rozwińzwiń

Maszyna losu

Okładka książki Maszyna losu Andrzej Mathiasz
Okładka książki Maszyna losu
Andrzej Mathiasz Wydawnictwo: Novae Res Cykl: Prokurator Adam Szmyt (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
552 str. 9 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Prokurator Adam Szmyt (tom 2)
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2022-08-16
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-16
Liczba stron:
552
Czas czytania
9 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383130170
Tagi:
śledzwto zemsta zabójca zbrodnia tajemnica
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
828
698

Na półkach:

Trudno mi ocenić tę powieść bo nie do końca odnalazlam się w tej nieco splątanej konwencji. Trochę to kryminał, trochę obyczaj, gdzieś na obrzeżach brudne odpryski polityki i nieśmiałe próby przemycenia odrobiny erotyki na pograniczu very soft porno. Coś w rodzaju studium szaleństwa zbrodni, rozpisanego na kilka postaci. Nie powiem, że mnie ta powieść znudziła, ale też nie zachwyciła, ale to ze względu na to, że nie mój to klimat. W kryminale zbyt mało kryminalnie, choć przewrotnie i to trzeba zanotować na duży plus. Obyczajówka, pełna retrospekcji, wspomnień wybiegających w dalekie czasy dzieciństwa głównego bohatera momentami nużąca. Całość jednak w miarę strawna.

Trudno mi ocenić tę powieść bo nie do końca odnalazlam się w tej nieco splątanej konwencji. Trochę to kryminał, trochę obyczaj, gdzieś na obrzeżach brudne odpryski polityki i nieśmiałe próby przemycenia odrobiny erotyki na pograniczu very soft porno. Coś w rodzaju studium szaleństwa zbrodni, rozpisanego na kilka postaci. Nie powiem, że mnie ta powieść znudziła, ale też nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Kolejny przyczynek do tezy o dobrej kondycji polskiego kryminału. Andrzej Mathiasz napisał ostrą i dynamiczną powieść, która wciąga dobrze przemyślaną, ciekawą fabułą. N a brak zwrotów akcji i zaskoczeń nie sposób narzekać. Właściwie co chwilę dzieje się coś niespodziewanego aż po miażdżące zakończenie. Fajnie się czytało, lektura szybka i łatwo wchodząca, w sam raz na koniec lata.

Kolejny przyczynek do tezy o dobrej kondycji polskiego kryminału. Andrzej Mathiasz napisał ostrą i dynamiczną powieść, która wciąga dobrze przemyślaną, ciekawą fabułą. N a brak zwrotów akcji i zaskoczeń nie sposób narzekać. Właściwie co chwilę dzieje się coś niespodziewanego aż po miażdżące zakończenie. Fajnie się czytało, lektura szybka i łatwo wchodząca, w sam raz na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
645
600

Na półkach:

Zdecydowałam się na lekturę po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji. I..... to była super decyzja. W pierwszej chwili 550 stron trochę mnie przeraziło. 😯 Czytało się naprawdę dobrze. Muszę tylko nadrobić czytając Szlam który jest pierwszy . Zachęcam 👍👍👍👍

Zdecydowałam się na lekturę po przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji. I..... to była super decyzja. W pierwszej chwili 550 stron trochę mnie przeraziło. 😯 Czytało się naprawdę dobrze. Muszę tylko nadrobić czytając Szlam który jest pierwszy . Zachęcam 👍👍👍👍

Pokaż mimo to

avatar
604
602

Na półkach:

Drzwi do przeszłości nie da się całkowicie zamknąć. Przeszłość potrafi wrócić z nieoczekiwaną siłą, zawładnąć myślami, zatruć serce i zburzyć spokój. Ten spokój burzy jeden telefon, który staje się początkiem, niczym pierwszy element domina, które krok po kroku zmierza do celu. Minęły lata od momentu tragicznych wydarzeń, za które Czesław Grinwald został skazany i trafił do więzienia. Teraz w końcu jest na wolności, wściekły, gotowy na wszystko, by się zemścić. Rozpoczyna się gra, w której każdy element układanki ma znaczenie, każdy może odmienić los wielu osób. Czy prokuratorowi Adamowi Szmyt uda się powstrzymać niebezpiecznego mordercę? Jakie znaczenie ma pomarańcza?

Pora na mroczniejsze klimaty. Takich oczekiwałam sięgając po tę książkę, która zaintrygowała mnie tytułem, jak i okładką. Zastanawiałam się, dlaczego tak wyeksponowana na tle szarości jest pomarańcza. Teraz już wiem, od czego wszystko się zaczęło. Rozpoczynając lekturę nie zwróciłam uwagi na to, że jest to tom drugi i może też dlatego tak wiele elementów było dla mnie zaskoczeniem. Warto poznać tomy we właściwej kolejności.

Na początku cofamy się dwadzieścia lat wstecz do wydarzeń, które odcisnęły piętno na jednym z bohaterów, zmieniły go na zawsze. Sprawiły, że puściły hamulce. Grinwald to teraz nazwisko, które wzbudza strach, rozsiewa niepokój. On ma swój plan i teraz, gdy po tak wielu latach jest znów na wolności może go zrealizować, krok po kroku uruchamiając swoją maszynę losu. By poczuć satysfakcję, ulgę, spokój. Tyle czasu się do tego momentu przygotowywał, miał o czym myśleć. Teraz pora na działanie, na zemstę.

Autor sprawnie buduje fabułę, skrupulatnie ją splata, krok po kroku stopniując napięcie i dostarczając czytelnikowi wielu wrażeń. Początkowo wydaje się wszystko jasne, jakby podane na tacy, trochę zbyt proste. Tymczasem maszyna rusza powoli, rozpędzając się w swoim tempie i zaskakując na różnych etapach. Zainteresowanie jest podtrzymywane do końca, a wręcz z każdym rozdziałem wzrasta. Nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń, tylu zawirowań, emocji. Do tego trzeba przyznać, że wydarzenia są przedstawione w realny sposób, obrazowo, wymownie. Akcja opowieści rozgrywa się w ciągu pięciu dni, pomijając skrawki przeszłości, które są wplecione dając lepszy obraz. Jest dynamicznie, intrygująco a sama łamigłówka kryminalna zaskakuje i wciąga w labirynt mylnych tropów.

Otrzymujemy w tej historii wiele charakterystycznych postaci, wyrazistych, niewolnych od słabości, złych doświadczeń, okrucieństwa. Główna rozgrywka toczy się między Szmitem i Grinwaldem i to oni najbardziej zapadają w pamięci, ale na scenie jest znacznie więcej interesujących postaci. Przykładem mogą być Makota, czy Marzena Dębska. Pisarzowi udało się wykreować takich bohaterów, których losy poznaje się z zainteresowaniem, chociaż muszę przyznać, że niewielu z nich wzbudza pozytywne uczucia.

„Maszyna losu” łączy w sobie ciekawą zagadkę kryminalną, dobrze skrojoną fabułę oraz wyrazistych bohaterów, niewolnych od słabości. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, rozsiewając mrok i strach o to, że gdy maszyna losu ruszyła, nie będzie można jej już zatrzymać. Kogo porwie w swym z pozoru chaotycznym tańcu?

http://wyczytane-ksiazki.blogspot.com/2023/03/maszyna-losu-andrzej-mathiasz.html

Drzwi do przeszłości nie da się całkowicie zamknąć. Przeszłość potrafi wrócić z nieoczekiwaną siłą, zawładnąć myślami, zatruć serce i zburzyć spokój. Ten spokój burzy jeden telefon, który staje się początkiem, niczym pierwszy element domina, które krok po kroku zmierza do celu. Minęły lata od momentu tragicznych wydarzeń, za które Czesław Grinwald został skazany i trafił do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
140

Na półkach: ,

Adam Szmyt otrzymuje dziwny telefon od swojego znajomego z zapytaniem o pomarańcze. W tym samym czasie z więzienia wychodzi sadystyczny zabójca, który chce się mścić na wszystkich, którzy brali udział w jego procesie i wsadzili go do więzienia. Zaczyna się wyścig z czasem. Grinwald kolejno morduje dzieci osób, na których chce dokonać zemsty. Oprócz ciał na miejscach zbrodni sprawca zostawia okropny bałagan, to jego maszyna losu. Czy uda się złapać mordercę zanim dokona swojej zemsty?

Książkę czyta się dość szybko. Akcja się rusza z kopyta na początku powieści, a później trochę zwalnia. Przeszkadzało mi w książce, że autor przenosił akcję z osoby na osobę i tak naprawdę z tekstu trzeba było domyśleć się komu aktualnie towarzyszymy. Jednakże każdy dzień był podzielony na godziny i to również było zaznaczone. Dzięki temu mieliśmy właśnie poczucie, że trwa wyścig z czasem. Jest to dobra lektura na długie zimowe wieczory. Mroczna i pełna grozy, a jednocześnie sporo w niej intryg i wątków pobocznych, które łączą wszystko w makabryczną całość. 😉

Adam Szmyt otrzymuje dziwny telefon od swojego znajomego z zapytaniem o pomarańcze. W tym samym czasie z więzienia wychodzi sadystyczny zabójca, który chce się mścić na wszystkich, którzy brali udział w jego procesie i wsadzili go do więzienia. Zaczyna się wyścig z czasem. Grinwald kolejno morduje dzieci osób, na których chce dokonać zemsty. Oprócz ciał na miejscach zbrodni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
784
384

Na półkach: ,

Naprawdę niezłe, może trochę zbyt wiele autor chciał wepchnąć w jedną książkę, ale mimo wszystko jakoś się mu udało bez wielkiej szkody dla czytelnika.

Naprawdę niezłe, może trochę zbyt wiele autor chciał wepchnąć w jedną książkę, ale mimo wszystko jakoś się mu udało bez wielkiej szkody dla czytelnika.

Pokaż mimo to

avatar
295
67

Na półkach:

Bardzo dobry, ciekawy i wciągający kryminał. Dobrze się czyta. Polecam.

Bardzo dobry, ciekawy i wciągający kryminał. Dobrze się czyta. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
324
208

Na półkach:

Lubicie serię kryminalne?
Ja uwielbiam, często po nie sięgam i mam kilka ulubionych do których wracam w miarę możliwości czasowych.

"Maszyna losu" jest drugim tomem serii o prokuraturze Adamie Szmyt. Mimo, że można czytać bez znajomości tomu pierwszego zachęcam was jednak do zapoznania się z "Szlamem".

Kilka wątków i bohaterów przeplata się w drugim tomie. Bez znajomości historii początkowego tomu serii ciężko byłoby mi domyślić się niektórych spraw.

Jak wiecie "Szlam" podobał mi się ale nie było między nami mocniejszej więzi. Uważam ją za dobrą książkę jednak bez takiego wow. Natomiast "Maszyna losu" była dla wyśmienitą ucztą literacką.
Z przyjemnością wracałam do tej książki. Pomysł na zbrodnie był dla mnie super przemyślany, wątek zemsty , dawnych krzywd - coś czego często szukam w książkach z tego gatunku.

Tak jak bardzo zniesmaczały mnie wulgaryzmy w pierwszym tomie tak tutaj było zgoła inaczej. Poznałam pióro autora. Wiedziałam czego się mogę spodziewać. Doszłam również do takiego wniosku, że język potoczny sprawia że czujemy więcej sympatii do bohaterów przez uczucie wykreowania ich na prostych ludzi.

Wiedząc , że "Maszyna losu" nie będzie moim top 1 tego roku jestem świadoma że i tak będę sięgać po twórczość Autora.

Niesamowicie jestem zaintrygowana stylem autora. Sposobem w jaki przekazuje nam daną historię.

Jestem totalnie kupiona prokuratorem Adamem Szmytem. Nietuzinkowy bohater, który lubi to co robi. Faktem jest że nie każda sprawa jest jego spełnieniem marzeń.

Wielbiciele kryminałów będą mile zaskoczeni "Maszyną losu".
Czytajcie i jedźcie dużo pomarańczy 🙈 🍊

Lubicie serię kryminalne?
Ja uwielbiam, często po nie sięgam i mam kilka ulubionych do których wracam w miarę możliwości czasowych.

"Maszyna losu" jest drugim tomem serii o prokuraturze Adamie Szmyt. Mimo, że można czytać bez znajomości tomu pierwszego zachęcam was jednak do zapoznania się z "Szlamem".

Kilka wątków i bohaterów przeplata się w drugim tomie. Bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
675
506

Na półkach:

„Maszyna losu ruszyła i już nic jej nie zatrzyma. Żadna chwila słabości. Żadne zawahanie. Poleci do samego końca, aż wypełni się zemsta, o której marzył przez tyle lat — pielęgnowana przez niego niczym drogocenna roślina…”.

🍊 Czesław Grinwald skazany za brutalne zabójstwo żony po latach odsiadki wychodzi na wolność z przygotowanym w głowie planem zemsty na wszystkich, którzy przyczynili się do śmierci jego córki. Jego małej, słodkiej Naranji.

Maszyna losu została uruchomiona…

Prokurator Adam Schmidt szybko orientuje się, że on również jest jednym z punktów na liście Grinwalda. Rozpoczyna się wyścig z czasem, bo choć policja doskonale wie, z kim ma do czynienia, to morderca zostaje wciąż nieuchwytny, gdy tymczasem z jego rąk giną kolejne osoby.

Czym jest „maszyna” losu i jak ją zatrzymać?

🍊 Tak, tak i jeszcze raz tak!
Właśnie takiego kryminału było mi trzeba.
Na uznanie zasługuje przede wszystkim oryginalna fabuła, która wsysa nas do środka niczym wielki odkurzacz. Autor już od pierwszej strony, gdzie tam, od pierwszego zdania rozbudził moją ciekawość do tego stopnia, że odłożyłam wszystkie inne lektury na poczet tej jednej. Absolutnie tego nie żałuję, ba, już zamówiłam sobie pierwszą część cyklu o Adamie Szmycie i z pewnością będę śledzić profil autora w oczekiwaniu na kolejne książki.

🍊 Andrzej Mathiasz ujął mnie również kreacją bohaterów, których oprócz głównego, czyli Szmita, mamy tu jeszcze kilku pobocznych, mniej lub bardziej istotnych. Jednak co najważniejsze, każdy z nich jest na tyle wyrazisty i intrygujący, że mamy ochotę poznać go jeszcze lepiej.
Niesamowicie podobały mi się przeskoki w czasie do dzieciństwa naszego prokuratora. Poznajemy grupkę kumpli z podwórka, która miała czasem takie pomysły, że to się w głowie nie mieści. Możemy zobaczyć jak potoczyło się ich życie i na kogo wyrośli.
Co do naszego złola, czyli Grinwalda, jest to osobowość bez dwóch zdań psychopatyczna, która żyła jedynie zemstą i dla zemsty. Pragnął, by ci, którzy przyczynili się do śmierci Oli cierpieli tak samo jak on. By doświadczyli straty i pogrążyli się w rozpaczy. Znalazł na to sposób i wprowadził go w życie.
Czy zemsta przyniosła mu, jednak upragnione ukojenie? Czy sprawiła, że jego strata bolała mniej?

„To właśnie dlatego nazwał swoją maszynę” maszyną losu „. Bo to zabijał los, nie on. To los decydował. Los pociągał tu za sznurki i na końcu wyrwał skazańcowi krzesło spod nóg.”.

🍊 W tej książce mamy jeszcze jednego psychopatę, który był równie okrutny jak Grinwald… Ale nie zdradzę nic więcej, bo tego, kim jest i do jakich czynów się posunął musicie dowiedzieć się sami.

🍊 Kolejną kwestią, nad którą roztaczają się moje ochy i achy to styl i język, jakim pisze autor. Czytając tę książkę czułam, jakbym słuchała opowieści kumpla. Te wszystkie zwroty i oryginalne słówka, to coś, co całkowicie do mnie trafiło. A to z kolei sprawiło, że połknęłam tę książkę jak najsmaczniejszą pomarańczę i rozglądałam się za kolejną, bo nadal było mi mało.

🍊, No i rzecz chyba dla mnie najistotniejsza. Poza genialną fabułą autor ukazuje w swojej książce jak ciężkie jest rodzicielstwo. Z, jak wieloma problemami i trudnymi decyzjami mierzą się na co dzień nie tylko rodzice, ale także ich dzieci. Jak łatwo zniszczyć taką relację. Jak szybko można nadszarpnąć zaufanie, którego odbudowa jest czasem niemożliwa. Relacje opisane w tej książce z pewnością dają sporo do myślenia.

🍊 Jednym zdaniem zagrało tu absolutnie wszystko. Jestem zachwycona i polecam ją każdemu, a miłośnicy gatunku obowiązkowo powinni mieć „Maszynę losu” w swojej kolekcji. Sztos.

Polecam gorąco 🔥🔥🔥.

„Maszyna losu ruszyła i już nic jej nie zatrzyma. Żadna chwila słabości. Żadne zawahanie. Poleci do samego końca, aż wypełni się zemsta, o której marzył przez tyle lat — pielęgnowana przez niego niczym drogocenna roślina…”.

🍊 Czesław Grinwald skazany za brutalne zabójstwo żony po latach odsiadki wychodzi na wolność z przygotowanym w głowie planem zemsty na wszystkich,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z autorem.

Książka z gatunku, który czytam dość rzadko i też rzadko kiedy jestem zafascynowana tego typu literaturą. Nie jest to mój konik, ale od czasu do czasu sięgam po coś innego, odmiennego, aby porównać i załapać bakcyla. Tym razem padło na "Maszynę losu". Jakie są moje spostrzeżenia?

Trzeba przyznać, że na samym początku nie spodziewałam się, że jest to tak obszerna książka. Obstawiałam, że zajmie mi dużo więcej czasu niż sobie założyłam. O dziwo, czytało się ją dużo szybciej i sprawniej.

Tytułowa maszyna losu już przy pierwszym morderstwie porusza wyobraźnię i zdecydowanie przeraża. Co trzeba mieć w głowie, aby skonstruować coś tak potwornego?

Mordercza seria zbliża się nieubłaganie. Żądny śmierci zabójca mści się na swoich oskarżycielach sprzed lat. Tylko czy na pewno poluje na nich? A może znajdzie ich słaby punkt, który boli dużo bardziej niż własna śmierć?

Trzeba przyznać, że historia jest mocno zagmatwana i czasem trzeba wrócić kilka stron, aby poukładać sobie to wszystko w głowie jeszcze raz. Zrozumieć i nadążyć za wydarzeniami. Jak to w kryminałach, nic nie jest takie, jakie się na początku nam wydaje.

Głównego bohatera - Szmyta, możecie znać z książki "Szlam". Jednak dla mnie było to pierwsze spotkanie z bohaterami, co zupełnie nie przeszkodziło mi w odbiorze książki. Dlatego można sięgnąć po nią nie znając wcześniejszej literatury Andrzeja Mathiasz.

Książkę czytałam z zaciekawieniem i idealnie odciągnęła mnie od gatunków, po które sięgam zazwyczaj. Oceniam ją na 6/10 ze względu na to, że nie czułam tak silnych emocji, brakowało mi trochę zwrotów akcji i trudnych momentów, które zapierają dech w piersiach. Jednak nie mogę powiedzieć, że książka była niezadowalająca. Ciekawi bohaterowie, historia przemyślana i świetnie wpleciony motyw pomarańczy. Pomimo swojego małego doświadczenia w tego typu książkach to dążyłam skrupulatnie do końca i z zaintrygowaniem czekałam na finał.

Absolutnie nie żałuję lektury i przyznaję, że dla fanów kryminałów może to być nie lada gratka!
Przeczytaj i oceń sam :)

To moje pierwsze spotkanie z autorem.

Książka z gatunku, który czytam dość rzadko i też rzadko kiedy jestem zafascynowana tego typu literaturą. Nie jest to mój konik, ale od czasu do czasu sięgam po coś innego, odmiennego, aby porównać i załapać bakcyla. Tym razem padło na "Maszynę losu". Jakie są moje spostrzeżenia?

Trzeba przyznać, że na samym początku nie spodziewałam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    151
  • Chcę przeczytać
    86
  • Posiadam
    16
  • 2022
    12
  • Audiobook
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Przeczytane 2022
    2
  • Audiobooki
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Przeczytane w 2022
    2

Cytaty

Więcej
Andrzej Mathiasz Maszyna losu Zobacz więcej
Andrzej Mathiasz Maszyna losu Zobacz więcej
Andrzej Mathiasz Maszyna losu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także