Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Katherine Webber
2
7,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,9/10średnia ocena książek autora
150 przeczytało książki autora
456 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bliźniacze korony
Catherine Doyle, Katherine Webber
Cykl: Twin Crowns (tom 1)
7,9 z 140 ocen
598 czytelników 80 opinii
2024
Cursed Crowns
Catherine Doyle, Katherine Webber
Cykl: Twin Crowns (tom 2)
0,0 z ocen
20 czytelników 0 opinii
2024
Najnowsze opinie o książkach autora
Bliźniacze korony Catherine Doyle
7,9
Choć są bliźniaczkami, nie mogłyby się bardziej różnić - zostały rozdzielone zaraz po narodzeniu i wychowywane w zupełnie różnych miejscach i warunkach. Rose całe życie była przygotowywana do tego, by rządzić swoim państwem. Wren natomiast całe życie była przygotowywana do tego, by odebrać Rose tron i zająć jej miejsce. Obydwie bardzo szybko przekonają się, jak wiele rzeczy może nie pójść po ich myśli.
Jeśli szukacie książki, która wciągnie Was od pierwszych stron, wyrwie z zastoju czytelniczego i będzie idealną rozrywką, to nie możecie trafić lepiej. "Bliźniacze korony" czyta się tak niesamowicie dobrze, że to aż magia.
Jednym z głównych atutów tej książki jest jej przecudowny humor - ja autentycznie płakałam na niej ze śmiechu i bawiłam się tak świetnie, że po prostu nie mogłam się oderwać od czytania.
Do tego dostajemy dwie błyskotliwe bohaterki, które nie boją się brać spraw w swoje ręce, a to, że historia jest przedstawiona z dwóch perspektyw, pozwala nam dobrze poznać każdą z nich. Szczególnie Wren skradła moje serduszko (była cudownie zadziorna i wygadana),podczas gdy kreacja Rose była raczej sztampowa i dopiero po pewnym czasie nabrała trochę większych rumieńców.
Co prawda ani system magiczny, ani świat nie są szczególnie wyjątkowe czy oryginalne, ale na plus jest na pewno motyw czarownic i polowania na nie. Podobał mi się też pomysł na mroczną, mroźną krainę, z której pochodzi pewien przystojny strażnik. A dość prosta fantastyczna kreacja zdecydowanie przemówi do wszystkich, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką.
Wracając do przystojnych strażników- książka oferuje nam dwie perspektywy, dlatego dostajemy też nie jeden, a dwa wątki romantyczne. I choć w tym przypadku również mam swój ulubiony, to muszę przyznać, że obydwa były bardzo urocze i naprawdę niezwykle miło się o nich czytało.
"Bliźniacze korony" to zdecydowanie lekka fantastyka, ale wciąż pełna akcji, tajemnic, intryg i świetnych dialogów między bohaterami. I choć niektóre wątki mogły być lepiej rozwinięte, tak samo jak kreacja pewnych postaci (na przykład głównego antagonisty),to czytanie tej książki wciąż daje mnóstwo radości.
Bliźniacze korony Catherine Doyle
7,9
Tej historii czegoś brakowało... Ostatecznie zdałam sobię sprawę z tego, że akcja nie była całkowicie pełna. Aż do pewnego momentu! Bo to właśnie ostatnie sto stron wkręciło mnie najbardziej.
Muszę przyznać, że jest to książka warta polecenia, która wciąga w niezwykle magiczny świat! Swoją drogą sposób w jaki został on wykreowany jest niesamowity, każdy szczegół został dopracowany i nie mam się zupełnie do czego przyczepić! Problem z tą historią polegał na tym, że oczekiwałam czegoś więcej. Zdarzało się, że powieść była trochę schematyczna jednka były momenty, które całkowicie nadrabiały.
Bohaterowie zostali wykreowani w interesujący sposób! Czasem jednak byli lekko irytujący. Mowa tutaj o Rose, jednak całkowicie to rozumiem! Mimo jej niektórych wad była naprawdę cudowna. Problem polegał na tym, że została ukształtowana przez świat w taki a nie inny sposób nie mając na to zupełnie wpływu. Ciągłe kłamstwa sprawiły, że ostatecznie sama nie wiedziała kim tak naprawdę jest. Shen był charyzmatyczną postacią, która dodawał książce charakteru tak jak Celeste. Nie wiem czy bez nich ta powieść byłaby tym samym! Tor i Elaske to był zupełnie inny wymiar, tak bardzo pokochałam ten wątek...
W bardzo interesujący sposób została opisana relacja pomiędzy Wren a Rose. Już od początku historii byłam pewna, że ta siostrzana więź jest głęboko zakorzeniona w obu dziewczynach i jak się też później okazało nie myliłam się. Mimo chęci zemsty, która płynęła w żyłach Wren czuła się zobowiązana chronić własną siostrę. Dla mnie nieco bardziej interesująca była perspektywa Rose, ponieważ podróż jaką przeżyła była całkowicie nieoczekiwana! Nauczyła się podczas niej wiele o samej sobie, rozszerzając swoje horyzonty. Akcja nabrała tępa kiedy Wren i Rose odnalazły siebie nawzajem. Dokładnie tak jakby będąc osobno nie mogły ułożyć całej układanki. Jak dwa puzzle, które oddzielnie były tylko częścią historii.
Chyba jedna z nielicznych powieści gdzie finał był zaskakujący! Może nie samo zakończenie a sposób w jaki do niego doszło. Wszytsko co działo się na ostatnich stronach było niesamowitą mieszanką wybuchowych emocji!