacją i zastanym porządkiem. Zwraca uwagę na różne oblicza miłości i relacji międzyludzkich. Znakomicie prezentuje społeczno-kulturowe tło opisywanych czasów. Barwne opisy, świat różnorodności, intensywne przeżycia i doznania bohaterów sprawiają przyśpieszone bicie serca. Obraz Astrachania, który był istnym tyglem kulturowym, oczarowuje i wzbudza ciekawość. Autorka opisuje miejsce, w którym potrafili żyć obok siebie wyznawcy różnych kultur i religii, Tatarzy, Ormianie, Rosjanie, Żydzi, polscy zesłańcy, kupcy. Jedni starali się pomagać drugim. Byli również i tacy, którzy pałali nienawiścią i rządzą władzy. To właśnie oni doprowadzili do krwawych zamieszek i rewolucji, w czasie której ulice Astrachania spłynęły krwią.

Jak w tych trudnych wydarzeniach odnaleźć się mogła młoda dziewczyna, potem kobieta, mężatka i matka? W jaki sposób trudne doświadczenia i okoliczności wpłynęły na życie jej rodziny? Jak ją ukształtowały? Skąd czerpała swoją siłę? Czy miłość, która wywiodła ją za ukochanym na zesłanie, przetrwa przeciwności losu? Odpowiedzi na te pytania udzieli autorka na stronach pięknie napisanej powieści.

„Miłość w cieniu rewolucji” Mai Jaszewskiej to doskonale napisana powieść, pełna refleksji, symbolicznych snów i mitologicznych archetypów. W tej pięknie opowiedzianej historii zetkniemy się z wyjątkową miłością, odnalezieniem swojego miejsca na ziemi i budowaniem szczęścia z dala od ojczyzny i bliskich. Dodatkowym atutem powieści są silne, niezłomne energiczne kobiety, które potrafią chwycić los we własne ręce. Kobiety, które nie boją się podejmowania decyzji, działania i walki o to, co dla niech naprawdę ważne. Kobiety, które swoją odwagę czerpią ze wspomnień i snów, które stają się drogowskazami i odpowiedziami na nurtujące je pytania.

Ta niesamowicie sugestywna powieść bazuje na prawdziwych uczuciach i zwykłych ludzkich emocjach, które towarzyszą człowiekowi wbrew wszystkiemu i pomimo wszystko. Uroku tej niezwykle wciągającej powieści dodają multisensualne doznania, których nie szczędzi czytelnikowi autorka. Niemalże czujemy smaki, dźwięki i zapachy, które oddaje na kartach książki. Maja Jaszewska plastycznie i wiarygodnie odtwarza rzeczywistość opisywanych czasów, ukazując przy tym ludzki los w uniwersalnym ujęciu.

„Miłość w cieniu rewolucji” ma wszystko to, czego szukam w literaturze: relacje rodzinne, wyjątkową miłość, silne kobiety i wielką choć trudną historię, a wszystko to opisane pięknym, przystępnym językiem.

Polecam!

Przychodzę dziś z recenzją książki „Miłość w cieniu rewolucji” Mai Jaszewskiej, wydanej nakładem wydawnictwa Emocje. Już pierwsze spojrzenie na tytuł książki Jaszewskiej sugeruje nam trzy rzeczy. Po pierwsze jest to książka, która porusza temat miłości. Po drugie w tle dostrzeżemy fascynujący obraz polityczno-społeczny. Po trzecie prym w całej historii będą wiodły silne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
859
853

Na półkach:

Oto wielka rewolucja i zwyczajna codzienność !
Kalejdoskop ludzkich losów naznaczonych wielką historią.

Przepiękna powieść opowiadająca o ludzkich losach,
która rozegrała się na przełomie XIX - XX wieku.
Ich historia jest bardzo ciekawa i barwna, a także
niepokoju o swoich najbliższych w czasach rewolucji,
która niestety niosła zamieszki i śmierć.

Wraz z bohaterami udamy się w daleką podróż,
począwszy od rodzinnego majątku w Marianówce,
do Warszawy, aby
ostatecznie znaleźć się w Astrachaniu.
Bohaterami tej pięknej powieści są Bietka i Janek,
lecz taką szczególną uwagę trzeba zwrócić
na kobiety, bo to one są takim zapalnikiem,
i to one tak naprawdę odgrywały największą rolę
w tych trudnych czasach.
Autorka pisząc najnowszą powieść zamieściła w niej
strzępki historii swojej rodziny, i dzięki swojemu
talentowi i wyobraźni oddała nam do rąk, kawał
dobrej powieści historycznej, którą można by uznać
za jak najbardziej prawdziwą.
W tej całej wędrówce przez naszych bohaterów
nie mogło zabraknąć miłości, która nie była łatwa.
Miłości, która dawała nadzieję, ale i o którą
trzeba było walczyć.

Powieść wciąga czytelnika od pierwszej strony,
daje czas na zastanowienie się, wręcz zmusza nas
do udziału w tej wędrówce pokoleń i towarzyszeniu
bohaterom w ich codziennych trudach o siebie
i swoją rodzinę.
Nie znałam pióra autorki i po przeczytaniu
''Miłość w cieniu rewolucji'' jestem pod wrażeniem.
Elżbieta wywołała u mnie ogrom emocji ,swoją
siłą woli, determinacją i odwagą. Aby pójść w nieznane,
jako młoda dziewczyna nie znająca życia, aby dzielić
los z wybrankiem serca nie patrząc na trudności jakie
mogą napotkać na swojej drodze.

Polecam powieść całym sercem i zachęcam
do jej przeczytania.

Oto wielka rewolucja i zwyczajna codzienność !
Kalejdoskop ludzkich losów naznaczonych wielką historią.

Przepiękna powieść opowiadająca o ludzkich losach,
która rozegrała się na przełomie XIX - XX wieku.
Ich historia jest bardzo ciekawa i barwna, a także
niepokoju o swoich najbliższych w czasach rewolucji,
która niestety niosła zamieszki i śmierć.

Wraz z bohaterami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Co dalej? Kiedy kolejny tom? Boleśnie przerwana opowieść! Tło historyczne, wątki społeczno-obyczajowe najciekawsze. Marianna zbyt okrojona, łaknęłabym więcej. Cudowna, monologująca, przebijająca nad inne postać.
Czekam na dalsze losy.

Co dalej? Kiedy kolejny tom? Boleśnie przerwana opowieść! Tło historyczne, wątki społeczno-obyczajowe najciekawsze. Marianna zbyt okrojona, łaknęłabym więcej. Cudowna, monologująca, przebijająca nad inne postać.
Czekam na dalsze losy.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    55
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    5
  • Audiobook
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Brak Legimi A
    1
  • 0 0 Nowości na LEGIMI
    1
  • Wyzwanie czytelnicze Kwiecień 2024
    1
  • Proza
    1

Cytaty

Więcej
Maja Jaszewska Miłość w cieniu rewolucji Zobacz więcej
Maja Jaszewska Miłość w cieniu rewolucji Zobacz więcej
Maja Jaszewska Miłość w cieniu rewolucji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także