rozwińzwiń

Zając o bursztynowych oczach

Okładka książki Zając o bursztynowych oczach Edmund de Waal
Okładka książki Zając o bursztynowych oczach
Edmund de Waal Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
The Hare with Amber Eyes. A Hidden Inheritance
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2022-03-23
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-01
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381914291
Tłumacz:
Elżbieta Jasińska
Tagi:
wspomnienia kolekcje
Inne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
269 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
765
148

Na półkach:

Uwielbiam biografie, autobiografie i prawdziwe historie. Niezwykłe jest to jak żyli bogacze w tamtych czasach, jaka przepaść jest między tym życiem przedwojennym, a obecnym...ile się zmieniło, jak zaprzepaszczone zostały pamiątki rodzinne..Nasuwa mi się myśl ;nigdy więcej wojny, fanatyzmu, wariactwa, chaosu.
Jakoś tak jeszcze mnie ciekawi, że byli to Żydzi, ale nie byli religijni, praktykujący, to skąd czerpali tą świadomość, że byli Żydami?. a jeszcze potem ojciec autora został anglikańskim duchownym...dla mnie to zbyt skomplikowane.
Ale cieszę się , że przeczytałam tę książkę. Brakuje mi tylko więcej zdjęć, oraz zdjęć tego zbioru netsuke, który ma przecież takie znaczenie dla tej opowieści.

Uwielbiam biografie, autobiografie i prawdziwe historie. Niezwykłe jest to jak żyli bogacze w tamtych czasach, jaka przepaść jest między tym życiem przedwojennym, a obecnym...ile się zmieniło, jak zaprzepaszczone zostały pamiątki rodzinne..Nasuwa mi się myśl ;nigdy więcej wojny, fanatyzmu, wariactwa, chaosu.
Jakoś tak jeszcze mnie ciekawi, że byli to Żydzi, ale nie byli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
50

Na półkach:

Edmund de Waal autor książki ,,Zając z bursztynowymi oczami"- rocznik 1964 urodził się w Anglii. Jest znanym artystom ceramiki i profesorem na Uniwersytecie Westminster w Londynie, a także pisarzem. Pochodzi ze sławnej, bogatej bankierskiej , żydowskiej rodziny Ephrussi. Jego babcia urodziła się w Wiedniu. Ojciec pisarza był dziekanem katedry w Canterbery.
Edmund de Waal dostał stypendium w Japonii. Celem tego stypendium było opanowanie języka japońskiego w ciągu dwóch lat, a także poznanie pracy w różnych dziedzinach japońskiej gospodarki. To stypendium otrzymały osoby reprezentujące różne zawodowe zainteresowania, np. dziennikarze,technicy, przemysłowcy i ceramicy. To wszystko miało służyć przekazaniu podstawowej wiedzy z języka japońskiego na angielskim uniwersytecie, aby otworzyć nową erę współpracy z Japonią.
Tam pisarz zetknął się z japońskimi figurkami Netsuko u swojego krewnego Iggie mieszkającego w Japonii.
Te maleńkie figurki skłoniły pisarza do odbycia wielu podróży do Paryża, Wiednia, Tokio, Odessy śladami swoich przodków. W tych podróżach towarzyszył mu zając o bursztynowych oczach ( Netsuko). Skąd się wziął w jego kieszeni, proszę sięgnąć po tę lekturę.
Przodkowie autora byli niejednokrotnie jako bogaci ludzie mecenasami, znawcami, historykami sztuki etc.
Spotykamy się tu nie tylko z bankierami, ale i artystami z różnych epok, np.Monetem,Pissaro, Goncourt, Proust etc.
‌Książka to szerokie kompendium wiedzy z historii sztuki, ale nie tylko . Pisarz ukazuje tu też życie jego przodków w różnych okresach również wojny. Ich rozproszenie po różnych zakątkach świata.
‌Oczywiście autor w swym opowiadaniu i przedstawianiu różnych osób robi to z pewną dozą humoru. Polecam tę książkę wszystkim, którzy interesują się sztuką w szeroko pojętym znaczeniu tego słowa, w ogóle, którzy lubią coś wiedzieć więcej, lubią podróżować
‌także przy pomocy książek. Książka może nie jest łatwa w czytaniu, ale losy poszczególnych bohaterów wciągają i chce się dowiedzieć więcej i więcej.

Edmund de Waal autor książki ,,Zając z bursztynowymi oczami"- rocznik 1964 urodził się w Anglii. Jest znanym artystom ceramiki i profesorem na Uniwersytecie Westminster w Londynie, a także pisarzem. Pochodzi ze sławnej, bogatej bankierskiej , żydowskiej rodziny Ephrussi. Jego babcia urodziła się w Wiedniu. Ojciec pisarza był dziekanem katedry w Canterbery.
Edmund de Waal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Jaki mają Państwo stosunek do przedmiotów? Czy lubicie się nimi otaczać, tworząc kolekcję wartościowych dzieł sztuki użytkowej? Kolekcjoner odczuwa przyjemność na widok każdego z elementów swojego zbioru. Lubi na nie patrzeć, dotykać, głaskać wyczuwając pod palcami fakturę przedmiotu i napawając się radością jego posiadania.

Ja osobiście nie mam zupełnie zamiłowania do rzeczy w sensie takim, że nie lubię mieć ich za dużo. Nadmiar przedmiotów męczy mnie i przytłacza, nie dając przestrzeni na swobodny przepływ myśli. Na szczęście mamy muzea, które kocham w sposób romantyczny, czyli miłością nieprzemijającą i tam z pasją przyglądam się obiektom materialnym, awansowanym do pozycji dzieł sztuki. Lubię także rozmowy z kolekcjonerami, ponieważ często ich wiedza z zakresu historii jest imponująca i nierzadko potrafią przekazywać ją ciekawiej niż historycy akademiccy. Myślę, że gdyby rzeczy materialne uczynić punktem wyjścia dla nauczania historii w szkole, lekcje mogłyby przebiegać zupełnie inaczej…

Edmund de Waal to postać bardzo interesująca z wielu powodów. Jest on uznanym na świecie artystą ceramikiem, krytykiem i historykiem sztuki, wykładowcą akademickim, a także autorem dwóch znakomitych książek, z których jedna („Zając o bursztynowych oczach”) stała się przedmiotem niniejszej recenzji.

De Waal opisał w niej dzieje swoich żydowskich przodków ze strony matki – rodziny Ephrussich. A przyczyną zainteresowania jej historią stała się cenna kolekcja minaturowych japońskich figurek netsuko, podarowaną mu przez brata matki. Zgłębianie rodzinnej historii nie było początkowo jego zamiarem. Pragnął po prostu dowiedzieć się, kto wykonał te zachwycające, maleńkie cacka, kto pierwszy zaczął je gromadzić i jaki miał w tym cel oraz którędy biegła ich droga do czasów współczesnych; przez czyje ręce przechodziły i u kogo się znajdowały.

„W pewnym momencie zaczynam się zastanawiać, jak to możliwe, że ten łatwy do zgubienia, delikatny i miękki, a zarazem twardy przedmiot przetrwał do naszych czasów. Coraz bardziej mnie to wciąga. Czy dałoby się odtworzyć dzieje tej maleńkiej rzeźby? Wejść w posiadanie netsuko – odziedziczyć całą kolekcję – oznaczało wziąć za nie odpowiedzialność, również wobec poprzednich właścicieli. Na razie nie umiem powiedzieć, na czym by to miało polegać.”

„Chciałbym poznać relacje, jakie zaszły między tym pochodzącym z Japonii, drewnianym przedmiotem, który obracam w palcach – twardym i wyrafinowanym – a miejscami, w które rzucił go los. Chciałbym wyciągnąć rękę, dotknąć klamki, nacisnąć ją i trafić do miejsc, gdzie te przedmioty kiedyś były, znaleźć się w tamtej przestrzeni, zmierzyć ją wzrokiem, przyjrzeć się obrazom, które wisiały na ścianach, przekonać się, w jaki sposób padało na nie światło. Dowiedzieć się, czyje ręce dotykały tych maleńkich rzeźb i jakie były myśli ludzie, do których należały – jeśli w ogóle je mieli. Chcę wiedzieć, czego były świadkami.”

Myślę, że takie podejście do przedmiotów cechuje każdego kolekcjonera, a zwłaszcza takiego jak de Waal, którego zawód polega na ich wytwarzaniu. Nie może zatem dziwić fakt, że jego stosunek do rzeczy jest tak silnie naznaczony uczuciem.

Powyższe cytaty dowodzą, że punktem wyjścia dla autora była nie tyle chęć poznania dziejów rodziny, ile zagłębienie się w los drogocennych figurek. I w ten oto sposób powstała wspaniała książka pełna wiedzy o historii, sztuce, rzemiośle oraz o przyczynach fascynacji Europejczyków kulturą japońską i wpływie tej ostatniej na kształt sztuki europejskiej. Podczas lektury udajemy się w podróż do dziewiętnastowiecznego Paryża, poznajemy świat artystów i kolekcjonerów sztuki. Następnie przenosimy się do Wiednia czasów Cesarstwa, obserwujemy narodziny nazizmu, przez okres wojny i powojnia. Trafiamy także do Japonii od XIXw. po współczesność. De Waal przekazuje dużo ciekawych informacji. Mają one charakter prywatny, lecz jednocześnie uogólniony, dzięki czemu mówią o pewnych zjawiskach społecznych i obyczajowych. Dodatkowy atut tej rodzinnej historii stanowi talent pisarski autora oraz jego polskiej tłumaczki – Elżbiety Jasińskiej. Gatunkowo książka przypomina esej, dlatego zapewne opowieść nie przebiega jednolicie, bywa przerywana obszernymi dygresjami i odległymi od głównego nurtu skojarzeniami, co wymaga od czytelnika pewnej orientacji zarówno w kwestii formalnej, jak i merytorycznej. Mimo to, a raczej właśnie dlatego warto dać się porwać lekturze i utonąć w niej po same uszy. Gorąco polecam. Zachęcam też do opowiadania o swoich kolekcjach i zbiorach.

https://przewlekly-pedagog.pl/

Jaki mają Państwo stosunek do przedmiotów? Czy lubicie się nimi otaczać, tworząc kolekcję wartościowych dzieł sztuki użytkowej? Kolekcjoner odczuwa przyjemność na widok każdego z elementów swojego zbioru. Lubi na nie patrzeć, dotykać, głaskać wyczuwając pod palcami fakturę przedmiotu i napawając się radością jego posiadania.

Ja osobiście nie mam zupełnie zamiłowania do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
64

Na półkach:

zakochałem się w tej książce ale wcześniej byłem już zakochany w porcelanie. piękna saga o tym, jak krucha porcelana jest trwalsza niż państwa, granice i ludzkie życie - każdy, kto urodził się w Europie Środkowej to rozumie, dla innych jest to pewnie wstrząsające odkrycie

zakochałem się w tej książce ale wcześniej byłem już zakochany w porcelanie. piękna saga o tym, jak krucha porcelana jest trwalsza niż państwa, granice i ludzkie życie - każdy, kto urodził się w Europie Środkowej to rozumie, dla innych jest to pewnie wstrząsające odkrycie

Pokaż mimo to

avatar
384
78

Na półkach:

„Przedmioty zawsze się gdzieś wiezie, sprzedaje, wymienia, kradnie, odzyskuje i traci na zawsze. (…) Liczy się, jak się o nich opowiada.”
Edmund de Waal w swoim dziele opowiada o niezwykłych przedmiotach. Tytułowym bohaterem książki jest zając o bursztynowych oczach i jego 263 towarzyszy, japońskich miniaturowych rzeźb netsuke, od pokoleń pozostających w posiadaniu rodziny autora. Od około XV wieku miniaturowe rzeźby pełniły praktyczną funkcję przy tradycyjnym japońskim męskim ubiorze – mocowały do pasa kimona woreczek na drobiazgi. W XIX w., po otwarciu się Japonii na świat, te małe dzieła sztuki stały się rarytasem dla zachodnich kolekcjonerów. Przejęcie kolekcji netsuke, spadku po wuju, staje się dla Edmunda de Waala pretekstem do podróży do czasów, kiedy jego przodkowie stanowili elity światowej finansjery. Jeden z nich, Charles Ephrussi, bywalec paryskich salonów, druh Prousta, Maneta, Renoira i Degasa, decyduje się zakupić kolekcję 264 netsuke. Dlaczego to zrobił? Czym dla niego były te figurki? Jak potoczyły się losy kolekcji w burzliwym wieku XX? To tylko niektóre z pytań, na które odpowiedź znajdziemy w książce.
„Zając o bursztynowych oczach” ma nie tylko niezwykłą tematykę, ale i formę. Autor nie ulega pokusie spisania szablonowych wspomnień rodzinnych. W zamian przedstawia nam narrację przepuszczoną przez pryzmat gabloty z kolekcją netsuke. Konstrukcja książki, struktura opowieści, jest równie delikatna, precyzyjna i zwarta, jak mała figurka tytułowego zająca. Czyta się to świetnie.
Polecam.

„Przedmioty zawsze się gdzieś wiezie, sprzedaje, wymienia, kradnie, odzyskuje i traci na zawsze. (…) Liczy się, jak się o nich opowiada.”
Edmund de Waal w swoim dziele opowiada o niezwykłych przedmiotach. Tytułowym bohaterem książki jest zając o bursztynowych oczach i jego 263 towarzyszy, japońskich miniaturowych rzeźb netsuke, od pokoleń pozostających w posiadaniu rodziny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
514
444

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa pozycja, nietypowa i pięknie napisana. Jej streszczenie mogłoby odstręczyć od przeczytania, więc po prostu spróbujcie. Ni to historia pewnej kolekcji, ni opowieść o losach rodziny bankierów, ni kolejna pozycja o prześladowaniu Żydów w XX wieku - a jednak połączenie wielu elementów i snucie wspomnień okraszonych bogactwem plastycznych szczegółów dały znakomity efekt w postaci kapitalnej powieści, łączącej wiedzę, historię, akcję i kulisy zbierania przez Autora danych do książki.

Kolejny raz mam okazję żałować, że nie mam dostępnych źródeł ani możliwości uzyskania tak dokładnych informacji o losach mojej rodziny.

Bardzo ciekawa pozycja, nietypowa i pięknie napisana. Jej streszczenie mogłoby odstręczyć od przeczytania, więc po prostu spróbujcie. Ni to historia pewnej kolekcji, ni opowieść o losach rodziny bankierów, ni kolejna pozycja o prześladowaniu Żydów w XX wieku - a jednak połączenie wielu elementów i snucie wspomnień okraszonych bogactwem plastycznych szczegółów dały znakomity...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
300

Na półkach: , , , ,

Lekturę "Zająca o bursztynowych oczach" poleciła mi koleżanka, kiedy opowiedziałam Jej jak zachwyciły mnie małe japońskie figurki z kości słoniowej i drewna w londyńskim British Museum. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że te cudowne, miniaturowe, pełne życia dzieła sztuki nazywają się netsuke i że były wytwarzane w Japonii od około XV wieku. Umieszczano je na końcu sznura, na którym mocowano do pasa kimona woreczek, służący do noszenia drobnych przedmiotów , ponieważ kimona nie miały kieszeni. Netsuke mają około 3 cm wysokości i przedstawiają najczęściej zwierzęta lub ludzi w codziennych, rodzajowych scenkach , nierzadko humorystycznych. Zachwycają dokładnością odwzorowania detali i czułością, z jaką zostały wyrzeźbione.
Ewa przesłała mi e- booka, jednak musiał poczekać jakiś czas w długiej kolejce, aż podczas tegorocznych wakacji trafiłam do Willi baronowej Ephrussi de Rotschild na francuskim południu. Wtedy zrozumiałam, że to znak i że już najwyższy czas, aby przeczytać książkę Edmunda de Waal.
Autor jest potomkiem bajecznie bogatego żydowskiego rodu Ephrussich, który w XIX w. dorobił się ogromnych pieniędzy na handlu zbożem, a następnie zainwestował i rozmnożył majątek w różnych przedsiębiorstwach w całej Europie. Do dziś można podziwiać najbardziej okazałe pałace Ephrussich w Paryżu i Wiedniu. Książka jest opowieścią o historii rodziny na tle burzliwych dziejów Europy XIX i XX w. Pretekstem do jej napisania i motywem przewodnim stała się odziedziczona przez autora kolekcja 264 netsuke, która przekazywana kolejnym pokoleniom podróżowała z Paryża przez Wiedeń, Japonię aż do Londynu. Poznajemy kolejnych właścicieli kolekcji z ich marzeniami, tęsknotami i grzeszkami. Autor nie wybiela swoich przodków, potrafi ironicznie, ale zawsze z czułością i klasą opowiadać o ich romansach, czy wątpliwym smaku. W rodzinie Ephrussich zdarzali się wyrafinowani koneserzy sztuki, ale też ludzie pozbawieni gustu, za to niezwykle utalentowani i skuteczni w biznesie. Oczywiście z majątku rodziny niewiele pozostało po II wojnie światowej. Naziści splądrowali wiedeński pałac i skonfiskowali prawie wszystkie cenne przedmioty i dzieła sztuki. Kolekcja netsuke została ocalona dzięki ofiarności służącej Anny, której nazwisko nie zachowało się w żadnych dokumentach. Jednak we wspomnieniach Pana de Waal nie wyczuwa się goryczy i żalu za utraconym bogactwem. Edmund de Wall jest cenionym w świecie artystą ceramikiem, krytykiem i historykiem sztuki, oraz wykładowcą na Uniwersytecie Westminster. Czytelnik wyczuwa, że autor jest człowiekiem spełnionym dzięki twórczej pracy i szczęśliwej rodzinie. Oprócz pasjonującej historii , to chyba ujęło mnie najbardziej w tej książce. Skromność, klasa i elegancja autora. Opowieść płynie i wciąga tak, że na końcu z żalem opuszczamy świat, którego już nie ma. Ja jestem oczarowana i polecam gorąco nie tylko miłośnikom sztuki i historii.

Lekturę "Zająca o bursztynowych oczach" poleciła mi koleżanka, kiedy opowiedziałam Jej jak zachwyciły mnie małe japońskie figurki z kości słoniowej i drewna w londyńskim British Museum. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że te cudowne, miniaturowe, pełne życia dzieła sztuki nazywają się netsuke i że były wytwarzane w Japonii od około XV wieku. Umieszczano je na końcu sznura, na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
801
212

Na półkach: , ,

Niska ocena, gdyż spodziewałam się więcej akcji, okazało się to raczej opisem historii rodziny pełnym dat, nazwisk i miejsc. Mój błąd.

Niska ocena, gdyż spodziewałam się więcej akcji, okazało się to raczej opisem historii rodziny pełnym dat, nazwisk i miejsc. Mój błąd.

Pokaż mimo to

avatar
889
846

Na półkach:

Nostalgiczna podróż po dziejach niezwykle bogatej rodziny żydowskiej od połowy XIX w Przypadnie do gustu zainteresowanym historią i losami znanych rodzin- w tym przypadku specyfiką powstawania rodzinnych klanów bankierskich. Zawiera dużo ciekawych faktów i obserwacji obyczajowych i w tym jest podobne do reportażu. Widać też osobiste , rodzinne zaangażowanie autora. Natomiast tym co mi utrudniało przyjemność z lektury był fakt, że autor nie potrafił selekcjonować faktów tak by tworzyły płynną całość i utrzymywały odpowiednie napięcie.

Nostalgiczna podróż po dziejach niezwykle bogatej rodziny żydowskiej od połowy XIX w Przypadnie do gustu zainteresowanym historią i losami znanych rodzin- w tym przypadku specyfiką powstawania rodzinnych klanów bankierskich. Zawiera dużo ciekawych faktów i obserwacji obyczajowych i w tym jest podobne do reportażu. Widać też osobiste , rodzinne zaangażowanie autora....

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
47

Na półkach:

Bardzo mi sie podobal!!! Jest tam wszystkiego po trochu: rodzinne zapiski, historia, wojna, sztuka.. Jednyna wada to to, ze krotka ;)

Bardzo mi sie podobal!!! Jest tam wszystkiego po trochu: rodzinne zapiski, historia, wojna, sztuka.. Jednyna wada to to, ze krotka ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    662
  • Przeczytane
    352
  • Posiadam
    101
  • Teraz czytam
    24
  • Ulubione
    12
  • E-book
    9
  • 2019
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • Do kupienia
    5
  • 2023
    5

Cytaty

Więcej
Edmund de Waal Zając o bursztynowych oczach Zobacz więcej
Edmund de Waal Zając o bursztynowych oczach Zobacz więcej
Edmund de Waal Zając o bursztynowych oczach. Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także