Ta książka to na pewno bardzo ciekawe spojrzenie na postać Teda Bundego bo z punktu widzenia osoby, która znała go osobiście i to znała blisko. W dodatku była dziennikarką i byłą policjantką więc nie ma tu ani fikcji ani naciąganych faktów. Dostajemy naprawdę spory, mocny i dokładny materiał opowiadający o postaci tego przerażającego, a jednocześnie fascynującego mordercy. Nie raz da nam mocno domyślenia nie pozorna postać mężczyzny, który spokojnie mógłby żyć w sąsiedztwie. Jednocześnie z opowieści idzie wyłuskać sporo ze sprzeczności jego charakteru.

Z minusów, zgodzę się z tym co zdążyłam przeczytać już w niektórych recenzjach, że nie da się nie wyczuć ogromnej sympatii jaką czuła do Bundego autorka. I choć widać, że starała się być obiektywna, odnosi się wrażenie "zmiękczenia" postaci Teda. Dopuścił się bestialskich zbrodni, a po za dosłownymi opisami tych konkretnych sytuacji, nie wyczuwamy podczas lektury całej tej grozy i makabry. Z jednej strony może to nam pokazać jak pozory normalności mogą mylić z drugiej jednak był to dla mnie jakiś odczuwalny zgrzyt.

Książkę przesłuchałam w audiobooku, czytanym przez lektorkę, której głos i interpretacje bardzo lubię więc pomimo tego, że sama treść nie przekonała mnie do siebie w stu procentach, słuchanie było przyjemnoscią.

Ta książka to na pewno bardzo ciekawe spojrzenie na postać Teda Bundego bo z punktu widzenia osoby, która znała go osobiście i to znała blisko. W dodatku była dziennikarką i byłą policjantką więc nie ma tu ani fikcji ani naciąganych faktów. Dostajemy naprawdę spory, mocny i dokładny materiał opowiadający o postaci tego przerażającego, a jednocześnie fascynującego mordercy....

Ogólnie spoko. Jak zawsze Max bierze się za pisanie prawdziwej historii to czyta się super. Warto. Nie rozpisuje się, warto czytać każdą książkę Maxa z serii real crime.

Ogólnie spoko. Jak zawsze Max bierze się za pisanie prawdziwej historii to czyta się super. Warto. Nie rozpisuje się, warto czytać każdą książkę Maxa z serii real crime.

Wiązałam spore nadzieje z tą książką i nie zawiodłam się. Można powiedzieć, że wręcz sama się czytała. Bardzo ciekawe spostrzeżenia autorki, książka częściowo zaspokaja „apetyt” czytelnika, którego intryguje sposób bycia postać Teda Bundiego w codziennym życiu i „normalnych” relacjach.
Polecam :)

Wiązałam spore nadzieje z tą książką i nie zawiodłam się. Można powiedzieć, że wręcz sama się czytała. Bardzo ciekawe spostrzeżenia autorki, książka częściowo zaspokaja „apetyt” czytelnika, którego intryguje sposób bycia postać Teda Bundiego w codziennym życiu i „normalnych” relacjach.
Polecam :)

Ann Rule była policjantką, dziennikarką i znajomą Teda Bundy'ego jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców, mającego na sumieniu uśmiercenie co najmniej 36 kobiet. I pewnie ten unikalny miks doświadczeń sprawił, że opowiedziała jego historię w ten sposób, że ponownie możemy sobie powtarzać banał o tym, że rzeczywistość jest ciekawsza niż fikcja.

Rule snuje nieprawdopodobną opowieść o psychopacie, który wodził za nos śledczych w pięciu stanach, będąc absolutnym zwyrodnialcem uchodził za czarującego i wartościowego człowieka. Losy Teda Bundy'ego można widzieć jako opowieść o naiwności ofiar i nieudolności organów ścigania, ale perspektywa autorki, która przekonująco obrazuje nam mit o wilku w owczej skórze, jest dużo bardziej przerażająca. Można zacząć nerwowo przeglądać listę znajomych na socialach i witać sąsiadów w windzie z mniej spontanicznym uśmiechem...

Ann Rule była policjantką, dziennikarką i znajomą Teda Bundy'ego jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców, mającego na sumieniu uśmiercenie co najmniej 36 kobiet. I pewnie ten unikalny miks doświadczeń sprawił, że opowiedziała jego historię w ten sposób, że ponownie możemy sobie powtarzać banał o tym, że rzeczywistość jest ciekawsza niż fikcja.

Rule snuje...

Potwierdzam opinię wielu czytelników, którzy mają wątpliwości co do relacji autorki i Teda Bundego. Czy rzeczywiście żył obok autorki? Duża szczegółowość momentami mnie przytłoczyła no i mam mieszane uczucia - chyba lektura mnie znudziła.

Potwierdzam opinię wielu czytelników, którzy mają wątpliwości co do relacji autorki i Teda Bundego. Czy rzeczywiście żył obok autorki? Duża szczegółowość momentami mnie przytłoczyła no i mam mieszane uczucia - chyba lektura mnie znudziła.

Fajne uzupełnienie wiedzy, mimo że historia straszna. Dokładność dat, opisów i sytuacji bardzo mi się podobała.
Sama autorka trochę mnie irytuje. Mam wrażenie, że historia, którą przedstawia jako bliska przyjaciółka Teda, jest tak naprawdę jakąś znajomą. Umniejsza innym kobietom w życiu Bundy'ego, jakby chciała tym samym pokazać że to ona znała go najdłużej, najlepiej, znała i rozmawiała z każdą jego kobietą. Co do tego mam trochę mieszane uczucia, jednak cała reszta dla mnie na plus.

Fajne uzupełnienie wiedzy, mimo że historia straszna. Dokładność dat, opisów i sytuacji bardzo mi się podobała.
Sama autorka trochę mnie irytuje. Mam wrażenie, że historia, którą przedstawia jako bliska przyjaciółka Teda, jest tak naprawdę jakąś znajomą. Umniejsza innym kobietom w życiu Bundy'ego, jakby chciała tym samym pokazać że to ona znała go najdłużej, najlepiej,...

Tak jak wielu moich przedmówców mam mieszane uczucia. Z pewnością nie zniechęciła mnie cała masa szczegółów, nazwisk i dat, lubię taką dokładność w reportażach.
Jednakże, tak samo jak inni, mam negatywny stosunek do samej autorki. Ann Rule wciąż powtarza jak to nie była zainteresowana Tedem w sensie romantycznym, jednak z jej tekstu wyziera coś całkiem przeciwnego. Sprawia wrażenie zauroczonej Tedem i zazdrosnej o inne kobiety w jego życiu. Kilkakrotnie dziwi się w bardzo rozgoryczony sposób, że Ted wybaczył Meg zgłoszenie na policję. Dziwi mnie, że tak bardzo jej to przeszkadzało, wiele razy umniejsza w swojej książce samej Meg jak i Carol czy innym kobietom z orbity Teda.
Moim skromnym zdaniem autorka przecenia też swoje znaczenie w tej całej historii, mówi często, że mogła uratować te kobiety, co jest moim zdaniem wątpliwe. Mówi też często o tym, że była bliską przyjaciółką Teda, chociaż z treści wynika, że była ledwo znajomą. Do tego znajomą zmanipulowaną i wykorzystywaną, czego nie potrafi przyznać. To wszystko sprawia, że ciężko mi było dać tej książce faktycznie pozytywną ocenę.

Tak jak wielu moich przedmówców mam mieszane uczucia. Z pewnością nie zniechęciła mnie cała masa szczegółów, nazwisk i dat, lubię taką dokładność w reportażach.
Jednakże, tak samo jak inni, mam negatywny stosunek do samej autorki. Ann Rule wciąż powtarza jak to nie była zainteresowana Tedem w sensie romantycznym, jednak z jej tekstu wyziera coś całkiem przeciwnego. Sprawia...

Ciekawy reportaż, ale mam trochę mieszane uczucia jeśli chodzi o relacje między autorką a Tedem, coś między naiwnością, fascynacją a dziennikarskim wykorzystaniem tematu (wyjątkowej dla niej okazji). Pierwsza część książki bardzo dobra, przebieg procesu - dziwny.
Przestroga przed czarusiami obojga płci.

Ciekawy reportaż, ale mam trochę mieszane uczucia jeśli chodzi o relacje między autorką a Tedem, coś między naiwnością, fascynacją a dziennikarskim wykorzystaniem tematu (wyjątkowej dla niej okazji). Pierwsza część książki bardzo dobra, przebieg procesu - dziwny.
Przestroga przed czarusiami obojga płci.

Przeczytana dzień po dniu po Tedzie Bundym w wykonaniu Maxa Czornyja. Dobra, ale czuć bardzo mocny deficyt w zetknięciu z nowatorskim plastycznym podejściem Maxa, który swoją drogą do tej pozycji się ciekawie odnosi. Jeżeli ktoś lubi reportaże true crime, można przeczytać. Ja wolę nieco fabularyzowania bez hamowania się przy opisach zbrodni.

Przeczytana dzień po dniu po Tedzie Bundym w wykonaniu Maxa Czornyja. Dobra, ale czuć bardzo mocny deficyt w zetknięciu z nowatorskim plastycznym podejściem Maxa, który swoją drogą do tej pozycji się ciekawie odnosi. Jeżeli ktoś lubi reportaże true crime, można przeczytać. Ja wolę nieco fabularyzowania bez hamowania się przy opisach zbrodni.

Gdy młode dziewczyny znikają jedna po drugiej i okazuje się, że zostały bestialsko zamordowane, blady strach pada na Amerykę. Zaczyna się poszukiwanie odpowiedzialnego za to seryjnego mordercę.
A co jeśli okazałoby się, że tym seryjnym mordercą jest Twój znajomy??
W takiej właśnie sytuacji znalazła się Ann Rule.
„Bestia obok mnie” jest szczegółowo opisaną historią życia Teda: jego dzieciństwa, studiów, pracy w telefonie zaufania (gdzie poznał Ann) i jego ciemnej strony, która doprowadziła do procesu i skazania na karę śmierci. Jest to dobry reportaż, ale myślę że książka mogłaby być skrócona… chociażby o trochę nużące przemyślenia, refleksje czy historie z życia prywatnego autorki. Jednak tego tu trochę za dużo. Niby Rule starała się być obiektywna i rzeczowo opisywać sprawę, ale miałam czasem wrażenie że trochę zbyt łagodnie podchodzi do Budnego.
Ann Rule była dziennikarką śledczą, więc nie można książce odmówić dokładności, ma ona mnóstwo informacji, nazwisk, dat, same procesy są bardzo szczegółowo opisane. Nie jest to łatwa lektura, ale jest dobrą książką do uporządkowania sobie całej historii, gdy znaliśmy ją tylko pobieżnie.
Dla fanów true crime nie będzie to stracony czas.

Gdy młode dziewczyny znikają jedna po drugiej i okazuje się, że zostały bestialsko zamordowane, blady strach pada na Amerykę. Zaczyna się poszukiwanie odpowiedzialnego za to seryjnego mordercę.
A co jeśli okazałoby się, że tym seryjnym mordercą jest Twój znajomy??
W takiej właśnie sytuacji znalazła się Ann Rule.
„Bestia obok mnie” jest szczegółowo opisaną historią życia...