Cicha smierć

Okładka książki Cicha smierć Ann Rule
Okładka książki Cicha smierć
Ann Rule Wydawnictwo: Hachette Polska Seria: Zbrodnie Prawdziwe reportaż
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Zbrodnie Prawdziwe
Tytuł oryginału:
In the Still of the Night
Wydawnictwo:
Hachette Polska
Data wydania:
2011-06-08
Data 1. wyd. pol.:
2011-06-08
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375758474
Tłumacz:
Katarzyna Gącerz
Tagi:
samobójstwo morderstwo fakty
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
80 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1451
1290

Na półkach:

Intrygująca sprawa , ale w przeciwieństwie do książki o Tedzie tym razem autorka mnie zawiodła

Intrygująca sprawa , ale w przeciwieństwie do książki o Tedzie tym razem autorka mnie zawiodła

Pokaż mimo to

avatar
507
332

Na półkach:

Macie Autorów, po których książki sięgacie z pełnym zaufaniem, że Was nie zawiodą?

Dla mnie jedną z takich osób jest Ann Rule, kobieta której książki z gatunku true crime wręcz połykam. Tak było i tym razem.

W "Cichej śmierci" poznamy bliżej sprawę Rondy Reynolds. Kobieta znalazła się w trudnym punkcie w życiu- jej drugie małżeństwo rozpadało się, a ukochana praca w policji dobiegła końca. Mimo to starała się pozytywnie patrzeć w przyszłość, planowała zacząć wszystko od początku. Przylot do rodziny na święta Bożego Narodzenia miał pomóc jej pogodzić się z rozwodem. Gdy kończyła rozmowę telefoniczną z przyjacielem plany na najbliższe dni miała dopięte na ostatni guzik.

Następnego dnia znaleziono ją martwą.

Koroner określił przyczynę śmierci jako samobójstwo. Jednak ani matka Rondy, ani jeden z detektywów obecnych na miejscu, nie potrafili w to uwierzyć- dla nich było to morderstwo.

Choć całe tło sprawy nie jest szczególnie niezwykłe rozumiem czemu Ann Rule zdecydowała się opisać akurat tę zbrodnię. Okoliczności śmierci kobiety są bowiem niejasne, czasem wręcz sprzeczne z tym co w trakcie trwania dochodzenia zeznaje jej ówczesny mąż Ron i jego była partnerka.

"Cichą śmierć" Ann Rule polecam zarówno osobom obeznanym z gatunkiem true crime, jak i tym które dopiero zaczynają swoją przygodę. Ostatecznie ta sprawa jest na tyle ciekawa, że powinna się Wam spodobać

Macie Autorów, po których książki sięgacie z pełnym zaufaniem, że Was nie zawiodą?

Dla mnie jedną z takich osób jest Ann Rule, kobieta której książki z gatunku true crime wręcz połykam. Tak było i tym razem.

W "Cichej śmierci" poznamy bliżej sprawę Rondy Reynolds. Kobieta znalazła się w trudnym punkcie w życiu- jej drugie małżeństwo rozpadało się, a ukochana praca w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
404

Na półkach: , ,

Bardzo wciągająca książka gatunku literatura faktu, kolejna autorki Ann Rule. Książka akcji to nie jest, więc nie każdemu się może podobać, mnie ciekawią natomiast historie o prowadzonych sprawach kryminalnych. Ronda Reynolds zginęła w 1998 roku we własnym domu z ręki nienanego sprawcy/sprawców. Niestety zaniedbania policji i koronera doprowadziły do zamknięcia sprawy i błędnego uznania jej za 'samobójstwo' z czym matka ofiary walczyła następne 11 lat. Kto zabił Rondę? W książce mamy sporo poszlak, każdy czytelnik może się sam nad tym zastanowić. Przeszukując internet można także się natknąć na ciekawe doniesienia z 2015 roku na temat 2 zatrzymanych w tej sprawie. Liczę, że sprawcy nareszcie zostaną ukarani. Polecam książkę.

Bardzo wciągająca książka gatunku literatura faktu, kolejna autorki Ann Rule. Książka akcji to nie jest, więc nie każdemu się może podobać, mnie ciekawią natomiast historie o prowadzonych sprawach kryminalnych. Ronda Reynolds zginęła w 1998 roku we własnym domu z ręki nienanego sprawcy/sprawców. Niestety zaniedbania policji i koronera doprowadziły do zamknięcia sprawy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
125

Na półkach:

Nie polecam. Jeśli liczycie, że po przeczytaniu: 10, 40, 100, ..., końcówki coś się rozkręci, to nie chce was martwić, ale niestety będziecie tak samo zawiedzeni jak ja. Ta książka jest bardzo słaba. Nie podobała mi się forma pisania, bardzo irytuje również co chwile powtarzanie sceny samobójstwa/morderstwa. W książce panuje wielki chaos, co chwilę skaczemy w czasie. Strasznie słaba pozycja.

Nie polecam. Jeśli liczycie, że po przeczytaniu: 10, 40, 100, ..., końcówki coś się rozkręci, to nie chce was martwić, ale niestety będziecie tak samo zawiedzeni jak ja. Ta książka jest bardzo słaba. Nie podobała mi się forma pisania, bardzo irytuje również co chwile powtarzanie sceny samobójstwa/morderstwa. W książce panuje wielki chaos, co chwilę skaczemy w czasie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
134

Na półkach: ,

Muszę przyznać, że jestem rozczarowana tą książką. Sądząc po opisach i pochlebnych recenzjach twórczości Pani Ann Rule spodziewałam się dostać coś na kształt fascynującego dokumentu kryminalnego, jakim było "Podejrzenia Pana Whichera" Kate Summerscale, z tym że odnoszące się do czasów bardziej współczesnych. Błąd. W tym przypadku porównanie do "Podejrzeń..." jest zupełnie nietrafione, gdyż obydwie książki oddziela od siebie przepaść większa niż Rów Mariański.

Ale zacznijmy od początku. W książce opisana została historia podejrzanej śmierci Rondy Reynolds. Mimo wielu wątpliwości oraz błędów poczynionych przez policję w początkowej fazie zdarzenia, gdy odkryto zwłoki, samo zdarzenie bardzo szybko zakwalifikowano jako śmierć samobójczą. Głównie ze względu na słowa męża Rondy, który co ciekawe już niedługo miał stać się byłym mężem. W dalszej części książki mamy już tak naprawdę zupełnie inną historię: to historia walki matki Rondy o zmianę kwalifikacji śmierci córki z samobójstwa na zabójstwo. Matka Rondy, Barb, nigdy nie uwierzyła, że jej córka mogła się targnąć na życie i mimo trudności jakie czyniła zarówno policja jak i koroner sądowy, który określił przyczynę zgonu, udało jej się zebrać grupę osób, dzięki którym miała szansę na podważenie kwalifikacji śmierci córki.

I niby wszystko było dobrze, gdyby nie:
* straszliwie patetyczny ton, którym autorka opisuje zmarłą. Ja rozumiem, że pewnie wiele z tych opinii było wygłaszanych przez matkę, a matki zawsze widzą raczej dobre niż złe cechy swoich dzieci, lecz gdyby patrzeć kryteriami, które przedstawiła Pani Rule to Ronda Reynolds musiałaby być świętą. A z całą pewnością taka nie była, bo wystarczyło mi przeczytać kilka "anegdotek" zawartych w książce, by wiedzieć, że zmarła potrafiła nieźle zaleźć za skórę. Co zresztą świadczy tylko o tym, że była po prostu człowiekiem. Moim zdaniem należało by ją przedstawić właśnie w taki sposób: przedstawiając zarówno dobre, jak i złe cechy. Dodałoby to ofierze realności. A tak to mieliśmy osobę doskonałą, przedstawioną w chyba najbardziej emocjonalny sposób, w jaki można było.
* brak obiektywizmu podczas całej książki. Mimo braku konkretnych dowodów wskazujących bezpośrednio na Rona Reynoldsa, męża ofiary, autorka ewidentnie wskazuje na niego jako na sprawcę zabójstwa. Generalnie cała książką utrzymana jest w typowo amerykańskiej konwencji: biedna, cudowna ofiara i zły mąż, który umyka sprawiedliwości. Mamy tu też grupę "sprawiedliwych", którzy dążą do sprawiedliwości, tj. wskazania zabójcy. Nie przeczę, że sama miałam wiele wątpliwości co do męża ofiary, lecz czy nie stało się tak właśnie dlatego, że ta książka właśnie w ten sposób Nas, czytelników, nakierowuje? Wielki błąd. Tego typu książki powinny być obiektywne.
* masę niepotrzebnego tekstu, który tak naprawdę nie dotyczył ani Rondy ani sprawy jej śmierci. Historie jej matki, jej znajomych, jej ukochanych itp., itd. Moje pytanie brzmi: po co to? Niektóre rozdzialiki (skoro liczą cztery strony to na nazwę "rozdział" nie zasługują) można by spokojnie usunąć.Tak samo niektóre zdjęcia, które właściwie nie wiadomo po co znalazły się w książce. Dużo chętniej widziałabym np. wyliczenia kąta padnięcia strzału, który zabił Rondę. To byłoby ciekawsze źródło dla tej książki i pozwoliłoby na przeprowadzenie własnej analizy oraz uczyniło książkę ciekawszą.

Książkę można przeczytać, ale daleko jej nawet do rzetelnego reportażu kryminalnego. Jak na autorkę, która jest podobno najlepszą twórczynią gatunku true crime, wypada słabo i szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś znacznie lepszego.

Muszę przyznać, że jestem rozczarowana tą książką. Sądząc po opisach i pochlebnych recenzjach twórczości Pani Ann Rule spodziewałam się dostać coś na kształt fascynującego dokumentu kryminalnego, jakim było "Podejrzenia Pana Whichera" Kate Summerscale, z tym że odnoszące się do czasów bardziej współczesnych. Błąd. W tym przypadku porównanie do "Podejrzeń..." jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
934
438

Na półkach: ,

Książkę dostałam w prezencie, sama z pewnością nigdy bym jej nie kupiła. A skoro dostałam to przeczytałam... Autorka uchodzi za najlepszą pisarkę w kategorii opisywania prawdziwych zbrodni. Ja jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że skoro jest najlepsza to chyba tylko dlatego, że jest jedyna... Poziomu literackiego ocenić się nie da, bo go po prostu nie ma... Sama historia może i ciekawa, ale sposób jej opisania pozostawia wiele do życzenia. Autorka opisuje śledztwo, sprawę sądową, dociekanie przez matkę sprawiedliwości dla córki... Jeśli ktoś lubi opowieści z cyklu "samo życie" na poziomie reporterskim "Faktu" to może mu się spodoba. Moim zdaniem szkoda czasu.

Książkę dostałam w prezencie, sama z pewnością nigdy bym jej nie kupiła. A skoro dostałam to przeczytałam... Autorka uchodzi za najlepszą pisarkę w kategorii opisywania prawdziwych zbrodni. Ja jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że skoro jest najlepsza to chyba tylko dlatego, że jest jedyna... Poziomu literackiego ocenić się nie da, bo go po prostu nie ma... Sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1000
187

Na półkach: ,

To, co można by było napisać na 50 stronach, jest napisane na ponad 300.
Informacje często się powtarzały, autorka często pisała o tym, co był napisane kilkanaście stron wcześniej.
Jest wiele niewyjaśnionych morderstw, ale to nie znaczy, że o każdej trzeba pisać takie książki. Wiele historii można by było zawrzeć w jednej książce, a nie rozpisywać się nie wiadomo o czym, jak w owej książce.

Po przeczytaniu stu stron, stwierdziłam, że nie dotrwam do końca i przeczytałam ostatni rozdział, by dowiedzieć, jak skończy się książka.

To, co można by było napisać na 50 stronach, jest napisane na ponad 300.
Informacje często się powtarzały, autorka często pisała o tym, co był napisane kilkanaście stron wcześniej.
Jest wiele niewyjaśnionych morderstw, ale to nie znaczy, że o każdej trzeba pisać takie książki. Wiele historii można by było zawrzeć w jednej książce, a nie rozpisywać się nie wiadomo o czym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
285
149

Na półkach: ,

Przeczytać się da, ale bardzo mnie rozczarowała. Liczyłam na jakieś rozwiązanie, a tu go brak. Spodziewałam się, że stopniowo będę poznawała kolejne fakty, a tymczasem ciągle od nowa czytałam o tym co zostało powiedziane już na początku. Lubię dobre kryminały, więc byłam przekonana, że prawdziwa historia wciągnie mnie bez reszty. Zawiodłam się.

Przeczytać się da, ale bardzo mnie rozczarowała. Liczyłam na jakieś rozwiązanie, a tu go brak. Spodziewałam się, że stopniowo będę poznawała kolejne fakty, a tymczasem ciągle od nowa czytałam o tym co zostało powiedziane już na początku. Lubię dobre kryminały, więc byłam przekonana, że prawdziwa historia wciągnie mnie bez reszty. Zawiodłam się.

Pokaż mimo to

avatar
248
236

Na półkach:

http://swiatksiazkii.blogspot.com/2013/07/cicha-smierc-ann-rule.html

Śmierć kobiety,która była niepotrzebna...

http://swiatksiazkii.blogspot.com/2013/07/cicha-smierc-ann-rule.html

Śmierć kobiety,która była niepotrzebna...

Pokaż mimo to

avatar
191
175

Na półkach:

Myślałam, że będzie opisana historia jak to wszystko było a na koniec troche informacji z procesu. Jednakże jest to zbiór informacji uzyskanych przez autorkę od wielu osób. Wszystkie te informacje są prawdziwe. Mimo tego, że wydawałoby się, że suche fakty będą ciężkie do przejścia to czyta się bardzo szybko. Przede wszystkim nie możemy się doczekać aby poznać rozwiązanie tej sprawy. Prawdziwe zdjęcia jeszcze podkreślają całą historię. Po przeczytaniu zastanawiałam się jak to jest możliwe, że wydarzyło się naprawdę.. ?

Myślałam, że będzie opisana historia jak to wszystko było a na koniec troche informacji z procesu. Jednakże jest to zbiór informacji uzyskanych przez autorkę od wielu osób. Wszystkie te informacje są prawdziwe. Mimo tego, że wydawałoby się, że suche fakty będą ciężkie do przejścia to czyta się bardzo szybko. Przede wszystkim nie możemy się doczekać aby poznać rozwiązanie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    173
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    34
  • Literatura faktu
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2012
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Ann Rule
    3
  • True crime
    2
  • Szybka lista:)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cicha smierć


Podobne książki

Przeczytaj także