Bardzo rzeczowy styl pisania nieodbiegający od wcześniejszej książki tej autorki pt. ''Ted Bundy. Bestia obok mnie'', która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.

Tym razem głównym bohaterem staje się Gary Ridgway nazwany przez media ''Mordercą znad Green River''.
Człowiek na wskroś inny od swojego ''kolegi po fachu''. Nierzucający się w oczy, bez specjalnego uroku osobistego i daru przemowy, miły, cichy, spokojny, przez niektórych nazywany głupkiem, zwyczajny obywatel... takie sprawiał wrażenie. W rzeczywistości potwór pałający rządzą mordu.
Nie będąc wygadanym podrywaczem swoją uwagę skupił przede wszystkim na młodych dziewczynach (często nieletnich) parających się uliczną prostytucją na terenach Seattle lub kobietach potrzebujących pomocy na poboczach okolicznych dróg (autostopowiczki, zepsute samochody itp.).

Sama konstrukcja książki jest oczywiście nieco inna niż w przypadku ''Bestii'', ponieważ jak się domyślacie autorka nie miała tego ''szczęścia'', by znać osobiście kolejnego seryjnego mordercę.
Jako dziennikarka śledcza i była policjantka miała jednak bardzo duży wgląd do tego co działo się w sprawie zabójcy znad Green River, przez wszystkie te lata sukcesywnie zbierając informacje w oczekiwaniu na aresztowanie.

Ann Rule opisuje najdokładniej jak może ofiary Ridgway'a składając im swoisty hołd i pokazując, że w fascynacji kryminologią i chorymi umysłami morderców nie możemy też zapominać o ludzkich tragediach jakich byli źródłem.
Przedstawia historie kobiet, które zdołały uciec przed nocnym łowcą, a gdy pojawił się w wieczornych wiadomościach wiele lat później, rozpoznały go.
Ukazuje sposoby działania organów ścigania na najwyższych szczeblach jak i tych niższych, metody poszukiwań dowodów i badania miejsc zbrodni oraz odnalezionych zwłok, próby wyselekcjonowania winnego spośród setki podejrzanych, a także zabawę w kotka i myszkę z rządnymi sensacji mediami.
Zapoznaje czytelnika z każdym detektywem z osobna, pokazując jak każdy z nich radził sobie ze stresem i codziennym kontaktem ze śmiercią. Niektórzy policjanci prowadzący śledztwo nie dożyli jego końca, bynajmniej nie ze względu na zaawansowany wiek.
Rozdziały przeplatane są ustalonym później w toku śledztwa życiorysem Ridgway'a zwanym żartobliwie przez kolegów z pracy ''Green River Gary".

Człowiek, który latami wymykał się wymiarowi sprawiedliwości i z dużym prawdopodobieństwem wszystko uszłoby mu na sucho, gdyby nie nowy sposób walki z przestępczością... badania DNA.

Mimo, że cierpienie i śmierć jego ofiar były bardzo przytłaczające szczególnie, gdy sam o tym opowiadał podczas przesłuchań to przyznam, że moment kiedy jego nieświadoma żona o wszystkim się dowiaduje także łapie za serce.

W zamian za pokazanie miejsc zbrodni i przyznanie się do 49 zabójstw (mimo dowodów na 4) Gary Ridgway ratuje własne życie i zamiast na kare śmierci zostaje skazany na dożywocie. To była bardzo trudna decyzja, ale postanowiono, że najważniejsze jest poznać prawdę i dać ukojenie rodzinom oraz bliskim zaginionych dziewczyn.

Mocna książka i mocna ocena ode mnie. Polecam

Bardzo rzeczowy styl pisania nieodbiegający od wcześniejszej książki tej autorki pt. ''Ted Bundy. Bestia obok mnie'', która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.

Tym razem głównym bohaterem staje się Gary Ridgway nazwany przez media ''Mordercą znad Green River''.
Człowiek na wskroś inny od swojego ''kolegi po fachu''. Nierzucający się w oczy, bez specjalnego uroku...

Można było by przypuszczać, że morderca był sprytny i inteligentny, dlatego tak długo przebywał na wolności. Ale był tak niepozorny, że początkowo śledczy w ogóle nie brali go pod uwagę.
Książka zawiera dużo opisów ofiar sprawcy, bo dużo tych ofiar było. Zawiera też opisy wczesnego dzieciństwa, jak i późniejszego życia Garego. Jego relacji z matką i żonami.
Ciężko jest mi pojąć, że jeden człowiek jest w stanie odebrać tyle żyć. Zwłaszcza, że przerastały go zwykłe codzienne czynności, jak płacenie rachunków.
Zwykły przeciętniak, który miał wyjątkowe szczęście, że nie złapano go wcześniej.
Żal ofiar, które miały przed sobą całe życie. Wybrały inną ścieżkę, która zbyt szybko się dla nich skończyła.

Można było by przypuszczać, że morderca był sprytny i inteligentny, dlatego tak długo przebywał na wolności. Ale był tak niepozorny, że początkowo śledczy w ogóle nie brali go pod uwagę.
Książka zawiera dużo opisów ofiar sprawcy, bo dużo tych ofiar było. Zawiera też opisy wczesnego dzieciństwa, jak i późniejszego życia Garego. Jego relacji z matką i żonami.
Ciężko jest mi...

Czuję wielki niedosyt. Książka głównie poświęcona ofiarom, ale nawet w opisach tych kobiet brakowało mi jakiejś konsekwencji. Albo opis ofiary na 10 stron albo 1,5 strony. O samym mordercy dość mało, a szkoda, bo patrząc przynajmniej, w jaki sposób zostało opisane przesłuchanie Garego dało się wycisnąć z tego zdecydowanie więcej.

Czuję wielki niedosyt. Książka głównie poświęcona ofiarom, ale nawet w opisach tych kobiet brakowało mi jakiejś konsekwencji. Albo opis ofiary na 10 stron albo 1,5 strony. O samym mordercy dość mało, a szkoda, bo patrząc przynajmniej, w jaki sposób zostało opisane przesłuchanie Garego dało się wycisnąć z tego zdecydowanie więcej.

Przegadana i w porównaniu do poprzednich ksiażek autorki bardzo nużąca. O samym mordercy raczej mało, skupia się na ofiarach i ich życiu oraz zespole policyjnym. Wolałabym bardziej zredagowaną wersję, a tymczasem autorka zbierając materiał przez wiele lat, nie chciała niczego pominąć. Cały czas dodawała nowe informacje, o tropach które prowadziły donikąd, o podejrzanych, życiu policjantów.
Ofiar było mnóstwo i tak naprawdę nie wiadomo ile dokładnie, przyznał się do 49 choć twierdził, że stracił rachubę. Rekordzista? Na pewno j. zwyrodnialec udający normalnego człowieka i bynajmniej nie samotnik.
Najbardziej zastanawia jednak, że osoby które miał w pobliżu niczego się nie domyśliły.
True crime, tylko dla osób o mocnych nerwach.

Przegadana i w porównaniu do poprzednich ksiażek autorki bardzo nużąca. O samym mordercy raczej mało, skupia się na ofiarach i ich życiu oraz zespole policyjnym. Wolałabym bardziej zredagowaną wersję, a tymczasem autorka zbierając materiał przez wiele lat, nie chciała niczego pominąć. Cały czas dodawała nowe informacje, o tropach które prowadziły donikąd, o podejrzanych,...

Dobry reportaż, aczkolwiek trzeba się bardzo skupiać z powodu ogromu nazwisk i dat. Książka jest bardziej poświęcona ofiarom niż samemu mordercy.

Dobry reportaż, aczkolwiek trzeba się bardzo skupiać z powodu ogromu nazwisk i dat. Książka jest bardziej poświęcona ofiarom niż samemu mordercy.

Gary Ridgway urodził się 18 lutego 1949 roku. Dorastał z despotyczną matką, która sprawiała, że do lat nastoletnich moczył się w nocy. Ta za każdym razem dokładnie go podmywała. Chłopak nienawidził matki a jednocześnie czuł do niej dziwną fascynację seksualną. W szkole powtarzał klasę i stał się wyrzutkiem. Przestawał panować nad napadami agresji. Zaatakował sześcioletniego chłopca i dźgnął go nożem. Na szczęście dziecko przeżyło a jego nikt nie złapał. Gary po ukończeniu szkoły średniej ożenił się z Claudią Kraig a następnie z Marcią Winslow, jednak oba małżeństwa ze względu na jego liczne zdrady z prostytutkami się rozpadły. Niedługo po tym zaczął zabijać. W latach 80 i 90 zamordował kilkadziesiąt kobiet w okolicach Seattle. Podczas procesu Ridgway przyznał się do 49 zabójstw, jednak zeznawał też, że stracił rachubę. Śledczy twierdzili, że ofiar mogło być nawet drugie tyle.

Ofiarami były prostytutki, które znajdowały się w ciężkiej sytuacji finansowej. Gary obiecywał im sowite wynagrodzenie za usługi seksualne. Nigdy jednak nie zapłacił. Po zakończonym stosunku dusił swoje ofiary a następnie wyrzucał zwłoki przy Green River. Gary kilkakrotnie wywijał się policji. Niczego mu jednak w tych czasach nie udowodniono. Przełom nastąpił dopiero w 2001 roku, kiedy technologia poszła na przód i dzięki badaniom DNA można było w końcu wskazać sprawcę. W 2003 roku Gary Ridgway został skazany na 49 wyroków dożywocia. Mężczyzna do dziś przebywa w zakładzie karnym Washington State Penitentiary w Walla Walla.

Autorka po raz drugi przedstawia idealnie opracowaną historię seryjnego mordercy. Dowiadujemy się z niej wszystkich kluczowych faktów z życia Gary'ego. Możemy spróbować zrozumieć jakie motywy nim kierowały i dlaczego dokonał tak potwornych i makabrycznych zbrodni. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów true crime.

Gary Ridgway urodził się 18 lutego 1949 roku. Dorastał z despotyczną matką, która sprawiała, że do lat nastoletnich moczył się w nocy. Ta za każdym razem dokładnie go podmywała. Chłopak nienawidził matki a jednocześnie czuł do niej dziwną fascynację seksualną. W szkole powtarzał klasę i stał się wyrzutkiem. Przestawał panować nad napadami agresji. Zaatakował sześcioletniego...

Opasła książka bardzo drobiazgowo opisująca historię mordercy ZGR, jego ofiary, oraz kulisy śledztwa prowadzonego prawie 20 lat. Masa szczegółów przedstawionych przez Ann Rule wymaga skupienia podczas czytania/słuchania.

Opasła książka bardzo drobiazgowo opisująca historię mordercy ZGR, jego ofiary, oraz kulisy śledztwa prowadzonego prawie 20 lat. Masa szczegółów przedstawionych przez Ann Rule wymaga skupienia podczas czytania/słuchania.

[...]
Seryjni mordercy, kiedy zostaną uwięzieni, często korespondują ze sobą, porównując zebrane żniwo ludzkiego nieszczęścia i rywalizując między sobą o upiorny rodzaj mistrzostwa.

𝐖𝐍𝐈𝐊𝐋𝐈𝐖𝐀 𝐀𝐍𝐀𝐋𝐈𝐙𝐀 𝐓𝐑𝐀𝐆𝐈𝐂𝐙𝐍𝐘𝐂𝐇 𝐖𝐘𝐃𝐀𝐑𝐙𝐄Ń 𝐙𝐍𝐀𝐃 𝐆𝐑𝐄𝐄𝐍 𝐑𝐈𝐕𝐄𝐑 𝐎𝐑𝐀𝐙 𝐏𝐏𝐑𝐙𝐄𝐑𝐀Ż𝐀𝐉Ą𝐂𝐀 𝐏𝐄𝐓𝐑𝐎𝐍𝐈𝐅𝐈𝐊𝐀𝐂𝐉𝐀 𝐙Ł𝐀 𝐖 𝐍𝐀𝐉𝐒𝐓𝐑𝐀𝐒𝐙𝐍𝐈𝐄𝐉𝐒𝐙𝐄𝐉 𝐏𝐎𝐒𝐓𝐀𝐂𝐈 !
Książka Nominowany do nagrody Edgara w kategorii najlepszy kryminał oparty na faktach w 2005r.
Jako hołd dla zamordowanych przez niego kobiet.
Dlatego daję 8 ⭐
To była dla mnie osobiście frustrująca i zasmucająca lektura, niełatwo do odczytania, drastyczność opisywanych zbrodni może niejednego odstraszyć, ale warto przełamać swoje "wyzwalacze", by zgłębić temat i przekonać się jak pokręcony potrafi być umysł seryjnego mordercy. Ku przestrodze
𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠 𝗭𝗔𝗜𝗡𝗧𝗘𝗥𝗘𝗦𝗢𝗪𝗔𝗡𝗬𝗠 𝗧𝗘𝗠𝗔𝗧𝗘𝗠 𝗦𝗘𝗥𝗬𝗝𝗡𝗬𝗖𝗛 𝗠𝗢𝗥𝗗𝗘𝗥𝗦𝗧 !

[...]
agent specjalny FBI, Bob Ressler, skomentował:
„Większość z tych ludzi jest bardzo, bardzo ludzka. Większość normalnie wygląda i normalnie rozmawia, a już na pewno nie jest szalona ani dziwaczna. Nie są zakuci w łańcuchy ani w kaftany bezpieczeństwa, i dlatego są tak niebezpieczni”.

𝗣𝗿𝘇𝗲𝗰𝘇𝘆𝘁𝗮𝗻𝗮 𝘇 𝗽𝗼𝗹𝗲𝗰𝗲𝗻𝗶𝗮 𝗝𝗮ś𝗺𝗶𝗻 𝘇 𝗸𝗮𝗻𝗮ł𝘂 𝘀𝘁𝗮𝗻𝗼𝘄𝗼.𝗰𝗼𝗺 :
https://www.youtube.com/@Stanowocom/videos
Zostaje wspomniana podczas oglądania 2 części "Sprawy Tylanolu". Ta sprawa tabletek przeciwbólowych jest również wspomniana w książce "Morderca znad Green River".
Zresztą obie części jak i inne materiały na kanale stanowo.com bardzo polecam do obejrzenia 😉👍

𝐎𝐒𝐓𝐑𝐙𝐄Ż𝐄𝐍𝐈𝐄 𝐃𝐎𝐓𝐘𝐂𝐙Ą𝐂𝐄 𝐓𝐑𝐄Ś𝐂𝐈 : 18+
książka zawiera opisy brutalnych zbrodni, znęcania się nad dziećmi i zwierzętami oraz inne treści nieodpowiednie dla wrażliwych bądź niepełnoletnich odbiorców.

Coś do posłuchania podczas czytania :
https://youtu.be/gDGnIwi6Cfc?si=lSrUOQ3v2bKdgA-P
albo to :
https://youtu.be/3KxaBhGzdEM?si=71ehnaWzSh7iu9KI
__________________
𝐃𝐋𝐀 𝐂𝐈𝐄𝐊𝐀𝐖𝐒𝐊𝐈𝐂𝐇 :
𝐅𝐥𝐞𝐛𝐨𝐭𝐨𝐦𝐢𝐚 - to dziedzina wiedzy medycznej związana z pobieraniem krwi żylnej lub włośniczkowej w celu wykonania badań laboratoryjnych.
𝗙𝗹𝗲𝗯𝗼𝘁𝗼𝗺𝗶𝘀𝘁𝗮 - pracownik medyczny, który zajmuje się pobieraniem krwi od pacjentów. Odciąża dzięki temu diagnostów laboratoryjnych lub pielęgniarki, które mogą się skupić na opiece nad chorymi. Zawód ten funkcjonuje jako odrębne stanowisko w wielu krajach europejskich. Pozytywne przyjęcie tego zawodu zaobserwowano zwłaszcza wśród brytyjskich pacjentów.
W Wielkiej Brytanii flebotomiści pracują już od około trzydziestu lat. W Polsce dotychczas nie uznano flebotomisty jako odrębnego zawodu. W naszym kraju uprawnienia z zakresu flebotomii mają lekarze, położne, pielęgniarki, a także ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni oraz technicy analityki medycznej.
𝐏𝐫𝐞𝐤𝐨𝐠𝐧𝐢𝐜𝐣𝐚 - w parapsychologii zjawisko paranormalne oznaczające wiedzę o zdarzeniach w przyszłości, której nie można wywieść z bieżącego stanu wiedzy, co odróżnia je od przewidywania czy prognozowania. Pojęcie jest związane z jasnowidzeniem, jednakże nie powinno się go z nim utożsamiać, gdyż we współczesnej parapsychologii jasnowidzenie traktuje się bardziej jako wiedzę o tym, co dzieje się w innej przestrzeni, lecz w tym samym czasie, a prekognicja oprócz psychotronicznej "podróży" w przestrzeni, daje jakoby dostęp do wiedzy o przyszłych zdarzeniach. Podobnie jak wszystkie zagadnienia parapsychologiczne, prekognicja jest zagadnieniem kontrowersyjnym i jest odrzucana przez środowiska naukowe, a budzi wątpliwości nawet wśród osób zajmujących się parapsychologią. Kwestionuje się istnienie tego zjawiska, a także prawdziwość bądź interpretację doświadczeń związanych z prekognicją. Nie istnieją wiarygodne źródła naukowe potwierdzające istnienie tego zjawiska i badanie go jest przykładem pseudonauki.
𝐖𝐢𝐤𝐭𝐲𝐦𝐨𝐥𝐨𝐠𝐢𝐚 - to dziedzina kryminologii skupiona na ofiarach przestępstw: bada tło społeczne,
czynniki wpływające na podatność ofiar oraz metody zapobiegania przestępstwom
𝐎𝐝𝐨𝐧𝐭𝐨𝐥𝐨𝐠𝐢𝐚 𝐤𝐫𝐲𝐦𝐢𝐧𝐚𝐥𝐢𝐬𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐚 stała się ważnym narzędziem w badaniach kryminalistycznych. Zęby człowieka są wyjątkowe – nie aż tak jak DNA czy odciski palców, niemniej jednak wyjątkowe. Rozmiar, kształt, umiejscowienie w ustach, a także wyszczerbione, ukruszone czy brakujące zęby kryją w sobie rodzaj cichej historii tego, kim dana osoba jest lub była. Ponadto ofiary morderstw i przestępstw na tle seksualnym często mają ślady ugryzień, które można wykorzystać do identyfikacji napastników.
info. internet oraz wiki.

[...]
Seryjni mordercy, kiedy zostaną uwięzieni, często korespondują ze sobą, porównując zebrane żniwo ludzkiego nieszczęścia i rywalizując między sobą o upiorny rodzaj mistrzostwa.

𝐖𝐍𝐈𝐊𝐋𝐈𝐖𝐀 𝐀𝐍𝐀𝐋𝐈𝐙𝐀 𝐓𝐑𝐀𝐆𝐈𝐂𝐙𝐍𝐘𝐂𝐇 𝐖𝐘𝐃𝐀𝐑𝐙𝐄Ń 𝐙𝐍𝐀𝐃 𝐆𝐑𝐄𝐄𝐍 𝐑𝐈𝐕𝐄𝐑 𝐎𝐑𝐀𝐙 𝐏𝐏𝐑𝐙𝐄𝐑𝐀Ż𝐀𝐉Ą𝐂𝐀 𝐏𝐄𝐓𝐑𝐎𝐍𝐈𝐅𝐈𝐊𝐀𝐂𝐉𝐀 𝐙Ł𝐀 𝐖 𝐍𝐀𝐉𝐒𝐓𝐑𝐀𝐒𝐙𝐍𝐈𝐄𝐉𝐒𝐙𝐄𝐉 𝐏𝐎𝐒𝐓𝐀𝐂𝐈 !
Książka Nominowany do nagrody Edgara w kategorii najlepszy kryminał...

Przyznam szczerze, że zabierając się za lekturę książki, i spodziewałam się czegoś innego. Jak wiele osób w komentarzach podkreśla, autorka oddala hołd ofiarom. Jednak ilość informacji, imion i historii przytłacza i czasami gubiłam się w tym. Jak dla mnie za mało informacji o specyfice, morderstwach, mordercy.

Przyznam szczerze, że zabierając się za lekturę książki, i spodziewałam się czegoś innego. Jak wiele osób w komentarzach podkreśla, autorka oddala hołd ofiarom. Jednak ilość informacji, imion i historii przytłacza i czasami gubiłam się w tym. Jak dla mnie za mało informacji o specyfice, morderstwach, mordercy.

Wnikliwa, przepełniona szczegółami książka o mordercy, którego ofiarą padło co najmniej kilkadziesiąt kobiet. Ann Rule prowadzi nas przez tę sprawę od samego początku. Przedstawia nam sylwetki ofiar, które miały pecha w życiu trafiając (w znacznej liczbie) na ulicę, a potem spotykając Gary'ego Ridgwaya. Niewyróżniający się niczym szczególnym mężczyzna sprawiał wrażenie niegroźnego, przez co kobiety nie miały większych oporów, by wsiąść z nim do auta. To była ich ostatnia droga. I to one są najważniejsze w tej książce. Ann Rule oddaje im hołd, ocala je od zapomnienia.
Jeśli lubicie tematykę true crime, sięgajcie po "Mordercę znad Green River" bez zastanowienia. Przy okazji polecam również książkę, którą Rule napisała o Tedzie Bundym, którego znała osobiście.
Jedna uwaga, przez natłok dat, nazwisk, szczegółów tej książki ciężko się słucha, łatwo może coś umknąć, a ciężko się cofnąć. Polecam czytać klasycznie.

Wnikliwa, przepełniona szczegółami książka o mordercy, którego ofiarą padło co najmniej kilkadziesiąt kobiet. Ann Rule prowadzi nas przez tę sprawę od samego początku. Przedstawia nam sylwetki ofiar, które miały pecha w życiu trafiając (w znacznej liczbie) na ulicę, a potem spotykając Gary'ego Ridgwaya. Niewyróżniający się niczym szczególnym mężczyzna sprawiał wrażenie...