Świetna książka! Po prostu :). Jak już wiele osób przede mną pisało, nic tu nie jest tym, czym, się wydaje. A moment, kiedy wreszcie okazuje się, o czym ona tak naprawdę jest, wbija w fotel i naprawdę daje do myślenia. Nie mogę napisać, co jest tym tematem, żeby nie zdradzić fabuły, jednak muszę powiedzieć, że ten zabieg zastosowany przez autora spowodował, że po raz pierwszy tak na poważnie zastanowiłam się nad tym tematem. Bardzo polecam tą książkę, jak również drugą tego samego autora - "Księga dziwnych nowych rzeczy".

Świetna książka! Po prostu :). Jak już wiele osób przede mną pisało, nic tu nie jest tym, czym, się wydaje. A moment, kiedy wreszcie okazuje się, o czym ona tak naprawdę jest, wbija w fotel i naprawdę daje do myślenia. Nie mogę napisać, co jest tym tematem, żeby nie zdradzić fabuły, jednak muszę powiedzieć, że ten zabieg zastosowany przez autora spowodował, że po raz...

Rewelacja :)

Rewelacja :)

Nie rozumiem, jak to możliwe, że szmirowate, tendencyjne kryminały są wychwalane przez użytkowników tego portalu pod niebiosa, a takie książki jak „Pod skórą” Fabera nazywane nudnymi albo „z wyprzedaży”. Fantastyczna to była lektura - dosłownie i w przenośni. Drobiazgowo dopracowana, zaskakująca i nieszablonowa.

Sięgnęłam po tę książkę przypadkowo - miałam wypożyczyć z biblioteki inną o tym samym tytule i się pomyliłam :) Ale to była pomyłka, której nie żałuję.

Problem z takimi powieściami jest taki, że trudno je zasugerować konkretnej grupie czytelników bez zdradzania ważnych elementów (w tym przypadku nawet… gatunku prozy). Moim zdaniem dobrze oddano psychologię postaci i dorzucono elementy horroru/kryminału, które tworzyły niepowtarzalny klimat. Trochę „czuć Kingiem”, ale w tym przypadku to komplement.

Styl pisania piękny, brawa dla tłumacza (i autora, rzecz jasna).

Nie rozumiem, jak to możliwe, że szmirowate, tendencyjne kryminały są wychwalane przez użytkowników tego portalu pod niebiosa, a takie książki jak „Pod skórą” Fabera nazywane nudnymi albo „z wyprzedaży”. Fantastyczna to była lektura - dosłownie i w przenośni. Drobiazgowo dopracowana, zaskakująca i nieszablonowa.

Sięgnęłam po tę książkę przypadkowo - miałam wypożyczyć z...

Strata czasu.

Strata czasu.

Powiedzieć o tej książce, że jest dziwna, to jak nie powiedzieć nic 😅 Mimo to właśnie w ten sposób chcę zacząć tę opinię, bo, jeśli o mnie chodzi, takiego literackiego dziwadła już dawno nie miałam w swoich rękach 🤷
W "Pod skórą" mamy do czynienia z tajemniczą kobietą o imieniu Isserley, która przemierza szkockie drogi w swojej wysłużonej toyocie. Jednak nie po to, aby podziwiać niewątpliwie zapierające dech w piersiach okoliczności przyrody, które Faber, nota bene, pięknie i barwnie opisuje. Isserley wybywa na drogi po to, aby zabierać do swojego samochodu autostopowiczów, uwaga!, jedynie płci przeciwnej. I to jest właściwie tyle, ile mogę zdradzić z fabuły, ponieważ jeśli powiedziałam coś więcej, ujawniłabym zbyt wiele i w tym miejscu mogłabym już po prostu streścić całą treść książki 🤣
Powiem jedynie jeszcze, że śmiałkowie, którzy chwycą się za te książkę, powinni wyposażyć się w dużą dozę cierpliwości. Brak wrażliwości na obrzydliwe opisy też jest dobrze widziany. Do tego muszą wiedzieć, że w tej powieści czeka ich zetknięcie z dziwnym nazewnictwem i dziwnością w ogóle szeroko pojętą, poczynając od fabuły.
Zaiste, w powieści Fabera nic nie jest takim, jakim się wydaje, jak możemy przeczytać na okładce, ale, jeśli o mnie chodzi, nie jest to tym, czego oczekiwałam. Zaskoczyłam się? I to jak! Ale czy pozytywnie? Raczej niezbyt. Jeśli ta książka miała wzbudzić jakieś moralne przemyślenia, to moim zdaniem problem, z jakim mamy w niej do czynienia, został przedstawiony w nieatrakcyjny sposób.
Na plus zdecydowanie opisy i to, że mimo niejakich mąk, jakie przeżywałam co rusz podczas lektury, potrafiła mnie zaciekawić na tyle, że nie odłożyłam jej, bo chciałam poznać zakończenie.
Na kanwie tej książki powstał film ze Scarlett Johansson w roli głównej. Podobno o niebo lepszy od książki. Wierzę na słowo. Na razie nie zamierzam tego sprawdzać "na własnej skórze" 😉
4/10
@znosem.wksiazce

Powiedzieć o tej książce, że jest dziwna, to jak nie powiedzieć nic 😅 Mimo to właśnie w ten sposób chcę zacząć tę opinię, bo, jeśli o mnie chodzi, takiego literackiego dziwadła już dawno nie miałam w swoich rękach 🤷
W "Pod skórą" mamy do czynienia z tajemniczą kobietą o imieniu Isserley, która przemierza szkockie drogi w swojej wysłużonej toyocie. Jednak nie po to, aby...

Nie wiem co myśleć o tej książce. Z jednej strony dosyć monotonna, z drugiej niepokojąca, nic nie jest do końca wyjaśniome, bo czytelnik jest tylko obserwatorem. Cała ta historia jest odrażająca, ale na pewno jedyna w swoim rodzaju. Zakończenie mnie jednak nie usatysfakcjonowało.

Nie wiem co myśleć o tej książce. Z jednej strony dosyć monotonna, z drugiej niepokojąca, nic nie jest do końca wyjaśniome, bo czytelnik jest tylko obserwatorem. Cała ta historia jest odrażająca, ale na pewno jedyna w swoim rodzaju. Zakończenie mnie jednak nie usatysfakcjonowało.

Moim zdaniem ta książka jest niesamowita !!!!! --- oryginalna i zaskakująca . Trudno mi cokolwiek napisać , żeby nie spoilerować . W każdym razie do głowy mi nie przyszło spojrzeć na nas ludzi z takiej strony ...... momentami skóra cierpnie !!!!!!!
Zdecydowanie polecam !!!!!!!!!!

Moim zdaniem ta książka jest niesamowita !!!!! --- oryginalna i zaskakująca . Trudno mi cokolwiek napisać , żeby nie spoilerować . W każdym razie do głowy mi nie przyszło spojrzeć na nas ludzi z takiej strony ...... momentami skóra cierpnie !!!!!!!
Zdecydowanie polecam !!!!!!!!!!

To nie mój klimat jednak zdecydowałam się przeczytać. Fabuła bazowa niby ok, nawet ciekawa, ale elementy sci-fi mnie wymęczyły. Nie wszystko zostało też wyjaśnione. Poczułam ulgę gdy dobrnęłam do końca.

To nie mój klimat jednak zdecydowałam się przeczytać. Fabuła bazowa niby ok, nawet ciekawa, ale elementy sci-fi mnie wymęczyły. Nie wszystko zostało też wyjaśnione. Poczułam ulgę gdy dobrnęłam do końca.

Autor w skondensowanej formie rozprawia się z ludzką hipokryzją na wielu frontach na raz. W dzisiejszych uładzonych czasach obraz nas samych jako drapieżców nadal z reguły jest eufemizowany i zamiatany pod dywan, podobnie jak kryteria doboru potencjalnych ofiar i bezduszne sposoby obchodzenia się z nimi. Tak naprawdę nie obchodzi nas, jak inteligentną istotę zjadamy, byle tylko jak najmniej przypominała nas fizycznie.
Na okrasę otrzymujemy tu jeszcze nawiązanie do wybiórczej moralności upadającej w obliczu majaczących na horyzoncie korzyści i strachu przed utratą obecnego dobrobytu czy choćby jego namiastki. Wszystko jest kwestią ceny.

Autor w skondensowanej formie rozprawia się z ludzką hipokryzją na wielu frontach na raz. W dzisiejszych uładzonych czasach obraz nas samych jako drapieżców nadal z reguły jest eufemizowany i zamiatany pod dywan, podobnie jak kryteria doboru potencjalnych ofiar i bezduszne sposoby obchodzenia się z nimi. Tak naprawdę nie obchodzi nas, jak inteligentną istotę zjadamy, byle...

Ciężko jest mi sprecyzować odczucia co do tej książki. Pierwsze co mi się nasuwa - była dziwna. Dziwna ale zarazem wciągająca, szczególnie druga część. Przyciągające było dla mnie osadzenie fabuły na terenie Szkocji, chociaż mogło być więcej opisów podkreślających to miejsce. Jestem zadowolona, że dałam książce możliwość żeby się rozwinęła, gdyż po słabym dla mnie początku, później było tylko lepiej.

Ciężko jest mi sprecyzować odczucia co do tej książki. Pierwsze co mi się nasuwa - była dziwna. Dziwna ale zarazem wciągająca, szczególnie druga część. Przyciągające było dla mnie osadzenie fabuły na terenie Szkocji, chociaż mogło być więcej opisów podkreślających to miejsce. Jestem zadowolona, że dałam książce możliwość żeby się rozwinęła, gdyż po słabym dla mnie początku,...