rozwińzwiń

A ciascuno il suo

Okładka książki A ciascuno il suo Leonardo Sciascia
Okładka książki A ciascuno il suo
Leonardo Sciascia Wydawnictwo: Adelphi kryminał, sensacja, thriller
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
A ciascuno il suo
Wydawnictwo:
Adelphi
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
włoski
ISBN:
9788845915147
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
138
24

Na półkach:

Piękna proza!

Piękna proza!

Pokaż mimo to

avatar
157
147

Na półkach:

Po „A ciascuno il suo” („Każdemu, co jego”, „Każdemu, co mu się należy”) Leonarda Sciascii sięgnęłam ponieważ poleca jego twórczość Herling-Grudziński. Pisze on także, że język tych dzieł jest prosty (a chciałam czytać w oryginale). No i po trzecie - natrafiłam na książeczkę na pchlim targu w Ferrarze i kupiłam za kilka euro.
Gatunkowo, „A ciascuno il suo” jest kryminałem. Dlatego zapewne jedyny polski przekład ma tytuł „Każdemu, co mu się należy (od mafii)”. Dodatek w nawiasach jest idiotyczny, jako że odchodzi od słownej wstrzemięźliwości oryginału oraz dlatego, że to nie mafia działa na kartach powieści. Doprawdy, nie każde przestępstwo na Sycylii, gdzie toczy się akcja, jest dziełem cosa nostra.
Sciascia świetnie oddaje mentalność małomiasteczkowej elity, ludzi rozplotkowanych, a przy tym dość płytkich, z wyjątkiem Paolo Laurany, profesora w liceum. To właśnie on zastanawia się nieco głębiej niż reszta nad tragicznym wydarzeniem, które miało miejsce pewnego upalnego dnia.
Powieść sycylijskiego pisarza jest świetna, nie skupia się tylko na samej intrydze kryminalnej. Sporo w niej gorzkich słów o włoskiej polityce lat 60. XX. Gorzkich, ale jako się wyżej napisało, wstrzemięźliwych. Dziełko to więc krótkie, zwięzłe, poruszające.

Po „A ciascuno il suo” („Każdemu, co jego”, „Każdemu, co mu się należy”) Leonarda Sciascii sięgnęłam ponieważ poleca jego twórczość Herling-Grudziński. Pisze on także, że język tych dzieł jest prosty (a chciałam czytać w oryginale). No i po trzecie - natrafiłam na książeczkę na pchlim targu w Ferrarze i kupiłam za kilka euro.
Gatunkowo, „A ciascuno il suo” jest kryminałem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
31

Na półkach:

Książka wydana we Włoszech w latach 60. ubiegłego wieku, ale temat jakże aktualny.
Mafia czyli zorganizowana grupa przestepcza. Temat uniwersalny, ale jakoś znajomy, zwłaszcza obecnie w polskiej polityce. Ale autor tej książki zwraca nam uwagę.na to, że każdy mężczyzna hetero ulega powabowi kobiety zwłaszcza atrakcyjnej. Wszyscy męscy bohaterowie wzdychają do żony doktora Roscio. Nie zdają sobie sprawy jaka to przebiegła kobieta, gorsza niż mafia, a do tego piękna. Profesor za tę słabość do niej przypłacił życiem. Obserwator życia społecznego na Sycylii po mistrzowsku oddał charaktery ludzkie. Niby to kryminał ale to jest satyra na obyczajność włoską, miejscami bardzo zabawna. Dobra literatura.

Książka wydana we Włoszech w latach 60. ubiegłego wieku, ale temat jakże aktualny.
Mafia czyli zorganizowana grupa przestepcza. Temat uniwersalny, ale jakoś znajomy, zwłaszcza obecnie w polskiej polityce. Ale autor tej książki zwraca nam uwagę.na to, że każdy mężczyzna hetero ulega powabowi kobiety zwłaszcza atrakcyjnej. Wszyscy męscy bohaterowie wzdychają do żony doktora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

„Ten list jest dla ciebie wyrokiem śmierci, za to, co zrobiłeś, umrzesz”.
Takiej treści otrzymał anonimowo ostrzeżenie aptekarz Mano, który go zlekceważył, uznając za ciężkawy żart, a „dwudziesty trzeci sierpnia 1964 roku był ostatnim szczęśliwym dniem, jaki aptekarz Mano przeżył na tej ziemi. I przeżył go aż do zachodu słońca, jak orzekł lekarz sądowy”.
Został zastrzelony wraz z doktorem Roscio podczas polowania.
Morderstwem zajął się miejscowy sierżant, któremu taki kłopot przydarzył się po raz pierwszy od trzech lat, ponieważ ofiary były szanowanymi, poważanymi, lubianymi osobami o szerokich koneksjach i znaczącej pozycji społecznej w sycylijskim środowisku. Jednak był jeszcze ktoś, kto rozpoczął prywatne, niezależne od oficjalnego dochodzenie.
Przyjaciel aptekarza – czterdziestoletni Paolo Laurana.
Profesor włoskiego i historii uczący w liceum w sycylijskiej stolicy prowincji, uchodzący za „faceta dziwnego, ale porządnego”. Przy czym jego „dziwność” polegała na solidności, niezależności od opinii innych i nieustępliwości pod presją rodziców uczniów. W połączeniu z ludzką, intelektualną ciekawością i potrzebą odpowiedzenia sobie na nurtujące go „pytanie co do motywów zbrodni i co do tego, jak to naprawdę się stało, pytanie o charakterze pragmatycznym, wspierane swego rodzaju przekorą”, doprowadziło do wejścia w bardzo niebezpieczną grę.
Grę z sycylijską mafią.
Autor z urodzenia Sycylijczyk wykorzystał powieść kryminalną jako narzędzie do scharakteryzowania środowiska Sycylijczyków, którzy hołdowali niepisanemu prawu – „Pewne sprawy, pewne fakty lepiej jest zostawić w mroku, w jakim tkwią...”. Pokazał, wykorzystując ironię, sarkazm, humor noir, mechanizm „perfidnej gry, do czego w tych stronach miano talenty rzadkiej klasy, a polegało to na głębokim ukrywaniu do kogoś swojej wrogości przy jednoczesnym zwalczaniu go nie przebierając w środkach”. System nieoficjalnych zależności, szemranych koneksji, nieformalnych powiązań, często rodzinnych, który wspierał działalność mafii, mając w tym ukryty własny, egoistyczny interes. W ten stabilny układ, pełen „sympatycznych osobowości, którym trzeba by uciąć głowę”, wprowadził osobę humanistycznego intelektualisty, która zignorowała te zależności, by pokazać ścisły związek „współpracy” nepotycznych polityków, skorumpowanych policjantów, bezwzględnych przedsiębiorców i cyniczny kler. Tym samym stawiając głównego bohatera w sytuacji groteskowej, w której stał się „przestępcą”, a dla większości dyskretnie go obserwujących - głupcem, opacznie interpretowanego prawa oficjalnego przez sycylijskie środowisko – „Dopiero czyn godzący w porządek systemu stawia człowieka w ostrym świetle praw”.
Praw mafii.
Tym razem profesor Laurana nie dostał pisemnego ostrzeżenia typowego dla sycylijskiej vendetty, chociaż otrzymał to, co mu się należało.
Oczywiście od mafii.
naostrzuksiazki.pl

„Ten list jest dla ciebie wyrokiem śmierci, za to, co zrobiłeś, umrzesz”.
Takiej treści otrzymał anonimowo ostrzeżenie aptekarz Mano, który go zlekceważył, uznając za ciężkawy żart, a „dwudziesty trzeci sierpnia 1964 roku był ostatnim szczęśliwym dniem, jaki aptekarz Mano przeżył na tej ziemi. I przeżył go aż do zachodu słońca, jak orzekł lekarz sądowy”.
Został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
43

Na półkach: ,

Musi mieć w sobie coś Sycylia, skoro tylu z niej wywodzi znakomitych pisarzy. Mała książeczka, może dlatego, że nie ma w niej nawet jednego zbędnego słowa. Kapitalna rzecz.

Musi mieć w sobie coś Sycylia, skoro tylu z niej wywodzi znakomitych pisarzy. Mała książeczka, może dlatego, że nie ma w niej nawet jednego zbędnego słowa. Kapitalna rzecz.

Pokaż mimo to

avatar
254
43

Na półkach:

Przewrotna, lekka opowieść o dramatycznych realiach sycylijskiej prowincji spowitej mackami układów i układzików (temat szerszy niż zjawisko mafii).
Dowcip i koronkowa tkanka językowa powieści świetnie oddaje sycylijskiego ducha - zatroskanego i zakłamanego zarazem; emanującego poezją a jednocześnie ubrudzonego mordem i prymitywną żądzą. Nie oczekujmy po tej opowieści dogłębnej analizy problemu albo dokładnej relacji ze śledztw. Przecież na Sycylii nie ma żadnych problemów a tym bardziej mafii! Nieszczęśliwy wypadek to nieszczęśliwy wypadek a nie morderstwo. Tak samo ta powieść to tylko błyskotliwy obrazek z życia a nie epopeja. Czyżby?

Przewrotna, lekka opowieść o dramatycznych realiach sycylijskiej prowincji spowitej mackami układów i układzików (temat szerszy niż zjawisko mafii).
Dowcip i koronkowa tkanka językowa powieści świetnie oddaje sycylijskiego ducha - zatroskanego i zakłamanego zarazem; emanującego poezją a jednocześnie ubrudzonego mordem i prymitywną żądzą. Nie oczekujmy po tej opowieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
209

Na półkach:

Pozycja przewrotna i błyskotliwa. Zabawna i bardzo pouczająca, dla lubiących się uczyć. Wiernie oddaje tak piękny jak i duszny klimat Sycylii, oraz klimat polityczny Włoch. Trochę obyczajowa, a trochę kryminał. Wybornie się czytało, choć język już troszkę przestarzały. Ale to trochę jak Poirot, niby staroświecki, ale się podoba!

Pozycja przewrotna i błyskotliwa. Zabawna i bardzo pouczająca, dla lubiących się uczyć. Wiernie oddaje tak piękny jak i duszny klimat Sycylii, oraz klimat polityczny Włoch. Trochę obyczajowa, a trochę kryminał. Wybornie się czytało, choć język już troszkę przestarzały. Ale to trochę jak Poirot, niby staroświecki, ale się podoba!

Pokaż mimo to

avatar
962
962

Na półkach: ,

To powieść kryminalna, obyczajowa i psychologiczna jednocześnie. To książkowa mieszanka bardzo udana, ciekawie i błyskotliwie napisana. Powieść ze wszech miar interesująca.
"Ale Sycylia, a nawet całe Włochy - powiedział do siebie - są pełne sympatycznych osobistości, którym trzeba by uciąć głowę..." To odważne słowa jednego z książkowych bohaterów. Niebezpiecznie jest czasem prowadzić własne śledztwo, narażać się tym lub owym, drążyć śliskie tematy tam, gdzie dosięgają macki mafii. Profesor Laurana otrzymał, "co mu się należało" według przestępców, czyli zakończył żywot w nieciekawych okolicznościach. Laurana chciał wyjaśnić śmierć swego znajomego, ale przy okazji zaczął odkrywać w okolicy korupcję, polityczne machlojki, prawdziwe twarze znanych osobistości. Zaczął węszyć, interesować się tym, czym nie powinien, wtykać nos w nie swoje brudne sprawy. To nie mogło dla niego skończyć się dobrze. I niestety się nie skoczyło.
Dla mnie rewelacja. Powieść o wielu walorach i wciągająca do tego. Intrygująca oraz godna polecenia. Więc ją gorąco (niczym sycylijskie słońce) polecam.

To powieść kryminalna, obyczajowa i psychologiczna jednocześnie. To książkowa mieszanka bardzo udana, ciekawie i błyskotliwie napisana. Powieść ze wszech miar interesująca.
"Ale Sycylia, a nawet całe Włochy - powiedział do siebie - są pełne sympatycznych osobistości, którym trzeba by uciąć głowę..." To odważne słowa jednego z książkowych bohaterów. Niebezpiecznie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
48

Na półkach:

Mała książeczka traktująca o dusznym problemie - symptomatyczne dla Sciascii. W swoich powieściach Sycylijczyk podejmuje problem bezkarności kleru, polityki i mafii, a na dodatek pokazuje, że wszystkie te stany idą razem pod rękę. Mieszanina znana nam bardzo dobrze z filmów, literatury i historii. Czytając Sciascię czuje się ducha przekrętów Banco Ambrosiano, zabójstwa premiera Aldo Moro i zaczynamy rozumieć czemu Berlusconi trzyma w szufladzie biurka połyskujący rewolwer. Cuchnąca sprawa.
Czytając "Każdemu co mu się należy (od mafii)" utwierdzamy się w przekonaniu, że nie ma co ingerować w niepisane prawa danej społeczności, a już tym bardziej jak jesteśmy kimś z zewnątrz, tak jak biedny profesor Laurana. W bezwzględnym świecie powiatowej gangsterki, humanizm i sprawiedliwość można sobie schować głęboko w kieszeń. Swoją drogą ciekawe, że opowieść mafijna jest tak ściśle związana z Półwyspem Apenińskim i ona właśnie uległa takiej disneylandyzacji trafiając do świata rozrywki. Przecież każdy kraj na świecie, ba, każda wioska na świecie, w swoich strukturach społecznych kieruje się zasadami mafijnymi. Komuś spłonie stodoła, a to ktoś przypadkiem zginie podczas wyrębu lasu... Niee, panie ja nic nie wiem.
Dlatego powieść Sciascii jest moralitetem uniwersalnym, kanonicznym i nie trzeba być Sycylijczykiem żeby świetnie się odnaleźć w tej pouczającej historyjce. Tutaj nawet najbardziej krystaliczne postaci mają coś za uszami, a o to nie trudno, bo wystarczy, że trzymamy się zasad omerty, a już jesteśmy w cały ten jazz wplątani.
W roku 1967 Elio Petri nakręcił dość dobrą ekranizację tej powieści, z Gian Maria Volonte’ w roli Laurany i Irene Papas w roli wdowy, której imienia nie pamiętam. Jeśli ktoś lubi klimaty problemów społecznych Italii lat 60/70-tych to polecam też inne filmy tego reżysera, np.: „Śledztwo w sprawie obywatela poza wszelkim podejrzeniem”, traktujący o bezkarności wymiaru sprawiedliwości oraz „Klasa robotnicza idzie do raju” o szaleństwie ale też dziwnych układach w strukturach związków zawodowych. Sądzę, że te filmy stanowią ciekawe uzupełnienie wizualne do niepokojącej prozy Leonardo Sciascii.

Mała książeczka traktująca o dusznym problemie - symptomatyczne dla Sciascii. W swoich powieściach Sycylijczyk podejmuje problem bezkarności kleru, polityki i mafii, a na dodatek pokazuje, że wszystkie te stany idą razem pod rękę. Mieszanina znana nam bardzo dobrze z filmów, literatury i historii. Czytając Sciascię czuje się ducha przekrętów Banco Ambrosiano, zabójstwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
765

Na półkach: , , ,

"...Sycylia a nawet całe Włochy są pełne sympatycznych osobistości, którym trzeba by uciąć głowę..."
Sycylia lat 60-tych XX wieku, małe miasteczko, nie delektujemy się słońcem, morzem, pomarańczami, mafią, pozostaje nam zbrodnia, trup się ściele gęsto, namiętności, słabości i klucz do tego staje się słowo UNICUQUE z "Osserwatore Romano"
Niezwykłą, barwną, nietuzinkową postacią jest proboszcz kościoła św. Anny, o oryginalnych poglądach, wyważony pomiędzy "wygodą a pogardą", równowaga osiągnięta pozwala mu żyć pełnia życia w stanie kapłańskim, zresztą księdza wszyscy uwielbiają, opowiada kawały o księżach, to gratka, dyskredytuje swojego wikariusza, który jest jak gad. Pomaga wszystkim, którym może pomóc, wątek z proboszczem ubawił mnie do łez.
Czyta się przyjemnie, język kwiecisty, prowadzone śledztwo przez profesora przyjmuje charakter dynamiczno-chaotyczny, by jednak w finale obnażyć historię.
Autor dotyka najważniejszego problemu, który jest zawoalowany a dotyczy mafii, obecności, wpisania w krajobraz, zależności i nadużyć, ludzie współpracują, bezprawie, korupcja, społeczeństwo i system prawny działa w tym układzie.

"...Sycylia a nawet całe Włochy są pełne sympatycznych osobistości, którym trzeba by uciąć głowę..."
Sycylia lat 60-tych XX wieku, małe miasteczko, nie delektujemy się słońcem, morzem, pomarańczami, mafią, pozostaje nam zbrodnia, trup się ściele gęsto, namiętności, słabości i klucz do tego staje się słowo UNICUQUE z "Osserwatore Romano"
Niezwykłą, barwną, nietuzinkową...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    137
  • Chcę przeczytać
    92
  • Posiadam
    49
  • Teraz czytam
    4
  • Audiobook
    3
  • Lit. włoska
    2
  • Ulubione
    2
  • Włoskie klimaty
    2
  • 1001 książek
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki A ciascuno il suo


Podobne książki

Przeczytaj także