W porządku, przyjemnie się czyta i fajny styl pisania. Kolejna książka od tej autorki na plus.
Interesująca, ale już pod koniec trochę mi przeszkadzały ich ciągłe sprzeczki i obrażanie się.

W porządku, przyjemnie się czyta i fajny styl pisania. Kolejna książka od tej autorki na plus.
Interesująca, ale już pod koniec trochę mi przeszkadzały ich ciągłe sprzeczki i obrażanie się.

Bardzo fajna ksiazka, lekka, szybko sie czyta.

Bardzo fajna ksiazka, lekka, szybko sie czyta.

Książka fajnie napisana, szybko się ją czyta, idealna do pochłonięcia w jedno południe.
Historia Ivy i Nicolasa rozpoczyna się burzliwie. Ciągłe kłótnie sąsiedzkie, nie pomagają w ich relacji, ale z czasem coś jednak się zmienia.
Przebyta historia z tą dwójką była bardzo przyjemna i z czystym sumieniem mogę ją polecić.

Książka fajnie napisana, szybko się ją czyta, idealna do pochłonięcia w jedno południe.
Historia Ivy i Nicolasa rozpoczyna się burzliwie. Ciągłe kłótnie sąsiedzkie, nie pomagają w ich relacji, ale z czasem coś jednak się zmienia.
Przebyta historia z tą dwójką była bardzo przyjemna i z czystym sumieniem mogę ją polecić.

banalna i nudna , do tego bez zakończenia- czyli ma byc ciag dalszy

banalna i nudna , do tego bez zakończenia- czyli ma byc ciag dalszy

▪️▪️▪️
▪️Tytuł: I See You Everywhere
▪️Autor: Wiktoria Lange @wiktorialange.autor
▪️Wydawnictwo: Niezwykłe @wydawnictwoniezwykle
▪️Premiera: 11.10.2023 r.
▪️▪️▪️
(Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykłe )
▪️▪️▪️

"I See You Everywhere" to historia spod pióra Wiktorii Lange, której książki zawsze lubiłyśmy i sobie chwaliłyśmy spędzając z nimi świetnie czas. Niestety w przypadku tej powieści przyznajemy ze smutkiem i ogromnym bólem serca ale coś poszło nie tak 😔

Historia ogólnie nie należy do pisarskich dramatów ale fajerwerków to tu również nie znajdziecie. Miałyśmy momentami wrażenie, że raczej czytamy książkę o nastolatkach niż dorosłych ludziach, których wiek zbliża się do 30-ki. Kilkukrotnie przypominała nam powieść pt. "Rozgrywka z sąsiadem" autorstwa R.L. Mathewson jednak w nieco słabszym wykonaniu.

Autorka ogólnie ma lekkie pióro więc to zdecydowanie jest na plus jednak i tak ciężko nam było wkręcić się w tę historię. Wydaje nam się, że spowodował to fakt, iż wszystko w naszym odczuciu działo się za szybko. Ledwo bohaterowie się poznali za chwilę zaraz spędzali wspólnie czas zaraz pocałunek, pierwsze fochy i jakaś intymniejsza chwila a nie doszłyśmy jeszcze do połowy książki 🙄 nie chcemy abybto źle zabrzmiało ale bohaterowie również w naszym odczuciu byli płytcy przez co tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przypisać im żadnych konkretnych cech no chyba, że bohaterce irytowania czytelnika swoim niezrozumiałym dla nas zachowaniem 🫣

Nie lubimy pisać o żadnych książkach niepochlebnych opinii jednak niestety czasami nie da się inaczej. Zeszło nam się z tym tytułem trochę gdyż miałyśmy nadzieje na gto, że czas w jakiś sposób wpłynie na naszą opinię jednak niestety nic to nie zmieniło 😔 Wam kochani jednak nie będziemy jej odradzać gdyż ile jest ludzi tyle jest opinii i coś co nas nie zachwyciło dla Was może okazać się prawdziwym majstersztykiem 😉

@wydawnictwoniezwykłe bardzo dziękujemy za egzemplarz i współpracę 🖤❤️😊

Książka dostępna na stronie:
https://wydawnictwoniezwykle.pl/i-see-you-everywhere

▪️▪️▪️
▪️Tytuł: I See You Everywhere
▪️Autor: Wiktoria Lange @wiktorialange.autor
▪️Wydawnictwo: Niezwykłe @wydawnictwoniezwykle
▪️Premiera: 11.10.2023 r.
▪️▪️▪️
(Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykłe )
▪️▪️▪️

"I See You Everywhere" to historia spod pióra Wiktorii Lange, której książki zawsze lubiłyśmy i sobie chwaliłyśmy spędzając z nimi świetnie czas. Niestety w...

🌺 Recenzja 🌺

Ivy Flores jest znaną autorką kryminałów, która ukrywa się pod pseudonimem. Po pewnych nieprzyjemnych wydarzeniach, przenosi się do miasta nad Zatoką Meksykańską. Jednak za sprawą swojego nowego sąsiada – Nicolasa Sandersa, nie zazna tam spokoju, o jakim marzy.

„I see you everywhere” to nowa jednotomowa powieść od Wiktorii Lange. Ivy dzięki przeprowadzce do nowego miejsca, chce stworzyć sobie nowy dom. Pracuje, robiąc to, co kocha, co również dodaje jej tajemniczości. Może i wygląda ona niepozornie, ale w środku kryje się odważna, młoda kobieta. Nicolas nie jest jej obojętny, ale sama czasami była niezdecydowana w jego kwestii. Wyglądało to trochę jakby się naprzemiennie przyciągali i odpychali, ale to drugie było dla nich dość trudne ze względu na rodzące się uczucia i przyciąganie. Nico i jego przyjaciel Dylan to dość zwariowane połączenie. Osobno, a już nie wspominając, że razem, często zachowują się jak duże dzieci, choć nie zawsze to było zabawne. Sanders jednak potrafił się opanować, kiedy była taka potrzeba i zachować jak dorosły. To mężczyzna, który oczarowuje innych, ale przy tym też ma swoje sekrety.

Historia Ivy i Nicolasa była dla mnie czymś, czego teraz bardzo potrzebowałam. Fajna, lekka i z ciekawymi wątkami, bo autorka pisząca pod pseudonimem, tatuażysta i wyścigi, z pewnością się do takich zaliczają. Bardzo miło spędziłam z nią czas i naprawdę się dobrze bawiłam, bo główni bohaterowie sprawili, że nie sposób się było z nimi nudzić. Nie zawsze zachowywali się tak, jak powinni, ale i tak mieli w sobie coś, co przyciągało do nich czytelnika.

🌺 Recenzja 🌺

Ivy Flores jest znaną autorką kryminałów, która ukrywa się pod pseudonimem. Po pewnych nieprzyjemnych wydarzeniach, przenosi się do miasta nad Zatoką Meksykańską. Jednak za sprawą swojego nowego sąsiada – Nicolasa Sandersa, nie zazna tam spokoju, o jakim marzy.

„I see you everywhere” to nowa jednotomowa powieść od Wiktorii Lange. Ivy dzięki przeprowadzce do...

Książka bardzo fajna, szybko się czyta, jest przyjemna. Ale właściwie to tyle, nie przywiązałam się do niej. Przez pierwszą połowę miałam wrażenie, że jest bardzo zwyczajna. Coś więcej zaczęło się dziać dopiero pod koniec.

Książka bardzo fajna, szybko się czyta, jest przyjemna. Ale właściwie to tyle, nie przywiązałam się do niej. Przez pierwszą połowę miałam wrażenie, że jest bardzo zwyczajna. Coś więcej zaczęło się dziać dopiero pod koniec.

Ivy Flores przeprowadziła się do Sarasoty, by odnaleźć tu spokój i chwilę wytchnienia od ostatnich problemów. Nie spodziewała się, że za sprawą swojego nowego sąsiada będzie wręcz odwrotnie. Nicolas Sanders nie tylko ją irytuje, ale i nie pozwala jej o sobie zapomnieć. Ivy skrywa pewną tajemnicę i wie, że aby ją zachować nie powinna się angażować w żadną relację z Nico, jednak czy mieszkając obok siebie, jest to w ogóle możliwe?

"I See You Everywhere" to lekki, łatwy i przyjemny romans z wątkiem od nienawiści do miłości wplątanym w relacje sąsiedzkie. Bohaterom nie brakuje wyrazistości, w szczególności Nicolasowi, a w historii pikanterii. Przeszkadzała mi jednak jedna rzecz. Słowne przepychanki i odgrywanie się na sobie głównych bohaterów czasami było na poziomie gimnazjalnym, a przecież to ludzie dorośli ludzie z rozwijającą się karierą i biznesem. Czegoś zabrakło mi też w zakończeniu, było takie nijakie i jakby pisane bez pomysłu. Niemniej jednak zachęcam do przeczytania książki i wyrobienia sobie własnej opinii o niej.

Ivy Flores przeprowadziła się do Sarasoty, by odnaleźć tu spokój i chwilę wytchnienia od ostatnich problemów. Nie spodziewała się, że za sprawą swojego nowego sąsiada będzie wręcz odwrotnie. Nicolas Sanders nie tylko ją irytuje, ale i nie pozwala jej o sobie zapomnieć. Ivy skrywa pewną tajemnicę i wie, że aby ją zachować nie powinna się angażować w żadną relację z Nico,...

"Przy mnie nie zapłaczesz nigdy więcej - odparłem po chwili, ponownie zwracając na siebie jej uwagę."
.
"I see you everywhere" @wiktorialange.autor to jednotomowa historia romantyczna z nutą komedii.
.
Zacznę od tego, że gdy Wiktoria ogłosiła nabór patronacki do tego tytułu, to bez wahania się zgłosiam. Sięgając po jej książki zawsze wiem, że się nie zawiodę i miło spędzę czas podczas czytania.
.
"I see you everywhere" to historia dwójki sąsiadów. Pisarki i tatuażysty, którzy od pierwszego rozdziału wciągnęli mnie do tej powieści. A nawet bym napisała, że od pierwszej strony zostałam wciągnięta w historię do tego stopnia, że nic, ani nikt nie był w stanie mnie wyciągnąć do spania.
.
Po tych wszystkich intensywnych romansach, pełnych emocji i erotycznych scen, miałam ogromną ochotę na historię taką jak ta. Oczywiście tutaj też nie zabrakło pikantnych scen, ale autorka skupiła się w głównej mierze na przekomarzaniu się głównych bohaterów oraz na tym by ta historia była zabawna. Czy się jej to udało? Jak najbardziej TAK! To była trochę nowa odsłona Wiktorii. Bardziej komediowa, ale i tak świetna. I oczywiście po raz kolejny rozkochała mnie w swojej powieści. W fabule i bohaterach.
Jejku, Nicolas to chyba mój kolejny książkowy mąż. Jeszcze te jego tatuaże, ta pewność siebie i teksty, którymi obdarowywał Ivy. Uwielbiam gościa.
.
"I see you everywhere" to niewymagająca książka, ale jako odskocznia od ciężkich historii sprawdzi się na pewno.
Przez całość się płynie. Wystarczy jeden wieczór. Bierzesz kocyk, gorącą herbatę (bądź wino) i odpływasz. Ja zarwałam dla niej nockę i chętnie zrobiłabym to ponownie. Gorąco wam ją polecam.
.
Dziękuję po raz kolejny Wiktorii, że znów mi zaufała i dała mi możliwość bycia częścią jej kolejnej książki 🖤. Jej książki to dla mnie pewniak. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała okazję trzymać w rękach jej dzieło.

"Przy mnie nie zapłaczesz nigdy więcej - odparłem po chwili, ponownie zwracając na siebie jej uwagę."
.
"I see you everywhere" @wiktorialange.autor to jednotomowa historia romantyczna z nutą komedii.
.
Zacznę od tego, że gdy Wiktoria ogłosiła nabór patronacki do tego tytułu, to bez wahania się zgłosiam. Sięgając po jej książki zawsze wiem, że się nie zawiodę i miło spędzę...

Stylem nie było to takie złe, ale dużo mnie irytowało w tej książce.Choćby zachowanie bohaterów.Zero sympatii dla któregokolwiek z nich.Poziom flirtu Nico równy gwizdom na ulicy.Jakim cudem poukładana pisarka poleciała na coś takiego?! Z kolei jej głównym zajęciem było natrętne podglądanie sąsiada.Nie rozumiem też,skąd ta ich miłość,większość czasu spędzają na bezsensowne kłótnie.Nico to straszny palant,jak mu nie wychodzi z Ivy to zabiera się za inną,a ta jak głupia lata za nim i przeprasza.Nawet moment zbliżenia między nimi jest absurdalny.On połamany, ale oczywiście tak niesamowity,że to najlepsze co do tej pory, doświadczyła Ivy w tym temacie.Na koniec drama,bo ona nie wszystko o sobie wyjawiła,chociaż znają się powierzchownie i przez większość czasu niezbyt się lubili.W tle jeszcze wyścigi uliczne,pokazane jako dobra zabawa,z bagatelizowaniem przykrych konsekwencji.Nie jest to najgorsze co czytałam,ale dobre też nie.Ładna okładka,tyle mogę pochwalić.

Stylem nie było to takie złe, ale dużo mnie irytowało w tej książce.Choćby zachowanie bohaterów.Zero sympatii dla któregokolwiek z nich.Poziom flirtu Nico równy gwizdom na ulicy.Jakim cudem poukładana pisarka poleciała na coś takiego?! Z kolei jej głównym zajęciem było natrętne podglądanie sąsiada.Nie rozumiem też,skąd ta ich miłość,większość czasu spędzają na bezsensowne...