rozwińzwiń

Żyć szybko

Okładka książki Żyć szybko Brigitte Giraud
Okładka książki Żyć szybko
Brigitte Giraud Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Vivre vite
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2024-02-28
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-28
Data 1. wydania:
2022-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383194523
Tłumacz:
Dorota Malina
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
550
497

Na półkach:

Sięgnęłam po książkę jak zwykle z powodu recenzji oraz nagrody, którą otrzymała. Lektura traktuje o śmierci męża autorki. Bardzo szczegółowo autorka gdyba i przedstawia co się działo przed wypadkiem i próbuje obwinić za wypadek wszystkie decyzje podjęte przed nim. I to już mnie odrzuciło, bo nie mam w zwyczaju roztrząsać w taki sposób przeszłości., bo dorośli tak nie robią. Wiadomo tragedia, której nie sposób sobie wyobrazić. Książka jest jednak nudna. Stawia się tutaj non stop pytanie co by było gdyby. Mam wrażenie, że to terapia dla pisarki. Nie ma tu klimatu. Nie wczułam się w te tragiczne emocje, bo ich nie znalazłam. Bardzo duży plus, że książka jest bardzo krótka. Inaczej pewnie bym jej nie dokończyła.

Sięgnęłam po książkę jak zwykle z powodu recenzji oraz nagrody, którą otrzymała. Lektura traktuje o śmierci męża autorki. Bardzo szczegółowo autorka gdyba i przedstawia co się działo przed wypadkiem i próbuje obwinić za wypadek wszystkie decyzje podjęte przed nim. I to już mnie odrzuciło, bo nie mam w zwyczaju roztrząsać w taki sposób przeszłości., bo dorośli tak nie robią....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1171
877

Na półkach: , , , ,

Co by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie, poraża swoim cierpieniem, krzyczy bólem z każdej strony. Ta książka, pokazuje, jak przebiega proces uznawania straty, ogromnej, życiowej. Czy warto żyć szybko czy też lepiej celebrować życie powoli. Ta książka może być inspiracją do rozważań na ten temat. Czyta się ekspresowo i łatwo, a przeżywa znacznie głębiej.

Co by było gdyby... To pytanie przewija się przez całą książkę. Nieustająco. Bo ta książka to krzyk rozpaczy, a zarazem studium żałoby. To książka o rodzinie, o domu, o relacjach i poczuciu sprawczości. O tym, co w naszym życiu jest przypadkiem, a co nim nie jest, a także o tym, jak radzić sobie z tym, z czym poradzić sobie nie można. Ta książka jest trudna emocjonalnie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2709
1801

Na półkach:

Krótka to książka, ale pełna treści. Autorka odmienia przez przypadki wszystkie gdyby - w trybie przypuszczającym czasu przeszłego. Próbuje pocieszyć się, doszukując się wszystkich przeszłych już możliwości, które mogły były zapobiec tragicznej śmierci jej męża. Jedną z nich mogła być na przykład śmierć Stephena Kinga, który uległ poważnemu wypadkowi na kilka dni wcześniej, a mąż autorki był jego wielkim fanem. Przez takie gdybanie osoba w żałobie świadomie ulega samooszukiwaniu, złudzeniu, że jeszcze da się coś zrobić, że jeszcze jest czas. Ta chwila utraty świadomości daje mikro ukojenie, tak bardzo jednak potrzebne i pomagające krok po kroku dojść do pogodzenia się z rzeczywistością.

Krótka to książka, ale pełna treści. Autorka odmienia przez przypadki wszystkie gdyby - w trybie przypuszczającym czasu przeszłego. Próbuje pocieszyć się, doszukując się wszystkich przeszłych już możliwości, które mogły były zapobiec tragicznej śmierci jej męża. Jedną z nich mogła być na przykład śmierć Stephena Kinga, który uległ poważnemu wypadkowi na kilka dni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
372
77

Na półkach:

Przeczytać szybko.

"Żyć szybko" to pełna różnych "gdyby" opowieść o śmierci męża autorki. Książka ta jest formą terapii, którą przepisała sobie jej autorka, ale muszę przyznać, że nie bardzo wiem, dlaczego i ja musiałem przez nią przechodzić.

Jest to dzieło empatyczne i napisane dobrym językiem, więc straty z tego nie mam żadnej, ale nie ma w nim nic odkrywczego, nie ma też żadnej pięknej lub poetyckiej alegorii, jak chociażby u Juliana Barnesa, który również na kartach książki opłakiwał swoją zmarłą małżonkę.

Tak więc musiałem zastanowić się, dlaczego książka ta została nagrodzona najważniejszą francuską nagrodą literacką i szczerze mówiąc nie wiem.

Szukającym lektur o stracie i żałobie polecam wspomnianego Juliana Barnesa ("Wymiary życia") albo doskonałego George'a Saundersa ("Lincoln w Bardo"). A sam niedługo zabiorę się do Joan Didion ("Rok magicznego myślenia").

Przeczytać szybko.

"Żyć szybko" to pełna różnych "gdyby" opowieść o śmierci męża autorki. Książka ta jest formą terapii, którą przepisała sobie jej autorka, ale muszę przyznać, że nie bardzo wiem, dlaczego i ja musiałem przez nią przechodzić.

Jest to dzieło empatyczne i napisane dobrym językiem, więc straty z tego nie mam żadnej, ale nie ma w nim nic odkrywczego, nie ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
63

Na półkach:

„(…) być może chciał wcielić w życie zdanie Lou Reeda, to słynne „żyć szybko, zginąć młodo”, tyle że co ja tam wiem, chwalił się z uśmiechem w kąciku ust, z uśmiechem zarazem serdecznym i sardonicznym, uśmiechem, który powalał na kolana, oczyma duszy widzę ten uśmiech, przez który za nim szalałam. A potem szalałam bez niego.”

Minęło dwadzieścia lat od śmierci męża Brigitte. Sprzedaż domu, który kupili wspólnie, a w którym Claude nie zdążył zamieszkać, staje się dla autorki bodźcem do podjęcia ostatniej próby oswojenia przeszłości i „puszczenia” ukochanego.

Żyć szybko to opowieść o stracie, żałobie, poszukiwaniu sensu i momentach, które uwieczniamy w pamięci, tak na wszelki wypadek.

Historia zamyka się w 23 rozdziałach, 23 wyrzutach sumienia, swego rodzaju aktach oskarżenia, które autorka kieruje do samej siebie (gdybym nie chciała kupić tego domu, gdybym wieczorem do niego zadzwoniła),do bliskich (gdyby dziadek nie popełnił samobójstwa, gdyby matka nie zadzwoniła do brata),do samego Clauda (gdyby nie pożyczył motoru),wreszcie do losu (gdyby tego dnia padało). Jak zacięta płyta, wygrywająca wciąż tę samą melodię, gdyby, gdyby, gdyby… Skazana na niepowodzenie próba przechytrzenia losu, zapobiegnięcia efektowi motyla, otwarcia bramy do alternatywnej rzeczywistości, w które Claude wciąż żyje.

Podobało mi się w jaki sposób autorka pisze o swoim mężu, łagodnie, z czułością, ale bez zbędnego dramatyzmu. Podobały mi się pokazane w tle obrazy Francji lat dziewięćdziesiątych, z wybrzmiewającym echem algierskiej wojny o niepodległość. Świat bez internetu, bez komórek, za to wypełniony miłością do muzyki i literatury.

Czytało mi się lekko, szybko, przyjemnie, jednak skończyłam z poczuciem, że to nie do końca „moja” książka. Miałam wrażenie ślizgania się po powierzchni, bez głębszego zanurzenia w emocjach, bez zrozumienia tego obsesyjnego „gdybania” autorki. Może to dlatego, że sama nie przeżyłam jeszcze podobnej straty?

Współpraca barterowa z wydawnictwem.

Zapraszam na Instagram @zaczytana_farmaceutka

„(…) być może chciał wcielić w życie zdanie Lou Reeda, to słynne „żyć szybko, zginąć młodo”, tyle że co ja tam wiem, chwalił się z uśmiechem w kąciku ust, z uśmiechem zarazem serdecznym i sardonicznym, uśmiechem, który powalał na kolana, oczyma duszy widzę ten uśmiech, przez który za nim szalałam. A potem szalałam bez niego.”

Minęło dwadzieścia lat od śmierci męża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
144

Na półkach:

Dziś Wam chcę opowiedzieć o książce trudnej. Książce emocjonalnej. Pełnej bólu, cierpienia i chęci zrozumienia okrutnych kolei losu.

„Żyć szybko” autorstwa Brigitte Giraud to autobiograficzna powieść, historia o żałobie, o smutku, o radzeniu sobie z tym trudnym okresem poprzez konwencję narracji „Co by było gdyby”.
Bohaterka opowieści prowadzi niezwykle emocjonalny monolog, w którym niejako rozlicza się ze światem i z wydarzeniami, które miały miejsce
przed wypadkiem jej męża.

Narracja jest prowadzona w sposób pełen napięcia, ale jednocześnie prosty. Czytając tę historię miałam wrażenie, jakby tę opowiadała mi ją
bliska osoba. Niesamowita była szczerość z jaką autorka dzieliła się z nami swoimi przeżyciami, przemyśleniami i tym całym bólem.

Rozdziały podzielone są zgodnie z chronologią wydarzeń, rozpoczynając od chęci sprzedania mieszkania przez autorkę. Według niej właśnie ten dom, rozpoczął całą lawinę wydarzeń.

Tytuł zdecydowanie warty przeczytania i zapoznania się.

Dziś Wam chcę opowiedzieć o książce trudnej. Książce emocjonalnej. Pełnej bólu, cierpienia i chęci zrozumienia okrutnych kolei losu.

„Żyć szybko” autorstwa Brigitte Giraud to autobiograficzna powieść, historia o żałobie, o smutku, o radzeniu sobie z tym trudnym okresem poprzez konwencję narracji „Co by było gdyby”.
Bohaterka opowieści prowadzi niezwykle emocjonalny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
185

Na półkach:

Książka z gatunku literatury pięknej, która jest wzorem książek jakie chciałabym tej kategorii poznawać. Łączy w sobie patetyczność przekazu z jego prostotą i przystępnością.

Głównym przedmiotem zainteresowania jest wypadek na motocyklu, w której zginął bliski kobiety prowadzącej narrację. Słowem - sponsorem przewodnim jest „Gdyby…”. Co gdyby tak wiele wydarzeń miało inny bieg, gdyby ona coś zrobiła, a może nie zrobiła, gdyby tylko stało się inaczej.

Autorka snuje analizę wydarzeń, które w jej opinii w mniejszym lub większym stopniu stanowią element układanki i serii zdarzeń krok po kroku prowadzących do wypadku.

Dzieli się swoimi emocjami, które towarzyszyły jej kiedyś, jak i refleksjami, które udaje jej się wydobyć z perspektywy czasu.

Lektura ukazuje tak rzeczywiste problemy, przemyślenia i uczucia, że jako czytelniczka czułam szybko, że narratorka jest (wyjątkowo uświadomioną) koleżanką opowiadającą mi o swoich sprawach. Mimo tragedii, która jest w tle przedstawianych zdarzeń czułam się otoczona spokojem. Żałobny nastrój także jest tu odczuwalny, ale w świetle tego spokoju nie wpływa to w negatywny sposób na odbiór książki.

W zgrabny i dojrzały sposób czytelnik jest wprowadzony w życiowe refleksje, o tym co by było gdyby…

Bardzo podobała mi się zarówno forma jak i treść. Spędziłam z nią dobry czas, uważam za wartościową lekturę, której przekaz słyszała będę w głowie jeszcze przez długi czas po jej lekturze.

Zwolennikom literatury pięknej, a także tym, którzy chcą snuć analizę o przeszłości i refleksję nad sprawami życia codziennego - polecam!

Książka z gatunku literatury pięknej, która jest wzorem książek jakie chciałabym tej kategorii poznawać. Łączy w sobie patetyczność przekazu z jego prostotą i przystępnością.

Głównym przedmiotem zainteresowania jest wypadek na motocyklu, w której zginął bliski kobiety prowadzącej narrację. Słowem - sponsorem przewodnim jest „Gdyby…”. Co gdyby tak wiele wydarzeń miało inny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
43

Na półkach:

Autorka, dwadzieścia lat po wypadku motocyklowym, w którym ginie jej mąż, próbuje poukładać i złożyć w całość sekwencje zdarzeń prowadzących do tragedii.

Brigitte Giraud w niemal obsesyjny sposób rozkłada zdarzenia sprzed wypadku na czynniki pierwsze, próbując znaleźć okoliczności, które mogłyby mu zapobiec. Rozpaczliwie analizuje kolejne scenariusze, oczywiście na próżno.
Nie jest patetycznie, mimo że to opowieść o stracie i żałobie. Autorka zachowuje dystans, nie epatuje cierpieniem, nie rwie włosów z głowy. W czuły sposób przywołuje sylwetkę swojego zmarłego męża, nadając ich miłości duchowy wymiar.

Być może dla autorki to rodzaj autoterapii albo próba ostatecznego zamknięcia życiowego rozdziału, dla mnie – nieznośne rozdrapywanie ran, wymykające się zdrowemu rozsądkowi. Doceniam potrzebę podzielenia się intymnym procesem żałoby i trudno mi oceniać tę książkę ze względu na jej osobisty charakter. Nie mniej jednak, pod względem literackim totalnie do mnie nie trafia. Książka w całości składa się z „gdybania”, które dla mnie jest niezrozumiałe i frustrujące.

Autorka, dwadzieścia lat po wypadku motocyklowym, w którym ginie jej mąż, próbuje poukładać i złożyć w całość sekwencje zdarzeń prowadzących do tragedii.

Brigitte Giraud w niemal obsesyjny sposób rozkłada zdarzenia sprzed wypadku na czynniki pierwsze, próbując znaleźć okoliczności, które mogłyby mu zapobiec. Rozpaczliwie analizuje kolejne scenariusze, oczywiście na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
672
230

Na półkach: , ,

Mogła być miłość między mną a tą książką, ale parę szczegółów nie pozwoliło mi jej w pełni pokochać.
Zacznę od tego co mi się podobało i sprawiło, że generalnie w całym zamyśle, to bardzo ciekawa autobiograficzna powieść. Rozumiem zamysł, rozumiem ból. Rozumiem obchodzenie się z żałobą. Bardzo przyciągnął mnie temat, żałoba 20 lat po śmierci męża. Czy to uczucie kiedyś mija? Czy można się z tą śmiercią pogodzić? Czy ból kiedyś maleje? Rozumiem to gdybanie, wymyślanie miliarda kolejnych rozwiązań, nawet tych bardzo abstrakcyjnych i kolejnych historii. Bardzo obrazowo i uczuciowo autorka oddała zadręczanie siebie ciągłymi pytaniami, czuć tę ciężką atmosferę.

Bardzo ciekawy dobór tytułu odnośnie całej treści, która znajduje się w książce - "Żyć szybko, umrzeć młodo". Do tego muzyka jaka pojawia się w tej książce. Brakowało mi w niej tylko większego rock'n'rollowego kopa.

"Żyć szybko" to bardzo krótka książka, do przeczytania w jeden wieczór, a i tak miałam poczucie, że jest to bardzo przegadana powieść (powiedzmy, że nie porwał mnie wykład na temat sygnalizacji świetlnej),albo po prostu nie do końca wczułam się w ten klimat.

W każdym razie nie odradzam, w końcu zdobyła Nagrodę Goncourtów, ale też nie porwała mnie za bardzo w trakcie czytania.

Mogła być miłość między mną a tą książką, ale parę szczegółów nie pozwoliło mi jej w pełni pokochać.
Zacznę od tego co mi się podobało i sprawiło, że generalnie w całym zamyśle, to bardzo ciekawa autobiograficzna powieść. Rozumiem zamysł, rozumiem ból. Rozumiem obchodzenie się z żałobą. Bardzo przyciągnął mnie temat, żałoba 20 lat po śmierci męża. Czy to uczucie kiedyś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2532
744

Na półkach:

Gdybym nie zobaczyła wcześniej recenzji tej książki, to pewnie bym po nią nie sięgnęła.
Gdybym pamiętała u kogo ją widziałam to bym podziękowała.
Gdyby zagłębić się w gdyby......

Lektura do dłuższej kawy, niby niepozorna, a tak wbijająca się w człowieka, tak ogarniająca.

Czy swój świat można zbudować na gdyby? Ci którzy stracili kogoś bardzo bliskiego mają pełną świadomość, że tak. To słowo drąży mózg każdego dnia, obija się po ciemnych pokojach w nocy, drepta uciążliwie obok w ciągu dnia. Bo przecież gdyby...

Tak wymowna okładka tej książki...

Autorka podzieliła się z nami swoją najintymniejszą historią. Drogą, która prowadziła ją do pierwszego kroku ku dalszemu życiu. Nie była łatwa, nie była krótka, ale odczarowała mi to słowo.

Nie myślałam, że w tak prostych słowach można zawrzeć taką ogromną ilość przeżyć. To powieść emocjonalnej drogi, pełnej wyboi, dziur, zakrętów. Jednak nie rozpacz i ból przebijają z niej najmocniej a odczucie, że Autorka składa siebie po kawałku, od nowa, dzień po dniu.

Trochę bałam się, że książka mnie przytłoczy, pozbawi sił. Te obawy były kompletnie bezpodstawne. Poczułam, że po prostu rozumiem i tak samo ja jestem rozumiana.

Ogromna dojrzałość pióra, spostrzeżeń. Lekkość dotykania tego co boli, uwiera. Prawda, która momentami oszałamia w swej otwartości.

Czuję się tymi słowami oczarowana.
Usiadłam do książki z zamiarem przeczytania kilku stron, a odłożyłam powieść gdy ją skończyłam. Natomiast siedzi we mnie już od tygodnia i nie ma zamiaru wychodzić.

Jeśli macie ochotę na poobcowanie z literaturą piękną to zdecydowanie #wartjakpieron czytać tę powieść. Może i Wam odczaruje to gdyby...

Gdybym nie zobaczyła wcześniej recenzji tej książki, to pewnie bym po nią nie sięgnęła.
Gdybym pamiętała u kogo ją widziałam to bym podziękowała.
Gdyby zagłębić się w gdyby......

Lektura do dłuższej kawy, niby niepozorna, a tak wbijająca się w człowieka, tak ogarniająca.

Czy swój świat można zbudować na gdyby? Ci którzy stracili kogoś bardzo bliskiego mają pełną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    216
  • Przeczytane
    61
  • 2024
    8
  • Posiadam
    7
  • Audiobook
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Zapowiedzi
    2
  • Nagroda Goncourtów
    2
  • Nowości
    2

Cytaty

Więcej
Brigitte Giraud Żyć szybko Zobacz więcej
Brigitte Giraud Żyć szybko Zobacz więcej
Brigitte Giraud Żyć szybko Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także