rozwińzwiń

Portret nieznanej kobiety

Okładka książki Portret nieznanej kobiety Daniel Silva
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Portret nieznanej kobiety
Daniel Silva Wydawnictwo: HarperCollins Polska Cykl: Gabriel Allon (tom 22) Seria: Kryminał-Thriller-Sensacja kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Gabriel Allon (tom 22)
Seria:
Kryminał-Thriller-Sensacja
Tytuł oryginału:
Portrait of an Unknown Woman
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania:
2022-11-23
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-23
Data 1. wydania:
2022-07-19
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327688477
Tłumacz:
Robert Ginalski
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Portret nieznanej kobiety



przeczytanych książek 563 napisanych opinii 560

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
98 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1273
1270

Na półkach: , , ,

Niezmiennie lubię czytać książki o Gabrielu Allonie. To już ostatnia książka, którą posiadam. O następną będę musiała zawalczyć. Gabriel jest na emeryturze i mam wrażenie, że mimo iż nadal prywatnie para się pomocą dla przyjaciół to trochę stracił już pazur. Świadczy o tym chociażby zakończenie, spodziewałam się rozwiązania bardziej radykalnego. No cóż, jak widać pesel działa na szkodę każdego z nas. Miło spędziłam kolejne godziny czytając o przygodach Gabriela i zastanawiam się, czy kolejna książka o byłym już izraelskim agencie będzie ostatnia? Tu zawsze coś się dzieje a akcja wywołuje huśtawkę emocji. Super jest cały cykl o tym bohaterze. Kto lubi książki sensacyjno – szpiegowskie to polecam.

Niezmiennie lubię czytać książki o Gabrielu Allonie. To już ostatnia książka, którą posiadam. O następną będę musiała zawalczyć. Gabriel jest na emeryturze i mam wrażenie, że mimo iż nadal prywatnie para się pomocą dla przyjaciół to trochę stracił już pazur. Świadczy o tym chociażby zakończenie, spodziewałam się rozwiązania bardziej radykalnego. No cóż, jak widać pesel...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1274
1272

Na półkach:

Kryminalna powieść sensacyjna z domieszką thrillera – to brzmi ciekawie! A gdy dodam, że jej autorem jest sam Daniel Silva – to możecie być pewni, że czeka Was prawdziwa czytelnicza uczta. „Portret nieznanej kobiety” to kolejna już część z udziałem legendarnego, wręcz kultowego szpiega i konserwatora sztuki Gabriela Allona.
Myślę, że wielu wytrawnych czytelników doskonale zna twórczość Daniela Silvy. I jestem przekonany, że każdy, kto poznał Allona, został jego wiernym przyjacielem. Co tym razem wydarzyło się w życiu bohatera wykreowanego przez amerykańskiego autora thrillerów? Koniecznie sprawdźcie to, zasiadając do lektury książki pt. „Portret nieznanej kobiety”.
Gabriel Allon podjął decyzję o odejściu z funkcji szefa wywiadu izraelskiego. Co więcej, postanawia zamieszkać w Wenecji i w pełni czerpać z jej uroków. Chce zapomnieć o demonach z przeszłości i cieszyć się pięknem weneckich kanałów.
Jak się okazuje spokój ten, jest tylko chwilowy. A to za sprawą londyńskiego marszanda Juliana Isherwooda. Mężczyzna proponuje Allonowi przyjrzenie się sprawie odkrycia i sprzedaży pewnego jakże cennego arcydzieła. Niestety były szef wywiadu daje wciągnąć się w intrygę, która napsuje mu wiele krwi. A tym samym Wasza czytelnicza krew będzie wręcz kipieć z nadmiaru emocji, które dostarczył Wam Daniel Silva.
Bez wątpienia „Portret nieznanej kobiety” to thriller, kryminał i sensacja w jednym. To doskonałe połączenie tych wszystkich elementów w powieści, które sprawiają, że miano bestsellera jest dla niej tak oczywiste, jak fakt, że po nocy wstaje dzień. Tę książkę można czytać niezależnie od tego, czy mamy dzień, czy noc, gdyż pewne jest to, że każda chwila spędzona z Gabrielem Allonem jest na wagę złota.
Daniel Silva zaprasza nas do podróży, w której odkrywamy ciemne zakamarki ludzkiej natury. Chęć bogactwa sprawia, że dzieła sztuki nie mają dla ludzi wartości jako dzieło, lecz tylko traktowane są one w kategorii pomnażania kapitału. Autor doskonale pokazał, do czego prowadzić może chciwość, pazerność człowieka, która za nic ma dzieła sztuki.
Warto dodać, że „Portret nieznanej kobiety” to powieść, którą zaadresować mogę ambitnemu czytelnikowi, który w literaturze poszukuje wartościowych treści. Zdecydowanie polecam lekturę tej powieści, która oprócz miana bestsellera zasługuje na umieszczenie jej na półce NIK -Najlepszych Interesujących Książek. Co też czynię.
Powieść „Portret nieznanej kobiety” ukazała się nakładem Wydawnictwa HarperCollins Polska

Kryminalna powieść sensacyjna z domieszką thrillera – to brzmi ciekawie! A gdy dodam, że jej autorem jest sam Daniel Silva – to możecie być pewni, że czeka Was prawdziwa czytelnicza uczta. „Portret nieznanej kobiety” to kolejna już część z udziałem legendarnego, wręcz kultowego szpiega i konserwatora sztuki Gabriela Allona.
Myślę, że wielu wytrawnych czytelników doskonale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
663
294

Na półkach:

Kontakt z tym „dziełem” grozi estetycznym wstrząsem i niepowstrzymanym odruchem wymiotnym. Piszą inni użytkownicy LC, że Silvie udało się wyrwać ze schematu i wreszcie napisać książkę inną od tej, którą od kilkudziesięciu lat pisze, dla niepoznaki zmieniając tylko tytuły i niektóre detale. To mnie skusiło, żeby przeczytać, ale nie dowiedziałem się, czy to rzeczywiście inna powieść, bo poddałem się po 30 stronach walki z beznadziejnie infantylnymi dialogami i dziwnie starczą (dziwnie, bo Autorowi jeszcze daleko do wieku matuzalemowego) skłonnością do robienia czytelnikom wykładów, co jest dobre, a co złe. Litości, gdyby wszyscy małżonkowie prowadzili takie słowne gry wstępne jakie prowadzą Allon i Chiara, ludzkość wyginęłaby, bo do niczego by nie doszło. A ten nachalny dydaktyzm (tu: anytrumpizm i klimatyczne – nomen omen - klimaty)… Gdybyż wycieczki w tę stronę związane były z fabułą, trzeba byłoby zrozumieć, ale nie są. Ot, pan pisarz po prostu dopisuje odautorskie pouczenia, wskazówki i komentarze. Brrrrr!

Kontakt z tym „dziełem” grozi estetycznym wstrząsem i niepowstrzymanym odruchem wymiotnym. Piszą inni użytkownicy LC, że Silvie udało się wyrwać ze schematu i wreszcie napisać książkę inną od tej, którą od kilkudziesięciu lat pisze, dla niepoznaki zmieniając tylko tytuły i niektóre detale. To mnie skusiło, żeby przeczytać, ale nie dowiedziałem się, czy to rzeczywiście inna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
55

Na półkach:

Ta książka mało przypomina dobry kryminał , raczej lukrowane ciastko. Emerytowany izraelski agent zmęczony nadmiernym apetytem kochającej , dużo młodszej żony wybiera się w misję poszukiwania gangu fałszerzy sztuki. Po drodze maluje w kilka dni dzieła równe mistrzom włoskiego malarstwa, przemieszcza się po świecie odwiedzając najlepsze hotele i restauracje. Leje się szampan, kobiety tracą głowę, policje udzielają wszelkiej możliwej pomocy. (kto za to wszystko płaci ?!) itd. Na dodatek rozbawiły mnie dzieci bohatera, powierzone nauczycielce "o proekologicznych i socjaldemokratycznych zapatrywaniach" , które są woke- czyli optują przeciw nietolerancji i niesprawiedliwości społecznej,a także śmieją się z niewierzących w globalne ocieplenie... Ciekawe, czy ich wokeizm obejmuje Palestyńczyków? Bo jak słyszę w TV (03.2023),od początku roku siły izraelskie zabiły ich już ponad osiemdziesięciu. Reasumując - przed snem,wyłączywszy zmęczony mózg.

Ta książka mało przypomina dobry kryminał , raczej lukrowane ciastko. Emerytowany izraelski agent zmęczony nadmiernym apetytem kochającej , dużo młodszej żony wybiera się w misję poszukiwania gangu fałszerzy sztuki. Po drodze maluje w kilka dni dzieła równe mistrzom włoskiego malarstwa, przemieszcza się po świecie odwiedzając najlepsze hotele i restauracje. Leje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
276

Na półkach:

Uznawana za piękną, naga kobieta stanęła przed lustrem w łazience. Specjalistka w dziedzinie fałszerstw spojrzała krytycznie na swoje odbicie.

„Stwierdziła, że widok jest odrażający, że gwałtownie potrzebuje konserwacji. Portret dilerki narkotyków, pomyślała. Portret złodziejki.
Portret nieznanej kobiety…”

Zastanówcie się, czy istnieją podobieństwa między handlem narkotykami i fałszowanymi obrazami.

„Większe, niż sobie wyobrażacie. Po pierwsze, dla niektórych ludzi dzieła sztuki są jak narkotyk. Muszą je mieć.”

Kto obcy doceni w pełni autentyczne piękno modelki, jeśli ją nie kocha? Tylko urzeczony mąż, podziwia swoją damę w każdej godzinie. Tylko on widzi złote błyski w jej oczach. Prawdą jest, że nawet gdybym bardzo chciał, nie potrafię namalować doskonałego wizerunku ukochanej osoby. Doceniam pomysł zaangażowania do śledztwa człowieka, łączącego pasje z umiejętnościami i odwagą. Kiedy legendarny były szpieg dowiedział się o fałszerstwie obrazu, natychmiast podjął trop. Znajomość marszandów, kolekcjonerów, właścicieli galerii i bogaczy zwiększa szansę rozwikłania tajemnicy. Kto lepiej zna temat, niż artysta, konserwator zabytków. Chociaż nawet on może uwierzyć w sfałszowaną ekspertyzę. Szkiełko i oko nie wystarczą, kiedy można skorzystać z profesjonalnego sprzętu. Szczątki obcych, zbyt współczesnych ciał wklejonych w krakelurę obrazu. Na drodze nie istnieją błahe problemy.

„W miłości i fałszowaniu obrazów wszystkie chwyty są dozwolone”

Posługując się krav magą trzeba w pełni wykorzystać szybkość walki. Nie wystarczy refleks, kiedy kobieta krytykuje gafę popełnioną przez mężczyznę.

„Jego wyjście awaryjne – ratatouille oraz wątróbka z ziemniakami – spotkało się z szyderczą reprymendą, która pojawiła się na słynnej twarzy jego towarzyszki.
- Wieśniak! – syknęła.”

Daniel Silva kolejny raz porwał mnie w wir szpiegowskiej powieści. Jego i mój ulubiony bohater Gabriel Allon jest doskonały w każdej odsłonie. I w realnym życiu, i w literaturze uwielbiam ludzi, którzy „idą na całość”. Żeby wyjść cało z opresji, potrzeba wysokich umiejętności i „szóstego zmysłu”. Autor fantastycznie podkręca akcja, za co cenię go bardzo wysoko.

Po wejściu gości do Villi dei Fiori „Po kilku sekundach rozległy się krzyki, straszliwe pełne bólu zawodzenie, niczym ryk rannego zwierzęcia”.
Zamiast standardowo zachęcić do lektury, przytoczę cytat dotyczący bardzo ważnej dla mnie kwestii rodzinnej:

„- Czy jest dobra dla matki?
- Jeśli akurat są na takim etapie, że ze sobą rozmawiają.
Don Orsati z przerażeniem spojrzał na Christophera.
- Co to za kobieta, która nie rozmawia z własną matką?”

Uznawana za piękną, naga kobieta stanęła przed lustrem w łazience. Specjalistka w dziedzinie fałszerstw spojrzała krytycznie na swoje odbicie.

„Stwierdziła, że widok jest odrażający, że gwałtownie potrzebuje konserwacji. Portret dilerki narkotyków, pomyślała. Portret złodziejki.
Portret nieznanej kobiety…”

Zastanówcie się, czy istnieją podobieństwa między handlem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
358

Na półkach:

Na Daniela Silvę trafiłam po raz pierwszy kilka lat temu, czytając jeden z „środkowych” tomów opisujących przygody Gabriela Allona, legendarnego szpiega izraelskiego wywiadu. Książka bardzo mi się spodobała i miałam w planach zapoznanie się z resztą, ale, jak wiemy, ciągle wychodzą nowe pozycje, aż zaczyna brakować czasu. Dlatego ucieszyła mnie wieść o możliwości sięgnięcia po kolejną część, już dwudziestą drugą! Część, która nie rozczarowała, a przyniosła za sobą wspomnienia tego, co w Allonie podoba mi się najbardziej: jego bezkompromisowość i umiejętność logicznego łączenia faktów.

Tym razem intryga łączy się z wielką pasją Gabriela, czyli malarstwem. Emerytowany agent zostaje poproszony o pomoc — stary przyjaciel, Julian Isherwood, właściciel galerii sztuki, ma poważny kłopot. Mężczyzna otrzymał niepokojącą wieść, że jeden ze sprzedawanych przez niego obrazów to falsyfikat. Informatorka ginie w tajemniczych okolicznościach, co daje początek serii groźnych sytuacji, zagrażających wielu osobom. Allon musi na chwilę porzucić życie rodzinne, które prowadzi u boku żony i dwójki dzieci, aby spróbować rozwikłać zagadkę.

Książkę czyta się w średnim tempie, ze względu na dużą liczbę nazwisk, miejsc oraz skomplikowanych wydarzeń. To lektura świetna na zimowe wieczory, gdy możemy w spokoju się nią delektować. Autor nie zawiódł, pozostawiając bohatera tak charakterystycznym, jak był wcześniej, z jego trudną przeszłością, naznaczoną bliznami duszą. I piekielnie wnikliwym intelektem, pozwalającym mu na pełne poświęcenie sprawie. To ciężkie, zważywszy na fakt, iż Gabriel czuje odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale też ukochaną rodzinę. W grę wchodzą ogromne pieniądze, niebezpieczni ludzie, którzy mają „specyficzne” sposoby, aby skutecznie uciszyć każdego, kto nieproszony staje na ich drodze.

Zawsze podkreślałam, że daleko mi do „znawczyni” kryminału, gatunku rozległego, cieszącego niesłabnącą popularność. Aczkolwiek nawet ja umiem przyznać, iż Daniel Silva swoim pisarstwem potrafi wciągnąć czytelnika, zaintrygować go, zaciekawić. Lubię powieści tematyczne, oscylujące wokół moich własnych pasji, więc związanie akcji z malarstwem jest dla mnie po prostu świetnym zabiegiem. Aktualnie mam nadzieję, że spełnię dawne postanowienie i rzeczywiście poznam bliżej Allona, odkrywając wcześniejsze części serii.

Na Daniela Silvę trafiłam po raz pierwszy kilka lat temu, czytając jeden z „środkowych” tomów opisujących przygody Gabriela Allona, legendarnego szpiega izraelskiego wywiadu. Książka bardzo mi się spodobała i miałam w planach zapoznanie się z resztą, ale, jak wiemy, ciągle wychodzą nowe pozycje, aż zaczyna brakować czasu. Dlatego ucieszyła mnie wieść o możliwości sięgnięcia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
36

Na półkach:

Rewelacyjna.

Rewelacyjna.

Pokaż mimo to

avatar
618
604

Na półkach:

Zawsze uważałem, że największą krzywdę autorowi może wyrządzić wydawca - często w dobrej wierze, lecz najczęściej z chciwości, chęci zysku.

Kto podpowiedział wydawnictwu Harper Collins, aby na okładce najnowszej ksiazki Daniela Silvy (ukazała się w Polsce półtora miesiąca temu) napisać, że Silva jest największym pisarzem powiesci szpiegowskich wszech czasów? Przecież to aroganckie, głupie i nieprawdziwe. Silva napisał kilkadziesiąt książek szpiegowskich, ale - bądźmy szczerzy - do prawdziwych mistrzów gatunku bardzo bardzo mu daleko. Taka nierozsądna reklama może tylko zniechęcić.

Daniel Silva napisał ponad 20 powieści z Gabrielem Allonem jako bohaterem. Allon to żaden szpieg a po protu superkiller izraelskich tajnych służb, a jeszcze - genialnie uzdolniony malarz i konserwator obrazów. Wszystkie dotychczasowe powieści Silvy o Allonie były na jedno kopyto: nasz dzielny Izraelczyk mordował bezlitośnie po kolei wrogów Izraela. Ni dziwnego, że po czwartej czy piątej takiej powieści normalny czytelnik miał dość i Allona, i Silvy.
Więc trzeba dużej odwagi, by nie napisać - bezczelności, aby Silvę ochrzcić największym twórcą powieści szpiegowskich.

Ale ostatnia powieść Silvy, "Portret nieznanej kobiety" akurat zasługuje na uwagę i lekturę, bo to niezła rozrywka. Eks-zabójca Allon przeszedł na emeryturę i teraz poszukuje fałszerzy obrazów starych mistrzów. To się naprawdę nieźle czyta.

Oczywiście, brakuje Danielowi Silvie tej urokliwej lekkości, z jaką pisał swoje powieści A.Camilleri czy nawet Donna Leon, ale poczatek jest obiecujący. Autorów kryminałów z Włochami w tle wspominam dlatego, że wg powieści Silvy, Allon po przejściu na emeryturę zamieszkał w Wenecji. I, jako dowód na mierną jakość prozy Silvy: porównajcie opisy tego miasta w wykonaniu D.Leon i S.Silvy. Odpowiedź będzie oczywista.

Zawsze uważałem, że największą krzywdę autorowi może wyrządzić wydawca - często w dobrej wierze, lecz najczęściej z chciwości, chęci zysku.

Kto podpowiedział wydawnictwu Harper Collins, aby na okładce najnowszej ksiazki Daniela Silvy (ukazała się w Polsce półtora miesiąca temu) napisać, że Silva jest największym pisarzem powiesci szpiegowskich wszech czasów? Przecież to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Czy to możliwe, żeby średniowieczne malowidło powstało w XXI wieku? Czy ktokolwiek dopuszcza taką możliwość, że fałszywe dzieło sztuki może być znacznie lepsze, niż oryginał? Postacią, która jest znana chyba każdej osobie związanej ze sztuką, jest Elmyr de Hory, węgierski malarz i artysta, który zajął się w latach 50. XX wieku fałszerstwami. Stworzył około tysiąca obrazów, a część jego dzieł po odkryciu pochodzenia nawet nie została usunięta z muzeów – stanowią bowiem wartość samą w sobie. Tak naprawdę tajemnicą Poliszynela jest to, że niektóre dzieła wystawiane w muzeach nie są oryginałami. Niekiedy wynika to z faktu, że powstawały w pracowniach wielkich mistrzów, nierzadko pod ich czujnym okiem i dlatego przypisywano im wykonanie, a niekiedy kopie są tak dobre, że nawet profesjonalne laboratoria nie są w stanie ich odróżnić od oryginału. Zwykle też musi pojawić się jakaś uzasadniona wątpliwość co do oryginalności, by wzięto się za weryfikację danego eksponatu.
No, chyba że ktoś dysponuje intuicją połączonym z doświadczeniem tak wielkim, że jest w stanie tylko spojrzawszy na obraz odróżnić fałszywkę od oryginału. Taką mocą dysponuje Gabriel Allon, były szef izraelskiej służby wywiadowczej, odpoczywający na zasłużonej emeryturze. Zamienił ekscytujące życie tajnego agenta na fuchę niańki do dzieci, bowiem ma ich dwójkę z uroczą Chiarą, która podbija serca Wenecjan. Już wkrótce Gabriel będzie zatrudniony w jej firmie Konserwacja Zabytków Tiepolo i bynajmniej nie jest to działanie pod przykrywką. Gabriel, pomijając służbę wywiadowczą, jest bowiem cenionym konserwatorem, który praktykę odbywał właśnie w Wenecji, gdzie osiadł na stare lata.
Jak się okazuje, nie tak łatwo odejść z czynnej służby, szczególnie kiedy jest się zarówno znanym konserwatorem, jak i znanym ze swych sukcesów agentem. Kiedy zatem jego przyjaciel, właściciel galerii sztuki Julian Isherwood zwraca się do niego z nietypową prośbą, postanawia go wysłuchać. Nie wie, że wplątuje się w prawdziwa aferę o międzynarodowym zasięgu i przy okazji naraża siebie i swoich bliskich na prawdziwe niebezpieczeństwo. Otóż okazuje się, że jeden z obrazów, który Isherwood sprzedał, jest fałszywy. A przynajmniej tak twierdzi pewna kobieta, która wysyła do marszanda list w którym dzieli się wątpliwościami i prosi o spotkanie. Tyle tylko, że zanim na nie dotrze ginie w wypadku samochodowym, zaś sam Isherwood zostaje napadnięty. Gabriel obiecuje dyskretnie zbadać sprawę, ale już wkrótce o dyskrecji nie może być mowy. Nie dość że w obronie własnej napada na funkcjonariusza policji, to jeszcze ma podejrzenia w stosunku do uczciwości jednego z francuskich marszandów, który zresztą zostaje zamordowany przed spotkaniem z Gabrielem. W jego domu na Gabriela czeka natomiast pułapka – bomba w ramach kary za zdemaskowanie fałszerstwa. A właściwie fałszerstw, bowiem okazuje się, że sprawa zatacza coraz szersze kręgi i dotyczy również … Luwru.
Czy i tym razem Gabriel odniesie sukces w dochodzeniu, czy może prędzej straci życie biorąc pod uwagę fakt, że o fałszerstwach wydają się wiedzieć już nawet ministrowie, którzy wolą zachować milczenie z uwagi na konsekwencję? Przekonamy się o tym dzięki niezwykle fascynującej powieści pt. „Portret nieznanej kobiety”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa HarperCollins książka to nie tylko prawdziwa gratka dla miłośników serii o Gabrielu , ale również dla koneserów sztuki. I to niezależnie od tego, czy wierzą, że fałszerz może namalować tytułowy portret lepiej, niż sam van Dyck. Pełna szalonych zwrotów akcji powieść Daniela Silvy, mocno skoncentrowana na rynku sztuki, poruszająca moralne dylematy oraz kwestię fałszerstw na rynku sztuki (a dokładnie popularności tego zjawiska),to wciąż tchnąca świeżością historia, która pomimo kolejnych tomów nie staje się przewidywalna ani schematyczna. Dlatego też sięgając po nią fundujemy sobie kilka godzin doskonałej zabawy, a przy tym przekonania, że niekoniecznie prawda musi zawsze zwyciężać…

Czy to możliwe, żeby średniowieczne malowidło powstało w XXI wieku? Czy ktokolwiek dopuszcza taką możliwość, że fałszywe dzieło sztuki może być znacznie lepsze, niż oryginał? Postacią, która jest znana chyba każdej osobie związanej ze sztuką, jest Elmyr de Hory, węgierski malarz i artysta, który zajął się w latach 50. XX wieku fałszerstwami. Stworzył około tysiąca obrazów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
931
168

Na półkach:

Dobra sensacja z nienadmiernie rozbudowaną rolą Allona- emeryta. Za duzo pozycjonowania marek. Na plus ciekawy /prawdziwy obraz tzw elit biznesu.

Dobra sensacja z nienadmiernie rozbudowaną rolą Allona- emeryta. Za duzo pozycjonowania marek. Na plus ciekawy /prawdziwy obraz tzw elit biznesu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    109
  • Chcę przeczytać
    95
  • Posiadam
    17
  • 2023
    6
  • 2022
    4
  • Biblioteka
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2024
    2
  • Ebook
    2
  • Ulubione/Polecane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Portret nieznanej kobiety


Podobne książki

Przeczytaj także