Stephen Seager urodził się w Ogden w stanie Utah, potomek pionierów mormońskich. Dorastał w Daly City w Kalifornii, na przedmieściach San Francisco. Seager ukończył University of California w Davis i uzyskał stopień doktora habilitowanego na Hahnemann Medical College w Filadelfii. Przez dziesięć lat pracował jako lekarz w izbie przyjęć, co zainspirowało jego dwie pierwsze książki, a następnie wrócił na szkolenie rezydenta przez cztery lata i został psychiatrą. Seager napisał o swoim stażu w "Psychward: A Year Behind Locked Doors". Seager jest dyplomowanym psychiatrą zatrudnionym w Napa State Hospital w Napa w Kalifornii. Z tego doświadczenia pochodzi jego książka, która ukazała się 16 września 2014 r., zatytułowana „Bramy Gomory; rok z szalonym kryminalistą”. Mieszka w Północnej Kalifornii z żoną i synem; wszyscy są konkurencyjnymi graczami w badmintona. Cztery psy i dwa koty uprzejmie zgodziły się dzielić swój piękny dom z Seagerem i jego rodziną.
Jego prace były prezentowane w krajowej telewizji i radiu, w tym między innymi Oprah, GMA, NPR i Larry King.http://www.stephenseager.com
- Myśli pan, że jest coś złego w chodzeniu do kościoła? - zapytałem.
- Zawsze jest - odparła Palanqui. - Handel narkotykami, bójki, seks, pi...
- Myśli pan, że jest coś złego w chodzeniu do kościoła? - zapytałem.
- Zawsze jest - odparła Palanqui. - Handel narkotykami, bójki, seks, pieniądze, papierosy. Normalka.
- I to wszystko w kościele? - pytałem z niedowierzaniem.
Personel patrzył na mnie jak na idiotę.
Czy jest to coś czego się spodziewałam? Zdecydowanie nie. Książka opowiada o pracy psychiatry, o jego odczuciach, przemyśleniach i niepewności. O samych pacjentach jest tyle co nic. Kilka wydarzeń w szpitalu, np Boże Narodzenie, kilka bójek, wyzwisk i szarpanin, ale to w sumie tyle. Szkoda, bo byłam jej bardzo ciekawa, a niestety się zawiodłam. Może dlatego, że liczyłam na dużo więcej. Duża część książki jest po prostu dość nudna.
Nie tego spodziewałam się po tej książce, na szczęście miło mnie zaskoczyła. Nie było tu wielu bardziej merytorycznych wstawek co dla mnie było plusem, gdyż nie z tego względu po książkę sięgnęłam. Dużo tu było o relacjach między personelem co dla mnie było ciekawym urozmaiceniem. Autor pokazał plusy jak i minusy tej pracy, nie upiększając jej nigdzie. Przeczytałam ją w jeden dzień co świadczy o tym że polecam ją przeczytać, szczególnie że jest bardzo przystępnie napisana.