Kryptonim "Skóra"
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2023-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-25
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383182650
- Tagi:
- reportaż literatura faktu true crime zbrodnia
Czy o brutalne morderstwo został oskarżony niewinny człowiek?
Prawdziwa opowieść o bezprecedensowej zbrodni w historii światowej kryminalistyki – brutalnym zabójstwie i oskórowaniu Katarzyny Z., studentki z Krakowa. Zapis dziennikarskiego śledztwa szukającego odpowiedzi na pytanie, czy o to brutalne zabójstwo został oskarżony niewinny człowiek? Kto kryje prawdziwego sprawcę zbrodni?
Katarzyna Z. zaginęła 12 listopada 1998 roku. Cztery tygodnie później w śrubę płynącego po Wiśle statku wkręciła się ludzka skóra. Ktoś precyzyjnie zdjął ją z całego korpusu, po czym wrzucił do rzeki. Badania DNA wykazały, że szczątki należały do zaginionej kobiety.
Po czterech miesiącach śledczy odebrali telefon od mężczyzny, który twierdził, że zna potencjalnego sprawcę zbrodni. Informacje te spowodowały, że policja zainteresowała się dziwakiem z krakowskiego Kazimierza. Jednak gruntowne przeszukanie jego mieszkania i przesłuchanie nic nie dały.
W 2017 roku policja zatrzymała Roberta J., tego samego, którego kilkanaście lat wcześniej podejrzewała o dokonanie zbrodni. Szybko okazało się, że śledczy nie mają żadnych bezpośrednich dowodów obciążających mężczyznę, a jedynie poszlaki. Mimo to postawiono mu zarzuty i przez pięć lat przetrzymywano w areszcie, a w 2022 roku skazano na do żywocie. Wyrok jest nieprawomocny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Winny czy niewinny? Kto zabił Katarzynę Z.?
„– Najbardziej boli mnie, że nasze nazwisko zostało obrzucone błotem – mówi rozżalony Józef. – Moja duma i duma pokolenia. Obsmarowano nas. Jeszcze bym mógł to ścierpieć, ale ja wiem, że on jest niewinny. Ja wiem. Na dziewięćdziesiąt dziewięć i dziewięć dziesiątych procent”.
Opinią publiczną co jakiś czas wstrząsają wydarzenia tak straszne, że aż trudno w nie uwierzyć. Okazuje się, że świat wokół nas ma groźne oblicze. Bywa brutalny, groźny i nieprzewidywalny. Bez wątpienia sprawą, która wstrząsnęła całą Polską, było zabójstwo studentki z Krakowa, Katarzyny. Młoda dziewczyna została brutalnie zabita i oskórowana.
Temu bulwersującemu wydarzeniu Monika Góra poświęciła swoją najnowszą książkę pod tytułem „Kryptonim Skóra. Czy o brutalne morderstwo został oskarżony niewinny człowiek?”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa W.A.B. Autorka jest reporterką i scenarzystką, do tej pory napisała cztery książki. Już na wstępie powiem, że od jej najnowszego reportażu nie sposób się oderwać. Czyta się go lepiej niż niejeden kryminał czy thriller. Jednak w porównaniu z powieściami historię opisywaną przez Monikę Górę wyróżnia jedno – niestety napisało ją życie.
12 listopada 1998 roku w Krakowie zaginęła Katarzyna Z. Był czwartek, a polska jesień zdecydowanie nie przypominała tej „złotej”. Kasia – jak co dzień rano – wyszła na zajęcia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wcześniej mama przypomniała jej o wieczornej wizycie u lekarza. Jednak studentka nie zjawia się w przychodni. Nie wraca do domu. Nikt nie wie, co się z nią dzieje. Zaniepokojona matka zgłasza zaginięcie córki na policję.
Właśnie tak to się zaczęło. Być może policjanci myśleli, że matka jest nadopiekuńcza. W końcu Kasia miała ponad dwadzieścia lat, studiowała, mogła po prostu chcieć się zabawić. Tymczasem cztery tygodnie później w Wiśle została znaleziona ludzka skóra. Chociaż brzmi to makabrycznie i zupełnie nieprawdopodobnie, tak właśnie było. Ktoś z niezwykłą precyzją zdjął skórę z całego korpusu i wrzucił ją do rzeki. Badania DNA potwierdziły, że skóra należała do zaginionej Katarzyny Z.
Dlaczego studentka zginęła? Czy była przypadkową ofiarą, czy też znała sprawcę? Kim był morderca? Czy ponad wszelką wątpliwość udało się ustalić przebieg tej straszliwej zbrodni?
Monika Góra rozpoczyna dziennikarskie śledztwo, które przynosi niespodziewane ustalenia. Już w podtytule sugeruje, że o to zabójstwo mógł zostać oskarżony niewinny człowiek. Skąd takie przypuszczenia? Co udało się ustalić dziennikarce?
Podczas lektury jej reportażu nie mogłem oprzeć się wrażeniu, jakbym oglądał świetnie nakręcony serial. Ta książka to bowiem gotowy scenariusz. Lektura jest mroczna i niepokojąca, wywołująca mimowolny lęk u czytelnika. Niektóre fragmenty czytałem powtórnie, aby być pewnym, że nic nie pomyliłem. Pytałem sam siebie – czy tak rzeczywiście jest urządzony świat? Czy jest na nim tyle niebezpiecznych i niezrównoważonych osób?
Katarzyna Z. zaginęła w 1998 roku. Roberta J., którego oskarżono o zabójstwo kobiety, policja zatrzymała w roku 2017. Pięć lat później sąd skazał go na dożywocie. Mimo to dziennikarka wątpi w jego winę. Taki pogląd nasuwa się po lekturze niemal każdej strony. Czy w tak głośnej sprawie policja, prokuratura i sąd mogły się pomylić? Dlaczego Monika Góra ma pełno pytań i wątpliwości, którymi dzieli się z czytelnikami?
Dziennikarka szczegółowo opisuje poszczególne działania policji i prokuratury. Obnaża ich chaotyczność i brak logiki. Wskazuje na ewidentne błędy. Twierdzi, że policjantom wystarczył jeden telefon, aby wytypować sprawcę zbrodni. Jednak dlaczego zatrzymania dokonano dopiero w 2017 roku? Czyżby wtedy prokuratura uzyskała twarde dowody go obciążające? Zdaniem dziennikarki nie. Wszystko opiera się tylko na poszlakach. Co więcej, Góra podważa wiele opinii biegłych, formułowanych w różnych książkach i publikacjach. Udowadnia, że w wielu sprawach po prostu się mylili. Równie krytycznie ocenia kolegów z branży, którzy w poszukiwaniu sensacji często zapominają o konieczności ustalenia prawdy.
Kto zabił Katarzynę Z.? Dlaczego skazany w tej sprawie Robert J. utrzymuje, że jest niewinny? „Kryptonim Skóra” to książka nieodkładalna. Dziennikarka wykonała kawał dobrej roboty, nawet jeśli przyjąć, że „za bardzo” wierzy w niewinność Roberta J. Jest to lektura, o której trudno będzie zapomnieć. Tymczasem autorka zapowiada ciąg dalszy. Zdecydowanie polecam.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 286
- 209
- 51
- 42
- 9
- 8
- 7
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Czy lubisz czytać reportaże z gatunku true crime?
Nie ukrywam, że ja tak.
Autorka przedstawia wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, demaskując przekłamania w materiałach prasowych i internetowych, stara się prostować napotkane nieścisłości. Prezentuje sylwetki innych mężczyzn, którzy jej zdaniem mogli zabić studentkę. Jeden z nich sam zasugerował policji jako podejrzanego Roberta J., który został skazany za tę zbrodnię. Dziennikarka dotarła do jego rodziny i znajomych, w reportażu zostały opublikowane m.in. listy Roberta do matki. Widać ogrom pracy i determinacji dziennikarki włożonej w zebranie materiałów do książki, tym bardziej że sąd utajnił materiały.
Nie wiem, czy do końca jednak zachowała obiektywizm. Podczas lektury czułam, że nie wierzy w winę skazanego Roberta, który jest schizofrenikiem paranoidalnym.
Mam jednak głęboką nadzieję, że zebrany materiał dowodowy i poszlakowy doprowadził do skazania właściwą osobę. Kilka dni temu rozpoczął się proces apelacyjny, na wyrok z pewnością poczekamy.
Czy lubisz czytać reportaże z gatunku true crime?
więcej Pokaż mimo toNie ukrywam, że ja tak.
Autorka przedstawia wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, demaskując przekłamania w materiałach prasowych i internetowych, stara się prostować napotkane nieścisłości. Prezentuje sylwetki innych mężczyzn, którzy jej zdaniem mogli zabić studentkę. Jeden z nich sam zasugerował policji jako...
Doskonale napisany reportaż, idealnie z definicją gatunku. Widać godziny spędzone na czytaniu dokumentów, zapewne niejednokrotnie zdobytych w trudzie. Niełatwo było, jak domniemam, zdobyć zaufanie rozmówców, by wydobyć od nich tak szczegółowe, nieraz wręcz intymne informacje. Nic więcej dodać chyba nie mogę, no może tylko to, że chciałabym wykazywać się takim profesjonalizmem w swoim zawodzie.
Doskonale napisany reportaż, idealnie z definicją gatunku. Widać godziny spędzone na czytaniu dokumentów, zapewne niejednokrotnie zdobytych w trudzie. Niełatwo było, jak domniemam, zdobyć zaufanie rozmówców, by wydobyć od nich tak szczegółowe, nieraz wręcz intymne informacje. Nic więcej dodać chyba nie mogę, no może tylko to, że chciałabym wykazywać się takim...
więcej Pokaż mimo toDrobiazgowe śledztwo dziennikarskie. Napisane sprawnie, przystępnym językiem, choć nieco chaotycznie i na pewno stronniczo. Autorka próbuje wytworzyć aurę współczucia dla niewinnie skazanego i podprogowo wyklucza jego udział w zbrodni. Jak tam było naprawdę, nikt chyba się nie dowie. Wlaściwie wszyscy bohaterowie tej książki są bardzo dziwni i mocno podejrzani.
Drobiazgowe śledztwo dziennikarskie. Napisane sprawnie, przystępnym językiem, choć nieco chaotycznie i na pewno stronniczo. Autorka próbuje wytworzyć aurę współczucia dla niewinnie skazanego i podprogowo wyklucza jego udział w zbrodni. Jak tam było naprawdę, nikt chyba się nie dowie. Wlaściwie wszyscy bohaterowie tej książki są bardzo dziwni i mocno podejrzani.
Pokaż mimo toBardzo fajny, rzetelny reportaż. Aż się słabo robi, jak człowiek sobie uświadomi jaką moc mają media i jak płazem uchodzi dziennikarzom oczernianie ludzi bez konkretnych dowodów. Przerażająca historia, szczególnie, że w mojej ocenie, nadal nierozwiązana.
Bardzo fajny, rzetelny reportaż. Aż się słabo robi, jak człowiek sobie uświadomi jaką moc mają media i jak płazem uchodzi dziennikarzom oczernianie ludzi bez konkretnych dowodów. Przerażająca historia, szczególnie, że w mojej ocenie, nadal nierozwiązana.
Pokaż mimo tobardzo drobiazgowe, szczegółowe śledztwo z którego dowiedziałam się znacznie więcej niż z internetu czy podcastów :)
bardzo drobiazgowe, szczegółowe śledztwo z którego dowiedziałam się znacznie więcej niż z internetu czy podcastów :)
Pokaż mimo toBardzo wielu bohaterów, z czego kluczowi mają na imię Leszek. Łatwo się pogubić. Za to trudno zrozumieć jakie przesłanie niesie ta książka i jaki cel przyświecał autorce. Dosłownie parę zdań o ofierze, co w mojej opinii jest dużym minusem tej książki.
Bardzo wielu bohaterów, z czego kluczowi mają na imię Leszek. Łatwo się pogubić. Za to trudno zrozumieć jakie przesłanie niesie ta książka i jaki cel przyświecał autorce. Dosłownie parę zdań o ofierze, co w mojej opinii jest dużym minusem tej książki.
Pokaż mimo toMam mieszane uczucia wobec tej książki. Biorąc pod uwagę, że autorka miała do dyspozycji tylko 5 stron aktu oskarżenia, podczas, kiedy sam akt ma 789 stron, a akta sprawy mają ponad 500 tomów, to dane, które mamy w tej książce, z konieczności są dosyć dziurawe. Mam wrażenie, że jednak trochę autorka za bardzo idzie w wybielanie Roberta J., no bo skoro głównym źródłem informacji są rodzice Roberta, to nic dziwnego, że starają się przedstawić go w pozytywnym świetle. No i zgadzam się z tym, co ktoś tu wcześniej napisał - że prawie niczego się z tej książki nie dowiadujemy o ofierze. Muszę jednak przyznać, że książka rzetelnie i ciekawie wypunktowuje braki, jakie miały miejsce w śledztwie dotyczącym tej wstrząsającej sprawy i braki polskiego wymiaru sprawiedliwości w ogóle. Jednym z głównych dowodów było badanie włosa znalezionego w łazience u Roberta, ale nie DNA, tylko struktury włosa i porównanie ze strukturą włosa Katarzyny, a to pozwala jedynie na identyfikację grupową, nie indywidualną. Podobnie z porównywaniem owadów znalezionych na szczątkach z owadami znalezionymi w piwnicy u Roberta. No i opinie biegłych, w tym najbardziej znanego polskiego seksuologa, który na podstawie samych zwłok, jeszcze przed wytypowaniem sprawcy, był w stanie wyczytać z tychże zwłok niemal wszystko, łącznie ze stanem edukacji seksualnej w domu sprawcy... No prawie jak jasnowidz. Zresztą najsłynniejszy polski jasnowidz też się w książce pojawia - jego wizja zaowocowała rysunkiem budynku, którego to budynku następnie przez wiele miesięcy poszukiwano i nawet małopolski konserwator zabytków brał w tym udział. I jeszcze wisienka na torcie w postaci śladów na duszy ludzkiej i teorii impresjonistycznej (jeśli na czyjejś duszy jest dużo plam, to ten ktoś jest sprawcą - no z takim argumentem nie śmiem polemizować) pana policjanta z Archiwum X. Jako psycholożka akademicka mam niezły ubaw z tego, chociaż tak naprawdę nie ma się z czego śmiać, skoro takie „teorie” mają wpływ na wyroki polskich sądów. Czy rzeczywiście został skazany niewinny człowiek? Cóż, mam nadzieję, że kiedyś się to wyjaśni.
Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Biorąc pod uwagę, że autorka miała do dyspozycji tylko 5 stron aktu oskarżenia, podczas, kiedy sam akt ma 789 stron, a akta sprawy mają ponad 500 tomów, to dane, które mamy w tej książce, z konieczności są dosyć dziurawe. Mam wrażenie, że jednak trochę autorka za bardzo idzie w wybielanie Roberta J., no bo skoro głównym źródłem...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSama sprawa jest porażająca, a wszelkie przytoczone fragmenty wniosków do sądu i oskarżeń Roberta sprawiają, że człowiek łapie się za głowę. Skazano na dożywocie człowieka, na którego nie ma silnych dowodów, by dopuścił się zbrodni. Czy faktycznie jest on winny, cz w zakładzie karnym został zamknięty niewinny człowiek? Ja tego nie wiem i chyba już nigdy się nie dowiem.
Jeśli chodzi o książkę, to nie najłatwiej się przez nią szło (i to nie z powodu tematu). Autorka wspomina o kilku podejrzanych, co jest zrozumiałe i całkiem odpowiednie patrząc na całokształt sprawy, ale tak miesza że ja momentami nie wiedziałam już o którym podejrzanym czytam.
Do tego kompletnie zapominałam o Kasi - ofierze zbrodni. Logana już tutaj w swojej recenzji napisała "Książce bliżej do biografii, sagi rodzinnej niż do reportażu." i ja się z tym zgadzam, a spodziewałam się czegoś innego.
Do tego sama autorka mocno nastawiona jest na niewinność Roberta. Ja rozumiem, że postępowanie policji w tej sprawie pozostawia wiele do życzenia, ale nie możemy w 100% wykluczyć udziału Roberta J. w tej zbrodni.
Ja nigdy wcześniej nie słyszałam o tej sprawie i ta książka trochę rozjaśniła mi ten temat, a w szczególności dużo opowiedziała o rodzinie Roberta J. - obecnego skazanego za dokonanie tej zbrodni. Jeśli chcecie poznać ten przypadek to może i warto sięgnąć po tę książkę. Widzę, że zbiera nawet dobre oceny, więc jak zawsze polecam samemu się przekonać :)
Sama sprawa jest porażająca, a wszelkie przytoczone fragmenty wniosków do sądu i oskarżeń Roberta sprawiają, że człowiek łapie się za głowę. Skazano na dożywocie człowieka, na którego nie ma silnych dowodów, by dopuścił się zbrodni. Czy faktycznie jest on winny, cz w zakładzie karnym został zamknięty niewinny człowiek? Ja tego nie wiem i chyba już nigdy się nie dowiem....
więcej Pokaż mimo toNa początku irytowała mnie narracja autorki, jakieś domysły, snucie z pozoru nieistotnych dygresji, ale książka wciąga i niestety przyprawia o dreszcze. Nie wiem, czy Robert zabił, ale dzięki tej książce wiem, że wiele rzeczy nie zadziałało tak, jak powinno.
Dużo się dowiedziałam o sprawie, sporo informacji utrwaliłam.
Na początku irytowała mnie narracja autorki, jakieś domysły, snucie z pozoru nieistotnych dygresji, ale książka wciąga i niestety przyprawia o dreszcze. Nie wiem, czy Robert zabił, ale dzięki tej książce wiem, że wiele rzeczy nie zadziałało tak, jak powinno.
Pokaż mimo toDużo się dowiedziałam o sprawie, sporo informacji utrwaliłam.
,, Kryptonim Skóra " to książka opowiadająca o głośnej zbrodni dokonanej w 1998 r, której nieofiarą padła młoda studentka Kasia Zowada. O tej zbrodni było głośno ponieważ dziewczyna została oskórowana, a fragment jej skóry zaplątał się w śrubę barki pływającej po Wiśle. Całkiem niedawno, bo w 2022 zapadł nieprawomocny wyrok, skazujący na dożywocie Roberta Janczewskiego , domniemanego zabójcę Kasi. Domniemanego ponieważ autorka książki Monika Góra dzieli się z czytelnikami swoimi wątpliwościami co do skazanego. Sporo poszlak wskazywało na innych podejrzanych , natomiast Robert utrzymuje że jest niewinny. To człowiek zagubiony, chorujący ma schizofrenię, nigdy nie posiadający dziewczyny, zakompleksiony i nieszczęśliwy. Od dziecka był poniewierany, bity, rodzice ale też dziadkowie znęcali się nad nim. Z drugiej strony miał do czynienia z sekcjami zwłok pracując w Instytucie Zoologii, w szpitalu gdzie odrabiał wojsko też wynosił zwłoki, miał wiedzę na temat skórowania i członkowania ciał. Nie wiem czy skazany został słusznie czy nie, ale wg mnie współwinni moralnie są członkowie jego rodziny. Ukształtowali chorego i nieszczęśliwego człowieka nie dając mu ciepła i miłości, znęcając się nad nim na różne sposoby, karząc za byle co i pozbawiając oparcia w kimkolwiek.W takiej rodzinie człowiek musi być wypaczony i zły, co nie znaczy, że miał prawo wyrządzać krzywdę innym. Subiektywnie ta książka jest bardzo ciekawa, autorka dokonała wnikliwej charakterystyki wszystkich podejrzanych, dociekała przyczyn ich zachowania , przedstawiła wiele szczegółów tej makabrycznej sprawy.Wg mojej oceny to solidna pozycja z gatunku książek non-fiction.
,, Kryptonim Skóra " to książka opowiadająca o głośnej zbrodni dokonanej w 1998 r, której nieofiarą padła młoda studentka Kasia Zowada. O tej zbrodni było głośno ponieważ dziewczyna została oskórowana, a fragment jej skóry zaplątał się w śrubę barki pływającej po Wiśle. Całkiem niedawno, bo w 2022 zapadł nieprawomocny wyrok, skazujący na dożywocie Roberta Janczewskiego ,...
więcej Pokaż mimo to