Książka bardzo chaotyczna. Trzy rozdziały skupiające się na konkretnych historiach alpejskich są napisane ciekawie, zrozumiale i wciągają. Autorka przedstawia w nich przebieg akcji ratunkowych, które miały miejsce w Alpach i robi to w sposób łatwy do odbioru przez czytelnika. Niestety pozostałe rozdziały przede wszystkim nie pasują do koncepcji książki, a co gorsza są napisane chaotycznie, niezrozumiale i po prostu męczą. W moim odczuciu autorka nie do końca wiedziała co chce w nich przekazać. Książka porusza ciekawą tematykę, jednak można było ją bardziej dopracować, bo w końcowym odbiorze nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.

Książka bardzo chaotyczna. Trzy rozdziały skupiające się na konkretnych historiach alpejskich są napisane ciekawie, zrozumiale i wciągają. Autorka przedstawia w nich przebieg akcji ratunkowych, które miały miejsce w Alpach i robi to w sposób łatwy do odbioru przez czytelnika. Niestety pozostałe rozdziały przede wszystkim nie pasują do koncepcji książki, a co gorsza są...

Książka jest dramatyczna. Nie ma nic wspólnego z reportażem

Książka jest dramatyczna. Nie ma nic wspólnego z reportażem

Sześć reportażowych opowieści zaczepionych o szczyty Alp francuskich i szwajcarskich, ale emocji znacznie więcej.

Niesamowite, często bohaterskie, choć czasem zupełnie nietrafione decyzje ludzi uwięzionych w górskim potrzasku i tych, którzy starają się udzielić im pomocy. Zniewalająca lektura.

Sześć reportażowych opowieści zaczepionych o szczyty Alp francuskich i szwajcarskich, ale emocji znacznie więcej.

Niesamowite, często bohaterskie, choć czasem zupełnie nietrafione decyzje ludzi uwięzionych w górskim potrzasku i tych, którzy starają się udzielić im pomocy. Zniewalająca lektura.

W 2024 roku to pierwsza pozycja z kategorii literatura faktu, której nie oceniam dobrze.

W posłowiu Autorka tłumaczy się, że książka powstawała w czasie covidowych obostrzeń, w związku z tym nie miała możliwości przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z uczestnikami niektórych opisywanych wydarzeń. Nie wiem, czy gdyby tę możliwość miała, poziom książki byłby lepszy. Wątpię.

Słaby to reportaż. Czytając go czułam się tak jak wtedy, gdy wrzucam jakiś temat w wyszukiwarkę internetową i czytam po kolei dostępne wyniki. Nie po to czytam książki...

Nie podobały mi się również dość naiwne wrzutki z opisem stanów emocjonalnych przypisywanych uczestnikom wydarzeń. Bardzo to szkolno-zeszytowe... Słabe...

W 2024 roku to pierwsza pozycja z kategorii literatura faktu, której nie oceniam dobrze.

W posłowiu Autorka tłumaczy się, że książka powstawała w czasie covidowych obostrzeń, w związku z tym nie miała możliwości przeprowadzenia bezpośrednich rozmów z uczestnikami niektórych opisywanych wydarzeń. Nie wiem, czy gdyby tę możliwość miała, poziom książki byłby lepszy....

Sześć historii, które przydarzyły się naprawdę w Alpach. Sześć różnych opowieści o alpinistach, przewodnikach, pilotach, ratownikach. O ich heroizmie, przyjaźni, bohaterstwie.
To historie o ludziach, którzy pokochali góry, którzy nie zważając na nic szli ratować tych, co potrzebowali pomocy. Niestety niejednokrotnie tam zostawali. W tym " białym niebie" jak mówili.
Czytając te reportaże można się poczuć jakby się tam było, wśród mrozu, wiatru, śniegu. Jakby te tragedie dotyczyły bezpośrednio nas samych.
Polecam gorąco.

Sześć historii, które przydarzyły się naprawdę w Alpach. Sześć różnych opowieści o alpinistach, przewodnikach, pilotach, ratownikach. O ich heroizmie, przyjaźni, bohaterstwie.
To historie o ludziach, którzy pokochali góry, którzy nie zważając na nic szli ratować tych, co potrzebowali pomocy. Niestety niejednokrotnie tam zostawali. W tym " białym niebie" jak...

Książka bardzo nierówna. Sześć historii o bardzo zróżnicowanym poziomie i ciekawości. Dla mnie dwie skrajne historie to najsłabsza "Lina", najlepsza "Święta".
"Lina" wydaje się być strasznie przeciągnięta, wiele informacji jest powtarzanych a historia usypia. Za to "Święta" mają w sobie kopa a historia wydaje się nieprawdopodobna... mało tego pojawiają się w niej osoby i wydarzenia znane z poprzednich rozdziałów - kapitalny zabieg!
Wszystkie historie zawarte w książce są bardzo ciekawe, niektóre przygasza nadmiar powtórzeń bądź dygresji, momentami wydaje się, że autorka przeszarżowała z liczbą stron bo chciała zmieścić informacje ze wszystkich źródeł.

Jako fan gór i Alp oraz dobrych książek jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się natknąć na tą pozycję. Chętnie sięgnąłbym po drugą część "Alpejskich historii". :)

Wielki szacunek za research !!

Książka bardzo nierówna. Sześć historii o bardzo zróżnicowanym poziomie i ciekawości. Dla mnie dwie skrajne historie to najsłabsza "Lina", najlepsza "Święta".
"Lina" wydaje się być strasznie przeciągnięta, wiele informacji jest powtarzanych a historia usypia. Za to "Święta" mają w sobie kopa a historia wydaje się nieprawdopodobna... mało tego pojawiają się w niej osoby i...

[Audiobook] Sześć alpejskich, osadzonych w obrębie zjawiskowego masywu Mont Blanc historii, które są niesamowicie interesujące i przejmujące. Nie szczędząc szczegółowych, działających na czytelniczą wyobraźnię opisów autorka sprawiła, że poczułam się jak naoczny świadek tychże wydarzeń ...
***
Reportaż autorstwa Elżbiety Sieradzińskiej przywraca pamięć zapomnianym przez czas wydarzeniom, a także przywołuje historie związanych z nimi pełnych pasji i zamiłowania do górskich wędrówek ludzi. I choć niezwykle zajmujące są losy zdolnego lotnika Hermanna Geigera, a katastrofa dwóch indyjskich samolotów może wzbudzić zainteresowanie miłośników teorii spiskowych to jednak moją największą uwagę zyskały inne, przerażająco - rozczulające opowieści.
***
Odczuwałam dość nieprzyjemne napięcie poznając szczegóły ewakuacji pasażerów, zawieszonej nad lodowcem kolejki linowej, gdyż niejednokrotnie z podobnych, widokowych gondol w swoim życiu korzystałam. Stanowiące nietuzinkową atrakcję turystyczną kolejki nieco usypiają naszą rozwagę i ostrożność, które to powinny obowiązkowo znaleźć się w górskim plecaku tuż obok zapasowych ciepłych skarpet i butelce wody. Ujęła mnie natomiast historia słynnych na cały świat bernardynów, rasy psów wywodzących się właśnie ze śnieżnej, alpejskiej krainy. Zwierzęta te latami wspierały zakonników z Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda między innymi w poszukiwaniu zasypanych pod lawinami turystów, choć przyznać należy, że i ta opowieść ma nie tylko optymistyczną, jasną stronę.
***
Ta niemalże pięćsetstronicowa lektura w wyjątkowo ciekawy, ale i odrobinę dramatyczny sposób przedstawia jak tajemnicze i nieprzewidywalne mogą być góry. Uważam, że trafnym podsumowaniem, będącym jednocześnie przesłaniem dla nierozważnych, lekceważących potęgę gór wędrowców, będzie cytat z tejże książki - "Być w tym górskim niebie to nie wszystko, trzeba jeszcze z niego wrócić ... "

[Audiobook] Sześć alpejskich, osadzonych w obrębie zjawiskowego masywu Mont Blanc historii, które są niesamowicie interesujące i przejmujące. Nie szczędząc szczegółowych, działających na czytelniczą wyobraźnię opisów autorka sprawiła, że poczułam się jak naoczny świadek tychże wydarzeń ...
***
Reportaż autorstwa Elżbiety Sieradzińskiej przywraca pamięć zapomnianym przez...

Książki o górach zawsze dostarczają mi wielu wrażeń. Przedstawione historie są wciągające i warto zapoznać się z sylwetkami tych twardych ludzi o mocnych charakterach.

Książki o górach zawsze dostarczają mi wielu wrażeń. Przedstawione historie są wciągające i warto zapoznać się z sylwetkami tych twardych ludzi o mocnych charakterach.

Chamonix, Saint-Gervais, Courmayeur. Miejsca, w których najwyższe szczyty Alp są na wyciągnięcie ręki...

Reportaż został poświęcony 6 tragediom, które odbyły się na masywie Mont Blanc. Opisane przez autorkę historie łączy śmierć czyhająca w górach. Książka opowiada także o ludziach - odważnych, z poczuciem misji, z miłością do gór i ruszających na pomoc nie zważając na nic.

Uważam, że książka jest niezwykle ciekawa a informacji w niej zawartych nie da się po prostu zapomnieć. Niektóre zdarzenia są po prostu tak nieprawdopodobne, że aż ciężko w nie uwierzyć. Styl autorki również na plus. Opisy są nie przesadzone, krótkie, barwne. Działają na wyobraźnię i budują ogromne napięcie. Pani Sieradzińska umiejscowiła czytelnika w centrum wydarzeń. Zanim przejdzie do sedna, robi krótki wstęp, po czym przechodzi do głównego tematu serwując mnóstwo szczegółów. Czułam się jakbym brała udział w każdym zdarzeniu i była jednocześnie ratownikiem oraz gapiem. W trakcie lektury towarzyszyły mi różne emocje a te najbardziej intensywne dały o sobie znać w trakcie czytania historii o Vincendionie i Henry'm. Ten dramat chyba już na zawsze zostanie w mej pamięci.

Należy również wspomnieć o pracy, jaką wykonała autorka szukając źródeł i materiałów do książki. Imponująca bibliografia robi wrażenie.

Książka nie tylko dla fanów gór. Szczerze polecam i zachęcam do lektury!

Chamonix, Saint-Gervais, Courmayeur. Miejsca, w których najwyższe szczyty Alp są na wyciągnięcie ręki...

Reportaż został poświęcony 6 tragediom, które odbyły się na masywie Mont Blanc. Opisane przez autorkę historie łączy śmierć czyhająca w górach. Książka opowiada także o ludziach - odważnych, z poczuciem misji, z miłością do gór i ruszających na pomoc nie zważając na...

Książka bardzo ciekawa. Historie świetnie opisane, ale jak można w takiej fajnej książce robić błędy w nazwie lodowców - lodowiec Bossons został zmieniony na lodowiec Boisson (po francusku napój),lub jak można pisać od dojściu z Aiguille du Midi do schroniska Grandes Moulets - nie ma takiej możliwości. Wielka szkoda że zabrakło korekty topograficznej.

Książka bardzo ciekawa. Historie świetnie opisane, ale jak można w takiej fajnej książce robić błędy w nazwie lodowców - lodowiec Bossons został zmieniony na lodowiec Boisson (po francusku napój),lub jak można pisać od dojściu z Aiguille du Midi do schroniska Grandes Moulets - nie ma takiej możliwości. Wielka szkoda że zabrakło korekty topograficznej.