To dla mnie pierwsze spotkanie z twórczością pisarki. Przyznaję, że ciągle coś się działo mimo zagmatwanej fabuły.

Niedługo po przeniesieniu się inspektora Davida do Wiking zostają znalezione zmasakrowane zwłoki turystki z Polski. Tropy, ślady, a nawet śmierć z przed wielu wielu lat nic nie wyjaśniają. Dodatkowo to nie jedyna zagadka, którą musi wyjaśnić inspektor, ponieważ przeszłość nie pozwoli mu na to i wciągnie go bez chwili wytchnienia w prywatne śledztwo.

To dla mnie pierwsze spotkanie z twórczością pisarki. Przyznaję, że ciągle coś się działo mimo zagmatwanej fabuły.

Niedługo po przeniesieniu się inspektora Davida do Wiking zostają znalezione zmasakrowane zwłoki turystki z Polski. Tropy, ślady, a nawet śmierć z przed wielu wielu lat nic nie wyjaśniają. Dodatkowo to nie jedyna zagadka, którą musi wyjaśnić inspektor,...

#stękamdokażdejksiążki
#annarozenberg
#maskipośmirrtne.
,,Maski pośmiertne" Anny Rozenberg Jejkuuu.....jakie to dobre, jaka to była uczta dla moich oczu, dla mojej głowy.
Aż, mi się wierzyć nie chce, że to debiut.
Wszystko w tej książce jest dobre od fabuły, zwrotnej akcji po dialogi.
Niesamowita opowieść kryminalna,pełna tajemniczych historii o wojnie, o szpiegostwie, o morderstwach i zdradzie.
Wszystko to na tle angielskiego miasteczka, okutego w jesienną, mokrą mgłę.
David Redfren mówiący po polsku, inspektor policji zostaje wezwany na miejsce zabójstwa.
Ofiarą okazuje się Polka a głównym podejrzanym automatycznie staje się jej były mąż. Śledztwo zaczyna obierać inny tor gdy również zostają odnalezione zwłoki Polaka.
Rusza śledztwo a David ze swoją ekipą zaczyna wielowątkowe dochodzenie.
Mało tego , Redfern zmaga się nie tylko z własnymi słabostkami i chorobą ale również ze śmiercią swojego przyjaciela Adriana o zabicie którego został oskarżony.
Polecam, polecam bo warto, naprawdę warto.

#stękamdokażdejksiążki
#annarozenberg
#maskipośmirrtne.
,,Maski pośmiertne" Anny Rozenberg Jejkuuu.....jakie to dobre, jaka to była uczta dla moich oczu, dla mojej głowy.
Aż, mi się wierzyć nie chce, że to debiut.
Wszystko w tej książce jest dobre od fabuły, zwrotnej akcji po dialogi.
Niesamowita opowieść kryminalna,pełna tajemniczych historii o wojnie, o szpiegostwie, o...

Ciekawa historia, fascynujący główny bohater. Historia z przed lat ciekawa, choć zakończenie mnie nie oczarowało. Biorę się kolejną część 🙂

Ciekawa historia, fascynujący główny bohater. Historia z przed lat ciekawa, choć zakończenie mnie nie oczarowało. Biorę się kolejną część 🙂

Moje pierwsze spotkanie z autorką. Niezły styl pisarski ale historia kryminalna wymaga skupienia i uwagi. Wielowatkowosc ,przeplatanie czasu teraźniejszego z przeszłym, masa nazwisk sprawiły że im dalej w las zaczęłam coraz mniej rozumieć i zakończenie tez nie rozwiało wątpliwości. Daje 6pkt bo ksiazka jest nieźle napisana i dam szanse autorce.

Moje pierwsze spotkanie z autorką. Niezły styl pisarski ale historia kryminalna wymaga skupienia i uwagi. Wielowatkowosc ,przeplatanie czasu teraźniejszego z przeszłym, masa nazwisk sprawiły że im dalej w las zaczęłam coraz mniej rozumieć i zakończenie tez nie rozwiało wątpliwości. Daje 6pkt bo ksiazka jest nieźle napisana i dam szanse autorce.

Pierwsze spotkanie z autorką i bardzo udane. Bardzo dobry debiut, książka ciekawa i zapowiada się ciekawie na dalsze tomy serii. Jestem raczej zwolenniczką kryminałów skandynawskich i angielskich dlatego rzadko sięgam po autorów z naszego krajowego podwórka. Tą autorką jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka z wątkiem historycznym i z polskimi bohaterami . Polecam

Pierwsze spotkanie z autorką i bardzo udane. Bardzo dobry debiut, książka ciekawa i zapowiada się ciekawie na dalsze tomy serii. Jestem raczej zwolenniczką kryminałów skandynawskich i angielskich dlatego rzadko sięgam po autorów z naszego krajowego podwórka. Tą autorką jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Książka z wątkiem historycznym i z polskimi bohaterami . Polecam

Chciałabym dać wyższą ocenę autorce, ale nie mogę. Po prostu nie mogę ponieważ im dalej brnęłam w tę historię tym bardziej mnie męczyła i była dla mnie zagmatwana. Pod koniec powiem szczerze w ogóle nie wiedziałam kto jest kim (ci wszyscy ludzie z przeszłości i ich relacje) i jak się te wszystkie postaci wiążą z całą intrygą w teraźniejszości. Zakończenie zamiast dać mi odpowiedzi, znużyło mnie i rozczarowało. Motyw zabójstwa w teraźniejszości jak dla mnie kiepski. Mimo to daję ocenę 5, ponieważ po pierwsze to debiut więc jak zawsze daję kredyt zaufania, a po drugie uważam, że styl pisania autorki jest całkiem niezły. Gdyby fabuła była lepiej dopracowana i bardziej przejrzysta byłoby dużo lepiej. Podobało mi się kilka wątków i motywów, ale to niestety za mało na zachwyty i komplementy.

Chciałabym dać wyższą ocenę autorce, ale nie mogę. Po prostu nie mogę ponieważ im dalej brnęłam w tę historię tym bardziej mnie męczyła i była dla mnie zagmatwana. Pod koniec powiem szczerze w ogóle nie wiedziałam kto jest kim (ci wszyscy ludzie z przeszłości i ich relacje) i jak się te wszystkie postaci wiążą z całą intrygą w teraźniejszości. Zakończenie zamiast dać mi...

Niewatpliwy atut "Masek posmiertnych" to bardzo oryginalny śledczy - inspektor David Redfern. Jego matka Antonina z Częstochowy popełniła samobójstwo, gdy David był dzieckiem, już wczesniej opuszczonym przez ojca, haitańskiego Szkota. Redfernem zajął się jego dziadek, Bogdan Siwiaszczyk, były milicjant.Przez chwilę obaj mieszkali w Czestochowie, by pózniej przenieść sie do Wielkiej Brytanii. Kolejnym atutem jest tez koloryt lokalny - inspektor David Redfern po zawirowaniach zawodowych trafil do komendy policji w Woking pod Londynem. Sprawa, podczas której go poznajemy dotyczy zaginiecia polskiego małzenstwa. Ispektor Redfern dostaje tę sprawe, bo mówi po polsku.I tu -dla mnie jako dla czytelnika- zaczynają sie schody. Redfern - z woli autorki- musi przebijac sie przez bardzo skomlikowane i zawikłane relacje łączące tych Polaków , którzy po wojnie, w czasie której walczyli u boku Brytyjczyków, zostaja na Wyspie. Czasami niestety w natłoku nazwisk i wzmianek, myliło mi sie, kto, co i dlaczego.

Niewatpliwy atut "Masek posmiertnych" to bardzo oryginalny śledczy - inspektor David Redfern. Jego matka Antonina z Częstochowy popełniła samobójstwo, gdy David był dzieckiem, już wczesniej opuszczonym przez ojca, haitańskiego Szkota. Redfernem zajął się jego dziadek, Bogdan Siwiaszczyk, były milicjant.Przez chwilę obaj mieszkali w Czestochowie, by pózniej przenieść sie do...

Nawet oceniając ją jako debiut i książka wprowadzająca nas do świata inspektora Redferna nie jestem w stanie dać więcej niż 5. Momenty, kiedy zaczęła mnie chwytać przeplatane były nudnymi momentami które skutecznie zamykały mi książkę. Na pewno plus za dobry research, barwne opisy i dobry warsztat językowy co było dla mnie odświeżające po przeczytaniu innego kryminału również pisarki z Polski. Wrócę do kolejnej książki Pani Anny, ale potrzebuje chwili, bo choć nie potrafiłem się do końca zżyć z Davidem i jego słodkim bandytą, ciekaw jestem co będzie dalej.

W skali od must have na półce do wypożyczenia/pożyczenia - poszukaj w bibliotece. :)
Mateusz.

Nawet oceniając ją jako debiut i książka wprowadzająca nas do świata inspektora Redferna nie jestem w stanie dać więcej niż 5. Momenty, kiedy zaczęła mnie chwytać przeplatane były nudnymi momentami które skutecznie zamykały mi książkę. Na pewno plus za dobry research, barwne opisy i dobry warsztat językowy co było dla mnie odświeżające po przeczytaniu innego kryminału...

Troszkę za dużo wątków pociągniętych na raz, ale ostatecznie jakoś to się dopina. Dobrze spędziłam czas z książką, styl pisania autorki jest przyjemny, historia wciąga choć nie ukrywam, przez krótki moment się męczyłam. Ostatecznie mocna 7 za dobry debiut.

Troszkę za dużo wątków pociągniętych na raz, ale ostatecznie jakoś to się dopina. Dobrze spędziłam czas z książką, styl pisania autorki jest przyjemny, historia wciąga choć nie ukrywam, przez krótki moment się męczyłam. Ostatecznie mocna 7 za dobry debiut.

Bohater choruje na toczeń układowy, autorka szerzy głupotę, że z toczniem zyje się max 10 lat. Fatalny, niedokładny i krzywdzący research. Jak pani Anna tak się przykłada do pisania książek to nie dziwne, że fabuła i wątki są zagmatwane, niespójne i męczące. Nie polecam.

Bohater choruje na toczeń układowy, autorka szerzy głupotę, że z toczniem zyje się max 10 lat. Fatalny, niedokładny i krzywdzący research. Jak pani Anna tak się przykłada do pisania książek to nie dziwne, że fabuła i wątki są zagmatwane, niespójne i męczące. Nie polecam.