rozwiń zwiń
Michał

Profil użytkownika: Michał

Rzeszów Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 tydzień temu
117
Przeczytanych
książek
127
Książek
w biblioteczce
51
Opinii
179
Polubień
opinii
Rzeszów Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
„Bo nieważne co w twym życiu się dzieje, Wiem, że człowiek jest lepszym gdy się śmieje.”

Opinie


Na półkach:

Książki grozy najczęściej swoją akcję mają w domach, opuszczonych szpitalach, cmentarzach, lasach, odludziach itp. Grady Hendrix w swoim „Horrorstör” zabiera nas gdzie indziej. Jego powieść dzieje się w… sklepie meblowym.

Amerykański pisarz wpadł na świetny pomysł na stworzenie swojego dzieła wokół miejsca, którego nikt inny nie ruszył. Sama książka jest genialnie stworzona pod względem wizualnym, ale jednak treścią nie do końca wykorzystała potencjał.
Akcja „Horrorstör” dzieje się w Cleveland w salonie meblowym wielkiej sieciówki „Orsk”. Aby nam się ten horror nie kojarzył z Ikeą czy Castoramą, to autor wymyślił nowego giganta meblowego. Wracając do treści, to we wspomnianej placówce zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Przy otwieraniu sklepu pracownicy odkrywają, że coś się dzieje ze sprzedanym towarem. Regularnie ulegają uszkodzeniom lub zabrudzeniom różne meble. Monitoring nic nie wykrywa. Niedługo w placówce ma pojawić się kontrola, więc manager Basil postanawia zostać na noc w sklepie.

Towarzyszy mu Amy, która nie czuje się dobrze traktowana w sklepie w Cleveland, oraz Ruth Anne, która od lat pracuje w tej placówce i cieszy się uznaniem kolegów i koleżanek. Celem Basila jest złapanie wandali, którzy dewastują sklep. Okazuje się jednak, że to nie włamywacze stoją za dewastacją sklepu. Coś dziwnego zaczyna się dziać niemal od początku dyżuru bohaterów, choć sam manager tego nie dostrzega. Towarzyszące mu dziewczyny zaczynają jednak wyczuwać jakieś zagrożenie. I wcale nie wygląda to na działanie człowieka.

Co tak naprawdę dzieje się w Orsku? Czy tam straszy? A może tylko ktoś robi sobie tylko durne żarty? Pozornie łatwy nocny dyżur zmieni się w koszmarne doświadczenia…

Sięgając po „Horrorstör” byłem bardzo ciekawy tego jak Grady Hendrix rozwinie historię grozy, która ma dziać się w salonie meblowym. Dość oryginalny pomysł i świetnie przygotowana graficznie książka sprawiła, że miałem duże oczekiwania wobec niej. Z biegiem akcji zapowiadało się na to, że faktycznie będzie to ciekawy horror. Rzeczywistość okazała się inna. I tutaj zacznę lekko spojlerować, choć bez ujawniania fabuły.

Autor dobrze budował napięcie w początkowych fazach różnych akcji, ale dość szybko ono opadało. W tej powieści było za dużo drobnych zwrotów napięć, które całkowicie wypłaszczały elementy grozy. W pewnym momencie akcja mocniej przyspieszyła, co – moim zdaniem – nie było sprzyjające całej historii. Brakowało dłuższego momentu przejściowego.

Jak Hendrix wyrzuca już wszystkie karty na stół, to za chwilę dochodzimy do końca książki. Nie jest to krwawy horror, w zasadzie ma dwie lub trzy w miarę przerażające sceny. Dla mnie „Horrorstör” jest dziełem grozy, które nie zostało rozwinięte. Jakby był zarys historii, ale nie rozbudowano mocniej poszczególnych wątków. Przez co dostajemy nieco spłaszczoną historię, a szkoda. Same postacie w tej książce są wyraziste, ciekawie pomyślane, ale nie do końca wykorzystane w całym wątku grozy.

Szukając jakichś plusów, to mogę stwierdzić, że to horror w wersji light. Być może jest to pozycja dobra dla kogoś, kto chciałby powoli wejść w książki grozy. Żeby nie zaczynać od najwyższej półki. Dużym atutem jest szata graficzna, która jest przepiękna. Głównie ona podniosła nieco moją końcową ocenę tej powieści. „Horrorstör” to dobra książka dla tzw. okładkowych srok. Pod tym względem to dzieło na pewno będzie wyróżniać się na regale. Szkoda tylko, że nie pod względem fabuły.

Książki grozy najczęściej swoją akcję mają w domach, opuszczonych szpitalach, cmentarzach, lasach, odludziach itp. Grady Hendrix w swoim „Horrorstör” zabiera nas gdzie indziej. Jego powieść dzieje się w… sklepie meblowym.

Amerykański pisarz wpadł na świetny pomysł na stworzenie swojego dzieła wokół miejsca, którego nikt inny nie ruszył. Sama książka jest genialnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy z nas zapewne miał jakąś styczność z dziełem Władysława Reymonta. „Chłopi” to książka, z którą musi stykać się młodzież licealna. Jednak dzięki przepięknemu filmowi i świetnej muzyce z niego, dzieło noblisty zyskało pozytywnie. I m.in. przez to sam sięgnąłem jeszcze raz po tę powieść.

Opowiada ono o losach mieszkańców wsi Lipce, a głównie o Antku Borynie, jego ojcu i żonie. Ich losy skrzyżowały się z młodą Jagną, która uchodziła za najpiękniejszą dziewczynę we wsi. Jej życie i pozostałych bohaterów mocno się zmienia po ślubie dziewczyny ze starym gospodarzem Boryną.


Każdy z nas musiał częściowo zmierzyć się z tą lekturą w przeszłości. Z czasów szkolnych pamiętam, że nie było to nic przyjemnego. Po wielu latach ponownie sięgnąłem po tę książkę. „Chłopi” stały się znowu popularnym dziełem, a wszystko za sprawą niesamowitego filmu. Był to nawet obraz brany długo do nominacji do Oscara (niestety odpadł na ostatniej prostej). Popularność sprawiła, że wiele osób znowu zaczęło czytać powieść Reymonta. W tym ja.

Dla przypomnienia akcja książki dzieje się we wsi Lipce, a samo dzieło podzielone jest na cztery pory roku. Każdej z nich towarzyszą odpowiednie prace, które muszą wykonywać chłopi. We wsi najzamożniejszym gospodarzem jest Maciej Boryna, który niedawno drugi raz owdowiał. Jest to mężczyzna już po 50. roku życia, ale wciąż ciężko pracujący na swój majątek. Nie jest on za bardzo zadowolony ze swoich dzieci, bo młodszy syn Antek jest wiecznie naburmuszony i trudny w charakterze, a jego starsza córka wyszła za mąż za kowala, który co chwila stara się dopiec gospodarzowi. Jedynym dzieckiem, które mogłoby przejąć grunt po ojcu, jest jego syn przebywający w carskiej armii.

We wsi jedną z najpiękniejszych panien jest Jagna Paczesiówna, córka Dominikowej – znachorki. Osiemnastolatka jest urodziwa, ma duże powodzenie u mężczyzn, a potajemnie podkochuje się w niej Antek, choć ten ma żonę i dzieci. Życie Jagny, które jest dość swobodne jak na wieś, zmienia się w momencie, w którym stary Boryna chce wziąć ją za żonę. Po dogadaniu się z Dominikową Jagna zostaje obiecana Borynie za żonę. Od tego momentu życie bohaterów Lipiec mocno się zmieni.

Każdy z grubsza wie, o czym jest ta książka. Jednak po latach i ponownym sięgnięciu po tę lekturę muszę stwierdzić, że teraz patrzę na nią całkiem inaczej. Dzieło Władysława Reymonta to jedno z tych, które inaczej się czyta niż w czasach szkolnych. Można w tej książce znaleźć masę błędów, bo sam autor całkowicie zmieniał swoje dzieło po pierwotnej wersji. Sam język powieści nie jest łatwy dla kogoś, kto jest w szkole średniej. A nawet po ponownym sięgnięciu po to dzieło wcale łatwiej się go nie czyta.

Nie chce za bardzo wgłębiać się w fabułę, ale muszę przyznać, że po latach doceniam bardziej tę lekturę. Reymont zbudował wyraziste postacie, choć niektóre bardzo denerwują czytelników. Ale dobrze rozrysował najważniejszych bohaterów, a do tego każdy tom i jednocześnie końcówkę każdej pory roku pisał mistrzowsko. Każde zakończenie naprawdę jest mocne i działa z podwójną siłą na czytelnika. Długo zostają nam w myślach wydarzenia z końcówek każdego tomu. To zmusza do własnych przemyśleń, co jest pożądane w takim dziele.

Wydaje mi się, że „Chłopów” przyjemniej się czyta po tych wielu latach, niż wtedy w szkole. Przez ten czas człowiek nabrał pewnych doświadczeń i jest teraz w stanie lepiej ocenić dzieło noblisty. Dlatego moje drugie podejście do tej książki oceniam pozytywnie i ciesze się, że dałem się nakłonić do przeczytania tego dzieła.

Każdy z nas zapewne miał jakąś styczność z dziełem Władysława Reymonta. „Chłopi” to książka, z którą musi stykać się młodzież licealna. Jednak dzięki przepięknemu filmowi i świetnej muzyce z niego, dzieło noblisty zyskało pozytywnie. I m.in. przez to sam sięgnąłem jeszcze raz po tę powieść.

Opowiada ono o losach mieszkańców wsi Lipce, a głównie o Antku Borynie, jego ojcu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Upadłe anioły” to druga część trylogii o Takeshim Kovacsu. Tym razem bohater nie przebywa na Ziemi, a znacznie dalej od niej na Sanction IV, we wszechświecie pogrążonym w wojnie domowej. Były emisariusz ma dość tej bezsensownej rzezi, z której może go wyciągnąć bardzo interesująca oferta.

Kovacs zostaje wciągnięty w tajną ekspedycję, która ma na celu odkrycie tajemniczego artefaktu. Ma on pochodzenie marsjańskie, a jego wartość jest olbrzymia. Chcąc zarobić na tym znalezisku i grać na swoich warunkach, Takeshi wpada kolejny raz w sieć intryg i nieoczekiwanego zagrożenia. Czy i tym razem uda mu się wyjść na swoje? A może chciwe korporacje tym razem przechytrzą byłego emisariusza?

„Upadłe anioły” to druga część przygód Takeshi Kovacsa, ale jeżeli nie czytało się „Modyfikowanego węgla”, to nie traci się żadnego wątku. Akcja książki dzieje się w XXVI wieku, kiedy to ludzkość mocno się rozwinęła i skolonizowała wiele galaktyk w kosmosie. Ważną rzeczą jest rozwój technologi, który pokonał śmierć. Świadomość człowieka można zapisać w stosie korowym, a po śmierci można przenieść danego osobnika do nowego ciała, zwanego powłoką. Choć nie każdemu tak łatwo wrócić od razu do „świata żywych”.

Wracając już do fabuły, Takeshi Kovacs bierze udział w wojnie domowej finansowanej przez Protektorat, który chce zdusić bunt na Sanction IV. Za jego wybuchem stoją rewolucjoniści sponsorowani przez korporacje. Bezsensowne i długie walki działają źle na naszego bohatera, który za wszelką cenę chce się wyrwać z pola bitwy. I w końcu nadarza się wspaniała okazja.

Kiedy były emisariusz leczy rany po jednej z bitew, przychodzi do niego z ofertą pilot Jan Schneider. Chce on wynająć Kovacsa do pomocy w przejęciu tajemniczego zakopanego artefaktu. Jest to brama stworzona przez Marsjan, która może prowadzić do innej części kosmosu i jakiejś nieznanej nowej technologii. Artefakt, który może zainteresować bogatych ludzi, co za sobą niesie sporo pieniędzy dla potencjalnego sprzedawcy. Również wielkie niebezpieczeństwo.

O samej bramie wie niewiele osób, ale do jej uruchomienia potrzebna jest archeolożka. Kovacs wyciąga z więzienia Tanyę Wardani i wraz z nią oraz Schneiderem rozpoczynają niebezpieczną grę. Aby dostać się do marsjańskiego portalu, konieczne są spore środki finansowe i potencjalny kupiec artefaktu. Były emisariusz rozpoczyna nową misję, która jest niezwykle niebezpieczna. Wszystko miało być pod kontrolą Kovacsa, ale pewne sprawy zaczynają się komplikować, a wszystkim członkom eskapady grozi śmierć. Taka prawdziwa, bez możliwości powrotu do nowej powłoki.

Czy i tym razem Takeshi Kovacs poradzi sobie z intrygami i wielkim niebezpieczeństwem? A może jednak nie da rady wyjść cało z kolejnych kłopotów? A może to marsjańska technologia przewyższy umiejętności byłego emisariusza?

W „Upadłych aniołach” nie zabrakło kolejnych intryg, z którymi musiał mierzyć się główny bohater. Jest też ciekawostka w postaci marsjańskiego artefaktu, który jest głównym celem książki. Richard Morgan wykreował wszechświat, w którym ludzie kroczą po śladach dawnej cywilizacji Marsjan. To oni kładli podwaliny pod to, co później zastała ludzkość. Dlatego tak cennym znaleziskiem była brama.

Jednak droga do tego portalu była momentami zbyt długa. Bardzo ciężko było mi się wkręcić w nową historię z Kovacsem. W „Modyfikowanym węglu” na starcie dostaliśmy zagadkę, którą musiał rozwiązać bohater i co chwilę coś się działo. W drugiej opowieści z byłym emisariuszem dość długo startowała akcja. Jak już się wydawało, że coś się zacznie dziać, to akcja za chwilę hamowała. Dlatego nie mogę ocenić tego tomu lepiej od poprzedniego. Bo potrzebne było blisko 300 stron, aby zaczęło mi się czytać płynnie.

Super, że autor porusza wiele wątków wiary, pochodzenia ludzkości, moralności, sensu wojny, itp. Jednak za często hamowała on swoje dzieło niepotrzebnymi fragmentami przydługich przygotowań do ekspedycji. Być może na odbiór tego dzieła miał wpływ mój początek roku, który mocno odciągał mnie od czytania. Myślę, że jakby „Upadłe anioły” miały być książką ponad dobrą, to pomogłaby ona mi szybciej przezwyciężyć zastój czytelniczy.

„Upadłe anioły” to druga część trylogii o Takeshim Kovacsu. Tym razem bohater nie przebywa na Ziemi, a znacznie dalej od niej na Sanction IV, we wszechświecie pogrążonym w wojnie domowej. Były emisariusz ma dość tej bezsensownej rzezi, z której może go wyciągnąć bardzo interesująca oferta.

Kovacs zostaje wciągnięty w tajną ekspedycję, która ma na celu odkrycie tajemniczego...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Michał Krzeszowski

z ostatnich 3 m-cy
Michał Krzeszowski
2024-04-15 22:47:35
Michał Krzeszowski i Lady Margot są teraz znajomymi
2024-04-15 22:47:35
Michał Krzeszowski i Lady Margot są teraz znajomymi
Michał Krzeszowski
2024-04-12 21:31:48
Michał Krzeszowski ocenił książkę Horrorstör na
5 / 10
i dodał opinię:
2024-04-12 21:31:48
Michał Krzeszowski ocenił książkę Horrorstör na
5 / 10
i dodał opinię:

Książki grozy najczęściej swoją akcję mają w domach, opuszczonych szpitalach, cmentarzach, lasach, odludziach itp. Grady Hendrix w swoim „Horrorstör” zabiera nas gdzie indziej. Jego powieść dzieje się w… sklepie meblowym.

Amerykański pisarz wpadł na świetny pomysł na stworzenie swojego dz...

Rozwiń Rozwiń
Horrorstör Grady Hendrix
Średnia ocena:
6.4 / 10
388 ocen
Michał Krzeszowski
2024-03-30 23:37:57
Michał Krzeszowski ocenił książkę Chłopi na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-03-30 23:37:57
Michał Krzeszowski ocenił książkę Chłopi na
7 / 10
i dodał opinię:

Każdy z nas zapewne miał jakąś styczność z dziełem Władysława Reymonta. „Chłopi” to książka, z którą musi stykać się młodzież licealna. Jednak dzięki przepięknemu filmowi i świetnej muzyce z niego, dzieło noblisty zyskało pozytywnie. I m.in. przez to sam sięgnąłem jeszcze raz po tę powieść...

Rozwiń Rozwiń
Chłopi Władysław Stanisław Reymont
Średnia ocena:
6.7 / 10
13224 ocen
Michał Krzeszowski
2024-03-28 21:26:25
Michał Krzeszowski i szymon879 są teraz znajomymi
2024-03-28 21:26:25
Michał Krzeszowski i szymon879 są teraz znajomymi
Michał Krzeszowski
2024-03-28 21:26:18
Michał Krzeszowski i mikro_czytelnia są teraz znajomymi
2024-03-28 21:26:18
Michał Krzeszowski i mikro_czytelnia są teraz znajomymi
Michał Krzeszowski
2024-03-26 19:21:42
Michał Krzeszowski dodał książkę Ciemny las na półkę Teraz czytam
2024-03-26 19:21:42
Michał Krzeszowski dodał książkę Ciemny las na półkę Teraz czytam
Ciemny las Cixin Liu
Średnia ocena:
8 / 10
3295 ocen
Michał Krzeszowski
2024-03-26 19:21:05
Michał Krzeszowski i _och_man_ są teraz znajomymi
2024-03-26 19:21:05
Michał Krzeszowski i _och_man_ są teraz znajomymi
Michał Krzeszowski
2024-03-25 00:55:48
Michał Krzeszowski ocenił książkę Upadłe anioły na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-03-25 00:55:48
Michał Krzeszowski ocenił książkę Upadłe anioły na
6 / 10
i dodał opinię:

„Upadłe anioły” to druga część trylogii o Takeshim Kovacsu. Tym razem bohater nie przebywa na Ziemi, a znacznie dalej od niej na Sanction IV, we wszechświecie pogrążonym w wojnie domowej. Były emisariusz ma dość tej bezsensownej rzezi, z której może go wyciągnąć bardzo interesująca oferta....

Rozwiń Rozwiń
Upadłe anioły Richard Morgan
Cykl: Takeshi Kovacs (tom 2)
Średnia ocena:
6.8 / 10
1191 ocen
Michał Krzeszowski
2024-03-12 20:47:15
Michał Krzeszowski ocenił książkę Sezon burz na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-03-12 20:47:15
Michał Krzeszowski ocenił książkę Sezon burz na
8 / 10
i dodał opinię:

Wydawało się, że Saga o Wiedźminie skończy się na siedmiu książkach. Po co można byłoby dodać jeszcze po tej historii? A czy nie można byłoby wrócić do wcześniejszych wydarzeń? I właśnie „Sezon burz” wraca do czasów Geralta, który chodził od miasta do miasta i szukał pracy dla zabójcy potw...

Rozwiń Rozwiń
Sezon burz Andrzej Sapkowski
Średnia ocena:
7.4 / 10
21157 ocen

ulubieni autorzy [5]

Dmitry Glukhovsky
Ocena książek:
7,1 / 10
19 książek
3 cykle
1722 fanów
Andrzej Sapkowski
Ocena książek:
7,6 / 10
60 książek
7 cykli
Pisze książki z:
9842 fanów
Ronald Reng
Ocena książek:
7,8 / 10
7 książek
0 cykli
7 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
117
książek
Średnio w roku
przeczytane
59
książek
Opinie były
pomocne
179
razy
W sumie
wystawione
117
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
751
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
45
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]