Mama od tortur
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- True Crime
- Tytuł oryginału:
- Torture Mom: A Chilling True Story of Confinement, Mutilation and Murder
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2023-02-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-02-22
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380328662
- Tłumacz:
- Mateusz Rulski-Bożek
- Tagi:
- true crime morderstwo sylvia likens tortury fabularyzowany reportaż Ofiara
Mówcie mi mamo.
Gertrude Baniszewski
Prawdziwa historia uwięzienia, okaleczenia i mordu
Nastolatki Sylvia i Jenny Likens trafiają pod opiekę Gertrude Baniszewski. Samotnie wychowująca siedmioro dzieci matka z Indiany otwiera przed nimi drzwi swojego domu, w którym pełno jest także dzieci z całej okolicy.
W domu obowiązuje jedna reguła – rządzi najsilniejszy, czyli Gertrude, a słabsi muszą się podporządkować. Innych zasad nie ma.
Kilka miesięcy później ciało Sylvie zostaje znalezione w piwnicy domu Baniszewskich, gdzie była więziona. Sekcja zwłok wykazała, że była również bita i przypalana. Na jej brzuchu wycięto napis „Jestem prostytutką”. Nie ma wątpliwości, że doszło do zbrodni.
Jaki udział ma w niej Gertrude Baniszewski? A co ważniejsze, jaki udział w zbrodni mają jej dzieci?
UWAGA! Książka zawiera nieocenzurowane opisy przemocy fizycznej i psychicznej. Sugerujemy, aby nie sięgały po nią osoby szczególnie wrażliwe na tego typu treści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 486
- 300
- 89
- 47
- 24
- 19
- 11
- 10
- 8
- 7
Cytaty
W domu nie było drzwi wewnętrznych, bo zamknięta przestrzeń prowokuje do grzechu.
W pierwszym tygodniu pobytu w nowym niezwykłym domu siostry Likens były zakłopotane dziwnym stylem bycia "mamy" i stałą obecnością gromady m...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Mama od tortur
Ryan Green
Jest to moja pierwsza książka tej autorki i tej serii. Nie jest to pozycja dla każdego. Opisy i wydarzenia są tragiczne. Nie jest to książka dla osób wrażliwych oraz mocno przeżywających krzywdę innych osób.
Na początku poznajemy mamę, główną bohaterkę i dręczycielkę czyli Gertrudę Baniszewski. Kobieta ta wychowuje samodzielnie siódemkę swoim rzeczy. Jest to kobieta o specyficznym byciu. Pod jej opiekę trafiają siostry Likens. To przede wszystkim je najbardziej torturuje. Opisy są tak realne że aż bolą czytelnika ta,historia. Najbardziej bolesne dla mnie były kompiel oraz akcja hot dogiem. Nie mogę pojąć jak można być taką bestią.
Mama od tortur
więcej Pokaż mimo toRyan Green
Jest to moja pierwsza książka tej autorki i tej serii. Nie jest to pozycja dla każdego. Opisy i wydarzenia są tragiczne. Nie jest to książka dla osób wrażliwych oraz mocno przeżywających krzywdę innych osób.
Na początku poznajemy mamę, główną bohaterkę i dręczycielkę czyli Gertrudę Baniszewski. Kobieta ta wychowuje samodzielnie...
Historię sióstr Likens znałam już wcześniej, ale mimo to czytając książkę miałam ciarki z przerażenia.
Myśl, że ktoś może tak skrzywdzić drugiego człowieka, spowodować tyle cierpienia i angażować do tego innych...
Historię sióstr Likens znałam już wcześniej, ale mimo to czytając książkę miałam ciarki z przerażenia.
Pokaż mimo toMyśl, że ktoś może tak skrzywdzić drugiego człowieka, spowodować tyle cierpienia i angażować do tego innych...
Bardzo lubię literaturę faktu opisującą prawdziwe zbrodnie. Okoliczności, w jakich doszło do morderstw i to, jak próbują usprawiedliwiać się ich sprawcy, potrafią wciągnąć mnie w czytanie na wiele godzin.
,,Mama od tortur” miała być kolejną, niezbyt długą lekturą tego typu. Ot- historia jeszcze jednej psychopatki, znęcającej się nad powierzonymi jej opiece dziećmi. Sięgnęłam po tę pozycję bez większych oczekiwań- przekonana, że wiele razy czytałam już coś podobnego.
Wstrząsająca treść ,,Mamy od tortur” sprawiła jednak, że kilkukrotnie musiałam robić sobie przerwy w czytaniu, gdyż ciężko było mi ogarnąć umysłem ogrom przemocy, jakiej doświadczyła ofiara Gertrude Baniszewski.
Latem 1965 roku rodzice 16-nastoletniej Sylvii i niepełnosprawnej, 13-letniej Jenny Likens zostawili swoje córki pod opieką zmagającej się z samotnym macierzyństwem Gertrude Baniszewski. Dwójka handlarzy w obwoźnych, wesołych miasteczkach nie była w stanie należycie wywiązywać się ze swoich rodzicielskich obowiązków i zapewnić dziewczynkom stałego dostępu do edukacji. Z opieką nad siódemką własnych i stale przebywającymi w jej domu dzieciakami z sąsiedztwa zupełnie nie radziła sobie też Gertrude. Dość powiedzieć, że liczna gromadka miała do dyspozycji wyłącznie dwa łóżka i trzy łyżki… Jednak 20 dolarów tygodniowo, jakie państwo Likens obiecali przysyłać na utrzymanie córek, przesądziło sprawę.
W taki oto sposób rozpoczęła się kilkumiesięczna gehenna sióstr, która szczególnie tragicznie miała zakończyć się dla starszej z nich, Sylvii. Pod dachem ,,mamy” doświadczyła ona bowiem przemocy, którą w późniejszej rozprawie sądowej prokurator określił jako ,,najbardziej straszliwą zbrodnię, jaką kiedykolwiek popełniono w stanie Indiana”.
Początkowo niegroźne przytyki, poszturchiwania i klapsy ze strony Gertie, stopniowo zmieniały się w coraz wymyślniejsze tortury. Przekonana o tym, iż dziewczynka się prostytuuje, głodziła ją, biła, przypalała i ,,kąpała” we wrzątku. Sylvia zmuszana była do masturbowania się szklaną butelką na oczach nieletnich sąsiadów (co za każdym razem powodowało u niej ogromne obrażenia wewnętrzne i silne krwotoki) a także spożywania własnych ekskrementów. Ostatnie tygodnie spędziła nago w zimnej piwnicy, do której spychana była ze schodów. Setki niegojących się ran na jej ciele ,,uwieńczył” wypalony na brzuchu Sylvii, obelżywy napis mówiący o tym, iż ,,jest ona prostytutką i nie wstydzi się tego”.
Mimo skrajnego wycieńczenia organizmu, Sylvia do końca walczyła o swoje życie. Niestety, nikt nie zareagował na jej rozpaczliwe wołanie o pomoc.
W całej sprawie najbardziej szokuje fakt, iż torturom zadawanym Sylvii nie tylko przyglądały się dzieci Gertrudy i nastolatki z sąsiedztwa, ale także same brały w nich udział i były do nich aktywnie zachęcane.
Czy tej straszliwej zbrodni można było uniknąć? Dlaczego nikt nie pomógł skrajnie niedożywionej, wyniszczonej nastolatce z wyraźnymi śladami przemocy na ciele?
Jak to możliwe, że współudział w zbrodni miały inne nastolatki (najmłodsze dziecko- Shirley Baniszewski- które wypaliło na klatce piersiowej Sylvii liczbę ,,3” miało zaledwie 10 lat!). Co łączyło je z Gertrude, iż tak łatwo dali się jej manipulować? Czy żadne z nich nie zdawało sobie sprawy z tego, że to, do czego są zachęcani, zabija ich rówieśniczkę?
Do jakiego okrucieństwa i sadyzmu zdolny jest człowiek? I ile jest w stanie znieść, pragnąć pomimo wszystko przeżyć…?
Wstrząsający i przerażająco smutny opis autentycznej zbrodni, której ofiarą stała się śliczna, niewinna nastolatka.
Wyłącznie dla ludzi o mocnych nerwach.
Bardzo lubię literaturę faktu opisującą prawdziwe zbrodnie. Okoliczności, w jakich doszło do morderstw i to, jak próbują usprawiedliwiać się ich sprawcy, potrafią wciągnąć mnie w czytanie na wiele godzin.
więcej Pokaż mimo to,,Mama od tortur” miała być kolejną, niezbyt długą lekturą tego typu. Ot- historia jeszcze jednej psychopatki, znęcającej się nad powierzonymi jej opiece dziećmi....
Umieszczenie tej książki w kategorii reportaż to spore nadużycie, biorąc pod uwagę w jak wielu jej fragmentach autor opisuje jedynie swoją interpretację faktów. Dla osób, które nie mają pojęcia o tej historii, może być interesująca, lecz jeśli ktoś wcześniej o niej słyszał, nie dowie się tutaj nic nowego. W mojej ocenie "Mama od tortur" ma na celu jedynie zszokowanie czytelnika. Brak tu jakiejkolwiek oceny psychologicznej, opisu przebiegu prowadzonego dochodzenia, fragmentów prowadzonych przesłuchań czy wypowiedzi oprawców. Wszystkie opisane fakty bez trudu można odnaleźć na pierwszej lepszej stronie w internecie, więc autor nie za bardzo się wykazał. Dla mnie to niestety zawód.
Umieszczenie tej książki w kategorii reportaż to spore nadużycie, biorąc pod uwagę w jak wielu jej fragmentach autor opisuje jedynie swoją interpretację faktów. Dla osób, które nie mają pojęcia o tej historii, może być interesująca, lecz jeśli ktoś wcześniej o niej słyszał, nie dowie się tutaj nic nowego. W mojej ocenie "Mama od tortur" ma na celu jedynie zszokowanie...
więcej Pokaż mimo toNie rozumiem. Jak się nie ma nic do powiedzenia, to się nic nie mówi.
"Mama od tortur" to ujma dla całego true crime i reportażu.
Książka jest napakowana po brzegi kilkoma rzeczami, które stanowią o jej absolutnej porażce.
1. Rzeczy, których Gertrude dopuściła się na swojej podopiecznej są wystarczająco okrutne. Nie potrzebują napakowanych epitetami akapitów. Nie potrzebują sadystycznego grafomaństwa autora i jego powtarzalnych w strukturze opisów.
2. Autor tworzy historię złożoną ze słów innych osób, nie podając na podstawie czyich zeznań kreuje "opowieść"
3. Podawanie przemyśleń ofiary, którymi ta nigdy nie była w stanie się podzielić jest częstym zabiegiem w true crime. Tutaj Green używa jej jak jakiegoś obrzydliwego click baitu.
4. Nie ma strony reporterskiej. Nie ma niczego potwierdzającego wersję wydarzeń opisaną w książce. Green bierze cudzą tragedię i zbija na niej ogromny kapitał poprzez jak najmocniejsze opisanie tortur Sylvii.
Katastrofa.
Nie rozumiem. Jak się nie ma nic do powiedzenia, to się nic nie mówi.
więcej Pokaż mimo to"Mama od tortur" to ujma dla całego true crime i reportażu.
Książka jest napakowana po brzegi kilkoma rzeczami, które stanowią o jej absolutnej porażce.
1. Rzeczy, których Gertrude dopuściła się na swojej podopiecznej są wystarczająco okrutne. Nie potrzebują napakowanych epitetami akapitów. Nie...
Nawet nie wiem jak opisać to co przeczytałam. Ogrom okrucieństwa, sadyzmu i scen które nie powinny mieć miejsca. Straszne jest to co jeden człowiek może uczynić, na dodatek pociągając za sobą innych. W tym przypadku dzieci… dzieci, które torturują swoją rówieśniczkę.
Nawet nie wiem jak opisać to co przeczytałam. Ogrom okrucieństwa, sadyzmu i scen które nie powinny mieć miejsca. Straszne jest to co jeden człowiek może uczynić, na dodatek pociągając za sobą innych. W tym przypadku dzieci… dzieci, które torturują swoją rówieśniczkę.
Pokaż mimo to10 lat temu przeczytałam "Dziewczynę z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma, która na tyle mocno zapadła mi w pamięć, że nie sądziłam, że kiedykolwiek będę chciała powrócić do tematu. Kiedy jednak nowa seria true crime rozpoczęła się historią Sylvii Likens i Gertrude Baniszewski chciałam ją poznać od tej reporterskiej i rzeczywistej wersji, a nie tylko bazować na zbeletryzowanej powieści inspirowanej wydarzeniami, czy artykułami z wikipedii. Nie sądziłam jednak, że tak się rozczaruję.
Historia Sylvii jest na tyle tragiczna, że nie potrzebuje dodatkowego dramatyzowania sytuacji wymysłami autora, który dzieli się nami przemyśleniami i dialogami prowadzonymi przez ofiarę, która nigdy nie doczekała się opowiedzenia o czymkolwiek, co ją spotkała, bo nie przeżyła tortur zgotowanych przez Gertrude i grupę dzieciaków. Jest to tania i nieudolna próba grania na emocjach czytelnika, które w tym wypadku są dla mnie zwyczajnie niesmaczne i niepotrzebne. Autora Ryana Greena będę omijać szerokim łukiem, bo nie czeka mnie tu nic oprócz jego prób wzbogacenia się na tragediach w tandetny sposób.
Nie polecam.
10 lat temu przeczytałam "Dziewczynę z sąsiedztwa" Jacka Ketchuma, która na tyle mocno zapadła mi w pamięć, że nie sądziłam, że kiedykolwiek będę chciała powrócić do tematu. Kiedy jednak nowa seria true crime rozpoczęła się historią Sylvii Likens i Gertrude Baniszewski chciałam ją poznać od tej reporterskiej i rzeczywistej wersji, a nie tylko bazować na zbeletryzowanej...
więcej Pokaż mimo toDNF. To nie jest reportaż.
DNF. To nie jest reportaż.
Pokaż mimo toKsiążka choć szokująca samym wydźwiękiem nie porwała mnie ani fabularnie ani językowo, ot takie, nawet nie reportażowe, notatki. Niewiarygodne natomiast dla mnie są znieczulica otoczenia i brak pomocy dziewczynce, choćby ze strony szkoły. Nie uwierzę, że głupie plotki, niczym zresztą nie potwierdzone przyczyniały się do tego, że nauczyciele nie reagowali na stan dziecka. Nawet biorąc pod uwagę czas wydarzeń nie mogę zrozumieć postępowania samych rodziców, szkoda że nie podano żadnych końcowych wyjaśnień na ten temat. Ciężko ten typ publikacji polecać bo to zależy od wrażliwości czytelników, warto jednak wiedzieć.
Książka choć szokująca samym wydźwiękiem nie porwała mnie ani fabularnie ani językowo, ot takie, nawet nie reportażowe, notatki. Niewiarygodne natomiast dla mnie są znieczulica otoczenia i brak pomocy dziewczynce, choćby ze strony szkoły. Nie uwierzę, że głupie plotki, niczym zresztą nie potwierdzone przyczyniały się do tego, że nauczyciele nie reagowali na stan dziecka....
więcej Pokaż mimo tobrutalna historia o znieczullicy sadyzmie i psychopatii.
brutalna historia o znieczullicy sadyzmie i psychopatii.
Pokaż mimo to