rozwińzwiń

Cień nadziei

Okładka książki Cień nadziei Luiza Dobrzyńska
Okładka książki Cień nadziei
Luiza Dobrzyńska Wydawnictwo: Wydawnictwo Odmienne Stany Fantastyki "OdeSFa" Seria: PoStFa - PoStapokaliptyczna Fantastyka fantasy, science fiction
281 str. 4 godz. 41 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
PoStFa - PoStapokaliptyczna Fantastyka
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Odmienne Stany Fantastyki "OdeSFa"
Data wydania:
2023-06-29
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-29
Liczba stron:
281
Czas czytania
4 godz. 41 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367504348
Tagi:
postapo
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1475
1003

Na półkach: , , ,

Luizę Dobrzyńską, technika medycznego z zawodu, poznałam w lekkiej opowieści POL TREK, a później sprawdziłam, jak autorka poradziła sobie z poszukiwaniem duszy u androidów. Teraz czas na odrobinę postapokalipsy w jej wykonaniu, czyli powieść Cień nadziei napisaną przed 24 lutego 2022 roku i wydaną na rynku anglojęzycznym w 2021 roku.

W drodze do Polski.
Mniej więcej 50 lat po Wielkiej Wojnie Europejskiej, która zrujnowała pół kontynentu. Ukraina jest częścią Federacji Rosyjskiej i z wolna zapomina o swym dziedzictwie. Warunki życia ludzi cofnęły się do XIX wieku.
W jednej z małych osad rozprzestrzenia się śmiertelna choroba. Dowódca miejscowego garnizonu decyduje się wysłać troje swych żołnierzy po ratunek do Polski – kraju, który ucierpiał najmniej w wojnie i gdzie medycyna stoi na wysokim poziomie.

Sęk w tym, że Polacy są dobrze uzbrojeni i nie ufają już nikomu, a granica z Polską jest zamknięta i pilnie strzeżona…

Sztuka przetrwania i literówki.
Zacznę od tego, co chyba najbardziej raziło mnie podczas mojej przygody z bohaterami Cienia nadziei, a mianowicie były to literówki i łączone wyrazy. Choć powieść wciąga, intryguje elementami fabularnymi i czyta się ją dość płynnie, to czasem te niedociągnięcia po prostu rzucały się w oczy i zniechęcały do dalszej podróży z Morą, Larwą i Urunde.

Do samej fabuły jednak wracając, to muszę przyznać, iż Luiza Dobrzyńska zafundowała nam wciągająca podróż przez postapokaliptyczny świat, gdzie bieda, brud i beznadzieja są stałym towarzyszem życia.

Otaczający zaś bohaterów krajobraz w zależności od miejsca pobytu, jest mniej bądź bardziej brutalny, klimatem nawiązujący do książek ze znanej i lubianej przeze mnie serii Metro 2033.

Spoglądając na bohaterów, to muszę przyznać, że mogą czasami irytować swoim dziecinnym zachowaniem, ale muszę przyznać, że z całym pakietem zachowań, zostali skrojeni na miarę tego świata i jego potrzeb. Ich język jest prosty, momentami wulgarny i również doskonale licujący z powagą sytuacji.

Reasumując. Choć drobne literówki mogą czasami irytować, to w mojej opinii Cień nadziei Luizy Dobrzyńskiej zasługuje na swoją szansę i uwagę czytelników, przyciągając swoim klimatem, dobrze skonstruowaną fabułą i niewątpliwą lekkością narracji.

Polecam szczególnie fanom postapokaliptycznych klimatów.

https://unserious.pl/2024/01/patronat-cien-nadziei-luiza-dobrzynska/

Luizę Dobrzyńską, technika medycznego z zawodu, poznałam w lekkiej opowieści POL TREK, a później sprawdziłam, jak autorka poradziła sobie z poszukiwaniem duszy u androidów. Teraz czas na odrobinę postapokalipsy w jej wykonaniu, czyli powieść Cień nadziei napisaną przed 24 lutego 2022 roku i wydaną na rynku anglojęzycznym w 2021 roku.

W drodze do Polski.
Mniej więcej 50 lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
45

Na półkach:

Luiza Dobrzyńska to intrygująca autorka. Ma głowę pełną świetnych pomysłów, które zresztą przyjęły się na rynku anglojęzycznym, gdzie wciąż ukazują się jej kolejne książki. W Polsce ma mniej szczęścia, chociaż w ostatnich latach kilka jej powieści trafiło na półki rodzimych odbiorców. Jednym z takich tytułów jest „Cień nadziei”. Mając na względzie tematykę książki, już na wstępie zaznaczę to samo, co w przedmowie stwierdza wydawca – jest to historia napisana przed lutym 2022 roku.

„Cień nadziei” to poruszająca opowieść osadzona w alternatywnej rzeczywistości, gdzie skutki Wielkiej Wojny Europejskiej wciąż odciskają swoje piętno na społeczeństwie. Autorka zabiera czytelnika w podróż do Ukrainy, która po latach stała się częścią Federacji Rosyjskiej, a jej mieszkańcy zmagają się z trudnymi warunkami życia przypominającymi te z XIX wieku. Nie dziwi taki fakt przedstawiony, skoro okupant sam nie reprezentuje wysokiego poziomu rozwojowego.

Fabuła skupia się na podróży bohaterów. To powieść o drodze pełnej niebezpieczeństw, w której cel jest odległy, ale osiągalny. Opowieść o sztuce przetrwania w świecie, w którym najgorsze bestie to ludzie. Oczywiście są też te pozytywne postaci i momenty, jednak zdecydowanie przeważa znój i trudność życia w zniszczonym świecie. Mora, Larwa i Urunde to trio postaci, których los splata się w naprawdę niecodzienny sposób. W miarę postępu fabuły dowiadujemy się o ich historii więcej, poznajemy też genezę tego co sprowadziło na świat zagładę. Na początku miałem już zamiar psioczyć, że zostałem rzucony w świat zniszczony i nie dostałem wyjaśnienia, ale warto okazać cierpliwość i czytać dalej. Co więcej, w książce poznamy różne wersje zaistnienia katastrofy, którą wywołali sami ludzie. To ciekawe doświadczenie, bo pokazuje ładnie zbudowaną złożoność świata, gdzie przecież nie wszyscy są wszechwiedzący. Ciekawa jest konstrukcja fabularna, ponieważ akcja biegnie dwutorowo i bezpośredni zalążek i przyczynę całej wyprawy, która przecież stanowi oś fabularną, poznajemy szerzej dopiero mniej więcej w połowie książki. Na szczęście nietrudno do tego momentu doczekać. Oczywiście w powieści występuje większa liczba bohaterów niż wspomniana trójka, nie zdradzam ich większej liczby, żeby każdy miał szansę poznać ich osobiście.

„Cień nadziei” czyta się dobrze. Autorka ma dobry styl, który nie męczy czytelnika. Nawet makabryczne wizje postapokaliptycznego świata zostały przedstawione w opisach lub dialogach w sposób przyswajalny, co nie znaczy, że poddany jakiejkolwiek cenzurze. Wszystko jest ukazane w tekście bardzo dosłownie i bez cienia pruderii. Każde słowo zdaje się dobrze wyważone, żeby pasować do sytuacji i odpowiednio ją podkreślać. W lekturze płynie się naprawdę przyjemnie i z zaciekawieniem, tym bardziej że intrygujące elementy fabularne są odkrywane stopniowo. Bardzo przypadł mi do gustu klimat, jaki udało się zbudować Luizie Dobrzyńskiej. Świat jest brudny, szary, inny. I to widać praktycznie od początku. Świadomość ta momentami przytłacza, co potęguje wrażenia z odbioru opowieści. Momentami miałem naprawdę mocne skojarzenia z klimatem, jaki prezentował Dmitry Glukhovsky w swojej serii „Metro”. I nie rzucam tych słów na wyrost.

Po głównej części książki na odbiorcę czekają „Formy z Chaosu”. Kawałek dodatkowy zawierający kilka słów od Redaktora Naczelnego oraz kilka tekstów uzupełniających tom o recenzje, fragmenty i prezentacje innych książek wydawnictwa. Jest to urozmaicenie, które nie pozwala odłożyć tego tomu, chyba że po definitywnie zakończeniu przewracania kartek.

Teraz słów kilka o wydaniu książki. W całym procesie uczestniczyłem w pewnym stopniu również od strony redakcyjnej i z bólem serca muszę przyznać, że to była chyba najtrudniejsza rzecz. Napięte i krótkie terminy oraz przekładanie druku z takich czy innych powodów sprawiły, że gdzieś wkradł się błąd. Chociaż do drukarni prawdopodobnie trafił plik z poprawną wersją książki, to gdzieś przy kolejnych konsultacjach i przesunięciach technika wzięła górę. Na prasę drukarską wszedł materiał przed ostatecznymi poprawkami. W efekcie w książce natrafić można na literówki i zjedzone wyrazy. Są one mniej lub bardziej widoczne, zależy jak bardzo damy się porwać historii. Kilka razy zdarzyło mi się coś wyłapać już na pierwszy rzut oka, jednak przez zdecydowaną większość lektury nie odczuwałem dyskomfortu, który mógłby wynikać z jakiejś przytłaczającej liczby błędów. Myślę, że ich obecność nie odbiera radości z czytania.

Poza powyższym książka jest wydana w bardzo przyjaznej dla czytelnika oprawie. Okładka Tomasza Marońskiego to najwyższy poziom wykonania. Atmosfera ilustracji z okładki komponuje się z treścią książki. Moje wymagające oko było początkowo poirytowane, że poszczególne elementy okładki są lekko nieostre. To bardzo naciągany zarzut, bo pewnie mało kto zwróci na to uwagę, jednak gdzieś mnie to dręczyło. Po jakimś czasie się przyzwyczaiłem.

Naprawdę polecam „Cień nadziei”, bo chociaż ta książka sprawiła, że w Wydawnictwie OdeSFa zamknęła się pewna epoka, to na pewno jest to lektura zasługująca na spore grono odbiorców. Podjęta tu tematyka jest niewygodna z punktu widzenia obecnej sytuacji geopolitycznej, ale należy pamiętać, że jest to literatura fantastyczna, a nie faktu. Oby treść tej książki nigdy nie stała się tekstem wieszczącym. Jej ciężar jest odczuwalny, mimo łatwego wejścia w relacje z postaciami. Jak to wszystko działa, warto przekonać się na własne oczy.

Tekst pierwotnie opublikowany na portalu Paradoks: https://paradoks.net.pl/read/45986-luiza-dobrzynska-cien-nadziei-recenzja

Luiza Dobrzyńska to intrygująca autorka. Ma głowę pełną świetnych pomysłów, które zresztą przyjęły się na rynku anglojęzycznym, gdzie wciąż ukazują się jej kolejne książki. W Polsce ma mniej szczęścia, chociaż w ostatnich latach kilka jej powieści trafiło na półki rodzimych odbiorców. Jednym z takich tytułów jest „Cień nadziei”. Mając na względzie tematykę książki, już na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    2
  • Science Fiction
    1
  • Bez oceny
    1
  • Poszukać
    1
  • Recenzentki
    1
  • Przeczytane 2024
    1
  • Nowe S-F
    1
  • Polskafantastykafajnajest
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cień nadziei


Podobne książki

Przeczytaj także