Dusze spopielone

Okładka książki Dusze spopielone Anna Rozenberg
Okładka książki Dusze spopielone
Anna Rozenberg Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo Cykl: David Redfern (tom 5) kryminał, sensacja, thriller
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
David Redfern (tom 5)
Wydawnictwo:
HARDE Wydawnictwo
Data wydania:
2023-11-08
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-08
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383431888
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zbrodnia w operze Katarzyna Gacek, Gaja Grzegorzewska, Joanna Jodełka, Janusz Onufrowicz, Robert Ostaszewski, Alek Rogoziński, Anna Rozenberg, Maciej Siembieda, Grzegorz Skorupski, Bartosz Szczygielski
Ocena 6,6
Zbrodnia w operze Katarzyna Gacek, Ga...
Okładka książki Utopay. Przyszłość wystawia rachunek Wojciech Chamier-Gliszczyński, Wojciech Chmielarz, Anna Cieplak, Jacek Dukaj, Paulina Hendel, Miłosz Horodyski, Grzegorz Kasdepke, Rafał Kosik, Wojciech Kuczok, Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski, Daniel Odija, Łukasz Orbitowski, Mateusz Pakuła, Andrzej Pilipiuk, Grażyna Plebanek, Michał Protasiuk, Radek Rak, Anna Rozenberg, Barbara Sadurska, Magdalena Salik, Dominika Słowik, Bartosz Szczygielski, Wit Szostak, Cezary Zbierzchowski, Jakub Żulczyk
Ocena 6,2
Utopay. Przysz... Wojciech Chamier-Gl...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
72
13

Na półkach:

Jestem już po lekturze piątego, i zdaje się, że przedostatniego (niestety) Redferna. Chyba tylko Annie Rozenberg udało się mnie zatrzymać przy jednym bohaterze literackim, w przypadku, gdy jego przygody liczą więcej niż trzy tomy w serii. Zazwyczaj sięgam po opowieści spisane w trylogii. Ale Redfern, Dziadek Siwiaszczyk i reszta ekipy skutecznie zatrzymały mnie na dłużej. I to na tyle mocno, że naprawdę będzie mi szkoda, gdy Autorka zakończy serię.
„Dusze spopielone” zaczynają się osobliwie – zabójstwem przyszłej pary młodej, której ciała odnaleziono na parkingu galerii handlowej. Śledztwo przejmuje nie kto inny jak inspektor David Redfern, który stara się odkryć, kto stoi za zabójstwem młodych, na pozór szczęśliwych ludzi. Rozwiązanie sprawy będzie zawiłe, a każdy kolejny trop odkryje skrzętnie skrywane tajemnice rodzinne i osobiste. Pokaże świat, który miał pozostać w ukryciu, przynajmniej dla niektórych. W tle pojawi się też ktoś, kto przewija się przez całą serie – czyli tajemniczy Palacz. Redfern będzie coraz bliżej odkrycia tajemnic. Ale czy stanie się to już w tym tomie? Przeczytajcie, a sami się przekonacie.
Oczywiście książkę pochłonęłam, i była to prawdziwa czytelnicza przyjemność. Uważam, że Anna Rozenberg jest jedną z najlepiej piszących Autorek. Styl, w jakim pisze, dopracowane dialogi oraz zdania, wyszukane porównania. Wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Fenomenalnie czyta się tak napisane powieści – dopracowane pod kątem literackim, researchowym. Po prostu każdym. Druga sprawa to fakt, że Anna Rozenberg, według mnie, pisze kryminały klasyczne, co uważam za zaletę. Nie ociekają one krwią, brutalnością i zbędną przemocą. Mamy za to misternie utkaną intrygę, do której rozwiązania prowadzą nas kolejne strony. Bardzo to cenię, bo za takimi kryminałami właśnie przepadam.
Ciekawie mi się czytało „Dusze spopielone” nie tylko ze względu na intrygę kryminalną. Są tam też wątki społeczno-psychologiczne, które dodają realizmu całej książce. Autorka pokazuje nam dalej życie Davida i jego Dziadka – Siwiaszczyka. Życie, które nie jest ładne jak z obrazka. Czasem pogmatwane, ale jednocześnie przepełnione troską i miłością. Ale na pewno autentycznie brzmiące. Kolejna „para” to David i Summer. Autorka w ciekawy sposób kontynuuje ich, jak się do tej pory wydawało, praktycznie wyłącznie służbową, koleżeńską znajomość. Bardzo trafnie pokazuje trudne kontakty damsko-męskie, i to jak łatwo jest opacznie zrozumieć drugą stronę. I do tego miłość prezentowana w powieści w różnych odcieniach, także tych mrocznych, zimnych i mających z nią tak naprawdę mało wspólnego.
Po książki Anny Rozenberg sięgam jednak nie tylko ze względu na znakomicie napisaną historię. To bohaterowie stworzeni przez Autorkę zachęcają by czytać dalej, i sięgać po kolejne tomy. Redfern, Dziadek Siwiaszczyk, Summer, Marta czy Bandit (vel Bambi) i tajemniczy kot Armour. Każda z tych postaci ma swoją historię, przeszłość. Jest tak ukształtowana, że czytelnik wierzy w ich życie, problemy, kibicuje im i tak po ludzku darzy sympatią. Szczególnie czworonogi.
Usatysfakcjonowana „Duszami spopielonymi” niecierpliwie czekam na kolejną część, chyba ostatnią, Redferna. Z jednej strony ciężko będzie się z nim pożegnać. Ale z drugiej, jestem przekonana, że Autorka zaskoczy nas kolejnym, świetnie skrojonym bohaterem. Jestem tego bardziej niż pewna. Annie Rozenberg gratuluję mistrzowskiego pióra, a każdego kto jeszcze nie poznał twórczości Autorki, zachęcam – sięgnijcie po nią. Nie będziecie żałowali!

Jestem już po lekturze piątego, i zdaje się, że przedostatniego (niestety) Redferna. Chyba tylko Annie Rozenberg udało się mnie zatrzymać przy jednym bohaterze literackim, w przypadku, gdy jego przygody liczą więcej niż trzy tomy w serii. Zazwyczaj sięgam po opowieści spisane w trylogii. Ale Redfern, Dziadek Siwiaszczyk i reszta ekipy skutecznie zatrzymały mnie na dłużej. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
851
532

Na półkach: , ,

W końcu udało mi się dorwać kolejną, przedostatnią część historii Davida Redferna.

Jak większość fanów wie, sprawa Palacza co raz bardziej uwiera Davida i niszczy jego relacje z rodziną oraz kolegami z pracy. Na szczęście Marta jest już w lepszej formie, a powrót na komendę do Woking odbył się w miarę bez bólowo.

Kolejną sprawą do wyjaśnienia okazuje się uduszenie młodej pary w dniu ich ślubu. Jak perfidny musiał być zabójca żeby zabić dwoje zakochanym ludzi w ich najważniejszym dniu... Wtoku śledztwa okazuje się, że mili i sympatyczni oraz zamożni narzeczeni, wcale nie byli takimi cudownymi i spokojnymi ludźmi na jakich się kreowali. Gąszcz pytań, niedopowiedzeń, ukrywanych relacji i nietypowe hobby nie ułatwiają śledztwa. Czy ekipie Redferna uda się odkryć sprawdzę?
Może zasłona dymna narzucona przez zbrodniarza okaże się zbyt mocna... Czy przy okazji uda się rozwikłać stare, zamknięte już dochodzenie? Tego dowiedzie się podczas lektury "Dusz spopielonych".

Tym razem Adrian Bones, Linda i prywatne śledztwo Davida schodzą na dalszy plan. Oczywiście główny wróg miesza dalej, ale jego tożsamość jest wciąż poza zasięgiem inspektora. Z niecierpliwością czekam na to wielkie "wow" w piątym tomie.

Polecam i czekam na więcej!!!

W końcu udało mi się dorwać kolejną, przedostatnią część historii Davida Redferna.

Jak większość fanów wie, sprawa Palacza co raz bardziej uwiera Davida i niszczy jego relacje z rodziną oraz kolegami z pracy. Na szczęście Marta jest już w lepszej formie, a powrót na komendę do Woking odbył się w miarę bez bólowo.

Kolejną sprawą do wyjaśnienia okazuje się uduszenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1363
762

Na półkach: ,

Dusze spopielone są moim kolejnym spotkaniem z inspektorem Redfernem, na które czekałem z niecierpliwością. Mając nadzieje na kolejny wciągający kryminał z wieloma zwrotami akcji potrafiących zaskoczyć w czasie czytania. Zapowiadał się ciekawie i mając na uwadze poprzednie tomy byłem zainteresowany w jakim kierunku wszystko pójdzie. Dlatego chętnie i z pewną nadzieją zabrałem się do czytania.
Inspektor David Redfern zostaje przydzielony do sprawy podwójnego morderstwa ofiar znalezionych w samochodzie. Rozpoczyna śledztwo w celu wyjaśnienia i zagłębia się w wir kłamstw oraz tajemnic schowanych za zasłoną milczenia. Poszlaki prowadzą do zabytkowego toru wyścigowego w Brooklands. Jednocześnie postanawia rozwikłać i odkryć prawdę w swojej sprawie w jakiej prowadzi dochodzenie we własnym zakresie.

Książka Dusze spopielone są kryminałem, w którym po raz kolejny spotykam się z jej bohaterem inspektorem Redfernem uwikłanym w sprawę podwójnego morderstwa znalezionych w samochodzie ofiar. Śledztwo prowadzone przez niego natyka na wiele trudności i gmatwa się wraz z rozwojem sytuacji. Brakuje większej ilości poszlak i śladów z miejsc zbrodni mogących wskazać trop w tej sprawie. Stawiając na powolną pracę policji i sprawdzenie wszystkiego powoli odkrywają prawdę. Autorka w kolejnej części potrafiła wciągnąć mnie w nieoczywistą zagadkę kryminalną, w której sekrety nie mogą ujrzeć światła dziennego. Redfern musi wraz z zespołem przebić się przez mur milczenia, brudnych i nie wygodnych kłamstw, spisków pozostałych postaci i zdobytych informacji, aby móc chociaż trochę przybliżyć się do prawdy. Szukając odpowiedzi przesłuchują świadków i próbują zdobyć poszlaki mogące przynieść cegiełkę do rozwiązania sprawy. Nie brakuje mylenia i podsuwania fałszywych tropów kierujących nasze podejrzenia w różne kierunki. Nieraz prowadząc w ślepe zaułki na jakie natrafia inspektor z innymi. Wychodzące wraz z postępami śledztwa tropy nie ułatwiają zadania i gmatwają fabułę. Rzucając podejrzenia na różnych bohaterów nie odgadłem mimo moich podejrzeń kim jest sprawca i jakimi motywami kierował się. Dopiero pod koniec wszystko wyjaśnia się i ładnie spina się ze sobą. Autorka nie odkrywając za szybko wszystkich kart nie ułatwia zadania w poszukiwaniu odpowiedzi i poznaniu prawdy. Potrafi kluczyć, wprowadzać poszlaki i mieszać gmatwając fabułę. Dlatego nie byłem wszystkiego pewny do samego końca. Wychodzące powiązania między bohaterami, snute przez nich intrygi, odkrywanie podwójnego życia i brudnych kłamstw nie ułatwia zadania. Każdy ma swoje tajemnice większe i mniejsze skrywane za murem milczenia. Mogące stanowić o motywie morderstwa i prowadzić do odkrycia elementów zagadki kryminalnej. Świetnie wypadają powiązania między postaciami, które przynoszą wiele niespodzianek i sekretów do odkrycia. Przedstawiając poszczególne relacje bohaterów i zawiłości w nich jakie występują autorka kreśli obraz niejednoznaczny i wielowątkowy. Poznając wraz z rozwojem prowadzonego dochodzenia pewnych informacji, poszlak i dowodów stawia nas w trudnej sytuacji jeśli chodzi o nasze podejrzenia. Wszystko może mieć znaczenie i Redfern wie, że dopiero pozbieranie rozrzuconych elementów układanki w całość i upewnieniu się w swoich podejrzeniach będzie potrafił rozwiązać pogmatwaną sprawę. Kryminalny watek wciąga od początku i nie pozwala się oderwać do samego końca.

Książka Dusze spopielone oprócz ciekawej i wielowątkowej intrygi kryminalnej posiada również toczącą się w sprawie nieuchwytnego Palacza śledztwo prowadzone prywatnie przez inspektora Redferna. Autorka podsuwa jakieś poszlaki i informacje, lecz nie przybliżają do odgadnięcia kim jest poszukiwany sprawca wypadków z poprzednich części. Dlatego lepiej czytać po kolei, aby w tym przypadku nie zagubić się. Skierowany na drugi plan i odgrywający w życiu inspektora pewne miejsce wątek sprawdza się dobrze, lecz brakuje w nim pewnej dynamiki i czegoś świeżego. Miałem nadzieje, ze coś więcej tutaj znajdę na ten temat, ale bardziej pojawia się sporadycznie ustępując miejsca toczącemu się w sprawie podwójnego morderstwa dochodzenia kierowanego przez Redferna. Mam nadzieje, ze w kolejnych częściach będzie rozwijał się szybciej i znacznie ciekawie niż do tej pory stając się nie tylko tłem dla prowadzonych spraw kryminalnych przez bohatera. Oprócz tego nie brakuje oczywiście relacji między dziadkiem i Davidem jakie dostajemy. Warstwa obyczajowa w tym przypadku wypada ciekawie i wciąga od samego początku. Ukazanie powiązań między bohaterami, zawiłości w relacjach, ich życia jakie prowadzą, skrywanych sekretów, kłamstw, intryg, nieoczywistych wyborów i tajemnic potrafi być intrygująca. Nawet relacja Davida z odnalezioną Martą są dobrze poprowadzone. Książka to nie tylko kryminał, ale autorka potrafiła nakreślić tło obyczajowe, które potrafi wciągnąć i wywołać niekiedy emocje w czasie czytania przy poznawaniu prawdy.

Książka Dusze spopielone posiada bardzo dobrze nakreślone postacie bohaterów występujących na kartach powieści. Mają swoje grzeszki, kłamstwa, sekrety i tajemnice mogące przynieść rozwiązanie zagadki kryminalnej. Dokonują własnych wyborów, przez które są odbierane przez nas w różny sposób. Mające własne zachowanie i cechy charakteru stają się postaciami wyrazistymi. Autorka potrafiła nakreślić bardzo dobrze obraz każdego z nich i sylwetkę pod względem psychologicznym. Dlatego niektóre można polubić od razu, poczuć nić sympatii do nich, a niektóre wywołują mieszane odczucia przy poznawaniu ich sekretów jakie posiadają wychodzące na światło dzienne w czasie prowadzonego śledztwa. Inspektor Redfern jest postacią ciekawą, wielobarwną i sympatyczną. Doskonały śledczy z nosem do wyciągania skrywanych tajemnic, nie odpuszczając do samego końca i grzebiący w poszukiwaniu prawdy. Mający własne demony w postaci nieuchwytnego Palacza, który czai się nie daleko niego. Zawsze podczas czytania trzymałem kciuki w trudnych chwilach i w czasie zagrożenia. Kolejną osobą jest dziadek bohatera, którego swojskość, zamartwianie się o Davidka i porady wzbogacają relacje między nimi. Sympatyczna postać od samego początku, którą polubiłem od razu. Jest jeszcze pies Bandit i jego psie przygody. Pojawiający się od czasu do czasu przynosząc wiele zabawnych i niecodziennych sytuacji. Pozostali bohaterowie wypadają bardzo dobrze i dobrze w zależności od roli przewidzianych dla nich przez autorkę. Jednak dostałem postacie mające głębie, nie jednowymiarowe i ciekawe od początku. Mających kłopoty, problemy dnia codziennego, dylematy i swoje za uszami. Dlatego można nieraz polubić, poczuć nić sympatii lub mieć mieszane odczucia w ich przypadku w czasie czytania w zależności od wyborów jakich dokonują. Relacje jakie łączą poszczególnych bohaterów zostały świetnie przedstawione i wciągają od początku. Są wielobarwne, ciekawie podane i wciągają. Nie zabrakło w nich poważnych rozmów, docinków, zawiłości, niewygodnych kłamstw i muru milczenia. Dialogi bardzo dobrze napisane, żywe, nieraz z dozą humoru, uderzające w poważne tony i dobrze wypadające.

Książka Dusze spopielone jest pozycją z dalszymi przygodami inspektora Redferna, które zapowiadały się ciekawie. Mamy klasyczną zagadkę kryminalną dotyczącą morderstwa jakie zostaje popełnione na parze jadącej na swój ślub. Zawiłe losy poszczególnych bohaterów, ślepe uliczki tropów, wyskakujące poszlaki, sekrety do odkrycia, brudne kłamstwa i odkrywanie informacji w czasie dochodzenia potrafią pogmatwać fabułę. Autorka świetnie sobie radzi z prowadzeniem głównego i pobocznych wątków. Jednocześnie brakowało mi większych emocji w czasie wizyty w szpitalu bohatera w wątku, który nie okazał się taki do końca zajmujący jak spodziewałem się dostać. Dochodzenie prowadzone w sprawie nieuchwytnego przeciwnika Redferna, który niczym ninja wyskakuje czasami na scenę przynosząc same pytania niż odpowiedzi też nie odegrał większej roli. Mozę w następnej części wszystko zostanie potraktowane lepiej i więcej będzie dziać się w tym temacie niż otrzymałem obecnie. Trochę mnie zdziwiło wydarzenie związane z Summer i Redfernem w pewnej chwili, bo tego nie spodziewałem się dostać. Mam nadzieje, ze ich relacja ewoluuje w jeszcze bardziej i stający nieco na rozdrożu inspektor podejmie ważne decyzje w swoim życiu. Oprócz tego może pojawiły się jakieś drobne niuanse w czasie czytania lub lekkie potknięcia w niektórych momentach, lecz dostałem kryminał ciekawy, wielowątkowy z zagadką do rozwiązania wzbudzającą moje zainteresowanie. Nawet tło obyczajowe zostało dobrze zarysowane i wciągnęło mnie od samego początku. Nieraz potrafi przy odkrywaniu sekretów zaskoczyć niezłymi twistami. W fabule nie zabrakło zwrotów akcji zmieniającej nasze podejrzenia i kierujących śledztwo na inne tory. Dlatego nie możemy być pewni niczego do samego końca. Zakończenie jakie otrzymujemy jest świetne, nie poprowadzone za szybko i potrafiące zaskoczyć zwrotami akcji jakie w nim znalazły się. Finał wyjaśnia wszystko i poznajemy tożsamość sprawcy morderstwa. Nie spodziewałem się tego co dostałem, bo miałem inne typy w czasie czytania. Końcówka jak zwykle pozostawia furtkę do kontynuacji wątków zaczętych już wcześniej i mam nadzieje, ze będą rozwijały się w ciekawy sposób i nie zostaną potraktowane po macoszemu.

Książka Dusze spopielone jest kolejnym kryminałem z wieloma wątkami i dobrze zarysowanym tłem obyczajowym. Przygody inspektora Redferna są nadal ciekawe i wciągają wraz z następną sprawą do rozwiązania, prowadzonym własnym śledztwem i życiem bohatera. W czasie czytania akcja nie zwalnia i wiele dzieje się podczas czytania. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji mogących zaskoczyć i zmienić nasze podejrzenia kierując je na inne tory niż byśmy mogli oczekiwać. Intryga kryminalna jest wciągająca i nie taka oczywista od samego początku jak może wydawać się. Potrafiła trzymać w napięciu i nie pozwalała oderwać się od czytania. Wydarzenia poprowadzono szybkim tempem do przodu i nie zwalniają do samego końca. Dlatego nie nudziłem się w czasie czytania. Może ma swoje niuanse i pewne drobne potknięcia, to jednak spędziłem miło czas w czasie czytania. Wciągnęła mnie nie tylko zagadka kryminalna, ale również przedstawienie relacji między bohaterami, ich problemy, dylematy i kłopoty jakimi stawiali czoła. Kolejny tom przygód inspektora Redferna okazał się dobrym kryminałem z ciekawą fabułą. Dusze spopielone mnie zaciekawiły i wzbudziły ciekawość dalszymi losami bohatera, po które na pewno sięgnę chcąc dowiedzieć się jakie niespodzianki przygotowała autorka w następnej części.

Dusze spopielone są moim kolejnym spotkaniem z inspektorem Redfernem, na które czekałem z niecierpliwością. Mając nadzieje na kolejny wciągający kryminał z wieloma zwrotami akcji potrafiących zaskoczyć w czasie czytania. Zapowiadał się ciekawie i mając na uwadze poprzednie tomy byłem zainteresowany w jakim kierunku wszystko pójdzie. Dlatego chętnie i z pewną nadzieją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
139

Na półkach:

Dobrze jest wracać do bohaterów, których się lubi. Prawda? Znów przeżyć z nimi przygody, rozwikłać zagadkę. Lubię to, naprawdę. I śmiem twierdzić, że Wy również. Ktoś z Was nie zna jeszcze znakomitej serii Anny Rozenberg z inspektorem Davidem Redfernem? Jeśli tak to koniecznie musicie to zmienić sięgając po „Dusze spopielone”, a najlepiej to zacząć od pierwszego tomu – „Maski pośmiertne”.

W dniu ślubu zostają zamordowani Samantha i Alan. Mężczyzna jest synem wpływowych i bogatych ludzi, który mają swoje tajemnice, choć przed publiką bardzo chcą być kryształowi. Rodzina przyszłej panny młodej ma zupełnie inny obraz swojej córki – spokojnej, ułożonej. Prawda okazuje się być zaskakująco inna… Młodzi oficjalnie poznają się podczas, gdy Smantha wykonuje jakieś zlecenie dla ojca Alana, natomiast okazuje się, że poznali się wcześniej w zupełnie innych okolicznościach. Kłamstwo goni kłamstwo, jedno źródło informacji zaprzecza innemu źródłu… Inspektor Redfern ma dość trudną zagadkę do rozwiązania. Poradzi sobie? Jak myślicie?

W tej części w dalszym ciągu nie dowiadujemy się kim jest prześladujący inspektora „Palacz”, za to pocieszające jest to, że Marta dochodzi do siebie w szpitalu.

Dobrze wiecie, że jestem ogromną fanką twórczości Ani Rozenberg, a każda kolejna część z inspektorem tylko mnie w tym utwierdza. Bardzo lubię styl Autorki, duże poczucie humoru, którym dzieli się z czytelnikiem na łamach swoich książek. Ta część w żadnym calu nie odstaje od reszty, wręcz podnosi porzeczkę. To było bardzo miłe spotkanie, rewelacyjnie się bawiłam rozwiązując zagadkę z Dawidkiem. Tropiłam go niczym Bambi, sorry Bandit!

Autorko, chcę więcej! Pochłonęłam „Dusze spopielone” niczym kolejny kawałek serniczka mojej siostry. Czekam na kolejną część. 😊

Dobrze jest wracać do bohaterów, których się lubi. Prawda? Znów przeżyć z nimi przygody, rozwikłać zagadkę. Lubię to, naprawdę. I śmiem twierdzić, że Wy również. Ktoś z Was nie zna jeszcze znakomitej serii Anny Rozenberg z inspektorem Davidem Redfernem? Jeśli tak to koniecznie musicie to zmienić sięgając po „Dusze spopielone”, a najlepiej to zacząć od pierwszego tomu –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
134

Na półkach:

W książce "Dusze spopielone" poznajemy oryginalnego inspektora policji Davida Redferna. I choć jest to kolejny tom serii, można bez znajomości poprzednich części przeczytać lekturę i wszystko się ułoży w całość.
Tym razem mamy do czynienia z morderstwem młodej pary w dniu ślubu. Inspektor próbuje rozwiązać zagadkę zabójstwa u w trakcie śledztwa ujawnia kolejne sekrety nowożeńców, którzy prowadzili podwójne życie. W tej historii co chwilę pojawiają się nowi podejrzani i kolejne motywy. Mamy , w tym tomie, do czynienia z dużą ilością intryg, obsesji, manipulacji czy mrocznych sekretów.
Autorka Anna Rozenberg w umiejętny sposób komplikuje i utrudnia tropy przez co śledztwo jest bardziej skomplikowane.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Tym bardziej, że autorka przedstawia specyfikę pracy policji z Woking, miasta w Wielkiej Brytanii. Kryminał opisuje też, jak przewodnik,okolice, w których toczy się akcja.
Polecam gorąco ten ciekawy kryminał. Zachęcam do lektury.
Dziękuję Wydawnictwu Harde, za egzemplarz do recenzji.

W książce "Dusze spopielone" poznajemy oryginalnego inspektora policji Davida Redferna. I choć jest to kolejny tom serii, można bez znajomości poprzednich części przeczytać lekturę i wszystko się ułoży w całość.
Tym razem mamy do czynienia z morderstwem młodej pary w dniu ślubu. Inspektor próbuje rozwiązać zagadkę zabójstwa u w trakcie śledztwa ujawnia kolejne sekrety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
228

Na półkach:

Przez książki autorki płynie się niesamowicie przyjemnie. Jestem fanką tej serii i głównego bohatera. Ciekawa i poplątana historia, jedynie końcówka bez efektu wow. Jak zawsze czekam na kolejną część.

Przez książki autorki płynie się niesamowicie przyjemnie. Jestem fanką tej serii i głównego bohatera. Ciekawa i poplątana historia, jedynie końcówka bez efektu wow. Jak zawsze czekam na kolejną część.

Pokaż mimo to

avatar
2273
728

Na półkach: , ,

8 listopada br. premierę miał piąty tom serii z Davidem Redfernem. „Dusze spopielone” autorstwa Anna Rozenberg – autorka od HARDE Wydawnictwo to był mój automatyczny wybór do półkowej poczekalni książkowej. Tym bardziej, że poprzednie części podobały mi się (recenzje znajdziecie tu: „Maski pośmiertne”, „Punkty zapalne”, „Wszyscy umarli”, „Znaki szczególne”),zresztą jak sam główny bohater. Autorka wydała również jedną publikację niezwiązaną z serią, a mianowicie „Zawsze będziesz winna” i jest koleżanką po piórze z Martą Matyszczak, której serię z Guciem, a także Burbur wręcz uwielbiam.

Inspektor David Redfern (dla dziadka Dawidek, dla kolegów z pracy Dave) rozpoczyna kolejne śledztwo, które zapoczątkowane zostało podwójnym morderstwem młodych ludzi – Samanthy i Alana – odkrytym na parkingu galerii handlowej Peacock Centre. W tle nadal wisi nad śledczym nierozwiązana zagadka niezawinionych śmierci jedenaściorga dzieci znalezionych w opuszczonych magazynach. Dodatkowo i tym razem osobiste przeżycia przeplatają się z prowadzonymi kryminalnymi wątkami. Palacz prześladujący Redferna nie daje o sobie zapomnieć. Odnaleziona Marta Sokolińska w szpitalu powoli dochodzi do siebie, a Redfern wzmaga osobiste siły, by rozruszać prywatne śledztwo w sprawie zaginięcia sprzed wielu lat jego siostry Domminique.


Wątki plączą się z poprzednimi fabułami opisanymi we wcześniejszych częściach serii. Okazuje się, że potencjalnej trylogii (takie miałam odczucia po przeczytaniu drugiego tomu cyklu) Anna Rozenberg zrobiła rozbuchany cykl, w którym wątki wspólne, poboczne, nowe mnożą się na potęgę i jakby końca nie widać. Odbiór książki „Dusze spopielone” ratuje moja ogromna sympatia do Dawidka i do jego dziadka Bohdana Siwiaszczyka. Z perspektywy czterech poprzednich części mam nieodparte wrażenie, że od pierwszego spotkania z bohaterami minęło już sporo czasu. Okazuje się, że Bandit jest nadal szczeniakiem, więc moje pierwsze wrażenie po spotkaniu z Redfernem nie może być takie stare.

Książka składa się z dziewięciu rozdziałów. Akcja dzieje się od 30 grudnia 2013 roku w poniedziałek do wtorku 7 stycznia 2014 roku. Do fabuły Autorka wprowadziła nas dzięki prologowi, a opowieść zamknęła klamrą w epilogu. Rozdziały podzielone są na krótsze części. Przed każdą z nich wskazana jest pora dnia, w której się dzieją jak; rano, popołudnie, wieczór, południe. To pomaga i tak skomplikowaną w czasie akcję śledztwa osadzić w konkretnych ramach. Narracja jest trzecioosobowa. Bardzo zwięzła, klarowna, co jest cechą charakterystyczną tej serii. W wielości zagadnień kryminalnych chwilami się gubiłam. Rozenberg zrobiła wszystko, by odkrycie winnego/winnych śmierci Sam i Alana w dniu ich ślubu, a także wątku siatki pedofilów, winnych porwania Marty Sokolińskiej i Domminique nie było oczywiste, nie było proste, było jak najbardziej zagmatwane. Nie wiem, czy się kiedykolwiek do tego przyznałam, ale ja Redferna, jako Jamajczyka ze Szkockimi korzeniami, a także w części Polaka nie do końca potrafię sobie wyobrazić. Wiele bym dała, by IA po jego opisie stworzyło postać bohatera. Ta mieszanka krwi, zachowania, powagi mimo dość młodego wieku, relacji z dziadkiem, jeżdżącego wyrobem produkowanym przez brytyjskie zakłady Triumph Motor Company z lat siedemdziesiąt ubiegłego wieku, granie z dziadkiem w remika (uwielbiam!) jakoś tak mi mącą jego obraz nie pozwalając do końca sobie go w wyobraźni wykreować.

Proza Anny Rozenberg to taka podróż. Nie tylko w zakątki ludzkich myśli, chorych umysłów morderców czy toku rozumowania śledczych, a także specyfiki pracy policji z Woking – miasta w Wielkiej Brytanii położonego w zachodniej części Surrey. To także literacka podróż w opisywane zakątki miejsc, w których dzieje się akcja. W tym zakresie książki Rozenberg przypominają mi książki Matyszczak, która przed każdą nową publikacją robi rozeznanie topografii miasta, szuka ciekawych miejsc fotografując je, by osadzić opowieść w konkretnym istniejącym otoczeniu. Tu jest bardzo podobnie. Już przy pierwszej części miałam poczucie, że Anna Rozenberg oprowadza mnie po okolicy, wskazując co ciekawsze fragmenty i sugerując, jak gdzie i czym dojechać w inne miejsce. W kryminale „Dusze spopielone” jest bardzo podobnie. Przy opisie Hatchlands Park – wiejskiego domu z czerwonej cegły z otaczającymi go ogrodami w East Clandon, Surrey, miałam wrażenie, że tam jestem. Że po nim oprowadzają mnie nie Barkerowie, którzy stracili niedawno syna, ale jakiś przewodnik, który opowiada o znajdującym się w budynku fortepianie Fryderyka Chopina. Żeby nie było za dużo polskości to w tym samym miejscu znajduje się również instrument Bizeta, na którym skomponował Carmen, a także instrument Bacha. Zresztą instrumentów w jego wnętrzu jest więcej, gdyż „Dom jest domem dla Cobbe Collection; z czterdziestoma dwoma historycznymi instrumentami klawiszowymi…”. Sprawdziłam. Wiki potwierdza; cyt. za Wikipedia. Z tej części dowiecie się także między innymi skąd się wzięła nazwa firmy Duralex, która została założona w 1945 roku, produkująca wyroby ze szkła hartowanego i stołowego od ponad 80 lat w La Chapelle-Saint-Mesmin we Francji, której zestawy nałogowo gościły na polskich stołach na początku lat dziewięćdziesiątych. Wyobrażacie sobie! Ten relikt polskości Siwiaszczyk zawiózł do Wielkiej Brytanii! Rozenberg przemyca takie ciekawostki (jak pan z monoklem z logo gry monopoly czy okoliczności śmierci prezydenta RPA jako wyniki zbiorowej halucynacji),wątki historyczne. Osadza fikcję w pewnej rzeczywistości, czy aktualnej, czy przeszłej. I to w jej książkach bardzo doceniam.

„Wiedział, że Samantha, Alan, Olivia, Molly, Sergio i Will byli uwikłani w jakąś chorą grę, której reguły wyznaczała wyłącznie…” – „Dusze spopielone” Anna Rozenberg

Nie wiem czy to zasługa wielowątkowości, ale tą piątą część serii o Redfernie czytało mi się naprawdę szybko. Nie odczułam rozbieżności z poprzednimi tomami. Autorce udało się dochować wierności pomysłowi i zadbać o wybrzmienie specyfiki postaci, jego otoczenia i sposobu narracji. Co do finału, to by nie spojlerować nie wspominam o nim. Zacznijcie czytać sami. Nawet nie musicie od pierwszej części, jeśli nie zapoznaliście się z Redfernem wcześniej.

8 listopada br. premierę miał piąty tom serii z Davidem Redfernem. „Dusze spopielone” autorstwa Anna Rozenberg – autorka od HARDE Wydawnictwo to był mój automatyczny wybór do półkowej poczekalni książkowej. Tym bardziej, że poprzednie części podobały mi się (recenzje znajdziecie tu: „Maski pośmiertne”, „Punkty zapalne”, „Wszyscy umarli”, „Znaki szczególne”),zresztą jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
199

Na półkach: ,

Mam niemały sentyment do Redferna, niesztampowego inspektora policji z Anglii. Z każdą kolejną książką moja sympatia do niego rośnie, wprost proporcjonalnie do problemów z jakimi się zmaga. Nie ma łatwego życia, zmaga się ze swoją chorobą, a do tego cały czas gonią go duchy przeszłości, nierozwiązane sprawa, ogrom bólu i cierpienia, który był zadany nie tylko jemu, ale także i jego bliskim. Praca w policji też nie pozwala zapomnieć o okrucieństwie tego świata, a wręcz utwierdza go w przekonaniu, że ludzie potrafią robić straszne rzeczy, bez większego powodu. Obecnie dostaje do wyjaśnienia sprawę morderstwa pary nowożeńców, miał być huczny ślub, a zamiast tego, mamy pogrzeb dwójki młodych ludzi. Miłość, nienawiść, zazdrość, wszystko tu się przeplata, a miłość, choć to piękne uczucie, to jednak nie zawsze prowadzi tylko do dobrych uczynków. Smaczku całej historii dodaje powolne odkrywanie kart z historii samego inspektora, jest już jakby coraz bliżej rozwiązania dręczących go spraw, powoli wszystkie puzzle zaczynają się układać, wydaje się, że brakuje już tak niewiele do rozwiązania, ale jednak ciągle przeciwnik jest parę kroków przed nim.
Anna Rozenberg świetnie splata tu różne wątki, obecne śledztwo, ciekawi bohaterowie, którzy kryją w sobie mnóstwo tajemnic, nawiązania do poprzednich części, miłość, nienawiść, wpływy i ogromne pieniądze, to wszystko daje mieszankę wybuchową, którą świetnie się czyta, powoli analizuje rzucone smaczki, do rozwiązania problemu samego inspektora, a przy tym dobrze bawi, przy rozwiązaniu obecnego śledztwa, które do najłatwiejszych nie należy, bo tu każdy ma coś do ukrycia i za każdym razem wersja zeznań może być inna.
Cóż mogę dodać, ta seria skradła moje czytelnicze serce, bardzo lubię wracać do tego małomiasteczkowego klimatu, średniej angielskiej pogody i Redferna, który wraz ze swoim dziadkiem i Banditem tworzą niepowtarzalny klimat dla całej tej historii.

Mam niemały sentyment do Redferna, niesztampowego inspektora policji z Anglii. Z każdą kolejną książką moja sympatia do niego rośnie, wprost proporcjonalnie do problemów z jakimi się zmaga. Nie ma łatwego życia, zmaga się ze swoją chorobą, a do tego cały czas gonią go duchy przeszłości, nierozwiązane sprawa, ogrom bólu i cierpienia, który był zadany nie tylko jemu, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
493

Na półkach:

„Dusze spopielone” Anny Rozenberg to piąty tom jednej z moich ulubionych serii.

Radfernowi zostaje przydzielona do poprowadzenia sprawa morderstwa dwójki niedoszłych nowożeńców. Para narzeczonych w dzień ślubu zostaje znaleziona martwa, a policjant zanurzając się w ich życie, zaczyna odkrywać coraz bardziej niepokojące sekrety.

Autorka po raz kolejny stworzyła kryminał, który nie dawał wytchnienia. Każda kolejna strona niby zbliżała do odkrycia mordercy, jednak końcówka była jak zawsze prawdziwym majstersztykiem. Sporo podejrzanych, jeszcze więcej motywów, kilka trupów i nieuchwytny, coraz bardziej zuchwały Palacz. I z jednej strony ciekawi mnie w którą stronę potoczy się osobisty wątek policjanta, a z drugiej obawiam się, że będzie to koniec serii. Sytuacja patowa. Książka jak zawsze wyborna.

„Dusze spopielone” Anny Rozenberg to piąty tom jednej z moich ulubionych serii.

Radfernowi zostaje przydzielona do poprowadzenia sprawa morderstwa dwójki niedoszłych nowożeńców. Para narzeczonych w dzień ślubu zostaje znaleziona martwa, a policjant zanurzając się w ich życie, zaczyna odkrywać coraz bardziej niepokojące sekrety.

Autorka po raz kolejny stworzyła kryminał,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
15

Na półkach:

Książka bardzo przyjemna do przeczytania w wolnym czasie, zagadka całkiem niezła. Krótko mówiąc ksiżka doskonała w celu spędzenia wolnego czasu, jednak niewiele wnosząca do życia. niewątpliwie po raz kolejny największym atute jes David Redfern.

Książka bardzo przyjemna do przeczytania w wolnym czasie, zagadka całkiem niezła. Krótko mówiąc ksiżka doskonała w celu spędzenia wolnego czasu, jednak niewiele wnosząca do życia. niewątpliwie po raz kolejny największym atute jes David Redfern.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    79
  • Chcę przeczytać
    53
  • Posiadam
    11
  • 2023
    8
  • Teraz czytam
    5
  • 2024
    4
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Sensacja
    2
  • Ulubione
    2
  • Kryminał
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dusze spopielone


Podobne książki

Przeczytaj także